bionda 19.02.2013 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Witam wszystkie nowe i stare znajome oraz przede wszystkim Ciebie Aniu.Anka wyślę Ci priva . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 19.02.2013 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Ania ,trzeba znaleźć jakiś plan B,milion pięćset sto dziewięćdziesiąty. Bardzo łatwo to mi się napisało...i tylko nic więcej nie przychodzi mi do łba:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 12:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Witam Bionda. Czy My się znamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 13:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Anetko...Oni jak tu do nas przyjda to po godzinie mają dość. Knucie powiadasz ? Już mi się nawet nie chce. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i w miarę cywilizowanymi, więc łudziłam się, że rozsądnie da się tę sprawę załatwić. Jak widac nie do końca Poczekamy...zobaczymy. Dzis u mnie telefon milczy. Ojciec nie dzwoni. Pewnie obrazony, że nie chce jego pieknego domu. Matka się nie odzywa do mnie od prawie 2 tygodni. Nie wiem o co chodzi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 19.02.2013 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Aniu brak mi słów bo co tu można napisać.. Twój tata jest niepoważny , bo jak można co trochę zmieniać decyzję? Współczuję Ci tego wszystkiego , bo ja stojąc z boku , powoli mam tego dość , a co dopiero Ty.. Mam wrażenie że Twoja rodzina bawi się z Tobą w kotka i myszkę.. mam bardzo podobne odczucia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Romana101 19.02.2013 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Witam po długim czasie, ale ciagle brak czasu, albo delegacje i takie ogólne zniechęcenie. Współczuję akcji z rodziną i wiem o czym piszesz, bo miałam podobnie. Mieszkałam z rodzicami jakiś czas w domu. Piętro domu z odzielnym wejściem było "nasze", tzn. nie na papierze, ale po prostu tam mieszkaliśmy. Wiecznie jakieś uwagi, że to nie tak, że tamto nie tak, jak mąż ułożył drzewo i pytał 10x gdzie ma być to i tak potem było źle. Niestety nie wszyscy rodzice potrafią być wsparciem, a szkoda, bo jak napisała Alicja5, to wiele znaczy. Teraz mieszkam w malutkim mieszkaniu, czasami mam dosyć, ale i tak uważam, że wyprowadzka od rodziców z perspektywy czasu to najlepsza decyzja. Tylko, że ja akurat po raz pierwszy w życiu byłam twarda i nie ustąpiłam. Rodzice jak zaproponowali wyprowadzkę, to była mowa o zapisaniu nam tego mieszkania (do generalnego remontu) w zamian za remont jaki zrobiliśmy w domu - właściwie piętro było w stanie surowym zamkniętym jak się tam wprowadzaliśmy. Jak przyszło do wyprowadzki, to nagle mojemu ojcu się odwidziało zapisanie mieszkania i sama jestem w szoku, że to zrobiłam, ale umówiłam nas do notariusz, a rodzicom zaniosłam kartkę z jakimi dokumentami, gdzie i o której mają się pojawić i dzięki temu teraz przynajmniej wiem, że małe, ale własne i nikt z tego mieszkania mnie nie wyprosi. Mogę Ci tylko Aniu życzyć, żeby udało Wam się rozwiązać jakoś Waszą sytuację, choć Wiem, że będzie cieżko. Może jednak trochę mniejszy metrażowo dom, albo poszukać takiego, w którym da się zamieszkać od razu i starczy Wam kasy na jego kupno ze sprzedaży mieszkania, a remontować i dostosowywać pod siebie powoli. Szkoda życia na taką szarpaninę z rodziną, która co chwilę zmienia zdanie. Rozumiem, że wykładają pieniądze, ale przecież po to są, żeby pomagać, a nie kopać leżącego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 19.02.2013 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Mari..., robale kilnięte. Teraz czekam dwa tygodnie na podanie następnej dawki leku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Witam Bionda. Czy My się znamy Zenek jestem, specjalista od szantaży:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Dobra, wpadłam pomiędzy zupa a drugim. Napisała do mnie Bionda z delikatną sugestią co by olać wszystkich i wypieprzyć w Polskę. Otóż... Gdy 2 lata temu LZ zapowiedziała nam, że budowy nie będzie...wpadłam na tego własnie pomysła. Przez prawie 1, 5 roku szukałam czegoś fajnego i niedrogiego w Polsce. Znalazłam piękny, poniemiecki dom na Warmii. Jest to budynek po dawnej szkole. Cena do urwania. Właścicielowi na niczym nie zależy. Położenie cudne i blisko do miasta. Szkoły sa i inne takie. Pomyslałam tez o jakimś zarobkowym zajęciu dla siebie. W związku z tym, że dom leży między ogromnymi lasami a wielkim jeziorem, wniosek nasunął się jeden....agroturystyka. Dzwoniłam do szkół, kuratorium na Warmii, gminy w sprawie dotacji UE na agroturystykę. Przeliczałam kilometry, odległości. W pół roku dograłam wszystko..... Ale..... Mąż nie chce wyjeżdżać............boi się, że nie znajdzie tam pracy. Kurczowo trzyma się tego co ma i nie próbuje nawet znaleźć innej czy lepszej roboty. Kolejne ale..... Moja rodzina uznała to za poroniony pomysł...Popieprzyło mnie i w związku z tym nie zgadzają się. Mrzonki jakieś..... I teraz gwóźdź programu... To moje mieszkanie jest zapisane na moja matkę...Tak się zabezpieczyli na wypadek rozpadu naszego małżeństwa i ewentualnego rozwodu. Bez zgody rodziców na sprzedaż, bez ich osobistej obecności u notariusza .............NICZEGO NIE ZROBIMY !!! Tak mam fajnie Od wielu lat prosze o załatwienie formalności. Starzy unikają tematu, wykręcają się wielkim podatkiem od darowizny itp. Twierdzą, że gdyby ono było na mnie to już dawno zrobiłabym cos głupiego...Sprzedała, wyjechała a oni sie na to nie zgadzają i koniec dyskusji. Moi rodzice twierdzą, że jestem niezrównoważona psychicznie.....zbyt beztroska i inne epitety, często niecenzuralne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Anka ... ścięło mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Kużwa , jaki podatek ???????? W zerowej grupie?????? Powiedz im ,że jak umrą to to mieszkanie będzie wchodziło w masę spadkową i być może będziesz musiała się wyprowadzić ,żeby zaspokoić roszczenia rodzeństwa. Ja pierdzielelę.... A pomysł z agroturystyką na Warmii przedni , tylko co teraz z tego:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 19.02.2013 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Aniu....ja ze swoim charakterkiem na pewno bym olała wszystkich !!!!!!!!!!!!! z góry i z dołu.....ja pierdziu!!!!!!!!! Co za ludzie!!Już chciałam napisać, żebyś sprzedała to mieszkanie i kupiła coś małego chociaż....ale doczytałam, że to mieszkanie nie jest wasze!!!!!!!!I doopa zimna!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 19.02.2013 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 A właśnie...czy rodzice są świadomi, że po ich śmierci, będziesz musiała spłacić rodzeństwo??? Chodzi mi o to mieszkanie! Z czego spłacisz wtedy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 14:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Doopa zimna ( tego nie znałam ) ale blada, czarna i cholera wie jeszcze jaka...Tu sobie prosze wstawić odpowiednio do regionu z ktorego pochodzicie. No to teraz, macie już kompletny i szczegółowy obraz wszystkich powiązań a w zasadzie związań...nam rąk. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 14:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Moi rodzice sa świadomi, że ...jakos tam będzie, nie ?Oj tam, oj tam...no przecież siostra czy brat Cię nie skrzywdzą...- cytowałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Czuję się jak pomysłowy Dobromir z ta piłką na głowie,,ale on w końcu coś wymyślał a mi czacha paruje i nic:bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 19.02.2013 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Można się na tym przejechać....mam znajomą , którą kochające rodzeństwo! zrobiło nieźle w h...a!Sorki Aniu...ale mnie aż nosi! Załatwili cię na cacy! Tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, to nie ma sentymentów i kochanego rodzeństwa!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 19.02.2013 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Faktycznie masz związane ręce i żadnego ruchu zrobić nie jesteście w stanie.................... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Romana101 19.02.2013 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Można się na tym przejechać....mam znajomą , którą kochające rodzeństwo! zrobiło nieźle w h...a! Sorki Aniu...ale mnie aż nosi! Załatwili cię na cacy! Tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, to nie ma sentymentów i kochanego rodzeństwa!!!! I ja się pod tym podpisuję i mogę tylko :bash: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Oj nigdy nie jest tak żeby nie można było nic.Przemyślany szantaż może przynieść skutek.Tylko trzeba wymyślęć taki co podziała na rodziców i męża hurtem...szantaż uniwersalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.