marimag 08.02.2013 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 dzięki, sprawdzę Rere, co porabiasz ? Jak mały ? Zrobiłaś rozpierduchę w zakładzie ???? Smętnie tu u mnie Nikogo nie ma, nic sie nie dzieje.............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Z młodym ok. Byliśmy na rozmowie. Mają się nim bardziej zaopiekować, nakłaniać do różnych działań. W tamtym tygodniu byłam u niego na otwartych zajęciach z matematyki. Zajęcia szumnie nazwane, ale dzieci miały pokolorować misie. Te co umiały pisać, ponumerować je do 10. Te co nie kropeczki porobić i takie tam. Każde dziecko robiło te ćwiczenia ze swoim rodzicem. I powiem Ci, że u mojego syna porażka. Zachowuje się zupełnie inaczej niż w domu. Tam zupełnie był nieskupiony. Po minucie znudziły mu się zajęcia i chciał już iść. Rozglądał się wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba. W domu natomiast potrafi przysiąść i porysować czy policzyć misie i inne duperele. Może się tak zachowywał, bo dużo obcych ludzi było, zajęcia w innej klasie??? Nie wiem co o tym myśleć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Idę do wanny, ale wrócę. Ja się nie moczę. Długo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Jestem. Zdążyłam się wykąpać, umyć gary a tu dalej cisza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Jestem.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Zablokowałam się w wątku Kasiorki. Nadal uważam, że to deficyt uwagi.Skupia się tam, gdzie jest mało bodźców, nic go nie rozprasza, jest cisza.Jest jeszcze mały, więc nie szalałabym z terapią, ale powinnas z nim ćwiczyć. Jeśli to nie pomoże, nie zacznie pracowac w skupieniu przez krótka chwilę, to znak, że trzeba zgłosic się do psychologa. Podejrzewam, ze ma tez niezbyt sympatyczne doświadczenia związane z przedszkolem. Jeśli Pani na niego krzyczy, gdy zrobi coś źle lub nie chce pracować to nie ma się co dziwić, że nawet nie podejmuje prób działania. Boi sie porażki i reakcji otoczenia na nią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Jeśli w ciągu pół roku się nic nie zmieni, to na pewno musimy się gdzieś udać. Od września idzie do zerówki, a tu już nie ma zmiłuj się. Będą uczyć się pisać, czytać i liczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Musisz tez budować i podbudowywać jego poczucie własnej wartości. Gdy moi uczniowie, bali sie odpowiadać, nie chcieli czegos robić, wstydzili się, wykonana przez nich praca nie spełniała ich oczekiwań i dzieci się z nich smiały, robiłam z siebie wariata. Tłumaczyłam, że każdy z nas jest świetny ale w czym innym. Jeden jest świetnym matematykiem, ktoś inny sportowcem a jeszcze inny swietnie rysuje. Tłumaczyłam, że nie wolno sie śmiać z tego, że komus cos nie wyszło, że odpowiedział źle. Dawałam siebie za przykład debila..i tu wymyślałam co mi w danej chwili ma nie wyjśc Uzależniałam to od sytuacji. Pamietam chłopca, który tak się bał rysować, że aż popuszczał w majtki. Koledzy to zauważyli i dokuczali mu. Myślałam, że gnojom łby pourywam...ale grzecznie zaprosiłam ich do biurka i zaczęłam wykład ...... Żeby rozruszać chłopca, wymyslałam takie techniki, żeby nie musiał nic twórczego robić tzn. kazda działalnośc jest twórcza, ale szukałam technik łatwych i pozwalających każdemu stac sie artystą. Potem wychwalałam pod niebiosa prace tego chłopca( innych też, ale tu chodziło o zwrócenie uwagi dzieci na tego chłopca, podniesienie jego wartości) i pytałam czy moge zabrac jego pracę do domu, bo tak mi sie podoba, że mam ochotę oprawic ja w ramki i powiesic na scianie. Chłopiec był zawstydzony ale i dumny z siebie. Nabrał odwagi a Ja stopniowo podnosiłam poprzeczkę. Skubaniec , tak sie rozchulał, że zaczął tworzyć naprawde piekne prace. I jeszcze jedno...Nigdy, ale to przenigdy nie faworyzowałam dzieci. Każda praca, nawet ta najbrzydsza była wieszana na tablicy. Ważne jest to wyczucie i znalezienie klucza do dziecka. Problem, niby ten sam, ale może mieć różne podłoża i może wymagac zupełnie innej pracy z dzieckiem A i B. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 I wiesz co ostatnio zauważyłam. Czasem, jak prosimy go żeby jadł ( robimy to często, bo normalnych posiłków nie chce jeść), uderza się ręką w głowę. Jak pytam dlaczego to robi, odpowiada: no bo tak :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia1719508754 08.02.2013 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 A wiec tak moje ulubione to: - DKNY zielone jabluszko - zielony adidas/ - dior j'adore Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 To błąd !!! Skoro teraz sobie nie radzi to tym bardziej nie da sobie rady w zerówce. Tam jest tempo, program, wieksze wymagania. Nie ucz go liczyc do 10 tylko do 4. Jak to świetnie opanuje, to dolec do 7 ale nie zaczynając od znanej mu 4 tylko od początku do 7. Potem dopiero do 10. Łącz symbol graficzny liczby z obrazkiem. Liczcie konkrety np. Wchodzicie po schodach i je liczycie NA GŁOS !!! Idziecie ulica i bawicie się w liczenie płyt chodnikowych. Umawiasz się z nim, że na 4 robicie podskok. 1, 2 , 3, 4 iiiiiiiiiiiiiiiii HOP Kilka razy tak, kilka razy inaczej i nauczy się. Jest was 4 w domu. Niech przygotuje ( i tu nie mów ile) łyżek do zupy, zeby dla kazdego starczyło. Niech liczy na głos: jeden dla mamy, dwa dla taty, trzy ...... Nawlekanie koralików na sznurek. Kup po 4 w różnych kolorach. Daj mu sznurek zakończony supłem i niech nawleka: 4 żółte, 4 czerwone itd. Wbrew pozorom jest to wazne ćwiczenie i to nie tylko uczące przeliczania, ale precyzji, skupienia, rozwija małą motorykę, percepcję, uczy kolorów, rozumienia poleceń. Zabawa łatwa i szybko dająca efekt. On musi miec szybki dowód swoich zdolności. Zachęci go to do pracy, działania. Pobaw się i wymyslaj zajęcia. To łatwe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 rere... zaraz zaczniemy diagnozowac małego.Powodów bicia sie, uderzania, samookaleczania może byc wiele.Wiesz, że nie jestem psychologiem...Radze jak uczyć..... Bije sie tylko w tej konkretnej sytuacji ? Mocno ? Dlaczego nie chce jeść ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Cześć Kasiula......Co tam ? Jak tam ? Zgłosiłas sie do Narendilki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 To nie jest tak, że on nie umie liczyć do tych dziesięciu. Robi to, bez większego zastanowienia, ale w domu. W szkole tego nie chce robić. Jak chodzimy ulicami, często mówi kolory aut. Liczy samoloty na niebie czy zaparkowane auta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Zaraz !!! Chwila moment...Ile on ma lat ? Do zerówki ? Cos mi się kojarzy, ze on 3 lata ma .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Bije sie tylko w tej konkretnej sytuacji ? Mocno ? Dlaczego nie chce jeść ? Raczej w tej konkretnej sytuacji i to nie zawsze. I robi tego mocno. A dlaczego nie chce jeść, nie mam pojęcia. Często wymyśla bo nie ta łyżka, którą akurat chciałby jeść. Bo nie to miejsce, on nie chce na tym co zawsze je. Bo kubek postawiłam nie po tej stronie co powinnam. I nie ma to związku z jego przyzwyczajeniami. Po prostu robi wszystko żeby nie zasiąść do stołu. Ale żeby nie było je, tylko mocno filtruje to co chce jeść a co ma do jedzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia1719508754 08.02.2013 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Cześć Kasiula...... Co tam ? Jak tam ? Zgłosiłas sie do Narendilki ? Zglosilam sie i oczywiscie dostalam pomoc A co u mnie.... wlasnie sie objadam 3 bitem wiem ze pozno ale przeciez ktos musi sie poswiecic i pierwszy sprobowac ciacho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 08.02.2013 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Zaraz !!! Chwila moment...Ile on ma lat ? Do zerówki ? Cos mi się kojarzy, ze on 3 lata ma .... 3,5 roku ma . Tak do zerówki idzie jako 4 latek. W UK dzieci zaczynają wcześniej edukację. W zerówce dzieci dużo się jeszcze bawią. Nawet teraz moja córa, która jest w pierwszej klasie ma dużo rozrywek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Ile on ma ? Czego nie chce jeść ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 08.02.2013 22:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2013 Nie posyłałabym go do zerówki !!!Trudno, niech powtarza rok w przedszkolu. Cofnij go, póki nie jest za późno ( tu decyduje psycholog po badaniach).Może jest niedojrzały emocjonalnie, może szwankuje rozwój społeczny...trudno mi tak na odległość oceniać. duzo tych...może.Nie ma się co zawzinać i pchać tam gdzie popadnie w jeszcze większa frustrację.Czasami trzeba dla dobra dziecka, uwstecznic je i nie pozwolić na nasze rodzicielskie realizowanie własnych ambicji.Często słyszałam od rodziców dzieci które uczyłam....Jak to ? Mój syn ?????????????? Nie ma mowy !!! Nie powtórzy zerówki i koniec !!! Co ? Ma nie zdać ????A potem kłopoty w pierwszej klasie, w drugiej jeszcze większe, w trzeciej wkroczył psycholog i cofnięto dzieciaka. Pewnie to nie wszystko ? Robi jeszcze cos niepokojącego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.