Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oj Aniu,biję się w piersi!!!! Ale ostatnio mam jakieś złe dni,jak nie tygodnie:( Podczytuję was ,ale jakoś nie mam weny do pisania.

 

Wypoczywaj kochana pełną piersią:p

 

Ala, proszę się ogarnąć i być tu z nami. Czynnie !!!!

Ty nie masz weny ? TY ??????

Błagam :bash:

 

Dzień Dobry!!

 

Muszę rano zawsze do Ciebie zajrzeć bo kawa bez ViP-a nie smakuje tak dobrze:lol2:

 

Udanego dnia!!

 

Co to będzie jak przed czynnościami seksualnymi z szanownym małżonkiem, będziesz kazała mu się wstrzymać bo SEKS BEZ VIPA NIE RAJCUJE JAK TRZEBA ;) :rotfl:

Asiulka :hug:

 

Hej Aniu:)

dawaj znać jak oględziny i poprosimy tu o obszerna relację:mad::yes:

 

Cześć Ula :)

Na wycieczkę jedziemy jutro. Już nie mogę się doczekać ale mam pewne obiekcje. W między czasie znalazłam baaaaardzo ciekawe oferty sprzedaży siedlisk. Nie są może tak bajecznie położone ale cena, hektary i warunki są o niebo lepsze niż w TYM DOMU.

Zgłupiałam.

Nie ukrywam, że właściciel domu lekko pojechał z ceną. Za taką kaskę, w tej okolicy sprzedaje się dużo atrakcyjniejsze domy, siedliska czy gospodarstwa.

To co znalazłam jest bajeczne jak nie bajkowe tylko cholera nie tu gdzie mnie najbardziej interesuje.

Szukałam czegos pod Olsztynem a tasmte bajki to okolice Giżycka.

Nie wspomnę o cudach i za tak małe pieniądze, że głowa mała ale w ....Gołdapi. Kurna Olek to już koniec świata i to prawie Rasija. :bash:

 

Znowu dylematy i cuda wianki. Zawsze mam pod górkę.

Aaaaa zapomniałam o jeszcze innych obawach.

Właściciel domu to młotek jakich w życiu nie widziałam. Jest tak trudny, że ręce mi opadają. Niczego nie można się dowiedzieć. Wszystko robi z łachą.

Chyba ma głęboko w tyle sprzedaż domu a co dopiero przychylność podczas negocjacji.

Nie wiem...zobaczymy jutro.

Kciuków nie trzymajcie.

Jeśli mi pozwolą to porobię foty...dużo fot !

Japończyk Becia, będzie ze mnie dumna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ula, czekam na wszystkie WASZE komantarze.

Prosiłam Barbi bo to i miłośnik, znawca, specjalista i ortodoks w tym temacie.

W końcu to doktor, nie ? :rolleyes:

 

Jest tu kto ?

Gdzie wiecznie obecna i przytomna Becia ?????

Beciu, żyjesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłam Barbi bo to i miłośnik, znawca, specjalista i ortodoks w tym temacie.

 

Oczadziałaś? Czy to może ja tak się nawymądrzałam, że aż za specjalistę (z miodem w uszach) zaczęłam robić? ;) ;)

 

W końcu to doktor, nie ? :rolleyes:

 

jak na razie, to in spe.

In dość dalekie spe ;)

 

A jeśli chodzi o dom... Eksperckiej pieczątki Ci nie przystawię ;), mogę tylko powiedzieć, co bym sobie o nim pomyślała, gdybym rozważała kupno siedliska na Mazurach. Jeśli chodzi o samą chałupę, to jest w niej coś ciężkiego. Może to kwestia zdjęć, a może faktycznie coś w skopanych proporcjach - zbyt masywny dach i mocno przysadzista bryła (jakby jedno piętro zapadło się pod ziemię). No ale powiedzmy, że to tyko odczucia estetyczne i co się komu podoba... Ja tam wolę klasyczne wiejskie domy ceglaste. I akurat ten dom bałabym się kupować, bo - sądząc po jego gabarytach - po wojnie funkcjonował jako kołchoz dla zbieraniny różnej maści przesiedleńców, którzy raczej nie traktowali nowego miejsca jak ojcowizny, na którą trzeba chuchać i dmuchać, tylko eksploatowali, jak się dało. Na 90% dom jest zawilgocony (bo nikt nie dbał o drenaż) i pewnie sam środek też mało zachęcający. W każdym razie, delikatnie mówiąc, nie wygląda na zadbane, schludne gospodarstwo. Ale to moje gdybania, może być zupełnie inaczej.

Jeśli chodzi o całokształt, to... nie, nie i jeszcze raz nie: totalny koniec świata, wieś zapadła i bez kanalizacji (w necie znalazłam takie info), przyrodniczo tak sobie, podły klimat (wilgotno i zimno) i raczej nie liczyłabym na cudowną, prężną społeczność lokalną (sorry, zbyt dużo takich wsi widziałam).

Ania, sorki, jeśli to co napisałam, przekłuło bańkę mydlaną, ale to tylko moje osobiste zdanie - dla Ciebie mogą być ważne zupełnie inne rzeczy i to, co dla mnie jest dyskwalifikującą wadą, Ty możesz uznać za cudną zaletę. Jeśli więc szukasz właśnie tego, to bierz! Cena jest faktycznie smaczna, zwłaszcza jeśli obejmuje te hektary. Tam dopiero mogłabyś się wyżyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle, opis wywczasów brzmi malinowo! Te łoża, sauny, świetlice, basen... O matko, jak ja o czymś takim marzę! Żeby jeszcze opcja all inclusive była, ze smacznym jedzeniem i przystojnymi kelnerami... ;). Zdradzisz, gdzie wypoczywacie? Szukam jakiegoś fajnego miejsca w tych okolicach (na przyszły rok), ale jak na razie nie znalazłam niczego przyzwoitego, co by nie zabijało ceną. Jeśli nie chcesz podawać namiarów publicznie, to daj znać na priva. Edytowane przez barbe-cue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej laski :)

 

Na posty odpiszę już jak wróce ze wsi mojej umiłowanej.

Cieszę się Baśku, że wyraziłaś konstruktywną krytykę.

Biondziu spać nie możesz ? :)

 

Jejku, jejku...jakiego mam nerwa. Brzuch mnie boli, przebieram nogami jak w dniu ślubu.....

Odezwę się jak wrócimy.

Pa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tu kto ?

Gdzie wiecznie obecna i przytomna Becia ?????

Beciu, żyjesz ?

 

Żyję Aniu...ale co to za życie??? Przytomna ale nieobecna ostatnio.... A tak poważnie to jakoś nie chce mi się nic.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matuniu....patrzę na ten dom w Sobiechach....czy ty wiesz ile tam roboty czeka ewentualnego kupca??? Aniu, ja wiem, że tobie się takie domy "podobują", ale jasna cholera ....ileee tam roboty!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anuś,pozwolę wyrazić swoje zdanie,które jest podobne do Barbe.

Wiem ,że to twoje klimaty i gabaryt domu w sam raz dla waszej rodzinki i na 100% też to widzisz ,że wymaga ogromu nakładu finansowego i pracy. Ten dom to wyzwanie, choć nie przeczę ,że można z niego zrobić perełkę.

 

Wiem Aluś ...wiem :( ale boski jest nie ? :D

Dla mnie istotna jest też lokalizacja.

Szukam dalej :)

 

Bionda kochana, wedle twych wpisów świtkiem o poranku, można regulować zegarki:)

 

A nie mówiłam ! :lol2:

Ona ma tak wyregulowane dzieci ;)

 

Anuś ty też na wywczasie spać nie możesz?

 

Spać to Ja mogę i nawet kocham ale sublokatorzy nie dają :mad:

 

Ja mogę już spać tylko u siebie w domu już chyba.

 

A tego to już nie rozumiem :( :lol2:

 

No i co i co i co?

Już wróciliście?

Opowiadaj wszystko! Jak możesz, to dawaj foty!

 

Zaraz wszystko grzecznie opiszę :D

 

Jest tu kto ?

Gdzie wiecznie obecna i przytomna Becia ?????

Beciu, żyjesz ?

 

Żyję Aniu...ale co to za życie??? Przytomna ale nieobecna ostatnio.... A tak poważnie to jakoś nie chce mi się nic.....

 

No to eutanazja...tylko ! ;)

Geriawicik zarzyć, witaminki i się zachce ;) :lol2:

 

O matuniu....patrzę na ten dom w Sobiechach....czy ty wiesz ile tam roboty czeka ewentualnego kupca??? Aniu, ja wiem, że tobie się takie domy "podobują", ale jasna cholera ....ileee tam roboty!!!!!

 

Becia, przecież to nie Ja bym tam robiła tylko jakaś tania siła robocza :)

Największym problemem jest tylko ...za co ?

Im tańszy dom, tym większe szanse ,że plan B wypali.

Nie chcę się podpierać kasą ojca więc musi styknąć ze sprzedaży mieszkania.

Kalkuluję wszystko ale tego nie da się zrowo rozsądkowo i logicznie, pomierzyć, przeliczyć, kalkulować.

Już mówię dlaczego...

Jeśli okolica cywilizowana czyli gdzieś w dobrym miejscu, pod dużym miastem i inne takie to i cena wyższa.

Jeśli w piździ gruszkac to wiadomo, że taniocha no ale już te dojazdy, szukanie szkół, przedszkoli, możliwości pracy dla męża...tu kaplica.

Budynek w dobrym stanie to i więcej liczą i na ewentualne zmiany czy remont nie starczy a wiadomo, że zawsze coś trzeba zmienić czy odświeżyć.

Budynek ruina no to wiadomo, że promocja cenowa ale czy starczy na remont ? Chiba nie :(

I tak bez końca...

Pozostaje jeszcze jeden czynnik...emocje.

Jeśli zakocham się w czymś bez granic, zwizualizuję sobie tam nas to koniec. Przepadłam.

Żadne zdrowo rozsądkowe argumenty nie dotrą bo to TEN JEDYNY.

Może być i tak, że mimo, iż zdaję sobie sprawę z tego, że nie styknie na remont to będę to chciała to mieć bo:

- dają kupę ziemi

- okolica cud malina

- urokliwie położone

- srduch mocnej zabiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę Wam opisywać całego naszego dnia, choć był bardzo aktywny i w sumie ciekawy :)

Skupię się na oględzinach domu.

 

Dom to stara, ponad 100 letnia szkoła na Warmi.

Pięęęęęęęęęęęęęęęęękna !

Budynek z czerwonej cegły, solidne i zdrowe mury, piękne okna ze szprosami i łukami.

Wymaga totalnej rozpierduchy bo złodzieje oraz właściciel z rodowodem ułańskim, zrobili swoje :mad:

Niby zrobiono nowy dach ale to bardziej niby....

Z jednaj strony lukarny. Ładne, zgrabne, symetryczne ale już z drugiej...jaskółki :( Każda inna, na innej wysokości, zamiast kien powstawiano okna z demobliu. Trochę szrotu, trochę plastików, jakieś drzwi :(

Wali się strop tzn. właściciel mu pomógł robiąc ponoć ocieplenie.

Na wełnę położono, zwykłe deski szalunkowe i przybito je do cudnych, grubych jak dąb Bartek słupów i belek stropów.

Stojąc na parterze, widziałam jak miejscami ze stropu wisiała słoma. Spod odłażących tynków, również wystawała słoma.

Pod uginającymi się i spróchniałymi płytami, podobno glina.

W niektórych, odsłoniętych już miejscach na ścianach, widziałam belki. Barbi jak to się nazywa ?

No belki na równi z płaszczyzą ścian...wplecione między cegły...?

Szkoła miała być w pełni podpiwniczona a nie jest

Jak tam pięknie !

Wleźliśmy we dwoje, świecąc sobie telefonem komórkowym bo "kustosz" nie miał latarki :(

Jakie tam łuki ! Jakie sklepienie ! Kocham takie klimaty

Czułam się jak w lochach, zamku krzyżackiego za panowania jakiegoś Ulricha ;)

Jakaś niska ta piwnica, ale gdy spojrzałam pod nogi, wysnułam pewną teorię.

To przez miał węglowy.

Podejrzewam, że gdyby tak posprzątać tam solidnie to okazałoby się, że piwnica jest wyskości innych pomieszczeń.

Aaaa zapomniałam dodać o oknach, również w łuk :)

Co do działki.....

I tu totalne zniechęcenie i kopara do ziemi

Szkoła stoi na działce o pow. 1300 metrów z groszem. Biorąc pod uwagę, metraż budynku, specyficzne położenie na wzniesieniu oraz zarośnięcie starodrzewem, nazwałabym ją trudną.

Obok tej działki jest jeszcze boisko szkolne, które należy do nieruchomości ale.....

Wiedziałam o boisku i liczyłam, że ma ze 3 tysiące, może 5 a tu raptem 800 metrów.

Co to za boisko ????

W sumie całość ma ok 2100 metrów więc jak na warunki warmińsko mazurskie oraz fakt, położenia na wsi...dupy nie urywa.

Na koniec NAJWIĘKSZY problem.

Działka z budynkeim i boisko leżą obok siebie. Graniczą ze sobą. Nie są odgrodzone od siebie, więc wjeżdżając tam ma się wrażenie wielkiego terenu.

Niestety, to tylko wrażenie bo między tymi działkami jest droga.

Wygląda jak wjazd na tę właśnie posesję ale to nie wjazd ( nasz wjazd) tylko sąsiada, którego dom stoi w granicy podwórka.

Normalnie mamy obcych ludzi na podwórku, którzy tym własnie wjazem( krojącym teren na wie części) podjeżdża pod dom.

Nie byłabym sobą, gdybym tam do nich nie polazła i nie spytała o to i owo co trwało jakieś 2 godziny.:D

Dowiedziałam się, że ten cały teren to była jedna nieruchomość.

Budynek w którym teraz mieszkają, należał w dawnych czasach do dyrektora szkoły Miał Ci on i podwórko za budynkiem i haktar ziemi.

Była też szkoła i teren boiska.

Gmina zaproponowała syowi dyrektora, żeby sobie kupił ojcowski dom, wziął ziemię i gites.

Skoro gites to wziął i potem sprzedał obecnym właścicielom.

Szkołę gmina wystawiła w przetargu, na którym zanabył ją właściciel o ułańskim rodowodzie.

Kupił za...(wiem ile ale obiecałam, że nikomu nie powiem) i nic w nia nie wkładając, chce dziadu zrobić byznes.

Cena....

Cena, jak za same ramki budynku, z dziwną i kłopotliwą działką no i małą oczywiście to jedyne 400 tys.

Gdy powiedziałam kustoszowi, że ułan chyba na mózg upadł, że za taka kaskę to sprzedają piękne siedliska z ogromnymi działkami ( mierzonymi w hektarach) to mnie wyśmiał.

To jest świetna lokalizacja psze Pani.

Pani se zobaczy po ile stoja pod Olsztynem.

Ja mu na to, że znam ceny na pamięć i że nie jesteśmy pod Olsztynem,że mamy kuźwa bardzo daleko do Olsztyna !, że tu ic nie ma, że totalny brak PKS - u kursującego choćby raz na tydzień.

Skąd te ceny ?????????????

 

On tu tylko oprowadza, on nic nie wie, a wogóle to weź tabletkę !

Powiedziałam mu, że mogę za to dać maks 100 tys i niech przekaże szefowi.

Gościu się uśmiechnął. Widziałam, że wziął mnie za debila no bo tu normalnie kurort w Saint Tropez !

Brać i pytać co tak tanio !

KUŹWA !

 

Znam ceny. Siedzę w warmińsko mazurskim od ponad 2 lat. Stale coś oglądam i wiem dokładnie co, gdzie i za ile chodzi.

Nie będzie mi tu burak wmawiał, że to okazja i dają prawie darmo.

Zaczęłam się zastanawiać czy może ta cena nie jest uzależoniona od pokładów ropy jakie znajdują sie pod budynkiem.

A może w piwnicy, ukryte są skarby wikingów ????

Cholera wie !

Poszperam w legendach to może się czegoś dowiem. ;l)

 

No i co Wy na to ?

Zrozumiałyście opis działki ? Ciężko to wytłumaczyć.

 

Aaaa zdjęć domu nie robiłam, bo oprowadzał nas pracownik właściciela i powiedział, że on nie wie czy szef by się zgodził.

Hak mu w smak !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...