Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

mayday mój małżonek to z Twoim chyba by się dogadał. Mówię mu dzisiaj: kochanie zrób mi jakiś avatar na forum, bo tak głupio-wszystkie laski mają a ja jak jakaś sierota.

Pyta się: a jaki?

Ja mu na to: no nie wiem , coś co będzie mi pasowało-przecież wiesz, co lubię.

Odpowiada: ok

Wracam po chwili a tam , taki oto avatar:

http://img19.imageshack.us/img19/2264/petersellersinspectorcl.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Pytam, jak to, czemu tak?

-No kochanie to inspektor Clouseau.

-No i ????????

-On jest taki jakt Ty.

-?????????

-Taki trochę niezdarny.....

-:wtf:

-ale jaki genialny jednocześnie!

 

Powiedziałam: nie ma mowy-zmień to.

-ok

Wracam po 5 minutach a tu nowe cudo.Pytam:

-:wtf:

-no co?króliczek playboya!

 

I co śmiać się czy płakać?

Dałam sobie spokój, zajmę się tym jutro;)

O słoniu w ogrodzie nawet nie wspominam, bo na bank bym go miała u siebie- też mi się trafił model z tych nierozwojowych;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)Kachna, pomógł Ci, jak tylko facet może pomóc:)

 

Pomysły facetów są jedyne w swoim rodzaju. Jak ich podejście do problemów.

 

Mój mnie rozkłada na łopatki, jak marudzi, że ciągle siedzę w necie i szukam rozwiązań do naszego domu.

Niby wiem, co chcę, ale wiadomo, że szukam inspiracji, nowości, różnych smaczków. A ona marudzi, że mnie ciągle nie ma duchem. Ja próbuję choć trochę wyciągnąć od niego, w dylematach, jakiegoś zainteresowania. On zawsze powtarza, że kolory to go nie interesują, albo,że to za wcześnie na jakieś wybory ( no spuszcza mnie po kablu, jak tylko może). Wzdycha, ile to można godzin oglądać lampy, żyrandole, kinkiety, kanapy, stoły, krzesła...

Po czym nagle, ciągnie mnie na budowę i mnie pyta, jak co ma wyglądać, bo właśnie robi się coś, co wymaga natychmiastowej decyzji...i pyta, jaką średnicę mają te lampki co ostatnio wybrałam!

Mam ochotę wtedy go ukatrupić z najwyższym okrucieństwem!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłuc!! co do jednego ;-)

 

ja długo planowałam sypialnię w pudrowym różu, jasniutenkim i z szarościa. A Hrabia, jak nigdy nie wtrąca mi się do kolorów, postawił stanowcze VETO!!

 

To było tak zaskakujące, że aż nie forsowałam i zaczęłam szukać innych pomysłów i w sumie chiba stanie granacie.

Pokazuje mu coś tam nowego upatrzonego, a ten artysta do mnie... przecież miało być różowe... no jak tu cykuty do ucha na śpiku nie wlać?!!:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma, gdy jej kot był nerwowy, złosliwy, ociekał testosteronem i znaczył nachalnie teren...wykastrowała !

 

Ja tez jestem nabuzowana bo ten mój idiota był u lekarza.

Pogoniłam go na NPL bo wyglada jak kwazimodo.

Leje mu sie z nosa, 39 stopni, spuchło mu pół twarzy i oko...

Nacpłam artyste Apapem i wygoniłam. Polazł. Na schodach jeszcze miał pretensje, że z nim nie jadę. A dzieci - pytam ..same zostaną ?

Obrazony, załamany, zraniony i odrzucony...zniknął mi z oczu. Za 15 minut telefon....

 

Ło matko,ło jezu, tu jest dramat ! Ze 30 osób a tylko jeden lekarz. Wracam.

Ja Ci kuźwa wrócę !!! Siedzieć, czekać, poplotkowac w kolejce. Dzwonie po godzinie i pytam jak ? Posuneło się cos ? Nie wiem bo siedzę w samochodzie :jawdrop:

No żesz kuźwa - osioł, baran i inna rogacizna !!! W ten ziąb ?????????????????

Won mi do przychodni bo raz, że sie dorobisz a dwa, wydymaja Cię w kolejce. Trzasnął słuchawka i polazł. Po 2 godzinach dzwonię a ten mnie odrzuca, znaczy się w gabinecie jest....Czekam !

Po kilkunastu minutach oddzwonił.

Pytam...i co powiedział lekarz ? A no, że mam zapalenie oskrzeli. Kochania, a jakie mamy leki w domu, żebym bez potrzeby nie kupował.

Zaczał wymieniac a Ja na bierząco weryfikowałam. Na koniec pytam...a jaki antybiotyk Ci przepisał ?

ŻADEN !!!!

 

Coooooooooooooooooooooooooooooooooooo !!!! Pogięło Cię ? Dlaczego nie spytałes, nie zasugerowałeś?????????????????

A co? Ja będę lekarza uczył ? On wie co mi podać !!!

 

Nabluzgałam, opierdzieliłam, obnizyłam mu libido nazywając pi..dą i dostałam bólu brzucha. Skręca mnie jak jasna cholera. Ćpam rennie i mam pioruny w oczach.

Co za młot ???? Jak można nie zapytać o tak istotna rzecz. Męczy się, cierpi, spuchł, chodzi do pracy i on będzie sie leczył flegaminką ????

Dobrze, że mu kuźwa nie zapisał lewatywy !!!!

DNO!!!!

Ten mój chłop, coraz częściej tak mnie irytuje, że mam ochotę kopnąć go w doopę. Chyba sobie załatwie, kilka kopii pozwów rozwodowych....tak na zaś !

No nie mogę :bash::bash::bash::bash::bash::bash::bash::bash::bash:

 

Teraz wywalam leki, cuduję, czytam ulotki bo cholera nie wiem co mu można podać. Gdyby trzustka była ok to bym go wzięła w obroty a tak ? Strach !

Zapodałam mu antybiotyk bo bez tego w życiu do siebie nie dojdzie....młotek pierniczony jeden !!!

Ojciec kuźwa dzieciom. Sam się w smyku zgubi.....

 

Ale jestem wkurzona !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie było mnie bo miałam sajgon. Calutki dzień sama, bo stary był w robocie. Wrócił, zaległ w łóżku i zasnął - znowu sama. Obiady, zmywanie, leki no i pakowanie!!!

Dzieci bardzo chciały pomagać więc pomogły !!! :bash: Co posegregowane to rozwalone, co przebrane do wymieszane.....

 

Dzis spakowałam CUDEM !!!! moje wnetrzarskie gazety ! Przebrałam, przejrzałam, posegregowałam i policzyłam...

 

Wszystkich razem było 250 sztuk. Część wywaliłam bo to murator, który nie będzie mi niestety potrzebny. Kupowałam go, gdy mielismy się budować.

Zostawiłam tylko te typowo wnetrzarskie - sztuk 140. Poszły do dwóch kartonów.

Ponieważ pakowałam w duzym pokoju a chciałam je przenieść do przedpokoju, objęłam pudło i beztrosko szarpnęłam w górę. Jak mi cos pierdyknęło w kręgosłupie...jak zawyłam...jak mi siódme poty na czoło wylazły.....Nie wiedziałam, że to takie ciężkie !!!! Do słabeuszy nie należę, baba z parą ale kuźwa nie dałam rady !!! Ciągnęłam po podłodze. Wyczynem było, poustawianie ich, jeden na drugim.

 

Potem inhalacje, leki, ogarnianie, zmywanie, kolacje, zmywanie, zmywanie, kapanie, wydmuchiwanie, piciu, siusiu, brzuch napiernicza, wrócił idiota, zmywanie, leki, piciu, ło matko, ło jezu i na koniec...............................mogłabys mi okazać współczucie ! :jawdrop:

Padam na pyszczydło....

Jutro zabieram się za książki i zdjęcia, albumy i inne IPN - y .

Uciekam dziewczynki bo idę jeszcze zmywarke opróżnić i wstawić kolejną no i ...........zmywanie :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu, Ola dziś, ni z gruszki ni z pietruszki, zagorączkowała. No żesz !!! Juz myślałam, że tylko teraz z gilami i kaszlem będę wojowac a ta znowu 39.

W poniedziałek o 6 idę pod przychodnie po numerek, albo dwa !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiu, ale wbrew pozorom, teraz mi najłatwiej.

Wszyscy w domu. Nie latam po szkołach, przedszkolach, terapiach, zakupach i innych. Siedza, troche pomoga ( traktuje to jako zabawę- pozwalam sie im wykazac :) ) tylko potem mam 3 razy więcej roboty, ale nic to. Przynajmniej sie nie nudza, czują, że robią coś waznego, że są potrzebni.

Nawet nie wiesz, jak mnie skubańcy poganiaja. Kiedy i kiedy...Ręce mi się trzęsą, nie wiem za co sie zabrać ale rozumiem...sama nie moge się doczekac, ąż zamknę drzwi od tej bardachy.

Mamo, a kiedy nasz pokój, mamo a czy bierzemy to ? Michał posklejał taśma Olę, ktos mi buchnął nożyczki. Olka sama sie spakowała - dosłownie.

W tym czasie Zuzka mi przysypiała przy inhalacji...cyrk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari, jak się pierdzieli, to hurtowo!! Zaraz sie wszystko wyprostuje, teraz tylko jest kibel. Wyzdrowieją, Ty nabierzesz sił i do roboty!! Nic Cie nie powstrzyma... może ten czas Ci teraz jest potrzebny, na nabranie sił i posprzatanie pary spraw..

 

Oby !

Sił nie mam kiedy zbierać bo stale wyczerpuję zapasy. Jadę na takiej rezerwie, ze głowa mała. Wyglądam jak smierć. Sama przeciez jestem chora.

Pocę się jak mysz. Nie mam siły. Katar mnie męczy. Mózg oczami juz 3 dzień próbuje wyjść. Spuchłam na twarzy. Sine wory pod oczami.

 

Jak to przeżyję to już chyba nic mnie nie ruszy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam z doskoku, co tam u Was dziewczynki słychać (dzięki za kciuki! Chyba tylko Wasze wirtualne wsparcie trzyma mnie jeszcze przy życiu!) i może niedługo wrócę też do regularnych pogaduch, jak wszystko dobrze pójdzie.

 

Ale jak TO przeczytałam:

 

Teraz wywalam leki, cuduję, czytam ulotki bo cholera nie wiem co mu można podać. Gdyby trzustka była ok to bym go wzięła w obroty a tak ? Strach !

Zapodałam mu antybiotyk bo bez tego w życiu do siebie nie dojdzie....młotek pierniczony jeden !!!

 

to nie zdzierżyłam! Anka, co Ty wyrabiasz, do jasnej ciasnej? Co to znaczy - zapodałam mu antybiotyk??? Rozumiem, że wiesz, jakiego konkretnie potrzebuje i w jakiej dawce? A może dałaś, co zostało po dzieciakach? Jeśli tak, to pewnie nie masz tyle, żeby wystarczyło do CAŁKOWITEGO wyleczenia, to jest co najmniej na tydzień? Sory, ale jak słyszę, że ludzie biorą sobie antybiotyk jak pastylkę na gardło, bo akurat boli, to szlag mnie trafia. Jeśli ktoś bierze antybiotyk i po paru dniach przerywa kurację ("a, bo już się dobrze czuję!"), to wybija tylko te słabsze bakterie, a najsilniejsze zostają i się mutują. Tym samym powstają nowe szczepy lekoodporne, wobec których niedługo będziemy zupełnie bezsilni.. Mój dobry znajomy jest lekarzem, specjalizuje się w immunologii i twierdzi, że nadużywanie antybiotyków i taka właśnie niefrasobliwość (delikatne określenie głupoty) niedługo doprowadzą do tego, że ludzkość znajdzie się dokładnie w tej samej sytuacji, jak przed wynalezieniem penicyliny. Już teraz ludzie coraz częściej umierają na - zwykłe do niedawna - zapalenie płuc, bo nawet najcięższe antybiotyki nie dają rady. Być może faktycznie Twój mąż potrzebuje antybiotyku, ale na litość boską, nie "jakiegoś tam" i nie jako dawkę jednorazową czy na dwa dni! Antybiotyk trzeba brać do całkowitego wyleczenia, nawet jeśli czuje się dobrze, żeby wybić te najgorsze gady. Jak masz wątpliwości, to wyślij chłopa jeszcze raz do lekarza, a nie bierz się za wymyślanie mu takiego leczenia.

Sorki, ale musiałam.

 

Poza tym oczywiście ściskam i kibicuję. Dzieje się, oj dzieje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...