marimag 28.06.2013 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Beciu, ale sie usmiałam. Wyobraziłam sobie, Ciebie jadącą na fotelu i drącą się. Moja stonka ma ciut trudniej. Po pierwsze - mama chodzi w wadze cięzkiej Po drugie - mój fotel nie ma kółek. To taki fotel, fotel. Czasem podczas gadania z Wami, urywa mi sie film i spię sobie w nim do rana. Rano, mąż mnie pyta czy jestem w stanie się z niego podnieść ( mój kręgosłup). Wpadłam ostatnio na genialny pomysł. Napiszę książkę - przewodnik po miejscach nietypowych w których warto się zepsuć. Dobra lecę w gary. Mam kupe roboty. Jestem padnięta a codziennie wymyślam sobie nowe misje. Zakupiłam dziś ostatnie 6 kg truskawek, celem sporządzenia z nich dżemu. Cena i wygląd truskawek, nie zachęca już do kupna, poza tym dowiedziałam się, że to końcówka. Tak więc, dziś przebieranie tych kilogramów. Kupiłam kilo jagód więc powstanie placek lub nawet 2 co by mi dali spokój. Piekłam w środę w nocy i juz prawie nie ma Oprócz tego obiad srylion daniowy a na 18.00 do lekarza. ZNOWU !!!! Zuzce nie przechodzi i stale się dusi. Zwariuję ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 28.06.2013 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Ło matko,lecę z nóg a mam połowę mniej obowiązków niż Ty Aniu. Może zmień lekarza dla dzieci??Co to za lekarz,który nie potrafi wyleczyć ??Poza tym czasem lekarz ma po prostu "rękę" do pacjenta ,kwestia podejścia i doboru leków. Ja dzisiaj też zaliczyłam poradnię,jak również szkołę,bank,ubezpieczyciela,dwóch klientów i firmę , w domu coś majaczą o jakimś obiedzie ale w odpowiedzi popukałam się w czoło ,pakować się trzeba ,niech sobie kanapki zrobią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 28.06.2013 15:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Asiu, coś Ty. Masz dużo więcej niż Ja. A firma ??? Toż to robota na cały etat a oprócz tego masz jeszcze dom. To latanie ! Jak Ja go nie cierpię Wolę stacjonarny tryb tyrania. Kiedy jedziecie ? Na ile ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 28.06.2013 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2013 Hej My dziś od rana na nogach, rano msza, najpierw dla gimnazjalisty, potem młodszego. Minęliśmy się z miejskim w drzwiach kościoła. Starszy czerwony pasek, i nagroda od dyrki, młodszy opisówka bardzo fajna, nagroda książkowa. Fajne mam dzieciaki. Jak je wychwalano to puchłam z dumy. No ale po powrocie dali czadu, kłótnia podczas obiadu, podczas jazdy autem, podczas wizyty w sklepie. Oni ciągle się ze sobą biją, plują, szturchają. A co gorsza-jeden nakręca drugiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 29.06.2013 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2013 Hej!Ale zaniemówiłyście!!! Gospodyni (tuba), dzieci Cię już całkiem od komputera wymiksowały? Nie daj się kochana!!! Moje Chmielniki ( długiego nicka sobie wybrałaś), jak zobaczyłam Twoją chatkę przed, to pomyślałam, że też bym taką przygarnęła. Dom skojarzył mi się z pewnym domkiem również poddanym modernizacji. Żono, u mnie to samo. Jak są oddzielnie jest święty spokój. Potrafią w drodze ze szkoły się już poprztykać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 29.06.2013 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2013 o wszyscy na wakacjach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 29.06.2013 19:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2013 Witam się z wieczora Tuba ???? Zabrałam dziś dzieciaki i mamę do lasu na grzyby. Grzybów prawie wcale po suchoooooooooooooooooo! ale za to jagód ZATRZĘSIENIE !!!! Z barku laku i jagoda dobra, więc ambitnie leżąc, kucając, klęcząc, schylając się, podskakując NAZBIERAŁYŚMY, wiaderko. Już wiem, że NIE NAWIDZĘ !!! zbierac jagód ale co własne to własne. Jarałam jedengo za drugim, żeby wzorem pszczelarzy, okopcić wokół co by te jadowite cholery mnie nie odnalazły ale....doopa. Wyglądam jak połamany i jęczący muchomorek a jaki najarany !!!! Jadąc do lasu, podjechałam pod anglika co by pokazać go mamie chociaż z zewnątrz. Oczom mym ukazał się baner zawieszony na bramie. Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ktoś go wreszcie kupi ! Do tej pory, ogłoszenie widniało na dwóch portalach a teraz ? Każdy kto przejeżdża, będzie widział, że można kupić. :cry::cry: Znając moje szczęście, ktoś na złość mi, kupi ten dom. :cry::cry::cry: Idę w gary tzn. przetwory. Uwijam się jak mrówa bo dziś wyjątkowo, jestem totalnie padnięta. TOTALNIE ! Skończyłam wlewać truskawki do słoików, upiekłam ciasto z jagodami. Teraz kręcę druga blachę a w tym czasie przejżę te nasze dzisiejsze zbiory i walnę z cukrem w słoiki. Na zimę do ciast czy jagodzianek jak znalazł. Co do dzieciaków dziewczynki - skąd ja to znam. To normalka. Pomyślcie sobie, że są tacy, którzy mają gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Hej dziewuszki:D Co tam u was słychać?? Ula, wklej fotki domku również u siebie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Ania....jak tam przetwory? porobione??? Kurde....jak ja cię podziwiam kobieto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 30.06.2013 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Cześć Beatko Widzę, że już tylko My pozostałyśmy.... Ano robie, przerabiam, przetwarzam. Paluchy mam we wszystkich kolorach tęczy a paznokcie jak u Baby Jagi Po wczorajszym jagodobraniu mam taaaaakie zakwasy, że ledwo z łóżka wstałam. Boże, jak mnie wszystko boli. Na osłodę cierpienia, mąż podał mi śniadanie do łóżka Oj, coś się święci....Nawet wiem co Sezon truskawkowy uważam za zamknięty. Teraz jagody Muszę jeszcze poopisywać te wszystkie słoiczki. Jak już się ogarnę to zrobię fotę, tej mojej męczarni Beciu, a za co Ty mnie tak podziwiasz ? Daj spokój. Ty nie robisz ? Nie uwierzę. Sama masz dzieci ponad normę to i w garach siedziałaś jak ten gupi. Twoje poszły w świat więc może teraz masz więcej luzu ale przypomnij sobie jak zasuwałaś. Teraz przyszła kolej na te, które mają dzieci w wieku....wkur...jącym Niech mi tylko DZIADY powiedzą, że ja tego nie będę jeść !!!! Zabiję i przerobię na dżem ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moje Chmielniki 30.06.2013 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Przepraszam,że pozwoliłam sobie wstawić parę moich fotek do ciebie-juz je usunęłam.Odebrałam to jako Twoją prośbę,abym ci pokazała dom kiedyś i dziś.Ale zupełnie mnie zignorowałaś,więc przepraszam,że sobie pozwoliłam.Pozdrawiam Ula Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 30.06.2013 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Ula, to demencja a nie zignorowanie. Świetną robotę odwaliliście. Czy dobrze widzę, że zachowaliście dawny kształt domu ? Nie rozbudowywaliście go, prawda ? Czekamy na fotki wnętrz no i napisz trochę o układzie, metrażu oraz przygodach w trakcie remontu. Znaleźliście coś ciekawego ? Ula, wybacz kochana, ale pomroczność jasną mam ostatnio. Zdjęcie bardzo chętnie obejrzałam i zapomniałam skomentować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moje Chmielniki 30.06.2013 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 hi hi hijuż Ci wybaczyłam i dałam trochę fotek wnętrza-tylko sie nie wystrasz-bo to dla ludzi o mocnych nerwach jest:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Aniu...dopiero na tych fotkach widać ile pracy włożyli....naprawdę ogrom pracy...i serca! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 30.06.2013 14:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 A gdzie foty, u Ciebie ? W porównaniu z innymi, mam dość mocne nerwy Widzę Beciu, widzę...... Znamy sie już od dawna więc nie muszę Ci mówić, że choruję na stary dom. Mimo, że to ogrom pracy to marzy mi się taka reanimacja. Człowiek czuje, że zaopiekował się czymś z dusza, że cos uratował. Idę szukać tych zdjęć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Ania...masz rację, jak dzieciaki były małe to zapierdziel był niesamowity!!!!! Teraz mam luzik:) Teraz dzieciaki zapraszają nas na weekendziki czasami...i to oni się starają, żeby nas ugościć Miłe to jest:) Właśnie przed chwilką dzwonił syn ze Szczecina i zapraszają nas na za tydzień na weekend! Oni wtedy gotują, starają się bardzo żebyśmy byli zadowoleni i nas rozpieszczają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 30.06.2013 15:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 A powiedz mi, czym się zajmują Twoje dzieci ?Chyba jedno mieszka jeszcze z Wami, tak ?Żonaci ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Aniu...córcia jest z nami, jeden studiuje w Szczecinie a drugi już robi aplikacje (też w Szczecinie)....w styczniu kończy i już pracuje w kancelarii.........Żonaty nie jest ale ma dziewczynę...przyszłą żonę mam nadzieję, bo bardzo ją lubię... z którą mieszka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 30.06.2013 15:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Akceptujesz przyszłą synową ?Daleko macie do Szczecina ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 30.06.2013 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2013 Bardzo ją akceptuję, bardzo ją lubimy, dogadujemy się i bardzo bym chciała mieć taką synową Ale na razie mówią że muszą sobie zarobić trochę kaski:) Szczecin...80 km od nas:) Aniu privek do ciebie poleciał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.