marimag 13.04.2013 19:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Alu, może jeszcze wpisz słowo drożdże instant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 13.04.2013 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Ja też nie. Ale moja teściowa dość często mrozi. Gdy potrzebuje, rozmraża w temperaturze pokojowej. I pączki robi z nich przepyszne (co jestem zmuszona stwierdzić). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 13.04.2013 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 drożdze żyją w normalnej tem. , jak zamrozisz, to ubijesz to co w nich dobre. Ja też mam takich znajomych z ktorymi i 10 dni bym wytrzymała , miło z nimi pzebywac i gotować im, bo wszystko samkuje, ale mam i takich (rodzina) co wszystko na opak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Witaj Olinku i żono żono, mam zaćmienie..Pomóż ! Ta od aniołów to miała na imię ...? Z tym opakiem to chyba u Was rodzinne ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 13.04.2013 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 ale mi zrobiłyscie smaka na drożdże... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Eeeeeeeeeeeeeeeeee ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 13.04.2013 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 lubię świeże, drożdże i surowe ciasto drożdżowe... chyba nawet bardziej niż upieczone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Czy Wy tez lubicie babrać się w pewnych rzeczach ? Może to dziwactwo ale Ja na ten przykład, bardzo lubie rozdrabniac świeże drożdże palcami. Sa takie aksamitne Lubie też, rozcierać palcami makę kartoflana wsypaną do wody/wanny. Lubie trzeć ugotowane buraki Wsadzać łapy w durszlak pełen shartowanego makaronu..... Macie jakieś szajby ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 lubię świeże, drożdże i surowe ciasto drożdżowe... chyba nawet bardziej niż upieczone... Jeść czy jego towarzystwo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 13.04.2013 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Mari, hmmm, ja wręcz pielęgnuję swoje szajby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Dawaj, dawaj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 13.04.2013 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Jeść czy jego towarzystwo ? oczywiście, że jeść! Towarzystwo jako takie, z ciasta i samych drożdży mało rozmowne:p Właśnie lubię aksamitność drożdży w ustach.. Ale buraków nie lubię trzeć, w ogóle tarka, jest bee:no: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Nie jadłam świezych drożdży Wierzę na słowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 13.04.2013 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Witaj Olinku Co -witaj? jakie witaj? jakieś 2 strony temu się zaliłam, a pocieszenia brak (jedna bogumił sie zainteresowała, jedna Ala pocieszyła..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 13.04.2013 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Lubię np jeść makaron spagetti bez sosów i żadnych mazideł, po jednym, wciągając kazdy z osobna... robic kulki z chleba potrafię obkroić wszystkie mozliwe przypalone skórki z chleba i je oczywiście pochłonąć zanim coś zjem zawsze wącham, oglądam, wącham i dopiero zjadam ( wiem, to od niedawna, :po nie zwracałam na to uwagi) brzydze się mięsa mielonego i robię kotletyw rękawiczkach medycznych, ale tatara wpierniczam z wielkim ukontentowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Co -witaj? jakie witaj? jakieś 2 strony temu się zaliłam, a pocieszenia brak (jedna bogumił sie zainteresowała, jedna Ala pocieszyła..) Wysłałam Ci priva w tej sprawie! Nie doszedł ? Szlag by to ! Juz sie poprawiam...O Chryste ! Olinku, co się dzieje, co się stało, komu michę sklepać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 13.04.2013 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Juz sie poprawiam...O Chryste ! Olinku, co się dzieje, co się stało, komu michę sklepać ? No, teraz czuję się zaopiekowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Gosia Ty czubku !!! Kotelty w rekawiczkach ?????????????????? Ja pierdzielę, ale jazda ! Mój wujek, ma taka znajomą, która myje mięso mielone na durszlaku pod bierząca wodą. Kleistośc to chyba uzyskuje poprzez dodanie cementu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 13.04.2013 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Wal, co i jak ? Czytałam o nachlanym gościu, skrzywionym mężu no i co dalej. Jak mam Ci współczuc to musze wiedzieć czego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 13.04.2013 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Ano tego, że my chyba nigdy nie zaczniemy tej budowy... Ciągle tylko schody, schody, schody....Żeby jeszcze ten mój mąż wziął sprawy w swoje ręce.... Ale nie.... Na mnie czeka.... A ja? Jakoś mało zaradna jestem..... Ja mogę wszystko zaplanować.... Tylko żeby ktoś za mnie poszedł i załatwił... Jakas taka niedojda jestem.... Buuuuuuuuu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.