Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

W kwestii rozkminiania nie mogę liczyć na męża.

On nie widzi w tym.domu tylko wydatki.

Zrobił się z niego taki chytry dziad ze dosłownie nie poznaje kolegi.

W zasadzie nie rozmawiamy o domu, niczego nie planujemy.

On czyta książki zamiast wertowac internet a Ja juz nie mam.sily.

Chciałabym mieć w nim oparcie, partnera do rozmów, jakiegoś przewodnika i pomocnika zwłaszcza jeśli o instalacje i piec chodzi ale dupa :(

 

Piszesz o demolce.

W przypadku zmiany pieca to praktycznie żadna poważna zmiana.

Odpinany ten i dajemy nowy.

Rurki te same, piony tez.

Pozostaje Wywalanie zbiornika na olej z kotłowni i wkopanie innego na zewnątrz.

Owszem, przewiduje kilka zmian hydrauliki ale to na górze gdzie stan na to pozwala.

Na dole głównie w kuchni i przy wiatrolapie planuje usunąć lub przesunąć grzejnik.

Żadnych wylewek, tynki na dostawionych ściankach no chyba ze ulegne mężowi który chce wszystko z kartongipsow robić.

Elektryka moim zdaniem jest ok ale mąż to facet a tym nigdy za wiele gniazdek i kabli.

Uważa że koniecznie trzeba ja poprawić bo wszystkiego za mało.

Ja osobiście dostaje oczoplasu jak tam jestem, bo przy pustych wnętrzach ilość przełączników jest bardziej widoczna.

Naciskam.cos gdzieś i szukam wzrokiem gdzie się coś zapaliło.

Elektrykę z pomagierem zrobiłby mąż bo jest w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dorciu, też kombinowania żeby sprzedać obecna kotłownie i dołożyć z tego do nowego pieca...zawsze to mniej uderzy po kieszeni.

Weszliśmy na olx, allegro i inne takie i szczęki nam opadły.

Nasz pięć jest wart tyle.co nic.

Ludzie kompletne kotłownie sprzedają za 500 zł.

 

Podłogi na dole są to prawda ale w wielu miejscach płytki są popękane i zniszczone.

Ja wiem ze panele to i za 10 zł można kupić ale tak nie cierpię tego plastiku ze aż mnie telepie.

Można by to potraktować jako chwilowke ale na złość, niszczyć.to się nie chce a potem ciężko znaleźć argumenty za zmianą.

 

Skubaniec i demolowanie to pikuś.

W naszym przypadku, największym problemem oprócz braku kasy jest brak czasu.

Zawsze jeździmy z dziećmi a sama wiesz ze to nie robota.

Nie mamy kiedy tam pracować wiec musimy zatrudniać fachowców a.to znowu podnosi koszty.

 

Co do szamba to chyba stanialy.

Znalazłam firmę która.oferuje takie zbiorniki za ok 2 tysiące a transport i montaż jest gratis.

Obawiam się ze nasze obecne szambo jest jakimś totalnym wynalazkiem bo odkryłam.ze dom ma.23 lata wiec szambo pewnie też.

W tamtych czasach budowa nie wymagała aż tylu papierków dlatego nie posiadamy i nigdzie nie ma projektu instalacji, odwodnienia czy innych takich.

Zastanawiam się czy nie wsadzić nowego szamba w miejsce starego no bo już rurki tam są no i czy w takiej sytuacji musze to gdzieś zgłaszać czy nie...

Kompletnie się nie orientuje.

 

Może nasze szambo jest z kręgów?

Wezwe szambonura i może jakoś dojdziemy co i jak tam zrobiono.

Coś co będzie zasilalo staw, będzie zbierała wodę z terenu, bardzo nam się przyda stąd pomysł na wykorzystanie szamba.

Można je dokładnie umyć karcherem czy jakoś tak i będzie działało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam napisać ze

- planujemy ocieplenie pianą

- oczyszczalni nie bardzo ufamy skoro pijemy wodę z własnej studni

Nie wiem czy Słyszałyscie o nowej ustawie w sprawie oczyszczalni przydomowych.

Posiadacz takowej ma obowiązek kilka razy w miesiącu robić badania wody.

Płaci posiadacz, koszt ok 200 zł. za badanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to że z godzinę posta pisałam i nie jestem na czasie.

 

Chcesz sprzedawać? Najpierw szukasz tego jednego jedynego tyle czasu a jak go masz to chcesz sprzedać?

Wcześniej nie chciałaś słyszeć o mniejszym domu czy działce. Jaka szansa że w szybkim czasie znajdziesz coś odpowiedniego.

Moim zdaniem sprzedając dom utwierdzisz swoją rodzinę w tym że nie potrafisz podejmować decyzji.

 

No chyba że jest coś o czym nie piszesz nam i jest to dom na bombie która może w każdej chwili wybuchnąć w takim przypadku sprzedawać.

Albo masz szanse na interes życia i kupca który chce zapłacić dużo więcej niż ty dałaś.

 

Nie masz pieniędzy na to co sobie wymarzyłaś to niestety trzeba obniżyć wymagania.

Myślisz że mój dom to dokładnie to co bym chciała? O nie :no:

Mam to na co mnie stać bo wolę mieć to co mam niż nic. Wolisz mieszkać u rodziców niż położyć panele na podłodze. Nie kumam.

 

Zauważyłam że jeśli marzenie się spełnia ale okazuje się że nie jest tak kolorowo jak miało być ludzie zaczynają żałować że marzenie się spełniło bo do puki było marzeniem było idelalne. W życiu już tak nie jest i trzeba iść na kompromis.

 

Marzyć Aniu możesz nadal a z domem który masz zejdź na ziemię i urządź go tak jak możecie najlepiej. Wierze w ciebie, wiem że nawet jeśli nie wpakujesz w niego wielkich pieniędzy będzie pięknie. Zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari napisz sobie listę priorytetów-absolutnego minimum do wprowadzenia się i marzeń do spełnienia.

Np. Na początku wcale strychu nie ruszyłabym. Zrobić tam najgorsza brudna robote, wyprowadzić piony.

 

Każdy kto wybudował dom wykańcza go 20 lat, w sumie ile kasy by nie miał, nie przeskoczysz tego, nie ma co się obrażać na dom z tego powodu. A plusem będzie to, że będziesz miala czas na zastanowienie się, planowanie, wyszukiwanie perełek na starociach.

 

Z oczyszczalnia niezłe przegięcie, to już weszło w życie czy dopiero planują? Szambo sobie koniecznie drugie obok zrób. Od razu pociągnij od niego szybkozkaczke do ogrodzenia i kabelek elektryczny do czujnika zapełnienia.

 

Z ogrzewaniemojej nie wiem co ci doradzić, przy grzejnikach gaz słabo widzę, liczyłas ile będzie go szło przy grzaniu do wyższych temperatur?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari Twój problem chyba jest w tym że chcesz wszystko od razu na gotowo zrobić. A tu trzeba siły na zamiary i jak dziewczyny piszą - kompromisy..

Większość z nas wprowadzała się na prowizorkę i wykańcza pomału ciułając.

 

Twoja kotłownia takie grosze w necie kosztuje - bo w tej chwili nie ma chyba droższego ogrzewania niż ten olej. A ludzie jednak chcą mieć niskie rachunki, zwłaszcza jeśli kredyty płacą.

 

Mówiłaś, że jesteście w stanie ileś tam odłożyć miesięcznie, a czy byłaby możliwość, ze n. Twoi rodzice lub męża wezmą dla Was kredyt a Wy zamiast ciułać im będziecie spłacać??

 

Jeśli chodzi o sprzedaż domu ... mam takie samo zdanie jak dziewczyny piszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam w skrócie.

KREDYT NIE WCHODZI W GRE! Raz ze nam nie dadzą a dwa ze nie chce żeby mi się chłop przekrecil.

Nie damy rady nic robić przy dzieciach.

Nie lubią hałasu, zapachów, obcych ludzi, są zbyt absorbujacy - specyfika choroby.

Nie wyobrażam sobie również, mieszkania z nimi na placu budowy.

Autystycy są sztywni i za cholerę nie potrafią się nagiąć bo na przykład zamiast wanny jest miska, bo nie ma obiadu, bo śpimy hurtem, bo nie jest tak jak mieli do tej pory, nie jest tak jak są w stanie zaakceptować.

Zwariowalabym i wykończył się nerwowo gdybym miała tam z nimi funkcjonować.

Ogladalyscie film z domu i Słyszałyscie teksty pretensje oraz wyzwiska najstarszej córki.

Poszło o to, że ja śmiałam się zająć czymś innym a nie nimi.

Nie mam prawa, nie wolno mi...

Ona się nudzi albo ma potrzebę która ją musze w tej chwili zaspokoić.

Wyobrażacie sobie robotę przy takich dzieciach?

Ja nie.

 

Nie obrażam się na dom.

To prawda że szukałam go wiele lat, ale chyba zbyt pochopnie podjęliśmy decyzję o jego kupnie.

Owszem, była to niesamowita okazja cenowa, ale jesteśmy zbyt krótki żeby go wykończyć.

Patrzę realnie i tyle.

To prawda że dopóki temat był w sferze marzeń było znacznie łatwiej planować i wirtualnie urządzać.

Słowo ciałem się stało i mamy problem :(

Urządzanie go latami chyba już tylko dla wnuków, będzie cudownie frustrujaca przygodą.

Niby dom mamy ale nie możemy tam osiąść.

Nawet teraz, gdy jeździmy tam na trochę, ciężko mi stamtąd wyjechać.

Lubię tam być i odczuwam tam spokój, spełnienie, oczami wyobraźni widzę urządzone wnętrza.

 

Temat kotłowni i ocieplenia wcale nie taki daleki bo chciałabym choć trochę ogrzewać dom przez zimę.

Zawilgotnial przez te wszystkie lata i trzeba go porządnie wysuszyć zanim cokolwiek będziemy tam robić.

 

Nie mam żadnego kupca!

Nie planuję żadnego deala!

Nie ma żadnej miny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi, nie jestem pewna czy to juz weszło w życie ale w tv widziałam jakiś program gdzie posiadacze byli oburzeni i wściekli się na nowe przepisy.

Trzeba by sprawdzić.

 

Moi rodzice nie wezmą na siebie kredytu.

Nie ma takiej opcji, nie poproszę.

W tej chwili mój ojciec ( matka nie bierze w tym udziału) spłaca ogromny kredyt na mieszkanie mojej siostruni z piekła rodem.

Z ojcem stosunki wiadomo jakie...

Nie chce.miec z nim nic wspólnego.

Z wariatami interesów się nie robi!

Mój mąż nie ma rodziców, Pusiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorciu, nie szukałam tak dużego domu.

Trafił się.

Co innego z ziemią.

Owszem, chciałam wielką działkę.

 

Gdybym się budowała, zupełnie inaczej rozplanowałam układ i zmiescilabym się na mniejszej powierzchni.

Przez lata szukania, wiedziałam dokładnie co jest na rynku i jaki mamy wybór.

Albo za.drogo ( 85 procent nieruchomości) albo za mały, albo na totalnym.zadupiu, albo jakieś miny.

Jak kupujesz gotowca to raczej nie masz wpływu na jego kształt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kituj tu o sprzedaży domu ;). Po pierwsze to co już tu napisno usiądź z karteczka i zastanów sie co musicie zrobić do wprowdzenia sie, ale niezbędne minimum.

Szambo - wypompować, sprawdzić moze uszkodzenie jest niewielkie i da sie to naprawić. Jeśli nie wkopać obok nowe a to zostawić, taniej wyjdzie poprowadzić kawałek nowej instalacji niż rozbiórka i wywóz starego a to sie przyda.

Ogrzewanie masz, działa to na razie zostaw, zawsze zdażysz je wymienić.

Poddasze ocieplasz pianką i na razie zostawiasz bez kartongipsów. Pianka nie chlonie wilgoci a ociplony dom masz. Doprowadzasz tam instalacje i na razie tak zostawiasz .

Ścianki burzysz i budujesz nowe. Potem instalacje robisz. Elektryke mąż robi.

Zapominasz na razie o deskach. Tam gdzie to możliwe i są już wykończone podłogi zostawiasz. W pokojach sypialnianych dzieci dajesz wykładzinę. Do łazienek znajdziemy tanie płytki. Łazienki pomożemy tanio i ładnie wykończyć zeby dało się funkcjonować sprawnie. Do korytarzy poszukamy taniego rozwiązania. Z urzadzaniem to też pryszcz na początek wystarczą Wam choćby materace na podłodze i kartony na rzeczy, ale bedziecie na swoim sami :) w wymarzonym miejscu. A potem z czasem powolutku bedziecie poprawiać, wykańczać, udoskonalać i spełniać marzenia.

Na razie cel to ZAMIESZKAĆ! I pamietaj o tym :). Koniec marazmu brać się do roboty. A my tu pomożemy jak możemy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katko priv

 

Wiem ze macie rację ale ciężko jest zburzyć to co człowiek latami układał sobie w głowie poza tym nawet prowizorki kosztują.

Wywalimy kasę na to co i tak pójdzie do kosza :(

 

Katko z ociepleniem to nie jest taka prosta sprawa bo ono nie tylko na strychu jest ale i w pokojach dzieci.

Tam też są.skosy mimo, że to niby piętro.

 

Nie wzięłyscie pod uwagę pewnej kwestii.

Jeśli się tam przeprowadzimy to dom zacznie nas kosztować: ogrzewanie, prąd, szambo.

Pieniądze które możemy teraz odkładać pójdą na rachunki i juz nic nie uciulamy a tym samym nie ruszymy z robotą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego sprzedałaś mieszkanie , chyba wiedziałaś ile dostaniesz za nie i ile mniej więcej kosztują domy. Marzenia marzeniami a życie to już inna sprawa.

 

Prowizorka kosztuje zgadzam się. Nie radzę kupowania prowizorki a zejścia z wymagań. Nic nie jest wieczne, panele wytrzymują ileś tam, jak się zniszczą może akurat będziecie w lepszej sytuacji finansowej. Teraz wybierasz nie najtańsze a najładniejsze na jakie cię stać. Malowanie płytek kosztuje ale to tez na wiele lat nie na rok czy dwa.

U mnie w kuchni są meble za niecały 1000zł no kosztowała ta prowizorka ale na więcej nie było mnie stać. Jeśli się okaże za rok że mam pieniądze na nową kuchnię to wywalę albo wystawię do kotłowni zupełnie bez żalu. Wydałam te tysiąc ale w alternatywie miałam kuchnię składającą się ze stołu albo wynajmowanie kawalerki. Każdy wie co dla niego najlepsze.

 

Jakoś nie chce mi się wierzyć że u twoich rodziców jest wygodniej niż w częściowo wykończonym domu. Wolisz mieszkać u rodziców, twoja sprawa.

 

Wiesz co Aniu nie potrafię ciebie zrozumieć, nie napisze tego co myślę bo dostanie mi się że po tobie jadę ale najchętniej przełożyłabym cie przez kolano sprała dupsko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze macie rację ale ciężko jest zburzyć to co człowiek latami układał sobie w głowie poza tym nawet prowizorki kosztują.

Wywalimy kasę na to co i tak pójdzie do kosza :(

 

Jestem w plecy 15k za marzenie o dworku (tyle fizycznie już wydaliśmy na niego: projekty, mapki, badania, biurokracja). I co miałam zrobić? Rwać sobie włosy z głowy? Przechorowałam, odchorowałam i zamknęłam ten rozdział. Moje mieszkanie też nie jest do starości, więc mam traktować go jak prowizorkę i męczyć się psychicznie? Nie. Traktuję je jak DOM. Pierwszy własny. Oczywiście, że nie jest idealne, bo ideałem był dom, który pozostał w sferze marzeń. Marzyły mi się zupełnie inne wnętrza - swojskie, dworkowe. Ale musiałam dopasować się do możliwości, jakie miałam w tym mieszkaniu (nikt mi nie wmówi, że dworkowe wnętrza pasują do otwartych przestrzeni ze skosami ;) ). I wiesz co? Jestem szczęśliwa.

 

Wiesz, jeśli podchodziłabym do mojego mieszkania jak Ty teraz do domu, to uważałabym, że mam luksusową prowizorkę w cenie SSO mojego dworu ;) A kto to widział tyle kasy puścić w prowizorkę... :D

 

 

Jesteś teraz strasznie przepełniona emocjami, i to tymi negatywnymi. Ostudź głowę :* Ilość pracy w kupionym domu przytłacza, więc nic dziwnego, że widzisz to wszystko w czarnych barwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari robimy cudne loftowe slamsy z Twojego domu. Najlepiej byłoby gdybyś wlazla na pinterst i poszukala tego co ci się podoba. Utworz sobie tablice, nam będzie tez łatwiej szukać.

Powiedz co musisz zrobić koniecznie żeby się wprowadzić-oprócz wiadomo pieca, ocieplenia itp. Co mogłabyś

remontować później i dzieciakom by nie przeszkadzało.

.........................

 

Bylam wczoraj w Ikei i kupiłam w końcu garnki wziełam z 3 serii, trochę drogich tych które bede najczęściej używać i tańszych, jedna patelnie stalowa i trochę różnych wkładów-sitek do gotowania. Wszystkie już umyte w zmywarce - zero plam. Niedługo bede testować jak skoncze skrecac mężowi komode. Moje ulubione zajęcie, nic mnie tak nie relaksuje :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...