Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

Ania,dasz radę:hug:

Też duchowo cie wspieram:hug:,bo inaczej nie mam jak:(

Myśl pozytywnie,nawet jak wyjdzie kicha ,to będziesz miała ogarniętą chałupkę.

A co do braku miejsca,to się nie przejmuj ,ja u siebie w domu też tak mam. Powierzchnia duża,a przydasi jeszcze więcej i też czasami trzeba wszystko upychać kolanem:lol2:

Raz w roku robiliśmy w domu selekcję,co zbędne zostawało oddawane. A przez następny, ,, ścierwo'' się rozmnażało!!!! Masakra!!!

 

Teraz gdy tu jestem ,mam minimum. Zabraliśmy tyle, ile zmieściło się do samochodu. I ostatnio naszła mnie taka refleksja,że przecież bez tych przydasi normalnie żyje i wcale mi ich nie brakuje. I po jasny gwint mi milion pięćset,dzbanuszków do kawy ,filiżanek ,kubków,kubeczków, kilka kompletów zastawy,sztućców, dzbanków i innych? .Skoro to, co mam teraz ze sobą, wystarcza na życie codzienne ,przyjmowanie gości czy organizowanie świąt.

Identycznie z pościelą i powłokami,toż ja mogę hotel obdzielić tym co zostało w domu. A przecież zabrałam też ze sobą.

I wcale się nie dziwię,że wiecznie mi miejsca brakowało:bash:

 

Ostatnio złapałam się na tym ,że będąc w sklepie już trzymałam w garści następny dzbanuszek, następne filiżanki,paterę na ciasto i talerzyki. Wszystko mam i tu i w domu w kraju,wiec po jakiego grzyba mi następne?. A do sklepu polazłam po całkiem co innego.:bash: Ale jestem z siebie dumna i wystrugam sobie medal ,bo odłożyłam przydasie na półkę.

 

Wiem ,że u ciebie jest inaczej,bo jest was szóstka,ale taka mnie refleksja dopadła. Nawet ostatnio z koleżanką w pracy na ten temat rozmawiałam. I o dziwo ,ona ma takie samo spojrzenie na to. Z tym ,że ona na takim samym wygnaniu jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hejka

 

Ja mam stosuję prostą zasadę ,jeśli czegoś nie używałam tak z 2 lata to do kosza

 

Oczywiście nie tyczy się to mojej porcelany:lol2:

 

A ja Aniu jestem teraz inicjatywa prywatna(po tatusiu) zapierniczam po 10-12/24:lol2:

 

Trzymam kciuki,żeby wszystko się jakoś ułożyło:stirthepot::stirthepot:

 

A ojciec wie o tym zainteresowaniu kpujących?

 

Miłego dnia Pa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anula, siedzę w tym swoim zagonie marchwi, ale czasem zerkam, co tam słychać u Ciebie i kuliżanek ;). Nawijacie tak prędko, że co sobie obmyślę słówko na jakiś temat, to już pojawia się 10 innych. Ale nieustannie dopinguję i przesyłam ciepłe myśli.

 

Super wyglądacie - Ty i dzieciaki! Fryzura świetna. Prawdę mówiąc, trzymałam kciuki, żeby baby jagi nie przekabaciły Cię i nie wyperswadowały postrzyżyn ;). Jako posiadaczka miliarda włosów o rocznym przyroście około pół metra, wiem co znaczy porządnie ciachnięcie i jak ożywczo działa nie tylko na łepetynę od zewnątrz, ale też od wewnątrz ;). Ja swojego idealnego fryzjera znalazłam jakieś 8 lat temu i od tego czasu zdradziłam go (z fatalnym skutkiem) tylko raz. Pierwszy fryzjer, który miał pomysł na moje włosy inny niż "to może asymetryczna grzywka i pasemka?". Kiedy od niego wychodzę z nowym fryzem, to czuję się jak gwiazda filmowa, przeglądam się w wystawach i śmieję się do siebie. Całkowicie rozumiem więc Twoją euforię - fajnie jest poczuć się pięknie!

 

Zmykam!

-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbie,u mnie ten sam problem ze srylionem włosów.Na dodatek są jeszcze grube,więc bez wprawnych rąk fryzjera ani rusz. Nie ma mowy o krótkich włosach,bo bym musiała popełnić ,,sepuku'', przy ich układaniu:bash: ,albo mój fryz by wyglądał jak ,,pierun w rabarbar":lol2:. Więc je podcinam, raz krócej ,raz dłużej, ale tylko tak, aby można je spiąć,umotać lub zwyczajnie związać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny.....

 

Zniknę na jakieś 2 do 3 dni. Będę wpadać wieczorami o ile nie padnę wcześniej na pysk.

 

Od kiedy pojawił się kolejny, świetny pomysł ojca, zaczęli się nagle zgłaszać potencjalni kupcy.

Dzis od rana, wydzwania stale, ten sam facet. Dzwonił też, już jakis czas temu. Widzieli zdjęcia i sa zainteresowani obejrzeniem. Robie sobie nadzieję.....znowu :bash: Znając życie, nic z tego nie wyjdzie :( ALE :

 

MUSZE DOPROWADZIĆ CHATĘ DO STANU "W MIARĘ " !!! Przydała by mi się pomoc no ale cóż.....Rodzinę mam ale tylko w papierach :(

 

Lecę do roboty...

Proszę o natrzaskanie wielu postów co bym miała lekturę :)

 

Czyli masz nadzieję, że tata zmieni zdanie w obliczu potencjalnych kupców?

To trzymam kciuki :stirthepot:

Tylko nie sprzątnij męża i dzieci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matko !

Akcja protestacyjna ????????????? :jawdrop:

 

Relacja :

Poniedziałek - power, ciary na tyłku, że nie zdążę.

Wtorek - dzień wyjęty z życiorysu bo to dzień terapii wszelakich a oprócz ambitne plany porządkowe plus obiady, szkoły, przedszkola, zakupy, latanie tu i tam no i wieczorkiem pierdyknęłam synowi fryzurkę :) Brak telefonu od kupców :(

Środa- plan jeszcze bardziej ambitny bo we wtorek praktycznie nic nie zrobiłam. Brak telefonu od kupców :( Przyjechała moja babcia i pomysł w klimacie spontan ! ......jedziemy z babcia i odebranymi maluchami do Kątów, zerknąć jeszcze raz na bliźniaka. Obiad gotowy, tętno miarowe więc czemu sie wreszcie nie rozerwać , nie ? Pojechalismy. Michał całą drogę mnie pytał, czemu nie zabraliśmy ze soba jego zabawek i ubrań...a jeszcze Lego zostało i jego ukochane roboty. Myślałam, że sie rozkleję :( Babcia robiła wielkie oczy, że on taki mały a kuma co się dzieje.

 

W poniedziałek rano, gdy szłam z Miśkiem do samochodu, zapytał : Mamusiu, kiedy wreszcie przeprowadzimy się do naszego, nowego domku ?

 

Co ja mam dziecku powiedzieć ? No co ??????????????????????????????

Ryczeć mi się chce, bo skoro on juz o to pyta to znaczy, że też w jakis sposób odczuwa nasze warunki lokalowe lub marzy.....

 

Kupcy sie nie odezwali :mad:

 

A teraz z innej beczki.

Mąż mnie neka co bym chciała dostać na urodziny :D Odpowiedź krótka i jakże kłopotliwa: Książka kucharska Nigel'a Slater'a.

Czy wiecie, gdzie można ja kupić ? Chodzi oczywiście o dzieło juz przetłumaczone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rere, weszłam sobie w google i wpisałam Nigel Slater.

Wyskoczyła mi jego własna i osobista strona...wlazłam.

Na jego stronie jest chyba 9 książek, ale która jest z przepisami a w której pierniczy, romantyczne opowieści o tostach czy smalcu to nie wiem.

Chcę czyste przepisy. Łatwiej mi będzie je sobie przetłumaczyć....recipy to jakoś ze słownikiem rozkminię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż właśnie zaproponował tę która wkleiłaś.

W naszym EMPIK - u jest tylko telenowela o tostach i czasem można wyrwać jakąś z przepisami ale którą to nie wiem :(

 

Rere, jakbym mogła Cię tak okrutnie wykorzystywac :)

 

Kasiula, kopnij tych niepoważnych w dupę i leć do leśniczówki...idź z psami na spacer i ochłoń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiula, kopnij tych niepoważnych w dupę i leć do leśniczówki...idź z psami na spacer i ochłoń :)

 

no kiedy, ja pisałam o tych Twoich:) chociaż u mnie też się znajdą patałachy;)

oj nawet nie wiesz jakbym już do tej leśniczówki poszła a tu po pracy do zagraconych 36 metrów trzeba wracać:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...