bionda 19.02.2013 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Mariolko ,dożycie też do bani bo kto kupi mieszkanie obciążone dożyciem?Darowizna powinna być bezwarunkowa i lepiej gdy niektórzy nie wiedzą ,że może być inaczej. Anka do tam dochtór powiedział? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariola3108 19.02.2013 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Tak bionda, sprzedaż nieruchomości z dożywotnią służebnością jest wręcz niemożliwa, wiem o tym, miałam na myśli dożywocie na nowej nieruchomości, a w sprawie warunków - to prawda potwierdzam, że darowizna wymaga formy bezwarunkowej, myślałam bardziej o jakiejś formie prawnej typu warunkowe użyczenie nieruchomości, choć to ostanie również jest rozwiązaniem tymczasowym. Ale jest wiele możliwości, łatwiejszych i gwarantujących bezpieczeństwo interesów obu stron. Większym problemem jest przekonać ludzi do takich rozwiązań, szczególnie gdy te tematy są dla nich drażliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia1719508754 19.02.2013 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Aniu jedyne co moge to mocno Cie na reszte brakuje mi slow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 19.02.2013 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Ani rodziców powinien przekonać ktoś to jest dla Nich autorytetem i to też nie tak bezpośrednio tylko poprzez podsuwanie przykładów "z zycia wziętych" Takich z dreszczykiem:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariola3108 19.02.2013 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Ani rodziców powinien przekonać ktoś to jest dla Nich autorytetem i to też nie tak bezpośrednio tylko poprzez podsuwanie przykładów "z zycia wziętych" Takich z dreszczykiem:cool: o tak, takie są najskuteczniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 21:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 ło matko ale tu ruch Nie wiem co mam pisać i komu....Dzięki, że jesteście I Pani prawnik się odezwała I Barbi z marchwiwstała !!! Ten typ tak ma, że nie istnieje żaden autorytet. Jeśli chodzi o sytuacje z życia wzięte to ma ich tyle, że może nimi sypać z rękawa. Gdy znalazłam dom, gdzies pod Wawą, okazywało się, że mieszka tam jakiś bliżej nie okreslony znajomo ojca. Ło matko !!! Ile Ja się nasłuchałam o armagedonach, epidemiach i innych złodziejstwach, jakie maja tam miejsce. Gdy wspominałam o pompie ciepła to też oczywiście jeden jego znajomy ma i żałuje. Gdy planowałam dom parterowy to znowu źle bo Mietek czy inny Kazik ma i.............. Gdy mówiłam, że nie chcę schodów to źle bo on ma i jest fajnie ale gdy u nich jesteśmy to gada, że tych schodów za duzo i fajny, mały i parterowy domek to jest to bo na stare lata.......... Chcę dużą działkę to źle bo kto to będzie obrabiał ? Jak to kto ? A kto wam obrabia cały ogródek ? Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! E tam ! ..znudziło by Ci się. Mazury czy Warmia...poroniony pomysł. Dorwał się raz do kupionej przeze mnie gazety i wzdychał jak to fajnie ludzie żyją. Tak prosto, z naturą, kury ....WARMIA !!!! Wymiękam i nie mam siły. Brak mi argumentów. Co do ciast. Bardzo mnie wzruszyłyście tym pomysłem i kupowaniem próżnio - ciągów ale......... za cienka w uszach jestem. Fakt , kocham gotowac i piec ale czy jestem na tyle dobra, żeby się za to brać ? Miernot i średniaków w tym biznesie jest cała kupa z przewaga kupy...Jak cos robić to tylko najlepiej na świecie...z sercem, miłością, pasją ....Tak mam i inaczej nie umiem ! Tak w domu ? Bez sprzętu ? Jakos tego nie widzę A gdzie to sprzedawać ? Opakowania ? Może kiedyś, gdy wygram w totka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 I Barbi z marchwiwstała !!! No ile można w tej marchwi siedzieć??? Anula, miałaś Ty zapewne na tej pedagogice jakąś psychologię? No miałaś chyba, co? A o analizie transakcyjnej i grach społecznych coś tam wam mówili? Jeśli tak, to pewnie wiesz, na czym polega gra w "dlaczego ty nie - no tak ale"? W razie czego ściąga tutaj. To teraz przeczytaj to: Jeśli chodzi o sytuacje z życia wzięte to ma ich tyle, że może nimi sypać z rękawa. Gdy znalazłam dom, gdzies pod Wawą, okazywało się, że mieszka tam jakiś bliżej nie okreslony znajomo ojca. Ło matko !!! Ile Ja się nasłuchałam o armagedonach, epidemiach i innych złodziejstwach, jakie maja tam miejsce. Gdy wspominałam o pompie ciepła to też oczywiście jeden jego znajomy ma i żałuje. Gdy planowałam dom parterowy to znowu źle bo Mietek czy inny Kazik ma i.............. Gdy mówiłam, że nie chcę schodów to źle bo on ma i jest fajnie ale gdy u nich jesteśmy to gada, że tych schodów za duzo i fajny, mały i parterowy domek to jest to bo na stare lata.......... Chcę dużą działkę to źle bo kto to będzie obrabiał ? Jak to kto ? A kto wam obrabia cały ogródek ? Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! E tam ! ..znudziło by Ci się. Mazury czy Warmia...poroniony pomysł. Dorwał się raz do kupionej przeze mnie gazety i wzdychał jak to fajnie ludzie żyją. Tak prosto, z naturą, kury ....WARMIA !!!! Wymiękam i nie mam siły. Brak mi argumentów. A teraz to: Co do ciast. Bardzo mnie wzruszyłyście tym pomysłem i kupowaniem próżnio - ciągów ale......... za cienka w uszach jestem. Fakt , kocham gotowac i piec ale czy jestem na tyle dobra, żeby się za to brać ? Miernot i średniaków w tym biznesie jest cała kupa z przewaga kupy...Jak cos robić to tylko najlepiej na świecie...z sercem, miłością, pasją ....Tak mam i inaczej nie umiem ! Tak w domu ? Bez sprzętu ? Jakos tego nie widzę A gdzie to sprzedawać ? Opakowania ? Może kiedyś, gdy wygram w totka Rany, aleście się zafiksowali - cała rodzina. Naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Nieustannie trzymam kciuki, żeby jednak tata się opamiętał i jakoś udało się to wszystko rozplątać. (i wracam do marchwi) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 22:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Barbi, teraz to nie kumam... Przeczytaj to i teraz to ?Zafiksowali ? Wyjasnij mi tak w miare jasno bo migrena nadciąga i kumacja słabnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Przeczytaj to (teksty taty) i przeczytaj to (teksty Twoje) - tak mi się skojarzyło z grą w "dlaczego ty nie - tak ale" (ściąga w linku wyżej - bardzo fajnie opisane). Tata w to gra (jeśli chodzi o dom) i Ty w to grasz (tutaj akurat o te ciasta chodziło, ale to raczej z przymrużeniem oka traktuję). No tak mi się jakoś skojarzyło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
narendil 19.02.2013 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Fakt , kocham gotowac i piec ale czy jestem na tyle dobra, żeby się za to brać ? Smakuje innym to co pieczesz i gotujesz? Skoro Cię proszą o powtórki, to pewnie tak. A nie podejrzewam Twoich rodziców (wybacz ) o chęć niezrobienia Ci przykrości w kwestiach kulinarnych. Jak cos robić to tylko najlepiej na świecie...z sercem, miłością, pasją ....Tak mam i inaczej nie umiem ! Tak w domu ? Bez sprzętu ? Jakos tego nie widzę Kucharka ze mnie wprawdzie przeciętna, ale zdradź mi Aniu sekret jakiż to sprzęt jest niezbędny? Taki, którego teraz nie masz. Nikt Ci tu nie każe otwierać od razu domowej restauracji. Jak wygrasz w totka, bo będziesz miała ciekawsze rzeczy na głowie, niż sprzedawanie ciast Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 22:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Może i faktycznie jest w tym troche racji ?????????? Przeczytałam i próbuję sobie napisać scenariusz naszej rozmowy ( mojej i ojca) W naszym przypadku konieczna by była zamiana ról Narendilko....jestem czepialską perfekcjonistką. Jeśli miałabym robic hurtowo bo dla mnie np. 15 mazurków to już hurt to potrzebowałabym: - lepszego miksera - dużych (naprawdę dużych) misek - więcej blatów roboczych - jakaś lodówka - pusta tylko do ciast - więcej piekarników - więcej blach i form To takie zdrowo rozsądkowe podejście do tematu. Bez bajerów, rowerów i fanaberii. Załóżmy taki scenariusz - piekę w piątkową noc. Ile ciast upiekę korzystając z jednej formy i przyjmując, że jedno ciasto piecze się ok 60 min. A czas na przygotowanie wszystkiego ? Stygnięcie, przekładanie, krojenie, rolowanie czy macerowanie, lukrowanie, dekorowanie ? W czym wyrabiac drożdżowe, które rośnie ? Przecież po upieczeniu jednej blachy drożdżowego, nie będę zagniatała kolejnego bo dopiero mi sie miska zwolniła.... Co z dystrybucją ? Gdzie, komu, jak ? Ciasta to trudny temat. Szybko się psują, obsychają, siadają, kwaszą. Trzeba ich zrobic naprawde dużo, żeby było to opłacalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Jak wygrasz w totka, bo będziesz miała ciekawsze rzeczy na głowie, niż sprzedawanie ciast O właśnie, o tym samym pomyślałam . A może masz jakąś koleżankę czy inną zaufaną osobę - może jakąś mamę na wychowawczym - która by chciała wejść z Tobą do spółki? Wtedy jedna z was mogłaby się zająć logistyką, a druga - pichceniem. Anka, wszystko jest do zrobienia! Oczywiście pod warunkiem, że w ogóle byś taki pomysł rozważała. Jeśli nie, to już sznuruję buzię i ani słowa więcej na ten temat . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 A może na początek coś, co nie wymaga 15 blach i piekarników? Ciasta w ilości hurtowej to faktycznie skomplikowana sprawa. Może pierogi na zamówienie? Jak zarobisz, to zainwestujesz i z czasem dochrapiesz się tych 15 piekarników na mazurki i baby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 W taki sposób (pierogami) całkiem dobrze dorabia sobie koleżanka mojej mamy, wdowa z wdowią rentą... Jedyna inwestycja to używana zamrażarka, która stoi w piwnicy. Pierogi pakuje na tacki i zamraża, robi różne nadzienia, sprzedaje na sztuki. Oczywiście jak kto sobie życzy, to mogą też być świeże, niemrożone. Wieści rozeszły się pocztą pantoflową i naprawdę ma kobieta wzięcie. Tylko fakt, ona nie ma czworga maluchów do oporządzenia. Tobie na pewno przydałby się ktoś do pomocy, choćby do rozwożenia towaru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 23:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Barbi...Ja nie mam koleżanek Znajome...z powodzeniem pieka ciasta z proszku. Ja dla nich piekę i obdarowuję. Mam kilka pomysłów jak tu choc trochę zarobić ale to wszystko zależy od miejsca w którym mamy mieszkać. Bardzo bym chciała zrobic kurs florystyczny i otworzyc swoja własna kwiaciarnię. Wiem, że marzenie mało ambitne ale bardzo bym chciała, żeby to była taka artystyczna kwiaciarnia Nie wiem czy mówiłam ale Ja tez bukiety robię Mam problem z technicznymi rozwiązaniami np. w przypadków wieńcy czy innych takich 3 D. Kwiaciarnia nie wymaga duzych nakładów finansowych. Kolejny pomysł to prywatne przedszkole z autorskim programem nauczania...takie zboczenie zawodowe. Restauracja I to już od dawna...chodzi mi po głowie kolekcja ubranek dla dzieci ........ Mżonki..wiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 19.02.2013 23:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Pozdrawiam Nocnego Marka Ale będziesz miała lekturę Aluś Uciekam spać. Pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Barbi...Ja nie mam koleżanek Znajome...z powodzeniem pieka ciasta z proszku. Ja dla nich piekę i obdarowuję. No to piecz dalej, ale wcześniej rozdaj cennik Mam kilka pomysłów jak tu choc trochę zarobić ale to wszystko zależy od miejsca w którym mamy mieszkać. Bardzo bym chciała zrobic kurs florystyczny i otworzyc swoja własna kwiaciarnię. Wiem, że marzenie mało ambitne ale bardzo bym chciała, żeby to była taka artystyczna kwiaciarnia Nie wiem czy mówiłam ale Ja tez bukiety robię Mam problem z technicznymi rozwiązaniami np. w przypadków wieńcy czy innych takich 3 D. Kwiaciarnia nie wymaga duzych nakładów finansowych. Kolejny pomysł to prywatne przedszkole z autorskim programem nauczania...takie zboczenie zawodowe. Restauracja I to już od dawna...chodzi mi po głowie kolekcja ubranek dla dzieci ........ Mżonki..wiem Jesteś zdolniacha. Dostałaś od losu liczne talenty, nie mogą się zmarnować. Jeszcze się karta odwróci, zobaczysz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbe-cue 19.02.2013 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2013 Też się żegnam, kicam w stronę mojego zagonu marchwi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 20.02.2013 01:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2013 Witam nocną porą i mówię od razu-dzień dobry:D:lol2 i zarazem dobranoc:rotfl: Do lektury ustosunkuję się o przyzwoitej porze,jak normalni ludzie:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 20.02.2013 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2013 Witam się znad kubka porannej kawy , Ciężki dzień mnie czeka bo dzisiaj wraca z urlopu Antkowa niania a ja do pracy a tam góóóra zaległości. Anka , nie wiem co powiedzieć... cała rodzinka na terapię...Barbi chyba to miała na myśli Radząc sprzedawanie ciast czy pierogów chciałam Cię namówić na stworzenie kawałka przestrzeni ,która byłaby Twoją enklawą , nie jestem psychologiem ale trochę już przeżyłam i staram się wyciągać wnioski z tego co obserwuję i sama przeżywam Stwórz sobie kawałeczek swojego życia ,do którego nikt nie będzie mógł się wtrącić gdzie wszystko będzie zależało od Ciebie. Sama piszesz ,że rodzice nawet sposób w jaki dzieci wychowujesz negują. Jak zobaczą,że nie wszystko mogą ręcznie sterować w Twoim życiu może trochę zmieni się ich podejście do własnej córki. W tych warunkach przyszło mi do głowy tylko gotowanie ale Ty masz za mało misek , (Anka wyślę Ci kilka na urodziny albo z okazji przyszłego tygodnia , bez problemu, zrewanżujesz mi się ciastem:lol2:) Zauważ,że w Twojej ocenie fajne jest tylko to co być może będzie kiedyś , to co teraz jest obiektywnie nierealne, a to co możesz zrobić dzisiaj jest do bani. Życzę Ci z całego serca ,żeby zaczęlo się układać. Zobacz , dziewczyny też uważają,że dobrze by Ci zrobiło zarobienie kilku złociszy , Tylko Ty się bronisz .Z tego wniosek ,że wszystkie głupie .... No to uciekam pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.