Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chyba tak Asiu żono :lol2:

 

Asiu biondo ale Cię naszło! Jechac srylion kilometrów, po to zeby sie przejśc w te i we wte ?

Szkoda, że do stolicy Cię nie rzuciło.

Spotkałas mejke lub aricię ?

Przypomnij mi skąd jesteś bo zapomniałam a siedzę sobie własnie na google maps i oglądam Wasze okolice. Na razie gapie się jak ten głupi na Rybnik.

Latam dookoła żeby sobie przypomnieć ale ni hu....:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ten dzień się skończy bo zwariuje i pozabijam.

Dzień kuźwa dziecka !!!

Wycie o wszystko od samego rana.

Rowery, które kupilismy maluchom tez beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee bo Ja chcę malutki, różowiutki, srutki i kuźwa nie wiadomo jeszcze jaki....:mad:

Argumenty, że sa to rowery dla maluszków, nie dotarły.

Musiałam wyprowadzić towarzystwo ze sklepu bo wzbudzilismy ogólna sensację.

Mąż w stanie przed zawałowym, poszedł do kasy a Ja, już na dworzu, wyrównywałam cisnienie kochanym dzieciaczkom.

Teraz, pyskówki, afery i ogólny wkurw.

Jezuuuuuuuuuuuuuuu !!! Za jakie grzechy ?????

 

A tak wogóle to dziekuję Beciu za lizaki i całuję Reruśkę :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mari :hug:. Mój Szymi musiał dojrzeć do roweru. Zajęło mu to rok. Teraz jakby mógł to by się z nim nie rozstawał. Może i Twoim dzieciaczkom potrzeba czasu?

 

Jestem skonana. Uszy mnie pieką od darcia moich pociech i ich kolegi. Latali w kółko jakby ich ktoś nakręcił. Wszystko w biegu, jedzenie, picie, nawet siusiu.

Zajo... szło dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem dziewczynki:). Widzę, że dzień dziecka to ciężki kawałek chleba dla matek;). Ja w pracy obserwowałam, jak to z dzieci potrafi wyjść prawdziwe ZŁO:). Swoją drogą co to za czasy, żeby dzień dziecka świętować w centrum handlowym??? Pogoda wczoraj faktycznie nie dopisała, ale chyba są jeszcze jakieś inne rozwiązania. Jak tak patrzyłam na te płaczące dzieci ( właściwe wydzierające się), bo inne dziecko niesie większą zabawkę a jeszcze inne nie chce wyjść z jakiejś automatycznej zabawki... No łeb miałam wczoraj jak sklep;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bry!

 

Też bym dzieci do centrum handlowego nie brała w taki dzień. Moje to jeszcze jakoś w zabawkowym się zachowują, ale widziałam nie raz u innych co dzieciaki potrafią. Armagedon przy nich to pestka.

 

Mój synek raz tylko spróbował zrobić przedstawienie w sklepie. Zaczął histerię, że on to autko chce i bez niego nie pójdzie. Tłumaczenia nic nie pomagały, to wzięłam nogi za pas i po prostu poszłam na inny dział. Moment jak przestał wyć i pobiegł za mną. Od tej pory już nie próbuje płaczem szantażować. Przynajmniej nie w sklepie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie o szacunek chodzi Ateno tylko bardziej o kreatywne podejście. Mam sporo znajomych, którzy pracują w rożnych galeriach, teatrach, ośrodkach kultury czy bibliotekach. Niemal każde z tych miejsc w naszym mieście organizowało wczoraj coś dla dzieci. Było wspólne czytanie, było malowanie, wystawy prac dzieci, pokazy bajek, filmy czy przedstawienia. No jakby nie było każde z tych miejsc wydaje mi się lepsze niż centrum handlowe, w każdym z nich również jest dach i nie pada:). To jest moje zdanie i wiadomo każdy wybiera według własnego uznania. Centra handlowe też są dla ludzi:):)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu ja wybrałam miejsce najbliżej domu , bo wiem że moje dziecko jak będzie miało dość wrażeń , to najlepiej szybko wrócić do domu. Poza tym były jeszcze inne powody o których nie chcę pisać.. A szacunek to chyba zawsze jest na miejscu.

 

Chodziło mi o to, że nawet jeżeli nie pochwalam zabierania dziecka do centrum handlowego w takim dniu, to nie ma nic wspólnego z tym czy go szanuję czy nie. Szacunek to słowo większego kalibru jak dla mnie, a spędzanie czasu akurat w takim miejscu nie jest powodem by nim obdzielać, czy też go pozbawiać. Ot co:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nareszcie w domu,uff...

 

Co do wyższości biblioteki nad centrum handlowym to dopóki nie ma przymusu tylko wolność wyboru to niech sobie ludzie chodzą gdzie chcą.

 

Kiedyś byłam z 5 letnim Filipem w Smyku i mówię dziecku:

 

-Filipku biegnij sobie coś wybrać,kupię Ci co chcesz.

 

Filip przeleciał sklep

 

-I co wybrałeś?

 

-Nic.

 

Tak ,że nieznane mi są histerie w zabawkowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się nie zrozumiałyśmy.. i w ogóle co to znaczy "nie pochwalam" ? czyli że rodzice którzy zabrali dziecko do centrum handlowego są gorsi od tych którzy wybrali się w miejsca przez Ciebie zachwalone? Chyba ważniejsze jest codzienne życie , a nie to to co robi się od "święta". Gdybyśmy tort jedli codziennie to z pewnością bym tego nie pochwaliła , ale jeśli tort zjemy w urodziny to chyba nie ma w tym nic złego ? Wszędzie potrzebny jest umiar , to po pierwsze , a po drugie czasem warto sobie odpuścić i dziecku też... To tyle , więcej już nie będę się wypowiadać na ten temat , niech każdy uważa co chce..

 

Chyba faktycznie się nie rozumiemy. ,,Nie pochwalam" znaczy dosłownie nie pochwalam-parafrazując :nie udzielę pochwały komuś, kto zabrał dziecko do centrum handlowego. Nie znaczy to jednak, że udzielę mu nagany albo jakiejś reprymendy. Tak jak pisze bionda, każdy wybiera to co mu pasuje. A to, że taki rodzic jest ,,gorszy" to już jest Twoja nadinterpretacja. Nie znam tych ludzi to skąd mam wiedzieć, czy są gorszymi czy lepszymi rodzicami. Myślę tylko, że warto takie święto wykorzystać by pokazać dziecku jednak coś innego niż sklep. Jeżeli robisz to cały rok a od święta zabierzesz dziecko na zakupy to są to bardzo fajne proporcje. Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo a Ty masz prawo zabrać dziecko, gdzie uznasz za stosowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haloooo!!!!

biedna Mari!! Zamordowal ją dzien dziecka, jak nic!!!

A ja swojego paskudesa zabralam do kina na StarTreka i nie pial z zachwytu, bo wcale nie chcial isc do kina i juz musial do konca trzymac fason :-)

a ja mam w swoim nosie jego muchy i tyle. A ja chodze do galerii tylko jak mam tam interes i nigdy tam nie bylam na zadnych imprezach celowo. Nie lubie spedow ludzi, takiego snucia sie od sklepu do sklepu...

PS a tort jem , kiedy tylko mam ochote, rzadko to strasznie, ale nic nie odkladam na szczegolna okazje. Perfumy, buty, ciuchy, porcelane, czy cokolwiek uzywam na codzien. Cholera wie, kiedy mńie szlag najjasniejszy trafi i co mi po tych luksusach bedzie. Mojej kolezanki z podstawowki mama, dostala kiedys z zagranicy perfumy i buty wlasnie. Bida u nich byla, az piszczalo, ale te ekskluzywnosci chowala przed trzema corkami i kiedys jjechali na wesele i klops!!! Perfumy sie utlenily i smierdzialy a obcas odpadl zaraz po zalozeniu,, bo sie cala podeszwa rozeschla.. Pamietam zal w jej oczach i beznadzieje.... A byly takie piekne , amerykanskie... Szkoda czasem sobie zalowac..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...