Bastki 07.02.2013 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 to dobrze że paznokcie są małokaloryczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 07.02.2013 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 O matko....to ja też do rana...????!!!!!! Zaraz....policzę....:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 07.02.2013 18:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Tak jest! I dla Arici faforka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 07.02.2013 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 co tu się wyprawia. Idę po pączka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Już jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Przepraszam, że tyle to trwało, ale komp chyba wrzucił mnie na liste ignorowanych i wyłączył się bezczelnie Lecimy dalej... I co Wy na to ? Wiem, wiem, wiem !!!!!! Na jej działce nie i wogóle nie ma o czym mówić, ale czy starać się o ta działkę? Czy włazić jej w dupę i poniżać się dla tego kawałka ziemi ? Nie robilabym tego osobiście, ojciec to wziął na siebie.... Dać jej satysfakcję i utwierdzać w przekonaniu, że bez niej świat się zawali, że ona ratuje nam zycie ? Czy wyrobimy się w budżecie ? Kto będzie przy tym chodził? Moja matka mnie zabije, że zabieram jej męża, bo zamiast siedzieć w domu i gapić się z nią na seriale, pomaga dzieciom. !!! Lady będzie nękała mnie telefonami, że zabijam ojca !!! Przypominacie sobie jej teorie spisku ? Wszystko co związane jest z ruchem, grozi śmiercią !!! Siostra obrazi sie na mnie za to, że Ja mam a ona nie !!! Mimo, że ona nie gustuje w domach i takiego nigdy nie chciała by mieć. W końcu, Ja sama się zabiję... Obawiam się jeszcze jednego. Zakładająć, że ojcu uda sie ja namówić, to może tyle trwać, że ona zdąrzy zmienić zdanie i w końcu nic z tego nie wyjdzie. W tym czasie ktoś kupi tego bliźniaka i znowu dupa. Powtórka z rozrywki.....ani działki ani domu i znowu zostajemy na lodzie w punkcie wyjścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 07.02.2013 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 (edytowane) A ja uważam, że nawet nie zaczynaj z tym od nowa....to do niczego nie doprowadzi....sama o tym napisałaś przed chwilą....!!! Edytowane 7 Lutego 2013 przez bogumil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Wiem, że mam rację ale też strasznie mnie to kusi z jednego, jedynego względu...to by był naprawdę dom na miare naszych potrzeb.Nawet nie wiecie jak ciężko jest znaleźć dom dla tak dużej rodziny i to tanio i z mediami i w cudownej lokalizacji i z dobrym dojazdem i ze szkołami, sklepami i taki, zeby wszystkim pasował i podobał się wszystkim i i i i i ........................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Nie wiem jak to rozegrać.Czuję, po raz pierwszy tak mocno i wyraźnie, że ojciec wreszcie zrozumiał, że jest zdania, że albo teraz albo nigdy. Chce !!! Interesuje się !!!Mam wrażenie, że gdyby nie Lady to już byśmy projektu szukali. Zapomniałam wam nappisac o jednym, ale bardzo istotnym i niestety prawdziwym argumencie ojca. Nie mamy całej kasy.Ani na zakup bliźniaka ani na jego wykończenie.Układ ma byc taki. Ojciec chce sprzedać pewną nieruchomość i ma już kupca. Jest to jednak trochę za mało, żeby kupic bliźniaka.Dopóki nie sprzedamy mieszkania, nie będzie kasy na dołożenie reszty deweloperowi i na rozpoczęcie prac.Budowa ciągnie się długo. Według kosmicznych wyliczeń ojca, z kasy za nieruchomość mozna smiało stawiać dom. Ojciec twierdzi, że za te pieniądze postawimy dom w stanie deweloperskim...MOIM ZDANIEM NIE !!!!Dom postoi do nastepnej wiosny a My przeprowadzimy sie do rodziców, odmalujemy to mieszkanie i sprzedamy je.Za kaske z mieszkania dokończymy prace w domu i wykończeniówkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Tak to wygląda.... Powiedziałam wszystko jak na spowiedzi. Teraz Wy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 ale w jakiej kwestii ateno ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 aaaa szkoda paznokci, która tam zeżarła ? aricia, piekne wnętrza....świetny układ pomieszczeń. Lubie takie nietypowe pogibańce, nie jest wtedy tak nudno i przewidywalnie. Rozmawiałam dziś z Mej...no niech sie koleżanka pochwali, ile to pączków zakupiła !!!! I ściemnie, że to nie dla niej Aluś, jak tam faworki ? zrobiłaś ? Moniu, witaj kochana. Z postów wyczuwam, że czujesz sie jak zbity pies Wpadaj częściej i intensywniej. Bastki, pochwaliłam Twoja chałupę u ateny. Olinkowa, byłam u Ciebie i perę groszy wtrąciłam Reruś, dzięki za privy Jak tam projektowanie Bogumilko...myślę...więc jestem ???? Jak tam golfiki Mąż pewnie bardzo zadowolony i na jednej nodze z torbą nowej wełny do domu wraca, co ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 07.02.2013 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Anka, ja Cię rozumiem - prezent w postaci działki kusi, oj kusi! Moglibyście zbudować za kasę z mieszkania taki dom, który pasowałby do Waszych potrzeb, zamiast kupować taki, do którego musielibyście dopasować swoje potrzeby. Ryzyko znasz - jeśli działka w momencie budowy nie będzie Wasza, to święci pańscy wiedzą, jak to się wszystko może potoczyć, biorąc pod uwagę niezrównoważenie ciotki. Na Twoim miejscu wyznaczyłabym sobie i wszystkim innym zainteresowanym datę graniczną, do której próbujecie realizować to przedsięwzięcie z budową na działce od ciotki. Zważywszy, że w odwodzie macie ofertę bliźniaka, którą ktoś może sprzątnąć sprzed nosa, ta data musi być dość bliska. Na przykład - jeśli w ciągu dwóch tygodni tata przekona ciotkę i notarialnie działka zostanie przepisana na Was lub dzieci, wtedy się budujecie. To wcale nie jest mało czasu! Kwestia podjęcia decyzji i ustalenia warunków (bo ciotka może przecież jakieś postawić, normalna sprawa) oraz pół godziny u notariusza. Jeśli ciotka będzie kręciła nosem i się nie zdecyduje w wyznaczonym terminie, lub jeśli postawi warunki dla Was nie do przyjęcia, to do widzenia, kupujecie bliźniaka na 100%. Nie ma co ciągnąć takich decyzji w nieskończoność, bo zostaniecie z ręką w nocniku i kolejne lata będziecie siedzieć sobie na głowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bastki 07.02.2013 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 (edytowane) ok to ja pierwsza czy tam drugajak nie macie funduszy na bliźniaka to w sumie nie ma o czym gadać i wybierać pomiędzy budową na działce LZ czy kupnie gotowego domu. Wybór ? a jest jakiś ? Marimag nie wiem co bym zrobiła bo jest pokusa: działka, nowy dom pod wymiar, nowy dom dla dzieci które tego potrzebują ale ty wiesz najlepiej jak wyglądają wasze relacje rodzinne więc ja nie pomogę Edytowane 7 Lutego 2013 przez Bastki błędy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 07.02.2013 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Napisałam, zanim przeczytałam o kombinacjach alpejskich w sprawie finansowania. Z brakiem kasy na bliźniaka - ciężka sprawa. Ale tak czy siak, na Twoim miejscu absolutnie zadbałabym o sprawę własności działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 07.02.2013 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 barbe ma rację...wóż albo przewóż! Niech ciotka ma termin i się określi! Dziesiaj nie dziergałam...dzisiaj wpylałam pączki z "marmeladą":) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 07.02.2013 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Marimag, znasz moje zdanie. Jeśli, działka nie będzie na Was, ani jednej cegły tam nie stawiaj!!! W najlepszej rodzinie bywaja kwasy, a jak juz jest kwasno to będzie z tego tylko... bigos. W ostatecznej ostateczności niech sprzedaje nieruchomość i kredyt ( może na ojca, pod mieszkanie..nie wiem..gdybam), ale sama wiesz czym może grozić budowa na nieuregulowanej prawnie działce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Aaaaaaaaaaaa, post Bastki przypomniał mi o pewnej ( wątpliwej) możliwości. Deweloper, ten od bliźniaków, bierze w rozliczeniu inne nieruchomości. Zapytałam czy byłby zainteresowany naszym mieszkaniem.Pani z biura sprzedaży powiedziała, że raczej nie bo ich interesują mieszkania po drugiej stronie Wisły.Gdy opowiedziałam jej o naszym mieszkaniu, lokalizacji, osiedlu, powiedziała : Wiem, gdzie to jest. Muszę porozmawiać z szefem i może......?Po tym jak Pani była ubrana i jaka fura zajechała na spotkanie z nami, wnioskuję, że szefem jest jej mąż lub "przyjaciel" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 ateno, czego nie rozumiesz ????Pierdolnik jak zawsze. To nasza tradycja rodzinna !!! Tak zamotać, żeby juz nikt nie wiedział o co chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 07.02.2013 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2013 Ateno, przecież Ja od samego początku mówiłam, że nasza kasa, nasz wkład to to mieszkanie. Szukamy czegoś ale sama wiesz, że ludzie sprzedają na bardzo różnych zasadach. Jedni chca kasę, inni rozłożą na arty, ktoś szuka mieszkania i chętnie się zamieni, ktoś przyjmie cos w rozliczeniu.itp. itd. Szukam nie mając kasy a w tym samym czasie sprzedaję to mieszkanie. Przecież musze mieć coś wybrane, żeby wiedzieć : - ile kasy potrzeba - ile trzeba włożyć bo remont, bo do wykończenia Cała operacja jest trudna bo muszę działać z obu stron. Szukać nowego i pozbyc się starego. Kasa ze sprzedaży ojcowskiej nieruchomości będzie szybko...ale to za mało, żeby cos kupić. Mamy zamiar przeprowadzić sie do rodziców...niechętnie, bardzo niechętnie i zastanawiam się, która ze stron w tej niechęci przoduje Chcemy chociaz odmalować to nasze zdemolowane przez dzieci mieszkanie. Mamy strasznie brudne i pomazane ściany. Sprzęty są ok, łazienki w stanie super, więc po opróżnieniu mieszkania i po odświeżeniu może się podobac ludziom. Ateno, muszę mieć juz coś wybrane. Jeśli jutro przyszedł by kupiec na mieszkanie, dał nam dwa tygodnie na wyprowadzkę to co bym zrobiła ??? Pewnie byśmy sie wprowadzili do rodziców i dopiero wtedy, przez najbliższe 10 lat szukałabym domu ????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.