kachna2802 04.03.2013 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Kurcze Aniu przykro mi, ale nie wiem jak Ci pomóc. My się zakredytowalismy ale wiem, że u Was się nie da. Gdyby nie sąsiedztwo to bym Cię namawiała na proces godzenia się z domem rodzinnym a tak to nie wiem:(. Może mur, prąd i dzikie zwierzęta (szkolone do nienawiści z moherowymi beretami;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Dzień Dobry Państwu! Ale mam dzisiaj seksualny stosunek do pracy:mad: No nic mi się nie chce:( Czekam na jakis zastrzyk energii .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Ja już Anka nie wiem co Ci powiedzieć , nie będę Ci dawała już żadnych rad bo to jest Twoja rodzina i ciężko tak się wtrącać w sprawy obcych ludzi. Nie powiem też jak ja zachowywałabym się na Twoim miejscu bo nie jestem na Twoim miejscu. :hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 08:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Kasiu, to nawet nie chodzi o same sasiedztwo tej...tej....Moge jej nie wpuszczać.Chodzi raczej o te wścibskie oczy, ta kontrolę.Wiem jak jest teraz. Rodzice nie moga nikogo zaprosić na grilla bo te gwiazdy, wyłażą na ogródek ( zawsze wtedy gdy jest ktoś u rodziców) i albo kręca sie obok, udając, że szyszki zbierają, i podsłuchują albo siadaja do stołu. Kiedyś nawet LZ podeszła do gości i kazała im zakończyć imprezkę bo tata nie może pić.Babcia, która również mieszka za ścianą ma 85 lat. LZ ma zajoba na punkcie ratowania jej i opieki nad nią. Mimo, że babcia lata jak nastolatka to z racji wieku powinna chodzić o kuli po domu, a po terenie z balkonikiem !!! LZ uszczęśliwiła ją : aparatem słuchowym - mimo, że tamta slyszy ; balkonikiem - mimo, że sprawna; na noc pampersy - mimo, że tamta świetnie sobie radzi i potrafi wstać w nocy; obok łóżka stoi basen.Podejrzewam, że w planach zakup respiratora, defibrylatora i zarezerwowany termin operacji na endoprotezę.LZ całkowicie ubezwłasnowolniła babcię, no bo kuźwa ma misję. Babcia nie może nawet jeść tego na co ma ochotę. Żrą się przez cały czas.Jedna zmęczona "dobrym sercem" buntuje się jak może, a druga wściekła, że nikt nie docenia "jej dobroci". Dom wariatów.Nie chcę się wpieprzać w te chore jazdy. Nie chcę być niewolnikiem we własnym domu. Jestem na 1000% pewna, że tu nadal chodzi o kontrolę nad tym, jak wychowuje dzieci, jakie robia postępy, czy płaczą czy nie płacza, o której chodza spać, czy ciepło są ubrane, jak często wychodzimy na dwór.O znajomych, gościach, moge zapomnieć. Zaraz poleca niewybredne komentarze, że babcię chcę tym hałasem wykończyć, że babcia starsza i musi odpoczywać, że na złość im robię.Jest jeszcze jedna sprawa. NIE nawidzę tego domu. Mieszkanie tam, jest najgorszym wspomnieniem mojego życia. Toksyczna atmosfera, która towarzyszy mi od urodzenia, w tym właśnie domu osiągnęła apogeum. Piekło, jad, nienawiść, brak miłości.............To są moje wspomnienia z domu rodzinnego odkąd pamiętam. Odsapnęłam dopiero po ślubie.....troszkę.Sam budynek doprowadza mnie do ....Wczoraj rozmawiałam na ten temat z bratem. Zapytał mnie, czy lubie ten dom. Odpowiedziałam, że jak mam tu przyjechać to rzygać mi się chce. Brat przyznał mi rację i powiedział, że ma tak samo, do tego stopnia, że już planuje ucieczkę. Znalazł pracę, mieszkanie do wynajęcia i próbuje jakoś wystartować. Wspieram dzieciaka, bo nikt inny tego nie robi. Został z tym wszystkim sam a ma dopiero 20 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Tej LZ to jeszcze nikt się ostro nie postawił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Przydałaby Ci się joaga Aniu(mi zresztą też) Żeby wzmocnić się , nabrać dystansu itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 08:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 nie jaga tylko joga ofkors Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 08:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Bionda, a co tu można radzić ?Spieprzać jak najdalej.Ile można ? No ile ? Gdybyśmy mogli zaciągnąć kredyt ....................Mimo, że to ogromny stres, uwiązanie do końca życia to jednak warto. Chociażby dla własnego komfortu, że kupuję co chcę, gdzie chcę, urządzam jak chcę bo to ZA MOJE !!! Niech sie wala oburzeni doradcy ! Ja tu rządzę !W naszej porypanej sytuacji, jesteśmy zdani na łachę i o to w tym wszystkim chodzi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 09:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 NIE !!! Moja matka jakby mogła to by zatłukła i jedna i drugą. Kłócą się od ślubu starych. LZ, dzwoni wtedy po ojca i zaczyna buntowac go przeciw nam. Jak uda się jej go przerobić i przeciągnąć na swoją stronę...mamy piekło w domu.Awantury o wszystko, w dupie ma, znika na całe dnie i siedzi u LZ. Matka płacze, że sama siedzi. Nie odzywaja sie do siebie tygodniami...cyrk.Wszyscy do mnie wydzwaniaja - ZRÓB COŚ !!! Pogódź rodziców, wpłyń na ojca.... Fajnie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Idę sobie drugą kawę zrobić.Muszę jakos odreagować wczorajszy, "miły" dzień. Jestem tak rozbita, potłuczona i wypompowana, że nie moge sobie miejsca znaleźć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna2802 04.03.2013 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 NIE !!! Moja matka jakby mogła to by zatłukła i jedna i drugą. Kłócą się od ślubu starych. LZ, dzwoni wtedy po ojca i zaczyna buntowac go przeciw nam. Jak uda się jej go przerobić i przeciągnąć na swoją stronę...mamy piekło w domu. Awantury o wszystko, w dupie ma, znika na całe dnie i siedzi u LZ. Matka płacze, że sama siedzi. Nie odzywaja sie do siebie tygodniami...cyrk. Wszyscy do mnie wydzwaniaja - ZRÓB COŚ !!! Pogódź rodziców, wpłyń na ojca.... Fajnie ? jak opisałaś to wszystko to naprawdę rozumiem, że nie chcesz tam wracać...najgorsze, że jeżeli LZ ma połączenie z Bogiem to on raczej za szybko tez jej nie będzie u siebie chciał . Tak jak dziewczyny piszą , nie wiem co Ci poradzić. Najgorsze, że nawet jak się przeniesiesz do domu rodziców to nadal nic nie będzie Twoje, bo domu pewno nie przepiszą.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rere79 04.03.2013 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Gdyby dało ich się zaszantażować emocjonalnie, tak jak oni Ciebie. Może wtedy dałoby się ich zmusić do przepisania mieszkania na Was... Nie wyobrażam sobie takiej uwięzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Rere, a co ja pisałam od samego początku?? Tylko szantaż , na początek postarałabym się maksymalnie rodzinkę odizolować ,żadnych obiadków ,sratków itd "co u Ciebie córciu?"" a nie Wasza sprawa!!!!!!!! Ania jak mam się zamknąć to powiedz ale piszę to co myslę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia1719508754 04.03.2013 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Wiesz Aniu nic co chialabym napisac nie nadaje sie do tego... nie rozumiem Twojej rodziny... nie moge pojac jak mozna komus zgotowac pieklo na ziemi i w dodatku tym kims jest nasze wlasne Dziecko... Oni Cie w ogole nie szanuja... nie wiem jak tak mozna... ech... jedyne co moge napisac to trzymaj sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 10:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Biondka, ależ nie krepuj się Oj dziewczyny... Czy to nie jest lekka dziecinada ? Ja z góry, jestem na straconej pozycji. Obrażac sie na kogoś kto ma nam pomóc ? Jedna ze stron, wkrótce by pękła. A co Ja powiem dzieciom ? Kochane moje słoneczka ! ( i tu wieszam na ścianie listy gończe dziadków) Od dziś tych ludzi nie lubimy ! Mój ojciec to szpaner. Strasznie lubi być w centrum zainteresowania. Ciągle wymyśla coś, dzięki czemu będzie chwalony, podziwiany, całowany w dupę. Jak Ja kupię dzieciom bańki mydlane to on kupi i bańki i pistolet co to sam je wypluwa i obręcz do baniek XL itd. Wieczna konkurencja kto lepszy. Czasem konkuruje z moja matką - Kto jest lepszym dziadkiem dla wnuków. Mówię wam - cyrk !!!! W mojej rodzinie nic nie jest normalne. Niby z troski o dzieci i niby z wielkiej miłości a jednak ich kosztem. Jak im wytłumaczę, żeby nie słuchały dziadka, który wymysla to czy tamto, żeby zaimponować innym. Mój ojciec, dzwoni czasem i pyta o której może zabrać starsze córki na tak zwana randkę. Idą wtedy do sklepu na tzw. naciąganie dziadka ( róbta i bierzta co chceta - Ja płacę !!! ) a potem na fytki lub jada do domu rodziców. Gdy zaczęłam sie oburzać na te zakupy, że to za drogie prezenty, że niby z jakiej okazji i że rozpuszcza mi dzieci to on na to, że jestem zazdrosna, że one go lubią i że sprawia mu frajde kupowanie im prezentów. Ja na to, że kiedyś cieszyły się ze wszystkiego co dostawały, że na zakupach nie ciągnęły w stronę stoiska z zabawkami, że były totalnie wolne od komercji to teraz gdy cos dostaną to porównują, drą się że za mało, że za tanie, że tego nie chcą. Głównym argumentem w tych jałowych dyskusjach z ojcem jest tekst : Ale Ja je rzadko zabieram więc to nie moja wina ! Od 4 wyjść w miesiącu, nie mozna nikogo rozpuścić ! Jak widac można. Gdy powiedziałam, że w takim razie nie pozwolę im z nim wychodzić, ojciec obiecał, że nic im nie kupi. Ok ! Zobaczymy ! Wiecie co zrobił ? Kupił im zabawki a jakże, ale kazał dziewczynom, żeby sie nie chwaliły i zabrał prezenty do siebie do domu. Po powrocie do domu, pytam je jak było, gdzie były a Zuzka do mnie : Mamo, dziadek NIE kupił nam Lego i nie zbarał nas na frytki i nie byliśmy w Smyku ! :evil::evil::evil::evil::evil::evil: Dobrze Zuziu. A jak się bawiłyście ? Fajnie było ? Fajnie, ale dziadek nam niczego nie kupił. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 10:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Kasiu, Ja żyję w tym piekle od 37 lat i nadal tego nie rozumiem.Jestem zupełnie inna niz oni i stąd te awantury.Czasem, gdy budzi sie we mnie cos z ojca lub z matki, złoszczę się sama na siebie. Nie nawidze siebie samej. Walczę ze sobą.Największą obelga jaka mój szanowny małżon może mnie obrazić to tekst : Zachowujesz sie jak Twoi starzy !A u mnie wtedy wkurw na maksa.Odcinam sie od nich jak mogę...próbuję znaczy się ! Gdyby nie to uwiązanie finansowe to bym pewnie zerwała wszystkie kontakty i zniknęła gdzies w Polsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Aniu czy często używasz słów:"ja się nie zgadzam"??prosto,czytelnie i konsekwentnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bionda 04.03.2013 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Z naciskiem na JA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marimag 04.03.2013 14:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 Aniu czy często używasz słów:"ja się nie zgadzam"?? prosto,czytelnie i konsekwentnie? Czy to jest podchwytliwe pytanie ? Tak ! Często, a na końcu dodaje kuźwa ! Baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo czytelnie ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aricia 04.03.2013 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2013 o mamo!!!! patologia emocjonalna, że się tak wyrażę !!!!!! wybacz... przy takiej sąsiadce nawet fosa z kwasem nie da rady.... a rodzice, no cóż, nie my ich sobie wybieramy...sama coś na ten temat wiem... pogarda dla własnych zachowań, żywcem z domy rodzinnego wyjętych mnie niestety też nie jest obca...całe życie w myślach powtarzałam " ja tak nie będę robiła, jak dorosnę". i co ? i goowno!!! patowa akcja...albo akceptacja, albo bunt nad buntami i zagrożeniem ucięcia więzów "rodzinnych" ze stratą dach nad głową włącznie ( bo skoro sytuacja majątkowa ani psychologiczna uregulowana nie jest, to finał może być różny ) najgorzej mają te normalne babcie, które przy okazji są ofiarami walki młodszych pokoleń i dzieci, które dobrze jak mają wokół kochających się ludzi z naciskiem na kochających! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.