marimag 26.06.2016 11:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Moje dziewczynki z Mensy Jak mozna tak spać ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 26.06.2016 11:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 26.06.2016 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 (edytowane) No proszę, jakie zdolne bestyjki... Zwierzaki potrafią kombinować - koń znajomej boks otwierał zębami i dawał nogę... gdyby sam to robił, to pół biedy - on kolegów też wypuszczał z boksów... aaaa... a na "chrzcie" mu CLEVER BOY dali Dziewczyny - tort nie wyglądał, ale był przepyszny... biały biszkopt; mrożone wiśnie i owoce leśne, przesmażone z cukrem, blendowane i przetarte przez sitko; śmietana przegotowana z białą czekoladą i ubita; wszystko ładnie poprzekładana i schłodzone... plan na dekoracje - czerwona polewa lustrzana, koszyczki z czekolady a w nich owoce (poziomki, borówki, maliny, czereśnie) i truskawki w białej czekoladzie... O ile czarna polewa lustrzana wyszła mi w maju fantastycznie i wyglądała bosko, o tyle ta czerwona to mnie rozczarowała - muszę poszukać innego przepisu... koszyczki to jeszcze większa porażka - Mari masz racje z tą czekoladą - przegrzana była i się rozwarstwiła... a po wyjęciu z lodówki koszyczki momentalnie się rozpłynęły No ale nic to - mimo wyglądu zjedzony był cały Edytowane 26 Czerwca 2016 przez boratom ort Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 26.06.2016 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 No proszę, jakie zdolne bestyjki... Zwierzaki potrafią kombinować - koń znajomej boks otwierał zębami i dawał nogę... gdyby sam to robił, to pół biedy - on kolegów też wypuszczał z boksów... aaaa... a na "chrzcie" mu CLEVER BOY dali No kurcze kawał konia :rotfl: Co do szczurów - mają opinię jednych z inteligentniejszych zwierząt, więc jeszcze wszystko przed Tobą A ja wczoraj miałam "kontakt" z dzika zwierzyna na moich włościach. Tym razem nie wirtualnie tylko wszystko na własne oczy widziałam. Burza miała się ku końcowi, nagle walnęło gdzieś blisko i prąd zniknął. Mężulek spał sobie spokojnie, co będę sama po ciemku siedzieć, bez neta, wzięłam Fifi pod pachę i poszłyśmy na dwór. Siedzę sobie w altanie, patrzę i oczom nie wierzę. Tam gdzie jest zagajnik czeremchowy leży wielki stos ułożonych palet, pocięte dechy jesionu oraz piaskowce ze starego domu. I tam urządziły sobie zabawę 4 kuny. Piękne, szalały jak mój Cholera, robiły salta, ganiały się, są śliczne. Z jednej strony jestem przerażona, bo to jednak szkodniki, ale patrzyłam jak zauroczona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 26.06.2016 14:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Clever boy mnie rozwalił Jak to bydle sie zsolidaryzowało z kumplami ! Nie wyglad sie liczy a wnetrze Borciu. Pocieszam sie ta myśla codziennie A mnie cos naszło i poszłam sobie popielić. Nagle rozpetało sie piekło !!! Pierdzielnęło, błysneło, ściana wody. Spierniczałam az grabki pogubiłam. Potem uległam zywiołowi i stałam na srodku chodnika z rekami w górze jak Bruce wszechmocny i darłam gebe do nieba: NIECH LEJE !!! No i niebo posłuchało W ogórkach mam pole ryzowe, pomidory zamieniły sie w lilie wodne, na tarasie ZADASZONYM ! wody po kostki, zalało nam poddasze bo mąż postanowił w te burze przewietrzyć. Latałam z gołymi cyckami po tarasie i zbierałam wodę, rynny nie dawały rady odbierac wody z dachu. Jest jeden pozytyw całej tej akcji...wygrałam konkurs na Miss mokrego podkoszulka a ze w domu w staniku nie chodze to ten... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 26.06.2016 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Potem uległam zywiołowi i stałam na srodku chodnika z rekami w górze jak Bruce wszechmocny i darłam gebe do nieba: NIECH LEJE !!! No i niebo posłuchało W ogórkach mam pole ryzowe, pomidory zamieniły sie w lilie wodne, na tarasie ZADASZONYM ! wody po kostki, zalało nam poddasze bo mąż postanowił w te burze przewietrzyć. Latałam z gołymi cyckami po tarasie i zbierałam wodę, rynny nie dawały rady odbierac wody z dachu. Jest jeden pozytyw całej tej akcji...wygrałam konkurs na Miss mokrego podkoszulka a ze w domu w staniku nie chodze to ten... :rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.06.2016 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Pusiu, pogoń te kuny. Mam podejrzenie, że to kuna rezydująca u sąsiadów pogryzła moją Spinozę. Szczurzyca jest super. Pusia ma rację – wsystko przed Tobą. Poproszę relacje z wyczynów łobuzic Kóń moim zdaniem zaprzeczył znanemu „koń jaki jest...” Mari, to obie miałyśmy wodne przeżycia dzisiaj . Dalaś popis W burzę, wicher, gradobicie wjechałam ledwie ruszyłam z okolic GUSu. Wycieraczek mogłabym właściwie nie włączać, bo i tak nie zbierały tego wodospadu. Nie widziałam momentami, stanąć, czy sp...ć. Na Puławskiej tuż za Dolną drzewo przewróciło się i zatarasowało 4 samochody przed nami większość jezdni. Potem usiłował mnie staranować bokiem autobus. Cham jeden mimo tego co działo się naokoło, wymuszał pierwszeństwo. Wreszcie ledwie udało mi się uciec przed zakręcającą bez ładu strażą pożarną. Lało aż do TESCO przed Górą K. A w domu przywitało nas prześwitujące przez chmury słońce. Żeby nie złomotane róże, to nie uwierzyłabym, że u nas padało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 26.06.2016 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Pusia, masz kunie przedszkolaki rozrabiaki? To efekt Twoich jabłuszek przy norce nooo... Mari, rusałko... na tarasie w mokrym podkoszulku.... a potem się dziwi, że mężowi i pewnie połowie sąsiadów pitu pitu po głowie chodzi... Pestuś , co z tymi Twoimi różami? U nas po wczorajszej burzy nie było szkód... a i po deszczu śladów nie ma, choć dziś słońce tak nie grzało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 26.06.2016 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Na szczęście nie połamało. Rhapsody in Blue, Angela i Novalis prawie nie ucierpiały. Obtłukło tylko trochę kwiatów, Ale Cubana i Solero mają mnóstwo kwiatów i jak mocno zamokły, położyło je. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iscra 26.06.2016 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Ja chcę więcej zwierzęcych opowieści! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 26.06.2016 21:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2016 Pestko, Borciu...mój mąz i bez konkursu ma wiecznie jakies...drętwienie Powiem Wam szczerze, ze sie naprawde dziwie, ze mamy tylko 4 dzieci Konkurs był ustawiony. Miałam plecy w jury no i zero konkurencji Po akcji ratowania domu przed potopem, pojechalismy do IKEA A tam co chwila oni czyli te moje szurniete dzieci oraz ich twórca, wkur...li mnie na maksa. Dzieciaki wszedzie biegały i robiły taki hałas, ze az babka mnie opieprzyła Poniewaz złapała moja najmłodsza za rekę to i Ja opieprzyłam ją bo Ola się przestraszyła. Mąz co chwila, pić, siku, głowa boli, ale syf, obrzydlistwo, nie cierpie IKEA, nie cierpię zakupów, nie cierpię...nie cierpieć Na wszystkie moje propozycje wysączał z siebie jad. Nawet zaczęłam go podziwiac skad on tyle go w sobie ma ? Mówie, pokazuję i objasniam, ze cos w tym stylu, ze cos takiego a ten nie, nie, nie i nagle padło słowo które mnie zainspirowało: "po moim trupie" Zastanawiam sie czy to obietnica, groźba czy życzenie. Tyle lat czekałam na dom, snułam plany, urzadzałam wirtualnie A TEN TERAZ ZE MNĄ TAK POGRYWA ????? Dobra ! Mówisz masz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.06.2016 04:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 Pusiu, pogoń te kuny. Jakby to było takie proste To efekt braku psów i tyle. Rozmaitego kalibru dziczyzna się u nas panoszy Pusia, masz kunie przedszkolaki rozrabiaki? To efekt Twoich jabłuszek przy norce Pewnie tym dokarmianiem umocniłam je w przekonaniu, że są u siebie Kuny na tym terenie są od zawsze, wiem od sąsiadów posiadających kurniki, że syzyfowo z nimi walczą od alt. Nas zwykle omijały gdy w ogrodzie były duże psy. I dopóki się nie dopsimy tak będzie. Mąz co chwila, pić, siku, głowa boli, ale syf, obrzydlistwo, nie cierpie IKEA, nie cierpię zakupów, nie cierpię...nie cierpieć A ja go rozumiem, bo też nie lubię IKEA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.06.2016 05:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 Pusiu, a ja u siebie w pracy mam 2 duże psy pilnujące a w zeszłym roku kuna weszła ogrzać się pod maskę samochodu, rano kierowca odpalił silnik i w tej sekundzie byłam 10 klocków w plecy. Jeśli trzymacie samochód na zewnątrz to taka rada z mojej strony, żeby szczególnie zimą popukać w maskę przed uruchomieniem silnika, na wypadek gdyby kuna zrobiła sobie sypialnię na silniku. Racja, jak ma narobić szkody to narobi. Tylko wiesz, przez 15 lat coś latało, szczekało, goniło i niepokoiło ogólnie. Więc kuny wolały do sąsiadów, a teraz ... hulaj dusza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 27.06.2016 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 tak samo koty mogą wejść w silnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.06.2016 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 tak samo koty mogą wejść w silnik Pewnie, że mogą Zwłaszcza maluchy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 27.06.2016 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 U nas we wsi kuny widać, kiedy do pracy jadę przebiegają przez drogę... ciekawa jestem u kogo sie zadekowały? Znajomy kiedyś opowiadał, że miał taka kieszonkową kunę - przygarnął jak była malutka, odchował, trzymał w kieszeni spodni roboczych jak przy domu robił... niestety kiedyś poszła sobie i nigdy nie wróciła... A co do tych szkód - to u nas koty sąsiadów pod maskę wchodzą i trzeba hałasować przed uruchomieniem silnika... Mari - do IKEA ja to lubię sama pojechać, możemy się umówić we dwie na samotne zwiedzanie mężowego marudzenia nie zdzierżę, no i nigdy nie obiecał, że po jego trupie więc motywacji, żeby go zabierać nie mam... siostrzyczek też już więcej nie zabiorę - Tak! Tak! do IKEA... a może hot doga... a może lody... a siku... a może torcik i kawka... a kurczaczek i frytki z KFC... ale co Ty chcesz meble oglądać!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 27.06.2016 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 mężowego marudzenia nie zdzierżę, no i nigdy nie obiecał, że po jego trupie więc motywacji, żeby go zabierać nie mam... boszzzzzzzzzzzzzzz co Wy mnie kobitki ubawicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.06.2016 09:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 Borciuuuuuuuu, widzę ze nasze rodziny są tak samo powalone. Dobrze ze my takie normalne.Ostatni bastion:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.06.2016 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 A co się kurwów wczoraj narzucałam to moje.Potem wpadliśmy do domu,.szykowanie dzieciaków do spania i telefon do mnie.Zadzwoniła forumowa znajoma której nie znacie z prośbą o pomoc w urządzeniu domu.Często jej pomagam,.doradzam i rysuje.My pitu pitu,.dała.swojego męża.do telefonu a ze go znam wiec Piotrusiu to, Piotrusiu tamto.Nagle na taras wszedł mój mąż i kopara. Z jakim ty Piotrusiem gadasz o 23.30??????? Wzięło go na maksa.Poszedł do łóżka i czekał, czekał, czekał...W końcu Przyszłam ale nie do niego tylko do kompa a tego juz coś zaczynało brać.Posiedziałam chwile, zgasiłam sprzęt i walnęłam się do łóżka a ten próbuje: you touch my tra la la.No to ja mu łapę bach na bok.Niech se nie myśli że urazi moje uczucia wnętrzarskie w Ikea a potem tra la la będzie.Nakładam na niego sankcje i embargo!!!! Rano dał mi odczuć jak to jest być chłopem odrzuconym w potrzebie i tym samym mamy foch i ciche dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boratom 27.06.2016 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2016 Mój ślubny tak bardzo nie lubi zakupów, że nawet samochód miałam za niego poszukać. Nie zna cen podstawowych artykułów spożywczych, a kiedy byłam chora to na tygodniowe zakupy dał szwagierce 100 zł :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.