Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

................VIP Club.........................


marimag

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • marimag

    10298

  • bogumil

    2217

  • bionda

    1933

  • Bastki

    1507

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyznać się bez bicia - czyje dzieciaki marudziły, że chcą na sanki? Bo tak bez powodu pogoda by się przecież nie zejsrała.

Dla mnie tydzień zimy wystarczy. I już poproszę o wiosnę.

 

Ania, z chatą do sprzedaży dziewczyny dobrze gadają. Najlepiej byłoby, gdybyście przeprowadzili się do rodziców, oczyścili mieszkanie z gratów, odrobinę je odświeżyli, zrobili dobrą ofertę do netu i szybko je sprzedali. Wiem, wiem - ogromne to poświęcenie, zwłaszcza dla Ciebie, ale niewykluczone, że bez tego będziecie się z tym bujać w nieskończoność. Pewnie ciężko byłoby przetrwać tych parę miesięcy z rodzicielami pod jednym dachem i z LZ za ścianą, ale nie możesz dopuścić, żeby rodzice przeprowadziliby się na ten czas do Waszego mieszkania, bo ryzyko ich permanentnego zagnieżdżenia się tam i tym samym Waszego pozostania w domu rodzinnym po wieki wieków wzrasta do 100%.

 

Nie mam doświadczenia ze sprzedawaniem mieszkania, ale jako dwukrotna kupująca powiem Ci, że wstępna selekcja zawsze jest wzrokowa. Kiedy szukałam mieszkania (wyłącznie w necie, po żadnych banerkach się nie rozglądałam), to jeśli w ogłoszeniu pierwsze zdjęcie było mało zachęcające, typu zagracona przestrzeń czy mało wyraźne zdjęcia (lub takie od czapy, np. same drzwi czy róg pokoju), to nawet się nie zatrzymywałam. Nie wiem, czy przez to nie przegapiłam jakiejś perełki, ale trudno - strata sprzedającego. Na rynku jest taka konkurencja, że wygrywają naprawdę najlepsze oferty. Aniu, jakiś czas temu proponowałam Ci zerknięcie na Twoje ogłoszenie internetowe i obiektywną opinię, ale zbyłaś to milczeniem. OK, może masz powody - nie będę wnikać. Tak czy siak, naprawdę radziłabym Ci wstawić ofertę (ale porządną!) do jakiegoś portalu nieruchomościowego (chyba są jakieś bezpłatne?), bo ten Wasz banerek powiewa już dwa lata i jak widać, przynosi mierne rezultaty. Tobie może się wydaje, że masz tyyyyylu odwiedzających i że to świetna reklama, bo z netu i biur miałaś wyniki zerowe. Ale może to chodzi właśnie o sposób prezentacji Twojego mieszkania w ogłoszeniu? Może tutaj coś jest nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Basiu, moje cos wspominały, ale równie dobrze, mógłby być rower czy piasek na plaży :)

 

Co do przemilczenia...

To nie tak.

Miałam wtedy totalnego doła i nie miałam ochoty na planowanie czegokolwiek co jest związane z tym cholernym mieszkaniem i tym cholernym domem.

 

Co do przeprowadzki.....

No niestety...wyprowadzamy się i będe kombinowac, zeby to zrobic jeszcze w ferie.

Nie usmiecha mi sie mieszkanie ze starymi, ale innej opcji nie ma.

Prawde mówiąc, jeszcze tylko tej opcji nie wypróbowalismy.

Jak sie ogarnę, popakuję, odgruzuje i pomaluje to siekne kilka erotycznych fotek mieszkania i będziemy myslec jak je zredagować.

Próbowałam zachwalać, pisac elaboraty, ale ilość znaków na portalach nieruchomościowych, jest mocno ograniczona.

Banerek powiewa, ale słowo daję...jesli się ktos pojawia to tylko z banera a nie z jakichkolwiek agentur czy ogłoszeń w mediach.

Dawałam też do oferty, ale psa z kulawa nogą, nie zobaczyłam.

 

Czy kolezanka zna ten wuntek ?

Polecam lekturę :D

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?222453-Najbardziej-pomocny-Forumowicz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ania, z chatą do sprzedaży dziewczyny dobrze gadają. Najlepiej byłoby, gdybyście przeprowadzili się do rodziców, oczyścili mieszkanie z gratów, odrobinę je odświeżyli, zrobili dobrą ofertę do netu i szybko je sprzedali. Wiem, wiem - ogromne to poświęcenie, zwłaszcza dla Ciebie, ale niewykluczone, że bez tego będziecie się z tym bujać w nieskończoność. Pewnie ciężko byłoby przetrwać tych parę miesięcy z rodzicielami pod jednym dachem i z LZ za ścianą, ale nie możesz dopuścić, żeby rodzice przeprowadziliby się na ten czas do Waszego mieszkania, bo ryzyko ich permanentnego zagnieżdżenia się tam i tym samym Waszego pozostania w domu rodzinnym po wieki wieków wzrasta do 100%.

 

Nie mam doświadczenia ze sprzedawaniem mieszkania, ale jako dwukrotna kupująca powiem Ci, że wstępna selekcja zawsze jest wzrokowa. Kiedy szukałam mieszkania (wyłącznie w necie, po żadnych banerkach się nie rozglądałam), to jeśli w ogłoszeniu pierwsze zdjęcie było mało zachęcające, typu zagracona przestrzeń czy mało wyraźne zdjęcia (lub takie od czapy, np. same drzwi czy róg pokoju), to nawet się nie zatrzymywałam. Nie wiem, czy przez to nie przegapiłam jakiejś perełki, ale trudno - strata sprzedającego. Na rynku jest taka konkurencja, że wygrywają naprawdę najlepsze oferty. Aniu, jakiś czas temu proponowałam Ci zerknięcie na Twoje ogłoszenie internetowe i obiektywną opinię, ale zbyłaś to milczeniem. OK, może masz powody - nie będę wnikać. Tak czy siak, naprawdę radziłabym Ci wstawić ofertę (ale porządną!) do jakiegoś portalu nieruchomościowego (chyba są jakieś bezpłatne?), bo ten Wasz banerek powiewa już dwa lata i jak widać, przynosi mierne rezultaty. Tobie może się wydaje, że masz tyyyyylu odwiedzających i że to świetna reklama, bo z netu i biur miałaś wyniki zerowe. Ale może to chodzi właśnie o sposób prezentacji Twojego mieszkania w ogłoszeniu? Może tutaj coś jest nie tak?

 

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Jeśli chcesz, możesz mi przesłać zdjęcia i opis- może coś uda się podpicować;). Jeśli tylko odczujesz potrzebę napisania, czekam;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, ferie sa od 17 lutego.

Nie wiem czy dam radę bo musi byc spełniony jeden warunek...musi sie wyprowadzić mój brat, który zajmuje obecnie poddasze.

Jak on zostanie to nie mamy gdzie mieszkać, mimo, że chałupa 450 metrów.

 

Zapomniałam pochwalić Twój dziwny stolik.

Chwalę i stwierdzam...jest dziwny.

Nie podejrzewałam Cie o jazdy w tym kierunku.

Klasyczna kuchnia, zwariowane hokery, klasyczny marmur, stolik jak z gabinetu psychiatrycznego ;)

Szkoda ze sie nie obraca w pionie...ale by były jazdy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu to jeszcze 4 tygodnie. Kciuki są, oby się powiodło!

 

A stolik jest odjechany, ale nie tak bardzo jak na zdjęciach, na żywo wygląda fajnie, zwariowanie, ale bez przesady

na razie wnętrze jest w miarę spójne,

Pomyśleć, że zaczynałam od pomysłu urządzenia domu jak starej, krakowskiej kamienicy z meblami art-deco i biedermeierem. Sama nie wiem co się stało.:jawdrop:

 

Pestko - dzięki za rady. Nie wiem czy powieszę ten obraz bo piwonie są bordowe, rama złota a ten zestaw kolorystyczny (bordo i złoto) kompletnie mi nie leży. Jest tam jeszcze sporo szarych, spranych kolorów (bordo też jest zszarzałe), tak naprawdę złoto jest najbardziej intensywne.

Nie przepadam za nim i nie wiem co by się musiało stać, żebym z własnej woli wprowadziła kolor bordowy i złoty do domu. Na razie znowu się zawiesiłam i myślę (strach się bać co znowu wymyślę:))

Na razie poczekam jeszcze na wiatrołap i szafę (u mnie jest otwarta przestrzeń, wszystko musi jakoś tam grać ze sobą). Poduchy niech leżą na razie, nie gryzą się ze stolikiem nadmiernie. Na razie są jeszcze miarę neutralne, finalne będę kupować jak już resztę poukładam (czyli za rok) no chyba, że dołożę jeszcze coś co mi je wyeliminuje.

Edytowane przez Karram
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, mnie też możesz wykorzystywać w materii picowania zdjęć, montaży z kilku w jedno, żeby więcej i atrakcyjniej pokazywało.

Sąsiadce takie porobiłam, ale jej to jak na razie niewiele pomogło, bo jak tu sprzedać dom za 3mln.

Jak chcesz popatrzeć http://mazowieckie.domiporta.pl/nieruchomosci/sprzedam-dom-sobikow-811m2/126877377

Kuchnię 2 łazienki składałam z kawałków w panoramy, bo chociaż duże, to inie dały się całe sfotografować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, Pestko, serdecznie Wam dziekuję za kciuki i chęc pomocy.

Ale to chałupiszcze tej Twojej znajomej !

Przepraszam, ale czym sie ta Pani zajmuje, ze potrzebowała az tak wielkiej posiadłości ?

Jakoś dzieci tam nie czuję....

 

Zdjęcia świetne.

Zupełnie jak z katalogu albo innego pisma wnętrzarskiego.

Czepnęła bym sie kilku drobiazgów, ale cicho sza....:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Anka, czyś Ty oczadziała? No bardzo Ci dziękuję za uznanie, ale to gruba przesada, tym bardziej, że pojawiam się i znikam, skaczę tu i tam i w ogóle mało zdyscyplinowana jestem.

 

Co do przeprowadzki.....

No niestety...wyprowadzamy się i będe kombinowac, zeby to zrobic jeszcze w ferie.

 

Właśnie, właśnie! Zapomniałam Ci napisać, żebyście nie czekali do majowego weekendu, bo wtedy na pewno do końca roku nie sprzedacie mieszkania, a tym bardziej nie ruszycie z nowym. Ludzie zazwyczaj chcieliby wykończyć mieszkanie przed zimą, najlepiej w wakacje, a gdybyście dopiero w maju się wyprowadzali, to zanim byście odświeżyli mieszkanie i wystawili ofertę, to trochę czasu by zleciało. Pomóż bratu pakować walizy i upiecz ciasteczka na drogę!

 

stolik jak z gabinetu psychiatrycznego ;)

Szkoda ze sie nie obraca w pionie...ale by były jazdy ;)

 

Trudno mi sobie wyobrazić obroty w pionie, ale jeśli chodzi Ci o obrót wokół pionowej osi, czyli po prostu obrotowy blat, to byłby to świetny stolik do sensów hipnotycznych ;)

 

http://www.hypnoticdiva.com/hypnodisk.gif

 

Ania, mnie też możesz wykorzystywać w materii picowania zdjęć, montaży z kilku w jedno, żeby więcej i atrakcyjniej pokazywało.

 

Zamierzałam zaproponować swoje usługi foto, ale oddaję pola pestce - super fotki! (chociaż chata taka se ;)).

Dla mnie mistrzowskim przykładem picowania mieszkań przed sprzedażą jest osławione już szwedzkie biuro Alhvem Makleri - jak z całkiem przeciętnych mieszkań z fatalnymi (przeważnie) łazienkami, układem pomieszczeń, instalacjami na wierzchu, klitowatymi kuchniami (chociaż przyznaję, że zdarzają się tam perełki) stworzyć wnętrza, do których pragniesz teraz, natychmiast się wprowadzić i nic tam nie zmieniać. Piękny aranż i pięknie zrobione zdjęcia. I do tego dążyć, Aniu! Zrobimy Ci taką ofertę, która każdego chwyci za jaja (lub serce, w przypadku braku jaj) i już nie puści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Brat ma gdzie pójśc bo razem z kumplem, wynajeli mieszkanie.

Jeden już się przeprowadził, a mój brat sie ociaga.

Podobno po sesji, będzie już pakował walizki, ale z nim nigdy nic nie wiadomo.

 

Zadzwoniła własnie agentka w sprawie "mojego" domu.

Niestety....znalazł się kupiec na ten odcięty fragment działki.

Sprawa juz zamknieta.

Znowu, cos mi przepadło, umkneło....bo w stej sytuacji, nie wezme tego domu.

Mieszkac z kims na jednym podwórku ?

Miec wjazd przy ścianie budynku ?

Sorki, ale nie pisze sie na takie atrakcje.

 

Znowu nic nie mam.... :cry:

 

Nie gniewajcie się, ale po raz enty, chowam sie w muszelce.

Niech nikt nie puka :(

 

Dzięki za kciuki i chęć pomocy.

Bardzo Wam dziękuję :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania wyłaź z muszelki, nie jesteś ślimak ani żółw.

Szykuj walizy, pudła i taśmę strech.

Dużo lepszym wyjściem jest najpierw sprzedać a potem mieć pieniądze i nimi machać sprzedającemu, wybierać i przebierać niż znaleźć dom i nie mieć pieniędzy (jak teraz). Farby kupione? Pomysł na homestaging jest? Jeśli zajmiesz się teraz picowaniem mieszkania to będziesz miała dużo więcej doświadczenia przy remoncie domu. I proszę mnie tu nie ignorować!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulka, no cos Ty !

Nikogo nie zignoruję.

Najzwyczajniej w świecie, ręce mi opadli.

Farby ?

Pomysł na home cos tam ?

 

Żartujesz ?

Oprócz farby, nie zamierzam inwestowac w to mieszkanie.

Szkoda kasy na cos co ewentualni kupcy, wywalą, wywioza na działke wujka Heńka itp.

 

Wiem, ze kolejnośc pt: opylenie mieszkania - kasa - machanie sprzedającemu - zakup chałupy, jest kolejnością najzdrowszą, ale lubię miec już cos wybrane, upatrzone, przemyslane.

Projektowanie, wymyslanie i ewentualne wyburzanie ścian w potencjalnym domu, podtrzymuje mnie przy zyciu, w czasie gdy nie moge sprzedac mieszkania.

 

Nie wyprowadzę się dopóki brat nie zwolni poddasza, bo gdzieś muszę sie urządzić, rozplanowac ustawienie 5 łózek, biurka, i innych potrzebnych nam do wegetacji mebli. Chcę nam zaaranżować tak jakby drugie mieszkanie, zeby móc sie gdzieś ewakuować, jak atmosfera się wyraźnie zagęści a dzieciaki zaczna działać dziadkom na nerwy.

 

Jeszcze jedna sprawa....

Nikt sie jakos nie angazuje w tę przeprowadzkę.

Chyba będe musiała zrobic to sama, tylko kuźwa kiedy i jak ?

Nie mam juz na to wszystko sił. Słowo ! Wymiekam.

a jak pomyslę, ze to wegetowanie u starych, może trwac kolejne 7 lat to aż mi się słabo robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anula,ostatnią rzeczą jaką możesz teraz zrobić to rezygnacja,wycofanie się i opadnięcie z sił wtedy pozamiatane.

 

Zacznij się pakować a jak będziesz fikać to jakem Bionda przyjadę do tej W-wy i wszystkie pudła własnoręcznie powynoszę,niewielkiej szafie też dam radę.

:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem Asiu, ale uwierz mi, tak cięzko mi z siebie cos wykrzesać....

Może gdyby ktos w rodzinie, podzielał mój WCZEŚNIEJSZY entuzjazm to byłoby mi lzej, miałabym tego powera co wczesniej.

Mam wrażenie, ze zalezy na tym, tylko mi....

Cieżko zwojowac cos w takiej atmosferze " na siłę".

 

Znalazłam jeszcze jedna nieruchomość....No pieknie to wyglada, ale ma zonka...bliźniak i to w miejscowości, której za specjalnie nie lubię.

Jedynym jej OGROMNYM plusem, jest to, ze i nasza Monia będzie tam mieszkała :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...