kachna2802 01.03.2013 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 No i mamy kolejny dzionek:).Ja już skapitulowałam-wczoraj zorganizowałam sobie szybki jeden dzień urlopu( spore to u mnie wyzwanie)-bo czułam, że niebawem popadnę w jakiś psychiczy dół. I co?Wstaję rano a baniak naparza jak bębęn;( . Nic no strzelę jakiegoś procha i zobaczymy jak będzie. Dobrego dnia wszystkim:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 No i wróciłam od lekarza. Po 2,5 godzinnym czekaniu , ganianiu i uciszaniu moich szurniętych dzieci, dowiedziałam się,że mają wirusówkę. Teraz pije kawę, łykam prochy bo podobnie jak Ty Kasiu mam migrenę. Jak wrócisz z zakupów daj znac co zanabyłaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 11:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Bastuś, impra się szykuje Balet będzie... Z mężem mam ciche dni ( bo go opier...az mu buty spadły) więc podejrzewam, że i urodziny będą marne.....W doopie z tym. Nie zależy mi. Nie lubię tego czczenia jubilata czy solenizanta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 A dlaczego mam nie potrafić ? Jak mam cos artykułować to do kogoś kto tego chce, kto słucha i odpowie. Pierdzielić sama do siebie to moge w myślach... Żebyś Ty posłuchała co Ja tam sobie mówię ! Czasem cisza jest bardziej wymowna, niż największa awantura i zasypywanie drugiej osoby lawiną słów..... Posłuchaj starszej i bardziej doświadczonej koleżanki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna2802 01.03.2013 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Prochy trochę pomogły, ale dalej czuję się marnie. Cisza w ciche dni jest zupełnie inna niż normalna, także nie taka znowu to nagroda;). Mam nadzieję, że humor się naszej atenie poprawił. Co do zakupów, to też średnio mnie to cieszy bo kupuję to na co mnie stać a nie to co bym chciała i bywa, że cała radość ulatuje i zostaje niepewność, czy wogóle coś się do czegoś nada, no i czy będzie pasować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 12:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Kasiu, wiem jak to wkur....ia.Kupujesz to co jest...nie stac Cię na to o czym marzysz. Masz jakąś wizję, jakies plany a ta gówniana rzeczywistość !!!!!Wchodzisz na wątki innych osób, bo widzisz, że ktoś wybiera, wybrzydza, kształt nie konweniuje z resztą.....A Ty nie masz wyboru, bo budżet mały.Otoczenie Cie pociesza, że to tylko na razie, " Potem sobie zmienisz" a Ty czujesz, wiesz, że nie, bo skoro do tej pory nie dorobiłas się kokosów to jaka jest szansa, że kiedys będą ????Życie z koszmarkiem dopóki nie uzbierasz na wymarzone cudo, też specjalnie nie napawa optymizmem..... Można się pogodzić z tym faktem i cieszyć się, że np. nie latam do TOI TOI - a, lub nie pogodzic się i być całe życie nieszczęśliwym. U mnie, jak na razie wersja II. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 12:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Żeby sobie cos wyjasnić to trzeba rozmawiać. Rozmowa to artykułowanie różnych dźwięków przez 2 OSOBY ! A gdy mówi tylko jedna ? Nie to nie ! Oboje wiemy, że jest problem , ale tylko jedna strona chce to zmienić, chce cos z tym zrobić. Druga strona ma w doopie i uważa pierszą stronę za zrzędę, czepialską żmiję. Skoro tak ??? Ok ! Zobaczymy kto i do kogo, pierwszy wyciągnie rękę ! Ja jestem zajebiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiście cierpliwa. Anetko, czy Ty robisz jakiś kurs na terapeutę ? Już kilka razy podsuwałaś pomysły na zajęcia terapeutyczne dla mojej rodziny U nas tak sie nie da ! Ci co stwarzają jakies problemy, nie zauważają ich. Ja reprezentuje raczej styl Skandynawsko - Germański !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 12:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Anetko, ale Ja mam wszystko poukładane. Wiem czego chcę.Priorytetem jest ......wszystko !A cieszyć się nie umiem...nigdy nie umiałam.Mam ogromny apetyt na wszystko, niestety...balastem są moje dzieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Znam swojego kosmitę od 26 lat. Wiem jak walczyc z gadem. Terapie zostawiam Amerykanom...słaba psychicznie nacja Damy radę ! Nie takie kluchy były A jak nie to droga wolna. Ślub to nie dożywocie ! Jeśli obie strony sie męczą i mogą sobie w jakiś sposób pomóc, to czemu nie skorzystać ? U mnie krótka piłka. Nie zamierzam nikogo zmuszać do miłości, oddania, przywiązania. Jeśli mąż nie ma wewnętrznej potrzeby bycia takim, siakim i owakim to Ja w nim tego nie wytrenuję, nie zmusze go. SERCE !!! To jest najwazniejsze..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Aniu ale nie można mieć wszystkiego. Zawsze coś jest kosztem czegoś. Nie przyjmuję tego do wiadomości, dlatego tyram jak głupia. Chcę mieć wszystko ! Czy to źle ? Mam poprostu więcej pracy niż inni, którym do szczęścia wystarczy flaszka. Mam ambicje, plany i nie spocznę dopóki tego nie osiągnę. I tak już zrezygnowałam z wielu rzeczy.....inne, musza sie dać zdobyc, osiągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Ale Ja to doskonale rozumiem.Nasza awantura dotyczy czegos zupełnie innego i tu nie odpuszczę. Anetko, zbyt pobłażliwa jesteś. Ja nie karzę mu poezji pisać, ballad pod balkonem spiewać. Co on jakis debilny jest ? Nie umie wyartykułować kilku zdań ?znam go i wiem, że gadac potrafi i nawet po polsku mówi więc czemu ze mna nie chce obgadać kilku istotnych spraw ? Muchy w nosie hrabia ma ! W doopie sie poprzewracało ! Oj szybciutko go wyprostuję ! Cisnienie mu wyrównam ! Nauczy sie mówić, czytać i nawet robic fikołki. Ja mam sie z nim pierdzielic jak z noworodkiem ?A czy mnie ktos zapytał czy umiem, czy mam siłę, czy chcę ? NIE !!!!Naumiałam się, zebrałam siły, zachciałam.Wychowujemy 4 dzieci i to powinno byc odpowiednia motywacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 A co jest najwazniejsze ? Jestem pewna, że dla każdego co innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Może to taka ucieczka , żeby nie myśleć tyle o (chorych) dzieciach , czy o innych poważnych sprawach..? Wolisz martwić się tym materialistycznymi sprawami bo to łatwiejsze do udźwignięcia.. O kim teraz mówisz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 01.03.2013 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Wróciłam,odtajałam ,sopli na nosie już nie mam:lol2:Pichcę obiadek dla głodomorów. Dziś ostatni dzień zwolnienia,więc w poniedziałek maszeruję do pracy. Rozleniwiłam się okrutnie i bardzo to lenistwo przypadło mi do gustu:rolleyes: Co do kłótni z mężami nie będę się wypowiadać,bo mam,, dziwne'' podejście do tematu;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Anetko, ale Ja to wszystko wiem i rozumiem ale co mi da to patrzenie jego oczami ?Niektóre rzeczy rozumiem a inne mimo, że rozumiem to nie pochwalam, nie godzę sie na nie, nie usprawiedliwiam ich.Lenistwo, w dupie manie, brak zaangażowania, spychoterapia, egoizm, chytrość, brak wsparcia, empatii...........mam to wszystko rozumieć?Mam życ w takim domu, małżeństwie, rodzinie ?O ile Ja powiedzmy "rozumiem" to dzieci nie ! I Ja w ich obronie własnie staję.W resztę nie chcę wnikać........ A to o co walczę to nie tylko strona materialna naszego bytu. Ja chcę miec wszystko czyli: kochająca się rodzinę, piekny i radosny dom, szczęście, zdrowie, kasę. Co sie uda zrobić w tym temacie okaże się kiedyś.Chcę się realizować, robić coś, działać.....Zajmowac się dziećmi, miec kochającego i wspierającego męża. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Wróciłam,odtajałam ,sopli na nosie już nie mam:lol2: Pichcę obiadek dla głodomorów. Dziś ostatni dzień zwolnienia,więc w poniedziałek maszeruję do pracy. Rozleniwiłam się okrutnie i bardzo to lenistwo przypadło mi do gustu:rolleyes: Co do kłótni z mężami nie będę się wypowiadać,bo mam,, dziwne'' podejście do tematu;) Czyli jakie ? Powiedz, oświeć kuleżanki ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna2802 01.03.2013 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Ale się babole rozpisały:). Ja tam jestem prosta dziołcha i pewno na terapii terapeuta nie dałby rady przekonać mnie, że nie sprzedaje mi farmazonów;). Zresztą znam całkiem sporo psychologów( kierunek bardzo popularny wśród mojego rocznika) i myślę, że wielu z nich nie potrafi pomóc nawet sobie. Poza tym, jak pójdę na terapię to już nawet na tani kibelek w castoramie mi nie starczy;). Piękne i mądre to co pisze atena o rozmowie, ale co robić jak czasami aż rączka swędzi co by nie pizdnąć raz a porządnie.... Poza tym, jak mi brak kasy humoru nie poprawia to jeszcze nie znaczy, że to mój priorytet... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 01.03.2013 13:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Nie chciałam byc aż tak wyrazista ale to pizdnięcie to mi z ust wyjęłaś ! To mamy podobnie Kasiu Aż strach, co by było gdybysmy sie przyjaźniły i pewnego dnia postanowiły się pokłócić Ustawka czy od razu fotel elektryczny ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alicja5 01.03.2013 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 Anuś ,nie bedę się rozpisywać ,bo szkoda klawiszy:lol2:Uważam tylko,że każdy zna swego partnera na tyle ,że wie jak z nim postępować i jak go zrozumieć. I tego się trzymaj i nie daj się!!!! Najłatwiej wyjść do pracy,pierdyknąć drzwiami i cały majdan domowy zostawić drugiemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna2802 01.03.2013 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2013 najpierw cisza, potem ustawka a potem oby nie fotel;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.