Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Wczoraj widziałam w sklepie ogrodniczym drzewka jabłoni po 19,90 zł. Cena do przyjęcia. Nie wczytywałam się, co to za gatunek. Bo jeszcze sporo wody upłynie zanim coś zaczniemy działać. Mąż mnie trochę zastopował. "Najpierw - powiedział - trzeba dom wyznaczyć. Wstrzymajmy się z sadem do pobudowania ścian. Żeby maszyny nie zniszczyły."

Ale ja bym tak chciała już!

Moim zdaniem można swobodnie oddzielić siatką czy czym miejsce na sad. I żadne maszyny tam nie wjadą. Miejsca dość.

Muszę nad tym moim małżem bardziej popracować;););)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Helo, helo, a ja w sumie niedawno wstałam:rolleyes:

ale mam usprawiedliwienie, bo 3 rano nad papierzydłami siedziałam, a i z psami latałam bo je czyściło jak kozę po kaczeńcach...

 

Aricia - Makaron to oczywiście, że znam, mój dzieć długo miał to na dzwonek na telefon:)

hmmm....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samosiejki, to ryzyk fizyk. Może być dzikus, a mogą być normalne śliwki.

Olinku, ale zanim cos zrobisz, poczekaj, Ja na prawdę Cie rozumiem i sama sadziłam zanim powstał dom, ale to jednak nie był najlepszy pomysł.

Sad jest w sumie dość wymagający, stare drzewa, to już inna sprawa ale te młode badyle są bardzo kapryśne.

Najpierw ustalmy co to za ziemia.. potem ją trzeba odchwaścić, przekopać, może nawieźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mejuś, przepraszam bardo, ze Wam sie wpieprzam w analiże chemiczna gleby ale czy 100, 200, 300 lat temu, jakis prosty chłopina ze wsi zabitej dechami, bawił się w tak głębokie rozkminianie warunków geologicznych swoich morgów ?

Mimo to, miał sad, miał i warzywnik po którym kury mu łaziły, a i koza nie omieszkała opierdzielic paru gałęzi czy sałaty.

Rosło to co miało rosnąć, tam gdzie mógł bo jego i tyle. Jestem za naturą i wiem, że sama sie obroni. Kupowałabym za to odmiany, odporne na przymrozki czy robale. Żadnych dziwacznych krzyżówek, bo co przekombinowane to albo nieodporne albo rośnie w jakims dziwnym kierunku. Stare nasze czyste genetycznie odmiany, chodowane i uprawiane od setek lat, na naszej Polskiej ziemi.

 

Patriotycznie to zabrzmiało ale chiba w miare rozsądnie, co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pewnie, że rozsądnie. Ale jak nie omijało go wyrywanie chwastów, czasem zakładanie drenażu, jak było za mokro, podlewanie jak za sucho. Po typie chwastów wiedzieli, czy ziemia kwaśna, jałowa, czy bogata i zasadowa i trza było wapnem podrzucali, a i po torf do lasu . I na ten przykład na tzw zmęczoną ziemie siali poplon, żeby zostawić na zimę na ostrą skibę i na wiosnę mieć bardziej żyzną i doazotowaną glebę.

 

Ale jak mówię od czego zacząć, to tylko dlatego, że ja pomimo wiedzy, że moja gleba to kwaśny piach, to robiłam po swojemu i kosztowało mnie podwójnie wysiłku, o kasie nie wspomnę a efekty, powiedzmy sobie, dalekie od bujnej roślinności:rolleyes: Lepiej od razu zabrać się dobrze., duzo gorzej i drożej jest cos robić jak już jest posadzone, a widać, że cóś nie tak:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że koleżanka historie sztuki rolniczo-sadowniczej stosowanej, studiowała :jawdrop:

No nie podejrzewałam kolezanki o tak gruntowne przygotowanie, rozległą wiedzę i doświadczenie.

Jednak Ty inteligentna jesteś ! :)

A przewidujesz płodozmian ? :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ari!! no klasyka!!! Pamiętam, że moi rodzice, a nie powiem, za czasów mojego dzieciństwa imprezowali nie najgorzej, strasznie mordowali te biełyje rozy!

 

Oni to tez artyści. To było srylion lat temu w 1981 w Borkach w Puszczy Boreckiej, bida z nędzą ganiała się w Polsce. Oni jak zwykle wyłamywali się z konwenansów i nienawidzili jeździć na wczasy, więc znajomi na wczasach w ośrodku, a my na polu nad jeziorem u chłopa z przyczepą. I była zmiana turnusu, Ci nasi znajomi zastali na kolejny i właściwie ośrodek opustoszał. Impreza u starych jak co noc, ale z większą eskalacją i śpiewali przy przypadkowym domku, myśląc, że jeszcze tam nikogo nie ma. A ich hitem była jakaś radziecka piosenka z ładną melodią ale słowa jeszcze pamiętam:

Obie nogi urwało mi, na oczy nie widzę me, przyjedź zabierz mnie do domu, bo mi tutaj jest źle.

Niestety rano się okazało,że zamieszkał w tym domku pan na wózku inwalidzkim....który przyjechał wcześniej, a nie ze wszystkimi autokarem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mey, jakbyś dostałą cynk o jakimś fachmanie tarasowym - pamiętaj o mnie plizzzz!!!!

może nie była by tao jakaś strasznie zabójcza suma:confused:

tylko jakie drewno wybrać?

na oferii widziałam, parę ofert "zlecę zabudowę tarasu" z łodzi właśnie. dość sporo firm się zgłaszało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ari!! no klasyka!!! Pamiętam, że moi rodzice, a nie powiem, za czasów mojego dzieciństwa imprezowali nie najgorzej, strasznie mordowali te biełyje rozy!

 

Oni to tez artyści. To było srylion lat temu w 1981 w Borkach w Puszczy Boreckiej, bida z nędzą ganiała się w Polsce. Oni jak zwykle wyłamywali się z konwenansów i nienawidzili jeździć na wczasy, więc znajomi na wczasach w ośrodku, a my na polu nad jeziorem u chłopa z przyczepą. I była zmiana turnusu, Ci nasi znajomi zastali na kolejny i właściwie ośrodek opustoszał. Impreza u starych jak co noc, ale z większą eskalacją i śpiewali przy przypadkowym domku, myśląc, że jeszcze tam nikogo nie ma. A ich hitem była jakaś radziecka piosenka z ładną melodią ale słowa jeszcze pamiętam:

Obie nogi urwało mi, na oczy nie widzę me, przyjedź zabierz mnie do domu, bo mi tutaj jest źle.

Niestety rano się okazało,że zamieszkał w tym domku pan na wózku inwalidzkim....który przyjechał wcześniej, a nie ze wszystkimi autokarem

 

ja tu kiedys ducha wyzionę:rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl::rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam dziewczyny, wszystkie gazecidła działkowiczów, ogrodów, sadowników i inne pierdolety, które kupowałam, odkąd zaplanowałam mieć ogród czytalam od dechy do dechy nawet listy do redakcji. Mam nawet swoje zdanie nt tych czasopism i na ten przykład wydawnictwa burdy jest o kant d..

Mój piękny ogród, po pierwsze to tłumaczone na polski z rynku niemieckiego, gdzie jest inni klimat! dużo łagodniejszy, zimy mniej ostre, a wiosna wcześniejsza, a nie dostosowują tych informacji dla nowicjuszy.

Po drugie te fotomontarze i podbarwienia zdjęć, doprowadzają mnie do szału!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rolleyes: jak same widzicie, ja klimatem imprez, chyba nasiąkłam :rolleyes: i tak sobie żyję nawet jak jestem sama w domu. Bo co to cholera, a jak szybko umrę, to nie zdążę się wyśmiać i wybawić:rolleyes:

 

Ari, pamiętam, ale nie widzieliśmy się teraz naszym panem Zbychem, bo przez ten weekend mniej czasu mamy niż normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...