marimag 04.08.2013 06:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2013 Ooooo Biondzia zaspała Żegnam się kobity i lecimy na Hel. Odezwę się wieczorem, już stamtąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aricia 05.08.2013 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 no....chatki-zagadki, że tak się wyrażę....nie mało kaski, umiejętności i czasu wymagają raczej....poza tą ostatnią, ofkorz. odważna z Ciebie kobitka! ja tam boję się takich odludzi...na wakacje super, ale nie umiała bym chyba żyć na co dzień. co z pracą? i nie mówię, o swojej ...ale by ten mój chłop musiał się na dojeżdżać !!!! tak tylko podrzucam, bo może jeszcze nie widziałaś :* http://www.desiretoinspire.net/blog/2013/8/4/antiq-br.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 05.08.2013 08:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 POZDROWIENIA Z HELU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 05.08.2013 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Pięknie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 05.08.2013 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 05.08.2013 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Moje drogie siostry Widzę, że już prawie nikt tu nie zagląda ale napiszę mimo to Podróż z Mrągowa na Hel doprowadziła nas do skarajnego wyczerpania psycho - fizycznego. Jechaliśmy 8 godzin na dwa samochody i z dziećmi które co 2 minuty pytały: daleko jeszcze ?????????? Michał tak się na mnie obraził, że ....MAMO !!!! Co tak jedziesz i jedziesz ???!!!! JA chcę do domu ! Do Warszawy ! Dotarliśmy po 22.00 i dopiero się zaczęło bo Ja z mężem to najchętniej byśmy się walnęli do łóżka a dzieci ...gdzie te foki ????? Rozpakowywanie, noszenie tony gratów, karmienie na biegu i kąpanie ekipy, zajęło nam czas do 24.20. Padłam..... Dziś rano, obudził mnie dźwięk dzwonów. Myślałam, że umarłam z przemęczenia i to właśnie mój pogrzeb Człowiek jak zwłoki a tu trzeba karmić i robić tony prowiantu na plażę. Mąż wysłany w poszukiwaniu chleba ( nie jest to łatwe), a Ja do wanny i mulczowanie borsuka Wreszcie poszliśmy. Idziemy i idziemy i idziemy....i stale idziemy ale warto bo widok !!!!!!!! BOSKI !!!!!!! Cudowny deptak ( przez las) na plażę o długości kilometra no ale to zrozumiałe bo tu wszędzie park krajobrazowy albo teren natura 2000. Plaża czyściutka, piasek biały i miałki, woda czysta jak jasna cholera, ludzi nie zawiele bo mają się gdzie rozciągnąć. Zajęliśmy miejsce w pierwszym rzędzie co by miec oko na ekipę. Graty porozstawiane, parawan zamontowany, dzieci nakremowane i wyposażone w chustki na głowach no i sygnał : Idźcie i kąpcie się ! Dzieciaki lecą do wody i ......ak szybko jak tam dobiegły, tak samo szybko powróciły na koc. Mamo, ale zomna woda ! Mamo Ja chcę na basen - powiedział Michał. Jakoś tam udało się namówić trójkę na zbliżenie do wody ale Miśka za cholerę Darł się jak poparzony. Zimno, głupia mama, głupia woda, głupie to wszystko...... Jako nagrodę pocieszenia dostał kanapkę i po naładowaniu akumulatorów, nieśmiało wlazł do wody. Po chwili słabości, tak mu się spodobało, że nie mogliśmy go wyciągnąć z wody. Nie ukrywam, że bardzo nam pomogły meduzy, ogromne okręty i statki oraz...... łódź patrolowa marynarki. ( Bóg zapłać panowie) ! Chłopaki, wyczyniali w wodzie takie figury tym swoim okrętem, że ludzie na plazy stali i kręcili filmy telefonami. Wróciliśmy po 20.00 Możeie mi mówić skwara. Zjarałam się na raka. W sumie to chyba rak to mało.... Spię dziś w szafie, tylko musze najpierw połknąć wieszak. Mam strasznie wrażliwą skórę i szczerze mówiąc, nawet nie wiem, kiedy się tak koszmarnie zjarałam. Jutro, pójdziemy do fokarium ( mam taki plan) a potem na plażę. Ariciu, witaj kochana Odważna nie jestem. Oj nie. Nazwałabym siebie bardziej zdesperowaną wizjonerką. Fanatycznie zakochanym we wsi dziwadłem. Od dziecka, marzyłam o takim właśnie, prostym, przejrzystym i skromnym zyciu. Miasto mi nie imponuje. Chcę piec chleb, robić własne sery i wędliny. Jesienią, zbierać owoce w sadzie i przerabiać je na tysiące różnych sposobów. Chcę chodować kury i jak by się udało to może coś więcej. Wszystko co wyrośnie mi w rękach to największy dla mnie skarb i duma, że to moje...że zdrowe...że własne. Daje mi to ogromne poczucie niezależności i komfortu psychicznego. Życie zgodnie z porami roku, pracami sezonowymi oraz sezonowością pojawiających się owoców czy warzyw...to jest to co mnie strasznie pociąga. Chcę mieć walonki, chustke na głowie. Jeździć rowerem do lasu na grzyby czy jagody. Po powrocie ( póki świeże ) zrobić pyszną zupę grzybową z własnoręcznie zagniecionym makaronem i pierogi z jagodami czy placek drożdżowy. Dom pachnący chlebem czy ciastem, cicho bijący zegar, dźwięk leniwie latającej muchy, powiewające w uchylonym oknie firanki, przez które wpadaja promienie słońca, piejący o świcie kogut, pochukiwanie sowy , gdy siedzimy w nocy z kubkiem harbaty na ganku......marzenie ! ......ale sie rozmarzyłam :oops: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 05.08.2013 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Dziewczyny, czy wy też macie problemy z zalogowaniem się? Szlak mnie trafia!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 05.08.2013 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2013 Aniu ,po przeczytaniu twego ostatniego wpisu na początku uśmiałam się jak norka, a później się rozmarzyłam............ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aricia 06.08.2013 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 zjarania nie zazdroszczę!!!! ale Helu jak najbardziej!!!! ludzi na mieście pewnie zatrzęsienie, co? byłam tam ostatnio pięć lat temu, we wrześniu...40 min trzeba było czekać na stolik w dobrej knajpce...ale było warto! o!!! i widzisz!!!! z taką współlokatorką to ja na wsi mogłabym mieszkać i to od już bo ja to wszystko kocham, te lasy, grzyby i jagody!!!! i te kury, i że zdrowe i własne...ale nygus ze mnie śmierdzący!!!! i bez miasta bym zdechła..... taki mam właśnie wewnętrzny dualizm formy i treści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 06.08.2013 15:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 Halo,halo ,jak tam foki??? Siedziałaś dziś w cieniu pod parasolem ,czy dosmażałaś skwarkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 06.08.2013 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 nie mogłam sie zalogować, potem jak napisałam pieknego posta to mi zeziarło. Mag w skrocie, bralabym ten w ktorym ci sie kominek nie podoba. Tam praktycznie malujesz sciany i mozesz mieszkać, drobne prace remontowe wykonujesz na bieżąco. Pozostałe domy to ruderki delikatnie mówiąc i studnie bez dna. Furmanka pieniędzy to mało. Gdzie w czasie remontu mieszkałabyś? u rodziców z ciotką za ścianą? Wykombinuj te brakującą częśc od ojca a potem pakujesz majdan i Twoje życie, Twoje wybory i obory o których marzysz. Dzieciaki byłyby pewnie szczęśliwe w tych okolicznościach przyrody. Opalenizny nie zazdroszczę, ale wody i bialego piasku tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 06.08.2013 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 Hejka Alu Dosmażałam skwarkę ????????????? Ja wyglądam jak karkówka z grila, a właściwie biorąc pod uwagę moje gabaryty to bardziej jak pieczona golona a:lol2: Dla upamietnienia tego jakże wiekopomnego wydarzenia ( znacie mój analny stosunek do słońca ) poprosiłam mojego małżonka o cyknięcie foty. Jutro wkleję ku przestrodze innym cieniolubnym trolom Asiu, jak fajnie, że wpadłaś. Wiem, że ten oststni dom to najlepszy interes i ekonomiczny i czasowy. Jeśli wreszcie uda się sprzedać mieszkanie to będę zmuszona pomieszkać ze starymi i jadowitą małpą ( nowy gatunek;) ) za ścianą. Muszę ostro pracowac nad mężem bo on zdecydowanie nie wsiowy. Ariciu, już sobie wyobrażam jak mieszkasz ze mną we wsi My, wiejskie baby, pryzjdziemy do Ciebie z zaproszeniem na dożynki a Ty pojedziesz z tekstem, że Ty taka dualna i pozamiatane Jakąś babę zielarkę z rodowodem szamańskim by Ci na podwórku posadziły i wyły po nocach do księżyca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 06.08.2013 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2013 Do jutra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moje Chmielniki 07.08.2013 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2013 Aniu-dziękuje za dobre,pocieszające słowa.Wielka szkoda,że nie będę na tym Helu w tym tygodniu:( ....ale nic nie stoi na przeszkodzie abyśmy się spotkały:lol: Przecież chyba będziecie wracali autostradą niedaleko nas,prawda? więc mały przystanek możecie sobie zrobić Zapraszamy:welcome: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 07.08.2013 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2013 u was też taki skwar?klima ratuje zycie. Masakra jakaś z tą pogodą. Na wodę nie wyrobię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moje Chmielniki 07.08.2013 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2013 u was też taki skwar?klima ratuje zycie. Masakra jakaś z tą pogodą. Na wodę nie wyrobię. dokładnie-skwar8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 07.08.2013 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2013 kurcze ja nie pamiętam aby takie upały były gdy miałam 10-12 lat. no chyba, ze mi to wówczas nie przeszkadzało. Generalnie skwar od rana. Wieczorem chłodniej, to znowu te mendy cholerne -komary, nie daja posiedzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megiska 07.08.2013 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2013 Hejka Aniu!! Wróciłaś?? Ja dzisiaj "siedziałam" 10h na budowie... a, że słoneczko grzało to ciut raka spiekłam Dzisiaj zasypywali fundamenty i kończyli kanalizę i wodę rozprowadzać. Jutro beton na posadzkę leją Buziaki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bastki 08.08.2013 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2013 żono m ja też "zdycham" w te upały szczególnie w pracy, chociaż pracujemy 1h krócej bo nie ma klimatyzacji w biurach to i tak siedzę tam przez 7 godzin w temp 34 stopni (tak było dzisiaj). Nie chcę narzekać bo lubię ciepło ale mogło by już cośik u nas popadać bo na śląsku mamy straszną suszę nie padało już u mnie miesiąc, a cały czas czeka nawóz do trawy i miłorząb japoński do wkopania, ale niema jak wbić łopaty do ziemi. Pozdrawiam Mari i reszta dziewczynek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moje Chmielniki 08.08.2013 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2013 Aneczko.....a gdzie ty sie podziewasz? zostawiam cień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.