marimag 27.10.2013 14:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Rere jaki next ?Jakie cudeńka ?Pokazać ! Asiulka, to banał.Trza miec pomysła i koncepcję na całośc.U mnie choinka albo koronkowa albo jadalna albo słomiana.Nie przepadam za bombkami.Jesli już sa to jako akcent, dodatek.Nie podobają mi się choinki w typie lat 70 - 80 czyli masa bombek i kazda z innej parafii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.10.2013 14:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Och wy To ja sie staram coś tam wtłamsić do tych nieskorych do zdobywania wiedzy głów, a wy tak? terroryzuje? Dobra, zapamiętam sobie... Wtłoczyć to głów to jedno a stresować dzici srylionem klasówek to drugie! W tym roku jestem mega cięta i już przeprowadziłam rozmowę z nauczycielką Zuzi. Powiedziałam jej co o tym myślę. Wiem, że z nimi/wami/nami się nie wygra...Nawet Ja...członek tej mafii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 27.10.2013 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 (edytowane) Aniu, w kazdej pracy trzeba być człowiekiem.Jestem głęboko przekonana, że wymaganie i dyscyplina mogą iść w parze z życzliwością.Przynajmniej staram się taka być. Nie mnie oceniać, czy mi to wychodzi. Edytowane 27 Października 2013 przez olinek okrąglinek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 27.10.2013 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 http://www.next.co.uk/shop/productaffiliation-christmasdecorations/srt-24 Moze powiesz ,że to kicz ale mi się podoba wiele z tych rzeczy:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 27.10.2013 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Tak,Olinku ,masz rację ale dla wielu nauczycieli 1 to jedyna metoda jakiej potrafią użyć w pracy bo o wychowaniu to nie ma co mówić,widzę wyraźnie,że do wychowania jest tylko dom a szkoła ogranicz się do karania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika mm1719511751 27.10.2013 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Oj... faajne... delikatne i proste... no może oprócz tej głowy jelonka, ale rozumiem, że styl skandynawski ma swoje wymogi Szkoła ogranicza się do wpisywania kretyńskich, nieprzemyślanych uwag w dzienniczkach a rodzic czytając je powinien natychmiast udać się z dzieciem na oddział zamknięty. Nie mówię, że to jest norma, są szczytne wyjątki, ale generalnie - niestety tak to wygląda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 27.10.2013 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Jesli przyzwyczaimy dzieci do dyscypliny, wpisywanie uwag nie jest potrzebne (mówię tu o durnych uwagach typu "wiercił się na krześle"). Dzieci muszą wiedzieć, że na lekcji jest cisza.Nie mówię tu o ciszy wynikającej z zastraszenia - dla mnie to porażka nauczyciela. Na lekcji MUSI się coś dziać - dyskusje (nawet czasem odbiegające od tematu) przekonywanie się, szukanie innych rozwiązań, itp Jeśli nie zdążymy (przez złe zachowanie dzieci) zrealizować materiału na lekcji, mają więcej zadawane do domu. Szybko się uczą, że WARTO PRACOWAĆ, a NIE WARTO GADAĆ BEZ SENSU, naprawdę.Co do uwag - w nerwach mozna niezłe głupoty napisać. Ja jestem zwolenniczką innej metody: zostawiam delikwenta po lekcji na rozmowę. INDYWIDUALNIE każde dziecko jest dobre,kochane. I próbuję zrozumieć przyczyny zachowania. Najczęściej jest to popisywanie się. Moja w tym głowa, aby się to nie powtarzało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika mm1719511751 27.10.2013 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 (edytowane) Olinku ja to wiem i rozumiem, że praca nauczyciela - szczególnie tego, któremu jeszcze zależy to ciężki kawał chleba i oby jak najwięcej takich bylo. Ja wiem, ze wszystko muszę wytłumaczyć i wypracować z Weroniką sama a przy pracy i budowie to trudne. Poświęcę kwadrans na wytłumaczenie np. matematyki i dzieciak sam jedzie z resztą zadań i tak z każdym przedmiotem, każdego dnia. Co robią na lekcjach? Nie mam pojęcia... pewnie pani tłumaczy i ma w nosie to, czy ktoś to przyswoił czy nie... taki lajf. Zazdroszczę mamom, które nie pracują i mogą poświęcić dużo czasu na lekcje... ale oprócz tego jest jeszcze parę innych rzeczy - wyście na powietrze, bo cudna pogoda, odpoczynek, relaks, hu$@# humor, najnormalniejsze w świecie zmęczenie, Rola gestapo pilnującego nieustannie wszystkiego męczy... Wszystko zależy od dziecka a obowiązkiem rodzica jest dostosowanie się do potrzeb. Przy jednym można sprawę ogarąć... : )) Edytowane 27 Października 2013 przez Monika m&m Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 27.10.2013 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Zazdroszczę mamom, które nie pracują i mogą poświęcić dużo czasu na lekcje... ale oprócz tego jest jeszcze parę innych rzeczy - wyście na powietrze, bo cudna pogoda, odpoczynek, relaks a nie bawienie się w gestapo pilnujące zdań... Podpisuję się wszystkimi kończynami. Sama mam dzieci. Po lekcjach w szkole mam mnóstwo sprawdzania, przygotowywania kart pracy, itp. Priorytetem jest odrobienie lekcji z dziećmi. A często na wyjście na dwór nie ma już czasu, niestety. Wiem, że to źle. A nie umiem tego inaczej zorganizować. Mój mąż twierdzi, że nie muszę aż tak sie przygotowywać do zajęć. Jasne, poprowadzę każdą lekcję ze swojego przedmiotu z marszu. Ale.... w VI klasie jest durny test kompetencji. I to nauczyciel musi się tłumaczyć, nauczyciel musi pisać program naprawczy. Więc - trzeba dać z siebie wszystko, żeby dzieci przygotowac. A na to potrzeba czasu i .... koło się zamyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanka126 27.10.2013 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Witam ponownie Rodzina nakarmiona teraz czas dla mnie:yes: Wiecie co dziewczyny jak tak Was czytam to mam wrażenie że własnego dziecka nie doceniam. Nigdy nie siedziałam z nią nad lekcjami chociaż nie pracuję i mogłabym. Ale nauczona własnym doświadczeniem, mama na urlopie wychowawczym i każda literka pod jej nadzorem, a jak wróciła do pracy to dramat. nie potrafiłam się sama uczyć. Olka od samego początku jeszcze od przedszkola robiła wszystko sama. Oczywiście przepytałam czy rozumie i wie co zrobić. Raz bylo lepiej raz gorzej ale samodzielnie. Od 4 klasy podstawówki umowa nie sprawdzam zeszytów, uczy się sama, w razie problemów je zgłasza. A na koniec roku jeśli były dobre wyniki to premia np. komputer, kolonie, telefon. I jak do tej pory to działa. Ale może ja miałam szczęście bo mam zdolne dziecko. albo procentują godziny z maluchem spędzone na czytaniu, malowaniu. rozwiązywaniu zagadek itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 27.10.2013 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 A ja się zgadzam z olinką....w każym calu trzeba być człowiekiem....i dyscyplina wcale nie musi być wypracowana przez zastraszanie. Właśnie n-li dzieli się na takich do których dzieci mają szacunek, uczą się u nich i nie marudzą...i takich , których mają w du...pie, olewają, nie uczą się i nie wiadomo ile ten n-l by zrobił, mają go gdzieś! Matko, chyba dobrze się wyraziłam i zrozumiale.....(sama ostatnio nie rozumiem siebie jak po sobie czytam:rotfl: ) A ja ze swoimi dziećmi też nie siedziałam....zawsze same odrabiały lekcje.......ale Hania ma rację, to jest efekt poświęcania dziecku czasu jak było małe:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 27.10.2013 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 albo procentują godziny z maluchem spędzone na czytaniu, malowaniu. rozwiązywaniu zagadek itp. A ja ze swoimi dziećmi też nie siedziałam....zawsze same odrabiały lekcje.......ale Hania ma rację, to jest efekt poświęcania dziecku czasu jak było małe:D Chyba, że ma się dziecko/dzieci z trudnościami.Wtedy ta teoria bierze w łeb. A ja się zgadzam z olinką....w każym calu trzeba być człowiekiem....i dyscyplina wcale nie musi być wypracowana przez zastraszanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bogumil 27.10.2013 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Chyba, że ma się dziecko/dzieci z trudnościami.Wtedy ta teoria bierze w łeb.........Zgadza się ...... AMENt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hanka126 27.10.2013 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Święte słowa:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek okrąglinek 27.10.2013 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 no to teraz po jednym za to Oj, ja chętnie. Cały dzień sprawdzałam klasówki, testy, kartkówki; robiłam ich analizę; przygotowywałam karty pracy i klasówki na cały tydzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.10.2013 17:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Asiula, a co Ty z tym, ze mi się nie będzie podobało ???? Spokojnie jak na wojnie. Znalazłam tam coś dla siebie i to za śmieszne pieniądze. Co dziwne i najdziwniejsze....bombki ! Jedne trolowate, wygladają jakby złaziła z nich farba a drugie, jakby ktos do środka puściła pawia ( sorki ale tak to wyglada - zajebiście ! ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 27.10.2013 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Niedługo trzeba zacząć przygotowania ale jak sobie pomyślę,że od roku nie mam nawet obrusu na stole nie mówiąc o żadnych wazonikach,świeczkach i itp bo Antoni to chodząca demolka to wszystkie ozdoby będą chyba wisiały pod sufitem,jak u piasta kołodzieja:lol2: Ostatnio myślę o tym,żeby zakupić jakieś stare okno ,pomalować na czarno i zrobić z niego lustro:wiggle:Takie diy dla ubogich;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.10.2013 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 Dla ubogich ? Aśka ! :rotfl: Rób, pochwalimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 27.10.2013 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 No,tak bo takie gotowe kosztuje kilka tysi,zależy od rozmiaru:bash:a mi wrodzone skąpstwo oraz nadmiar ważniejszych potrzeb nie pozwala na taki zakup. No i rozsądek:rolleyes: Dobra,oglądam masterchefa,może nauczę się gotować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 27.10.2013 19:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2013 O czym Ty mówisz ? Pokaż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.