Paulina N. 21.04.2009 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Robi wrażenie taki pomysł! Zaczynam myśleć o bardzo dużej przestrzeni, która zawierałaby: - część roboczą kuchni ok 8m2 - duży stół na 8-10 osób - kanapę - telewizor Taki pokój dzienny, gdzie przygotowując posiłki jesteś z rodziną. Salon oczywiście obok, ale mniejszy i bardziej kameralny, na kawkę i ciasto. gdzieś już tu były wymieniane plusy i minusy tak otwartej kuchni większość była na nie Mam tak w tej chwili i jedyny minus, to fakt, że cały smród palonych pyrów rozłazi się po chałupie. No i bałagan podczas pracy Kuchnia jest przejściem:( do pokoju dziennego, mam wiec całą rodzinkę i telewizję na oku Jak będziemy żyć i mieszkać za 10-20 lat - nie wiadomo. Dlatego tak trudno wybrać odpowiednie rozwiązanie Miałam otwartą kuchnię w moim mieszkaniu i szczerze mówiąc cieszę się, że w domu będzie to oddzielne pomieszczenie. Odradzam otwartą kuchnię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monikaa13 22.04.2009 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Jakby co to ja też odradzam. Pisałam o tym wielokrotnie wiec tu już nie będę powtarzała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrulex 22.04.2009 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Jakby co to ja też odradzam. Pisałam o tym wielokrotnie wiec tu już nie będę powtarzała. jak by co to polecam. Pisalem i tu juz nie bede sie powtarzal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daniejl 22.04.2009 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2009 Kwestia w jakim stopniu otwarta. Generalnie za kuchnię w częsci otwartą, jestem na tak. Zamknięta też ma swoje plusy, ale zawsze chorowałem na krzesełka barowe i podest jak bar na wyjściu z kuchni. Można sobie usiąść, oglądać telewizję na dużym ekranie i mieć blisko do kuchni, nawet być w niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 23.04.2009 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 mam taki barek między kuchnią a salonem. Niestety służy nam za powierzchnie do odkładania wszystkiego, korespondencji i wszelkich podniesionych z podłogi, mebli, stołu - przedmiotów. A potem się godzinami zastanawiam gdzie którą rzecz zanieść. Najgorsze są takie które przybywają wbrew naszej woli, np kupony rabatowe czy przepisy i żal wyrzucić a innego miejsca na nie nie ma...Więc długa droga żeby sobie przy tym nagle siąść i coś zjeść. Ale jeśli macie inny mebel na bibeloty i papierzyska i telefony i piloty to ok, dobrze przy tym jest zjeść coś gorącego nie narażając małych dzieci na oparzenie, nie dosięgną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.04.2009 18:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2009 Robi wrażenie taki pomysł! Zaczynam myśleć o bardzo dużej przestrzeni, która zawierałaby: - część roboczą kuchni ok 8m2 - duży stół na 8-10 osób - kanapę - telewizor Taki pokój dzienny, gdzie przygotowując posiłki jesteś z rodziną. Salon oczywiście obok, ale mniejszy i bardziej kameralny, na kawkę i ciasto. gdzieś już tu były wymieniane plusy i minusy tak otwartej kuchni większość była na nie Mam tak w tej chwili i jedyny minus, to fakt, że cały smród palonych pyrów rozłazi się po chałupie. No i bałagan podczas pracy Kuchnia jest przejściem:( do pokoju dziennego, mam wiec całą rodzinkę i telewizję na oku Jak będziemy żyć i mieszkać za 10-20 lat - nie wiadomo. Dlatego tak trudno wybrać odpowiednie rozwiązanie Miałam otwartą kuchnię w moim mieszkaniu i szczerze mówiąc cieszę się, że w domu będzie to oddzielne pomieszczenie. Odradzam otwartą kuchnię! Nie dodałam, że jest to baaardzo wielki MINUS. Właśnie dlatego skłaniam się ku kuchni zamkniętej, jednak możliwość bycia z rodziną podczas przygotowywania posiłków jest baaardzo kusząca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daniejl 24.04.2009 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 mam taki barek między kuchnią a salonem. Niestety służy nam za powierzchnie do odkładania wszystkiego, korespondencji i wszelkich podniesionych z podłogi, mebli, stołu - przedmiotów. A potem się godzinami zastanawiam gdzie którą rzecz zanieść. Najgorsze są takie które przybywają wbrew naszej woli, np kupony rabatowe czy przepisy i żal wyrzucić a innego miejsca na nie nie ma... Więc długa droga żeby sobie przy tym nagle siąść i coś zjeść. Ale jeśli macie inny mebel na bibeloty i papierzyska i telefony i piloty to ok, dobrze przy tym jest zjeść coś gorącego nie narażając małych dzieci na oparzenie, nie dosięgną... Dobrym rozwiązaniem byłby jakiś stolik, półeczka obok, na te pierdółki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.