PusiaKssawery 04.08.2016 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 a z tymi kurami to jest tak, że najzdrowsze są kury które siedzą w fermach, te grzebiące pod chmurką często łapią choroby od zarazków krążących w powietrzu. Najzdrowsze w sensie osobnika - że nic się jej nie ima. Bo nie jako mięso czy jajka do spożycia. Naszpikowane hormonami, również sterydami i antybiotykami. Dlatego ich się nic nie ima. "Zarazki" ogólnie pojęte zginą podczas obróbki termicznej, chemia i leki już nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 taaa o osobniku mówiłam, na fermach na chłopski rozum nie ma potrzeby dawać im AŻ tyle antybiotyków, Jak jest w rzeczywistości to wiadomo Na fermach jest mniejsze prawdopodobienstwo przedostania sie zarazków z zewnątrz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 aaa i jeszcze jedno, z kurami latajacym pod chmurką jest jeszcze taki problem, że są narażone na dym z kominów, wdychają dioksyny, które powstają ze spalania drewna i inne syfu tego typu, nie mówiac o spalanych śmieciach. Póżniej to wszystko dostaje sie do jajek, do mięsa pewnie też, Dlatego kupując jajka trzeba sprawdzać skąd jest farma. Pamiętając, że wsioki potrafią siebie bardziej truć niż mieszczuchy w środku miasta - o tym już była dyskusja o Pusi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 04.08.2016 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 o tym już była dyskusja o Pusi. O tak, była. Też muszę uważać od kogo kupuje jajka i inne produkty ECO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 04.08.2016 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Już Wam tłumaczę, bo ja wieśniara, mam już niejakie doświadczenie (przerwa na mieszkanie w Krk i Myślenicach się nie liczy ): 1. najzdrowsze kury to te, które jako kurczęta zakupione zostaną w hodowli ekologicznej 2. ptaszyńca przywozi się razem z kurczętami/kurami zakupionymi na fermach lub na targach u chłopa; kura hodowana jako eko nie złapie tego z powietrza, co najwyżej od innego dzikiego ptaka, ale nie znam takiego przypadku 3. wapno, wrzątek, ogień zabija to cholerstwo na ścianach, sufitach, podłogach, można stosować zatem miotacz 4. sens hodowania kur eko jest ZAWSZE - praca, którą włożysz zaowocuje, będziesz zdrowsza Ty Mari i Twoja rodzina. Bez chemii, hormonów, pestycydów. Te kury nie łapią zarazy z powietrza! U babci chorowały wyłącznie kury, który były świeżo kupione. Kurczętom wyklutym na miejscu nie zdarzały się takie choróbska. A ile frajdy jest w obserwowaniu jak takie kurczę się wykluwa i jak szybko rośnie, warto spróbować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.08.2016 10:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Wiecie że jestem chora.W moim przypadku to nie moda czy fobia ale realna potrzeba co by się nie przekręcić. Jeśli.zjem coś co ma w sobie chemię ( podejrzewam ze o antybiotyki chodzi) to zaczyna się u mnie atak.Pogotowie natychmiast musi przyjechać, podać mi co trzeba i zawsze chcą mnie zabierać do szpitala.Boje się tych ataków OKROPNIE!!! Od kiedy zaczęłam tak reagować mam w domu zestaw reanimacji a jak gdzieś wyjeżdżamy to zabieram go ze sobą.W knajpach wypytuje o składniki dania i unikam podejrzanych produktów. Sprzątam w rękawiczkach, mąż robi opryski a ja go instrukcje z daleka. Czuje się niewolnikiem własnej przypadłości i wkurza mnie to że nie znam dnia ani godziny, boje się jeść. Stałam się papierkiem lakmusowym bo nawet po zapachu jedzenia wylapuje czy szajs czy nie. W tym roku reagowała tak wachajac na bazarze truskawki. Wszystko mi smierdzialo i nie chętnie dzieciakom kupowałam. Pryskali czymś na 100 procent!Nie porobiłam tez przetworow z truskawek bo chemi zamkniętej w słoiku mowie nie. Ziemniaki tez często mi śmierdzą i aż rosną w ustach.Sprawdza się wszystko co mówiłam i co wyczułam.Moja matka pracuje w szpitalu. W tym roku zgłosiło się do nich wiele osób z zatruciem potruskawkowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 04.08.2016 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Dlatego wolę zapłacić więcej, ale i wiedzieć co kupuję. Zawiozłam mojej mamie "nasze" truskawki to była w szoku, że tak pachną, to całkiem inny smak, zapach i jak Mari napisałaś - nie ma prawa nic się po nich dziać człowiekowi (no chyba, że ma alergie na same truskawki). To samo jest z ziemniakami - te sklepowo/rynkowe normalnie śmierdzą. A te sąsiadowe potrafię takie na sucho z garnka wyjadać (wiem, mam zajoba na punkcie ziemniaków).Ogórki to samo. O warzywkach z własnej grządki nie wspomnę, każdy kto ma swoje pomidory czy fasolkę, sałatę wie o czym mówię. To samo z owocami, moja borówka smakuje inaczej niż sklepowa. Dobrze Asiu piszesz - warto mieć swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana1s 04.08.2016 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Jak zgrabnie przeskoczyłyście z kuchni do kurnika Mój teść ma obecnie 200 kur i radzi sobie zupełnie bez chemii, bo wapno chyba się do niej nie zalicza i oprysk z wywaru pokrzyw na grzybice wszelakie. Jajka są pyszne. Co do upraw właśnie zaprawiam swoje ogórasy i patisonki:D Uwielbiam to! Rosną na kurskim oborniku i na kompoście, opryskałam profilaktycznie dwa razy wywarem z pokrzywy i grzyba ani śladu:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 04.08.2016 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Ale co teść stosuje na ptaszyńca? Bo chyba nie pokrzywę?Wapno to inna chemia, przecież jest składnikiem wszelkich zapraw i nawet tynków. O ile czegoś nie pokręciłam, Emi ma ściany wapnem malowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 u mnie wapno w domu działa znakomicie, choroby miedzy osobnikami się prawie nie przenoszą, no chyba, że ktoś na kogoś nakicha, lub zarazi przez bliższy kontakt :yes: Mari :hug: teraz chyba rozumiesz moje schizy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 dziewczyny wszędzie jest chemia - pijemy przecież H2O, nasz organizm składa sie z węgla, azotu i tlenu, wapnia, magnezu, żelaza, pół tablicy Mendelejewa mamy w sobie. Chemia chemii nie równa, są związki trujące, są takie które są obojętne, są takie które nie są szkodliwe w małej ilości. Nawet tlen w nadmiarze potrafi szkód narobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PusiaKssawery 04.08.2016 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Wszystko w nadmiarze szkodzi, nawet bakterie uważane za pożyteczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana1s 04.08.2016 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 (edytowane) Asiu nie wiem, ale zapytamPokrzywę na grzyby, jak napisałam W necie polecają BIOBECK PA 910 zwalczający roztoczaTo ekologiczny preparat roztoczobójczy mający zastosowanie przede wszystkim do zwalczania ptaszyńca kurzego (Dermanyssus gallinae). Kiedyś tylko wapnem "bielili" domy i jeszcze dodawali jakiś barwnik niebieski on odkażał domy. Edytowane 4 Sierpnia 2016 przez dana1s Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 ten barwnik niebieski to wybielacz optyczny u nas go dawali do pierwszej warstwy farby, żeby widzieć czy wszystko dokładnie wymalowali drugą warstwe chcieliśmy w naturalnym kolorze, w takich ciepławym odcieniu bieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.08.2016 11:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Nie do końca rozumiem twoje ściany Emilko ale powiedzmy ze je szanuję. Danusiu 200 kur??????? Latają wolno czy w klatkach? Jakaś konkretna odmiana czy miks? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Mari po prostu mamy alergie na wszystkie farby sztuczne, musielibyśmy dom wietrzyć przez rok przed przeprowadzką. po za tym maja pełno wad - typu nie pozwalają oddychac ścianom, nie ma takich idelanie matowych-kredowych, a ja nie znoszę świecących ścian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mother_nature 04.08.2016 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Kurcze, ale zakurzyłam Ci wątek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emila3000 04.08.2016 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 po za tym wydawać kilkanaście tyś co dwa lata na malowanie dla mnie jest wole wydać tą kasę na pralkę Miele, na wymarzoną wannę żeliwną, niż sprawiać sobie kurację trującą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dana1s 04.08.2016 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Mari tak 200:DMają dwa duże kurniki i ogromny ,ogrodzony, zielony wybieg.To chyba są szczęśliwe kurki.Nie wiem co za odmiana, bo nigdy mnie to nie interesowało. Zapytam dzisiaj.Kupuje młode z prywatnej małej i też ekologicznej hodowli. Emi a wyszedł równy kolor?Czyli masz wszystko na biało, bo chyba barwnika oprócz błękitu dodać nie można.No chyba, że można? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.08.2016 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2016 Nie kumam teorii z oddychającymi scianami. Matko, u mnie można i kurzyć i swinić Świnić przede wszystkim Danusiu toż to potentat! Hoduje aż tyle bo co? A Pestka się przestraszyla jak pisałam o 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.