marimag 18.02.2013 21:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 Bastki a może zadzwonisz do mnie jutro ? Już ten pierwszy raz mamy za sobą Dzieciaki chore, wszystkie.... Ostre zapalenie gardła z czopami ropnymi, poczatek zapalenia ucha, zatoki i jedno najmniejsze co to jakis glut w gardle ma, ledwo mówi, kaszle i nie może odkrztusić. Ponieważ nie mogłam się z nią dostac do lekarza sama zapodałam jej to co mają starsze. Jutro musze się koniecznie dostać bo zabraknie mi leków dla wszystkich panienek. Logistyka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 18.02.2013 23:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 Ciacho mniam, mniam.Ale mi smaka narobiłaś Doczytałam o lokatorce za ścianą rodziców i zastanawiam się ile jeszcze takich ,,kwiatków" z LZ będzie Czy dobrze zrozumiałam ,że rodzice proponują ci przeprowadzkę bez żadnych formalności tylko na tak zwaną gębę!!??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 18.02.2013 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 Pierwsza wredna myśl jaka przyszła mi do głowy -że na złość LZ bym wzięła tego bliźniaka rodziców -ale z papierami i odgrodziła się od niej wielkim murem z drutem kolczastym i zakupiła psa z wielkimi zębiskami. Psu bym dała do powąchania jakiś łach LZ,żeby wiedział kogo ma użreć w d.....pę!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 18.02.2013 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 Aaaa.............. i na pewno odtwarzacz do muzyki by mi się popsuł- pewnie potencjometr głośności by się zaciął na max skali :stereo: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 18.02.2013 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2013 alo,co ty po te antybiotyki do apteki poleciałaś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Ciacho mniam, mniam.Ale mi smaka narobiłaś Doczytałam o lokatorce za ścianą rodziców i zastanawiam się ile jeszcze takich ,,kwiatków" z LZ będzie Czy dobrze zrozumiałam ,że rodzice proponują ci przeprowadzkę bez żadnych formalności tylko na tak zwaną gębę!!??? Tak, przeprowadzka na gębę bez formalności. Pierwsza wredna myśl jaka przyszła mi do głowy -że na złość LZ bym wzięła tego bliźniaka rodziców -ale z papierami i odgrodziła się od niej wielkim murem z drutem kolczastym i zakupiła psa z wielkimi zębiskami. Psu bym dała do powąchania jakiś łach LZ,żeby wiedział kogo ma użreć w d.....pę!!!!!!!!!!!!!!!! Aaaa.............. i na pewno odtwarzacz do muzyki by mi się popsuł- pewnie potencjometr głośności by się zaciął na max skali :stereo: Widzę, że koleżanka ma bogaty repertuar Niestety, ona jako współwłaścicielka płota, musi wyrazić zgodę na ten drut, prąd, zapadnie i fosę Psa sobie mogę kupić jakiego tylko chcę. alo,co ty po te antybiotyki do apteki poleciałaś? Zaczęłam wydawać, nikogo tu nie było więc ległam obok męża i zasnęłam. Przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 19.02.2013 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Dzień dobry przyszłam powiedzieć. I energię do walki zostawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 09:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Narendilko, dzięki wielkie. Dobrze, że trochę zostawiłaś bo Ja już nie mam. No właśnie Anetko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 19.02.2013 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Dzień dobry! Smakowite ciasta powklejałaś. U mnie nie ma kto pochłaniać takich porcji ciast. Ja i córka nie ciastowe, mąż średnio. Za to najmłodszy łasy zawsze na ciacho. Ale czekoladka mniam! I to by było na tyle z fajnych rzeczy . Ręce i cycki opadają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayday 19.02.2013 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Hello! I jak tam Marimag? Lepiej Ci, czy lepiej nie mówić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Przeprowadzka na gębę nie wchodzi w grę,bo z całym szacunkiem dla taty i mamy,ale oni też są nieprzewidywalni:( Ty się przeprowadzisz,a oni zmienią decyzję i będziesz tak się pałętać z rodzinką. A jeszcze jak siostra by się dowiedziała,to nie wiem czy by nie chciała ,zaraz ,natychmiast jakiejś połowy od nieruchomości rodziców. Oj Aniu przytulam cię mocno:hug: bo jak na razie to ,,ciemność widzę,widzę ciemność" Kurka wodna,ale cię pocieszyłam:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 A wracając do pichcenia -Anka dawaj przepis na tą czekoladę, czy jak to się zwie!!! Bardzo proszę Nigdy tego nie robiłam> O ile się nie mylę to robi się z mleka w proszku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 19.02.2013 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Przeprowadzka na gębę nie wchodzi w grę,bo z całym szacunkiem dla taty i mamy,ale oni też są nieprzewidywalni:( Ty się przeprowadzisz,a oni zmienią decyzję i będziesz tak się pałętać z rodzinką. A jeszcze jak siostra by się dowiedziała,to nie wiem czy by nie chciała ,zaraz ,natychmiast jakiejś połowy od nieruchomości rodziców. Oj Aniu przytulam cię mocno:hug: bo jak na razie to ,,ciemność widzę,widzę ciemność" Kurka wodna,ale cię pocieszyłam:( Też o tym pomyślałam. To bardzo grząski grunt. Twój tato bardzo płodny w pomysły na Wasz nowy dom. Nie wiadomo co mu jeszcze do głowy przyjdzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Ania ,a ta działka w Kątach co to tata chciał budować a teraz nie to jest jego czy LZ? Bo już pogubiłam się w tym wszystkim:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 12:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Wiecie co ? Ja nawet już nie wiem co mam powiedzieć.... Ciągły kołowrót Cycki to mi dawno opadły. Są nawet dłuższe niż ręce. Wszystko to o czym piszecie to prawda. Kwestia podziału majątku, ewentualne akcje z rodzeństwem, L za ścianą, dom ma obciążoną hipotekę kredytem na mieszkanie siostry, przeprowadzka bez papierków, potrzeba jeszcze kaski żeby go przystosować, a co z moim bratem który jeszcze mieszka z rodzicami, i inne ciut mniej istotne argumenty, które dla zdrowo myślącego człowieka są również na nie. Mam już dośc tych debat, tego układania nam życia, wpieprzania się we wszystko, kontrolowania co i kiedy oraz komu gotuję, czy byłam z dziećmi na dworze czy nie, a dlaczego nie poszłam do lekarza ( bo się kuźwa nie dostałam !!! ), gdzie na wakacje i po co, a dlaczego dzieci są chore ? No bo pewnie je niepotrzebnie kąpałam ( teoria ojca, że dzieci codziennie kapię - A PO CO ? ) itp. itd ! Gdyby Ci wszyscy myśliciele, podjęli się wreszcie tego do czego się sami zobowiązali, tego co zaproponowali było by już po sprawie. Obrzydzili nam wszystko. Przysięgam wam ! Zazdroszczę tych budowlanych nerwów, upieprzenia się z kolejnymi ekipami, poprawek po fachowcach, wszystkim tym, którzy się budowali czy budują. Mimo stresów coś się dzieje, roboty się jakos posuwają, mają jakieś perspektywy a My co ? Mamy nerwy, problemy i stale się użeramy ale światełka w tunelu czy nadziei na szybkie rozwiązanie naszych kłopotów NIE MA ! Awantury o dom, który jeszcze nie powstał, niczego nie kupiliśmy, niczego nie remontujemy. To jest chore... Mistrzem zamieszania jest mój ojciec, który by chciał, żebyśmy żyli według jego planu, jego wizji i tam gdzie on uzna, że będzie nam dobrze. To on ocenia teren, lokalizację, budynki. Wszędzie zadupie. Ludzie, którzy tam mieszkaja to szaleńcy i desperaci no bo jak tu żyć ???? Tak daleko od Warszawy ??????????? Pokazywanie mu wyników na liczniku w samochodzie też nie pomaga. Z Kątów do domu rodziców ( STOLICA ! ) jest ok 7 km. Wilki nas tam zeżrą, zapłaczemy się na śmierć, dzieci przez lasy i pola w nocy będą sie przedzierac niczym partyzanci. Sklepy daleko...kuźwa jak daleko do szpitala. Po głębszym zastanowieniu sie stwierdzam, że mamy również daleko do : metra, lotniska, portu, gór, Moskwy i kina. Odległości mnie nie przerażaja bo i tak z tych luksusów nie korzystamy chociażby dlatego, że moi rodzice nie chca posiedzieć z dziećmi. Ostatni raz byliśmy w kinie jakieś 2 lata temu i cholera cudem żyjemy. Kochane moje, to co wam do tej pory pisałam ( tam i tu ) to wierzchołek góry lodowej. To tylko takie pikusie, lekkie jazdy, małe akcje. Nie chcę się tu bardziej uzewnetrzniać. Wiecie o co chodzi. Chciałam wam tylko zobrazować jak i co z ta moja rodziną. Żadne rozsądne argumenty nie trafiają do nikogo. Wasze rady, zrób to czy tamto, pogadaj, wytłumacz....Ja to wszystko wiem, cały czas, w kółko powtarzam, próbuję rozmawiać, ale z kim ? Nikt nie chce słuchać bo wie lepiej, każdy chce nas uszczęśliwić według własnego pomysłu. Oj tak ! Na ilość pomysłów to My nie narzekamy ! Jeden lepszy od rugiego. Szkoda tylko, że to są pomysły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 (edytowane) Aluś masz chętkę na kryzysowa czekoladę ? Proszę Cię bardzo: Garnek a do niego : - pół szklanki mleka płynnego ( tak ok. 125 ml - można dac ciut więcej ) - podgrzać - 3/4 kostki masła ( prawdziwego ) - rozpuścić - 1,5 szklanki cukru - wsypać i mieszać do rozpuszczenia - nastepnie dodać - cukier waniliowy - mieszać dalej, nastepnie dodać - 3 łyżki kakao naturalnego ( mozna śmiało dodac 4, będzie ciemniejsza ) teraz dokładnie wszystko wymieszać, żeby nie było grudek i sie ładnie połączyło w jednolita masę. Teraz musi sie zabulgotac czyli zagotować i wsypujemy całą paczkę mleka w proszku. WYŁĄCZAMY GAZ !!! Bardzo dokładnie ale szybko wszystko mieszamy. Masa z każdą chwila robi się coraz gęstsza i coraz trudniej ją wymieszać. Do dowolnej foremki wyłożonej papierem pergaminowym ( NIE FOLIĄ ALU ) przekładamy gorącą masę i wygładzamy ją łyżką. Po wystygnięciu wstawiamy do lodówki. Gdy masa całkowicie zastygnie, kroimy i wpierniczamy Opcje: Do masy w garnku można dodac orzechy, rodzynki czy co tam kto lubi. Gotową i juz przelana do formy, gorącą masę, posypujemy orzechami. Ja, teraz w masę wciskałam palcem, kawałki herbatników. Pycha i robi sie szybciutko. Edytowane 19 Lutego 2013 przez marimag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 12:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Rere a jak dżdżownice ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Smutno......ale jest tak, jak myślałam.Każdy z nas potrzebuje jakiegoś dobrego słowa od rodziców,nawet my już dorośli ze swymi rodzinami i na tak zwanym na swoim.Takiego zwyczajnego poklepania po plecach jak jest źle i nic nam się nie układa.Może być najgorsza czarna dupa,ale ten jeden gest wiele znaczy.I diabelnie przykro człowiekowi,jak najbliżsi podkładają nam jeszcze kopyta ,żebyśmy się wypierniczyli jeszcze bardziej. Anka,jesteś silna baba! Wierzę ,że będziesz miała to czego pragniesz:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Widzisz Anetko, ich dupa nie swędzi. Mają chałupy, żyja wygodnie, nie borykają się na co dzień z takimi problemami jak My. Z takiej pozycji, można sobie na spokojnie siedzieć i gdybac ..co by było gdyby ? Im sie nie spieszy, nie zależy..jakoś to będzie, nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Oj Aneczko ,dziękuję bardzo za przepis. Ty wiesz ,że ja nigdy tego sama nie robiłam:( Tylko zajadałam się na,, kominach'' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.