Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dieta bezglutenowa. Fajna? Niefajna?


perm

Recommended Posts

Mija rok od momentu jak nie jem chleba. O wynikach badań nie piszę bo mam książkowe. Samopoczucie super. Chleb przestał istnieć. Nawet już nie próbuję jeść bo to tak jakbym jadł watę. Spadło mi ciśnienie, biorę połowę dotychczasowej dawki leku i mam nadzieję, że to nie koniec. Zatoki niestety jak dokuczały tak dokuczają. Sam nie wierzę, że się na to zdecydowałem. To jednak droga w jedną stronę. Chleba już na 99% nigdy nie będę jadł. Za to wsuwam, bez przesady wszystko na co mam ochotę. Jak ktoś lubi jeść to gorąco polecam dietę chlebless.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • Odpowiedzi 95
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mija rok od momentu jak nie jem chleba. O wynikach badań nie piszę bo mam książkowe. Samopoczucie super. Chleb przestał istnieć. Nawet już nie próbuję jeść bo to tak jakbym jadł watę. Spadło mi ciśnienie, biorę połowę dotychczasowej dawki leku i mam nadzieję, że to nie koniec. Zatoki niestety jak dokuczały tak dokuczają. Sam nie wierzę, że się na to zdecydowałem. To jednak droga w jedną stronę. Chleba już na 99% nigdy nie będę jadł. Za to wsuwam, bez przesady wszystko na co mam ochotę. Jak ktoś lubi jeść to gorąco polecam dietę chlebless.

 

Od 20 lat jestem na diecie bezglutenowej. Teraz nie ma z tym żadnego problemu - odpowiedniki większości zakazanych produktów są dostępne. Kiedyś niestety tak nie było. W związku z tym, że generalnie lubię jeść, staram się dużo eksperymentować. Na dzień dzisiejszy nie ma potrawy, której nie przygotuję dla bezglutenowca. Początkującym polecam różne mixy, które pozwolą na próbowanie smaków, które wspomina się z utęsknienem. Dużo zaopatruję się tu: http://bezglutenowyswiat.pl/category/maki-i-miksy?horizontal ze względu za szeroki wybór smaków, które za mną chodzą.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 20 lat jestem na diecie bezglutenowej. Teraz nie ma z tym żadnego problemu - odpowiedniki większości zakazanych produktów są dostępne. Kiedyś niestety tak nie było. W związku z tym, że generalnie lubię jeść, staram się dużo eksperymentować. Na dzień dzisiejszy nie ma potrawy, której nie przygotuję dla bezglutenowca. Początkującym polecam różne mixy, które pozwolą na próbowanie smaków, które wspomina się z utęsknienem. Dużo zaopatruję się tu: http://bezglutenowyswiat.pl/category/maki-i-miksy?horizontal ze względu za szeroki wybór smaków, które za mną chodzą.:)
Ja akurat nie jestem na diecie bezglutenowej. Jem makarony, piję piwo. :) Nie jem tylko chleba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta bezglutenowa faktycznie może dać po kieszeniach, jeśli się zaopatrza tylko w sklepach specjalistycznych. Drugą opcją jest kombinowanie.

Wiele rzeczy np. w sklepach bio eko jest 10x droższych. Swoją drogą na nietolerancje glutenu albo candydozę można się przecież przebadać z tego co wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dieta bezglutenowa faktycznie może dać po kieszeniach, jeśli się zaopatrza tylko w sklepach specjalistycznych. Drugą opcją jest kombinowanie.

Wiele rzeczy np. w sklepach bio eko jest 10x droższych. Swoją drogą na nietolerancje glutenu albo candydozę można się przecież przebadać z tego co wiem.

Sklepy specjalistyczne... :) Robią kasę na tych biedakach którzy bez chleba i makaronu nie wyobrażają sobie życia. Wystarczy ich nie jeść, zamiast chlebka można zjeść szynkę i kilka jabłek. Dla organizmu to sama korzyść.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sklepy specjalistyczne... :) Robią kasę na tych biedakach

 

robią i to nie złą. a w przyszłości będą robić jeszcze większą. oczywiście wszystko w przekonaniu naiwnych ludzi, że to z dbałością o ich zdrowie:

 

"Korporacja Nestlé chce opracować replikator żywności"

http://tylkonauka.pl/wiadomosc/korporacja-nestle-chce-opracowac-replikator-zywnosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 3 months później...
Dietę bezglutenową stosują przede wszystkim osoby z nietolerancją glutenu (w tym ja). Powiem Wam, że można się przyzwyczaić, a co najważniejsze - można smacznie jeść, pomimo przestrzegania diety. Dla wszystkich osób, które odżywiają się podobnie jak ja, polecam ten artykuł - http://www.maxkuchnie.pl/artykuly/porady-dietetyka/dieta-bez-glutenu-600.html. Mnie dostarczył naprawdę wielu ważnych informacji o których wcześniej nie wiedziałam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years później...
perm, zaskoczyła mnie twoja obecność w tym wątku..dalej nie jesz chleba ??

Ja np. jadam śladowe ilości chleba, ale tylko żytniego na zakwasie. Żadnych produktów zawierających pszenicę, makaronów, pierogów, naleśników itd. Do tego "0" cukru, z wyjątkiem niewielkich ilości ksylitolu, ograniczyłem mocno sól. Powiem tak, schudłem, czuje się dobrze i ... jem do syta ile zechcę, a waga stoi! Główne produkty w kuchni, to warzywa, mięsa, drób, ryby, owoce morza.

na początku bywało różnie, ale teraz świetne samopoczucie!

Ten wpis, to już chyba do wygumkowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noc - mnie ciekawi sprawa w nieco szerszym kontekście...czy osoby które dokonują takiej - mimo wszystko rewolucyjnej zmiany w swoim życiu (bo taką na pewno jest całkowita rezygnacja z chleba) - czy dokonują jej na stałe, czy tez po jakimś czasie, z różnych względów wracają..

Chleb jest tutaj bardzo dobrym przykładem - bo jak komuś kto mnie nie zna z tej strony mówię, że chleba w ogóle nie jem - to najczęściej pada pytanie - to co ty w ogóle jesz? Ludzie nie wyobrażają sobie, że można bez chleba żyć...to uzależnienie jest bardzo silne. Nie wiem czy to jest związane z opioidami jak gdzieniegdzie mozna przeczytać, np. tutaj https://pracownia4.wordpress.com/2011/01/05/uzalezniajace-opioidy-w-pszenicy-i-nabiale/ ) czy też ten nawyk jest tak silny....

 

Ja chleba nie jem w ogóle, w ciągu roku to maksymalnie 1-2 kromki. Bardziej z ciekawości jak toto smakuje niż z jakiejś potrzeby. Skład mojego talerza pewnie jest podobny do twojego - nazwać to można różnie - Paleo niskowęglowodanowe, dieta ketogeniczna, dieta niskowęglowodanowa itp...

Schudłem sporo jak zaczynałem ponad 10 lat temu, od dłuższego czasu waga praktycznie stała, świetne samopoczucie,zdrowie, energia i jeszcze pewnie kilka innych rzeczy w gratisie ;)

Nie lubię określenia "dieta" - dla mnie od dawna jest to już styl życia, a nie dieta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy przypadek może mieć trochę inną genezę, trudno uogólniać.

U mnie to jest dieta, z przyczyny innej niż nadwaga. "Kiedyś ważyłem ok. 85kg, przy 180 cm (raczej nie problem) obecnie ok 76kg, bez jakiegokolwiek ograniczania się w jedzeniu. Z chleba nie zrezygnowałem w ogóle, lubię trochę, kilka kromek tygodniowo, ale wyłącznie żytni na zakwasie. Bez chleba mógłbym żyć bez problemu, tak jak żyję bez cukru, słodkich napojów, czekolady, owoców-z małymi wyjątkami.

Z mocnym ograniczeniem chleba, jakoś nie odczuwam rewolucyjnej zmiany życia, po prostu sięgam po inne, "zdrowe" jedzenie gdy to jest możliwe. Częste podróże, mocno ograniczają moją swobodę kulinarną, tak bywa.

Czy wrócę do białego pieczywa, czy też jego "normalnych ilości"? Nie sądzę, nie czuję jakiegoś łaknienia na chleb, może w ogóle nie istnieć.

A ta "dieta" całkiem, całkiem, można dzięki temu odkryć wiele nowych-innych smaków, nowych dań, nowych doznań kulinarnych z połączenia wydawałoby się, niezbyt do siebie pasujących produktów. Po prostu kuchnię, odkrywa się na nowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne - ja zawsze staram się mówić, że każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Jednemu spasuje tak jak mi Paleo niskowęglowodanowa a innemu coś zupełnie przeciwnego jak np. dieta Ornisha (niskotłuszczowa dieta wegetariańska)

Gdyby chodziło tylko o nadwagę, to ci wszyscy ludzie(albo większosć) po uzyskaniu wagi należnej wróciłoby do poprzedniego trybu życia. A okazuje się, że często zostają oni przy tym żywieniu. Można o tym przeczytać w różnych miejscach, np. tutaj https://www.dietdoctor.com/low-carb/success-stories

Ja też jestem tego przykładem. Po zrzuceniu lata temu tej nadwyżki były oczywiście korekty, ale z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba nieistotne czy wręcz nierozróżnialne - one wynikały bardziej z tego o czym piszesz, zmiany smaków, szukania nowych doznań kulinarnych - ale już w ramach Paleo/Low Carb/LCHF/Keto.

Trzeba też pamiętać, że smaki się zmieniają :yes: Kiedyś uwielbiałem kasze i ryż - a dzisiaj nawet mi się nie przypomni,żeby je zrobić do jedzenia. Nie bez znaczenia jest też fakt, że mi nie służy jedzenie wysokowęglowodanowe. Z medycznego punktu widzenia nie mam żadnych przeciwwskazań, ale jak zjem więcej "węgli" niż zwykle, to od razu to czuję (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało)

Mam o tyle łatwiej, że mam bardzo uporządkowany tryb życia, ale kiedyś tam dawno temu opracowałem sobie takie "zestawy" które sprawdzają się nawet na dłuższych wyjazdach, nie trzeba też nawet brać jedzenia ze sobą(przy wyjazdach zagranicznych to może być problemem), nie ma problemu, żeby kupić na miejscu lub zjeść w restauracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...