Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W czym? I komu?

 

Drewno na konstrukcje chronione musi być suche , czyli mieć wilgotność poniżej 18% oraz najlepiej strugane czterostronnie. To praktycznie zabezpiecza nas przed problemami.

 

Jeżeli jest długotrwały przeciek to nawet impregnacja ciśnieniowa nic nie daje.

 

Proponuję lekturę końca strony nr 2 tego watku : http://forum.muratordom.pl/showthread.php?161064-impregnat-do-wiezby-dachowej/page2

Edytowane przez subfosylny
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5833386
Udostępnij na innych stronach

W części rozwiązałem ten problem wykorzystując na elementy konstrukcyjne wewnętrzne drewno topolowe, drewno kwaśne i nie ma problemów z żadnymi kornikami czy innymi. Warunek wykorzystania tego drewna to suche, strugane 4- stronnie i z odpowiedniego gatunku topoli. Odpowiednio przygotowane służyć może o wiele dłużej niż sosna. Elementy więżby czy belki sufitowe -sosna. Łatwiej do nich dotrzeć jakby coś się działo.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5834651
Udostępnij na innych stronach

Amberus

Gdzie Ty znajdujesz takie opowiastki? To już nie jest nawet miejska legenda a zupełna głupota.

 

Drewno topoli Populus canescens Sm oraz innych gatunków, że wymienię P. nigra, alba i hybrid mają odporność na działanie grzybów domowych na poziomie 5 w skali od 1 do 5. Już się niżej nie da zejść, czyli samo dno. To samo przy owadach. Odporność na atak owadów typu kołatek jest nikła i drewno topoli określane jest jako podatne.

A z kornikami nie masz prawa mieć problemów, bo ich w drewnie, a tym bardziej w drewnie suchym po prosty ze świecą szukać :D:D:D:D

 

"Mnie chodzi o uniwersalne zabezpieczenie drewna i przed grzybkami i owadami.

Nie mówię tu o zaciekach, czy innych tego typu przypadkach."

 

To po co impregnować? Drewno o wilgotności poniżej 18 % jest naturalnie chronione przed atakiem grzybów domowych ( prócz jednego przypadku szczególnego) a drewno w szkielecie domu, które jest obłożone gipsem, wełną, folią i OSB praktycznie jest odporne na ataki owadów.

Jedynie pewien gatunek mrówek może Ci się zagnieździć i przy okazji niechcący uszkodzić punktowo to i owo w konstrukcji.

 

Chcesz mieć dom pasywny z konstrukcją drewnianą i warstwą słomy i zakładasz możliwość długotrwałych przecieków? To chore założenie. Dom ma być suchy. Jeżeli warstwa ocieplenia stale zamaka, to jej właściwości "ciepłochronne" spadają do poziomu wody. Mówiąc oględnie i upraszczając temat :

w mokrych ciuchach nie wytrzymasz na mrozie.

Impregnujesz też parkiety i drzwi wewnętrzne oraz schody? Na pewno nie. A w brew pozorom, te właśnie elementy domy są bardziej narażone na atak owadów niż "zamknięta" gipsem konstrukcja szkieletu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835475
Udostępnij na innych stronach

Jedynie pewien gatunek mrówek może Ci się zagnieździć i przy okazji niechcący uszkodzić punktowo to i owo w konstrukcji.

zwykłe zwyczajne zrobiły sobie u mnie w domu drewnianym mrowisko zostały tylko późne przyrosty w drewnie. Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835521
Udostępnij na innych stronach

i musiałem remontować dach. Ale to nie są "zwykłe" mrówki, ale tz. mrówki gmachówki.
ok były czarne jak noc ...

i jak mrówki, nie mam takiej specjalistycznej wiedzy jak Pan.

Stąd przyznaję że troszkę tu znachorze :)

To po co impregnować? Drewno o wilgotności poniżej 18 % jest naturalnie chronione przed atakiem grzybów domowych ( prócz jednego przypadku szczególnego) a drewno w szkielecie domu, które jest obłożone gipsem, wełną, folią i OSB praktycznie jest odporne na ataki owadów.

Jedynie pewien gatunek mrówek może Ci się zagnieździć i przy okazji niechcący uszkodzić punktowo to i owo w konstrukcji.

Nie człowiek bez zagłębiania się w temat chce dobrze aż za.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835595
Udostępnij na innych stronach

... jak Pan....

 

Bez przesady. To forum a nie angielski klub :D

 

Cały problem tkwi w świadomości inwestorów i właścicieli budynków. Ktoś , kiedyś wymyślił, że impregnacja załatwia sprawę na amen. Ucieszeni tym inwestorzy zaczynają olewać inspekcje obiektu oraz przeciągają wszelkie naprawy aż do powstania poważnego problemu.

 

A wystarczy czasem poprawić rynnę czy oczyścić rurę spustową z liści i gałęzi. Poprawić obróbki blacharskie czy położyć nową "papę" czy "silikon" na stropodach i tarasach.

 

Dopiero jak odpada połowa tynku na elewacji albo nie ma ściany działowej, to wtedy jest "olaboga" i ładowanie kupy pieniędzy w remont. A prewencja pochłonęłaby 5- 10 % kosztu remontu.

 

DSC07146.jpg

 

Cieknąca woda z tarasu nawilżała ściankę działową budynku . Oto efekt. Całkowite zniszczenie ścianki na wskutek działania grzybów domowych.

 

7158.jpg

 

A tu mamy zgniłe okna z powodu permanentnego zaciekania wody opadowej z pękniętej rynny. Koszt kawałka rynny do 80 PLN a koszt renowacji samego okna to 2500 PLN.

Edytowane przez subfosylny
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835635
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje:)

Wiem coś o tym ponieważ :

Po konsoli od prądu woda spływała aż na parter domu drewnianego, ale tak że pod polepę.

Nie było tego widać i całe skrzyżowanie ścian zbutwiało do około połowy.

Potem mrówki szok pierwszy widziałem prawdzie mrowisko w belce drewnianej żeby tylko jednej :(

Nikt w porę tego nie kontrolował niestety .

"korników" też w troszkę jest nie wszędzie nie wiem jaki gatunek piszę ogólnie drzewne gryzonie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835671
Udostępnij na innych stronach

מרכבה

Zresztą, jak już tak odbiegamy od tematu owadów, wiele domów budowanych w USA w technologii szkieletowej lub prefabrykatów , obliczana jest na 30 - 40 lat. Po tym czasie wpada ekipa ( mój dobry kolega ze studiów i jego rodzina ma taką firmę w Stanach) i niweluje całe osiedle. Potem wjeżdża ciężki sprzęt i tworzy układ osiedla wg nowych standardów. Potem to już z górki. Wylewanie podstawy i po trzech miesiącach stoi nowiuteńkie osiedle.

 

A u nas dom ma być wieczny.....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835763
Udostępnij na innych stronach

Ten dom co kawałek opisałem jego problemy stoi od 1938 roku.

Kryty blachą, jedyne co to gdzieniegdzie troszkę gryzoni drzewnych :D

Więźba dachowa 75 lat i trzyma się choć parę dziurek ma od gryzoni ... wystarczyło je w porę wybić i konstrukcja nie do zajechania.

Niczym nie impregnowane.

Ale z jakiej jodły ... zrobione bo wzięciu do rąk decha siódemka dębowa wymięka jest lekka :D w porównaniu z tym.

Co się da wykorzystać to na ściany akumulacyjne jak znalazł i belki stropowe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5835814
Udostępnij na innych stronach

מרכבה

Zresztą, jak już tak odbiegamy od tematu owadów, wiele domów budowanych w USA w technologii szkieletowej lub prefabrykatów , obliczana jest na 30 - 40 lat. Po tym czasie wpada ekipa ( mój dobry kolega ze studiów i jego rodzina ma taką firmę w Stanach) i niweluje całe osiedle. Potem wjeżdża ciężki sprzęt i tworzy układ osiedla wg nowych standardów. Potem to już z górki. Wylewanie podstawy i po trzech miesiącach stoi nowiuteńkie osiedle.

 

A u nas dom ma być wieczny.....

 

No dokładnie, mentalności Polaków się nie zmieni - dom ma być dla moich pra,pra,pra wnuków :) Tylko w USA to raczej właśnie z mentalności tak się robi a nie z rodzaju zużycia materiału.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5836487
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Wiele z tych domów jest w idealnym stanie. Darek ostatnio pisał, że aż żal burzyć.

To jest kwestia mody. Nowe pokolenie= nowy układ fasady + nowy układ wnętrza + zupełnie inne AGD + zupełnie inne łazienki itd.

 

Zresztą. ja popełniłem w życiu kapitalny remont domu z 1938 roki. Koszty remontu przekroczyły koszty wybudowania nowego i jeszcze mam całą masę kompromisów. U mnie pozostały tylko mury , strop i część parkietów z oryginalnego budynku , a mury to jak wszyscy wiedzą najtańsza część budynku.

Wymieniłem dach, ociepliłem elewację, wszystkie tynki wewnątrz, 80% podłóg, instalacja elektryczna, wodna i gazowa, nowe okna, nowy ganek, odwodnienie fundamentów, nowe łazienki itd.......

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5836498
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Badanie rezystografem oporowym. Pozostają jedynie otworki o średnicy 3 mm. Oczywiście sprawdza się jedynie podejrzane punkty.

 

Ciekawy artykuł - znajdziesz przez wyszukiwarkę : SOP-Resistograph-wood.pdf

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/176881-korniki-w-domu-szkieletowym/page/2/#findComment-5859514
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...