................VIP Club.........................

[anev]

Każdy kryzys trzeba przeczekać, przetrwać , przetrawić

i na zimno kalkulować co jest , będzie dla mnie najlepsze w danej sytuacji,

każdy kupiec chce kupić jak najtaniej się da,stąd te podjazdy z innym mieszkaniem itp.

Oni swoje bajki Ty swoje, a cenę ostateczną już znają.

Zawsze możesz powiedzieć że podałaś już tak niską cenę ponieważ wiesz ,że mamy kryzys...

Ceny stale leca na pysk.

W Wawie bardzo duża konkurencja a moje mieszkanie do trendy nie należy.

Urządzane w czasach zamierzchłych ... itd

ale to mieszkanko ma wiele zalet których kryzys i inne takie nie zmienią np.okolica ,położenie i ....

 

z okolic Łodzi , rodowita łodzianka , bezdomna bo nie mam domu tylko mieszkanie duże , ale to nie dom!

[alicja5]

Anka ,ja cię zabiję!!!!!

Wiem ,że jesteś zdesperowana,ale to nie znaczy ,że masz oddać za bezcen mieszkanie.

[alicja5]

Czy ci ludzie,myślą,że za każdym spotkaniem lub telefonem będzie kryła się następna obniżka:mad:

Na tekst z prawie identyczny większym mieszkaniem o parę przysłowiowych centymetrów ,na tym samym osiedlu ,nawet babcia staruszka by się nie nabrała.

Z ceny zawsze trzeba zejść,ale na miłość boską nie tyle!

Zeszłaś im na dzień dobry 30 tysięcy to czemu nie 70 tysięcy- ot cwane gapy:mad:

[alicja5]

Dziewuszki,uciekam na 3 dni. Mąż zorganizował nam wyjazd,, romantiko'' Dowiedziałam się dwie godziny temu. Nie wiem czy coś przeskrobał ,czy ma zamiar:confused:

 

Odpoczywajcie i nabierajcie sił bo jutro piąteczek(tzn. dziś)

[bionda]

Cześć dziewczyny!

 

Alu mąż jest romantyczny a Ty tajemnicza,żeby tak nic nie powiedzieć gdzie ten wyjazd??

 

Aniu musisz myśleć na chłodno,bez emocji.

 

Dałaś taką cenę tzn,że mieszkania tego rodzaju w tej lokalizacji tyle są warte.

 

Nie sprzedajesz mieszkania bo nie masz na waciki tylko jest to Wasza przyszłość nie możesz jej zubożyć o te kilkadziesiąt tysięcy.

 

A jeśli jeszcze kiedyś potencjalny kupiec wspomni o desperacji to wytłumacz mu,że owszem jesteś zdesperowana ale nie szalona.

 

I jeszcze jedno,to co pisała Barbe,jeśli tak łatwo opuścisz tyle forsy to pomyślą,że chciałaś ich okraść bo rzecz targu nigdy nie była tyle warta.

 

A tak przy okazji wybadaj grunt tzn, co mąż myśli o waszej przyszłości i np. ile opuszczą na tej warmii.

 

Pozdrawiam.

[diana_teresa]

Barbe-cue dobrze mówi ja bym sie jej rad trzymała mądra kobita

A może poszukajcie czegoś jeszcze no nie wiem, my za taką cenę no trochę wyższą kupiliśmy nowy dom pod Warszawą był do wykończenia, ale podstawy już miał całą kuchnię łazienkę, czyli to co najwięcej kasy kosztowało i z działką ponad tysiąc metrów z dobrym dojazdem do wawy ciuchciągowym bo inaczej to w korkach można życie stracić

[marimag]

Witajcie....

Poczytała, zgadzam się z Wami...no może nie ze wszystkim ale zasadniczo TAK

 

Zauwazyłam pewna prawidłowość.

Sprzedaję już długi czas.

Pojawia się chętny, konkretny.

Oferuje cenę a Ja kręcę nosem, bo wiadomo, chciałabym więcej.

Kupiec rezygnuje i długo, długo nic.

Same wycieczki, oglądacze, zwiedzacze, porównywacze....

Nagle, pojawia sie kolejny chętny.

Ta sama akcja i znowu dupa bo nie możemy dojść do porozumienia co do ceny.

Kupiec rezygnuje a Ja znowu z cyckami do ziemi ( opadaja mi z rozpaczy).

Znowu muzeum, skansen, cepelia.

Mam teraz, dwóch potencjalnych , ale pierwsi czekają na sprzedaż swojego, drudzy lecą w kulki.

 

To co mam w końcu powiedzieć ?

Że już nie opuszczę czy jak ?

Zejść im jeszcze trochę i powiedzieć, że więcej nie mogę????

Kuźwa, uciekną jak nic

 

Dianko, aż tyle od miasta to Ja nie mogę.

Pociągiem ?????

Jak Ja ich porozwożę ???

 

Warmia, napewno zejdzie. Teraz to taki rytuał. Jak w Turcji.

Cena ustalona a i tak wypada się targować.

Problemem jest to, że mąż nie chce wyjechać.

TYLKO ON !!!

 

Jak pomyślę, że można by tę sprawę załatwić w tydzień... TYDZIEŃ !!! to mnie szlag trafia.

Jednej soboty byłam zrozpaczona, marząca i nie mogąca się doczekać, a kolejnej, Panią na włościach.

To jest tak niesamowite, że aż niewyobrażalne.

Nie mogę uwierzyć, że tak właśnie mogłoby się to potoczyć.

W tej sytuacji, nawet jesli sprzedam, to i tak nie mam gdzie pójść bo brakuje na cokolwiek.

 

Wprowadzimy się do starych ale zdajecie sobie sprawę z tego, że chciałabym jak najkrócej z nimi mieszkać.

Max. tydzień !

Po tym czasie, ktoś zostanie ukatrupiony.

 

Lecę z Zuzką zawieźć Miśka, wracam i odstawiam Zuzkę.

Potem wraca Ola i z nia po Miska a wracając z maluchami, lecę po dziewczyny.

Obiad, spanie i lecę z Ola na terapię.

Mietłę latającą sobie kupię bo juz mam odciski od biegania i asfalt pozwijałam ( na trasie przebiegu) .

 

Anev, ale Was tu jest...Łodzianek znaczy się.

Toż to jakas mafia lokalna.

A ile macie metrów na tym Waszym bezdomiu ?

Pochwal się dziećmi...

[diana_teresa]

Mari no ale szkoła jest tu na miejscu przedszkole i gimnazjum, no a obok większe miasteczko bez przesady da się żyć a sarny łażą pod ogrodzeniem i jest pięknie

[marimag]

Dianko, moje dzieci potrzebują szkół integracyjnych, przedszkola integracyjnego, poradni psych- ped , terapi SI, logopedy i innych.

Rozumiem, ze chcesz mnie mieć za sąsiadkę

[diana_teresa]

Obok mnie jest działka do kupienia więc czemu nie

[marimag]

Ciekawam za ile ?

Na budowę to nam za chiny nie starczy.

Marzę, ale odsuwam to od świadomości bo środków brak.

No chyba, ze sobie kupimy przyczepę...oooo wtedy to tak.

[diana_teresa]

Mari nie wiem za ile pan sobie liczy, my mamy działkę do sprzedania pod Grodziskiem 3600 m za 85 tyś

[marimag]

Ja pierdzielę !

Biorę !

Napisz na priv, gdzie ?

Masz foty ?

Toż to darmo.

Chociaż nie wiem jakie tam u Was ceny

 

A działeczka co to niby ja mamy ( LZ była miła kupić ) kosztowała - 315 tys. za 1250 metrów.

Teraz ta cholera, wystawiła ja na sprzedaż, ze 380 tys. i sie strasznie dziwuje, ze nikt nie chce kupić.

[diana_teresa]

Odpisałam w moim wątku na Twe pytaniszcza, póki co chce zrobić łazienki, wiatrołap kuchnię, tam się nic nie zmienina przestrzeni najbliższych lat no chyba że mi coś odbije co jest wielce prawdopodobne.

[marimag]

Gdzie się wszyscy podziali ?

[Karram]

Ja pierdzielę !

Biorę !

Napisz na priv, gdzie ?

Masz foty ?

Toż to darmo.

Chociaż nie wiem jakie tam u Was ceny

 

A działeczka co to niby ja mamy ( LZ była miła kupić ) kosztowała - 315 tys. za 1250 metrów.

Teraz ta cholera, wystawiła ja na sprzedaż, ze 380 tys. i sie strasznie dziwuje, ze nikt nie chce kupić.

 

Mari - mistrzem negocjacji finansowych to Ty nie jesteś:rotfl:

 

łóżko sztuk jeden ma być już w poniedziałek!

 

M pojechał zakupić ten cholerny marmur

mam nadzieję, że wynegocjuje jakąś cenę sensowną

[marimag]

Teraz to cholerny co ????

A jak My tu rozprawiałysmy to achy i ochy !

 

Mistrzem negocjacji moze nie bo mam mózg spaczony Warszawskimi cenami.

Byle buda dla psa a srylion kosztuje.

[marimag]

Wrzuć na you tube filmik z testów małżeńskich.

Chętnie pooglądam.

 

Najpierw dzidzia, teraz Karram porno...

Chyba ruje mam

[anev]

mari

priwek poleciał...

[marimag]

Złapałam i wysłałam swojego