Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gdzie kupujecie / kupili?cie meble do kuchni


zone

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 341
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zakupiłem dwie palety cegieł na komin i to co pozostanie wykorzystam do wymurownia ścianek kuchni.

 

Masz na mysli cegle klinkierowa, czy zwykla ?

Zakupiłem cegły pełne, zwykłe do wymurowania komina i kuchnia ma też być z tych cegieł. Na stronach Muratora - Dom można zobaczyć przykłady kuchni murowanych. Ja właśnie taką będę miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem cegły pełne, zwykłe do wymurowania komina i kuchnia ma też być z tych cegieł. Na stronach Muratora - Dom można zobaczyć przykłady kuchni murowanych. Ja właśnie taką będę miał.

To chyba bedziesz to potem jeszcze jakos wykanczal, czy tez zostawisz tak te Ciegly ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że firma Black& Red & Withe rządzi :wink: :) Ale mam pytanko, ja wprawdzie też czyniłem przymiarki do wyrobów tej firmy, jednak ktoś ze znajomych ostrzegał mnie przed ponoc nienajwyższą jakością tychże . Czy to prawda? Ktos ma może już takie meble i użytkuje je jakiś czas? Będę wdzięczny za wieści - ja na razie sklaniam sie jednak chyba do szukania jakiś innych rozwiazań, ale nie wykluczone, że jeszcze raz BRW będa rozpatrywane na moim domowym Walnym Zgromadzeniu :wink: :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z małżonką zamawiam całą kuchnie u kuzyna stolarza, który przemysłowo produkuje drzwi wewnętrzne (na płytach MDF, czy jak się zwą).

 

Robiąc coś takiego ma pojęcie o oklejaniu materiału, więc już oszczędzam na firmach, w których płąci się za metkę, bo tylko na okleinie stolarz może zchrzanić meble, jeśli je robi od "surowca" do mebla.

 

Reszta to stosowane okucia, których nie produkuje żadna renomowana firma, tylko konkretni, tańsi lub drożsi, producenci.

 

A te potrafi zamontować każdy szanujący pracę stolarz.

 

Od dawna jestem wrogiem płacenia za metki, tylko zwolennikiem płacenia za towar. Wiem, że trudno jest znaleźć zaufanego stolarza (ja mam fart akurat) ale zastanówcie się czy na pewno wyrzucać pieniądze i licytować się wykonawcami, którzy i tak robią z tego samego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TYlko wykończę je ładną kolorową fugą, zamontuję drzwiczki sosnowe...

Ej to ja nie wiem, czy to bedzie praktyczne... Bo zwykla cegla to troche porowata jest i chyba bedzie trudna do czyszczenia...

A co to ja mam zamiar świnie chodować w kuchni :D :wink: . Raczej nie. Cegłę zaimpregnuje się tylko bezbarwną powłoką do cegieł aby nie chłoneła płynów i była bardzie odporna na brud. Cegły zamacza się już w trakcie murowania aby nie "wyświnić" od zaprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my z mężemy byliśmy w sobotę w Black Red White (Żyrardów) i nie doczekaliśy się obsłużenia - a mieliśmy bardzo konkretny zamiar zrobienia projektu i zakupu mebelków. Pan projektant przez 2,5 godz. obslugiwał pewną rodzinę, na nas ZUPEŁNIE nie zwracając uwagi. :-? Naszej cierpliwości starczyło na te 2,5 godz, po czym wyszliśmy z zamiarem nie wrócenia tam nigdy. Gdyby tylko zainteresował sie nami, poczekalibyśmy jeszcze, bo nam zależało. Ale nawet nie spytał, czy może nam w czymś pomóc, ZERO zainteresowania klientem. Ja rozumiem, że miał innych klientów, ale mógł chociaż pokazać, że nas zauważa i chce nas obsłużyć jak skończy z tamtymi. Nie, to nie. Pojechaliśy do konkurencji. Tam pan został po godzinach swojej pracy i w tę środę jesteśmy umówieni na pomiary :D A kuchnia z dobrym sprzętem (do zabudowy) będzie nas kosztowała ~ 20 tys. (mamy nadzieję trochę utargować)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan projektant przez 2,5 godz. obslugiwał pewną rodzinę, na nas ZUPEŁNIE nie zwracając uwagi. :-? Naszej cierpliwości starczyło na te 2,5 godz, po czym wyszliśmy z zamiarem nie wrócenia tam nigdy.

Matko! Macie poważny problem z asertywnością! Nikt wam jeszcze o tym nie mówił? No tak, zapomniałem. Wy przecież prawie nie macie przyjaciół. Zresztą chyba nie wiele z ludźmi rozmawiacie.

Ja po 2,5 minutach zapytałbym "Czy będzie mógł mnie Pan za moment obsłużyć, czy umówi się Pan ze mną na inny termin".

Inna sprawa, że sprzedawca też jakiś dupiasty, albo robił tamtym kuchnię za 5 dyszek i już był "zarobiony" na ten miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczotronix chyba sobie jaja robisz z Magdzi - to ja mam zabiegac oto by jakis kretyn sprzedawca zainteresowal sie mna bo przyjechalem zostawic sporo szmalu?? Nie te czasy - ja robie tak - wchodze gdzies, rozgladam sie i oczekuje ze za jakies max 5 min (jak duzy saloon) ktos sie mna zaintersuje co tutaj robie, jak nikt sie nie interesuje to oznacza ze:

1. salon nie jest wart mojego zainteresowania,

2. jest im tak dobrze ze nie chca mojej kasy, wiec szkoda mojego czasu

3. olewaja mnie, bo np czekaja na "lepszego" klienta - to tym bardziej szkoda mojego czasu

4. juz nie wracam do tego salonu i wszystkim w kolo mowie ze to jest dziadostwo a nie salon i szkoda tam robic zakupy

5. ide do innego salonu z tym samy - moze tam bedzie inna obsluga - i tak sie Magdzi wlasnie przydazylo ;)

 

Nie ma to nic wspolnego z asertywnoscia - tylko z zasadami handlu i podejsciem do klienta - konkurencja - jak widac po tym co Magdzia napisala jest jeszcze bliska zeru, jezeli spotyka sie takie praktyki, a zakup mebli to nie jest towar typu chleb, ze i tak codziennie go ktos kupi.

 

No chyba ze Magdzia wygladalas jak lumpel to i sprzedawca stwierdzil ze nie przyszlas wydac kasy tylko np posiedziec w cieple i pobrudzic im meble wystawowe ;) i wolal sie do ciebie nie zblizac by sie czyms nie zarazic :wink: - takie praktyki sa czesto spotykane - ocena po ubiorze ... ale to juz inny watek i forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my robimy mebelki sami - tzn. mój mąż je robi :D :D :D a ja mu od czasu do czasu pomagam :D Kupujemy wszystko w fabryce mebli w Chobocie (tam zaopatruje się Black Red & White i inne sklepy meblowe) koło Halinowa pod Warszawą. Ceny rewelacyjne :D Koszt naszych mebelków nie będzie wyższy niż 3 tys zł :D a w sklepie najtańszy zestaw kosztowałby nas 7 tys. zł. Mebli mamy do zabudowy jakieś 6,5 metra + 3 metry szafek wiszących. Polecam jeżeli ktoś ma czas i nie ma dużo pieniążków :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, gdybym to JA była obsługiwana właśńie przez tego sprzedawcę, to nie chciałabym żeby jacyś inni potencjalni klienci przeszkadzali nam w rozmowie, więc czekałam grzecznie 15 minut. Jak ludzie poszli coś tam zobaczyć i na chwilę sprzedawca został sam, podeszłam spytać, jak długo to jeszcze potrwa, powiedział, że jakieś pół godziny. Stwierdziłam, że poczekamy (sobota, mamy czas). Po godzinie byłam już zmęczona czekaniem, mąż dostawał kota, chciał już parę razy wyjśc, mnie zależało na tym, żeby ten projekt zrobić (w okolicy nie ma dużej konkurencji). ALe ja też w końcu wymiękłam.

Neptunek, ty masz chyba rację - ania ja ani mój małżowinek nie wyglądaliśmy "galowo" (zauważyłam, że wiele osób wychodząc na zakupy stroi się jak do kościoła) - bo byliśy na działce i w międzyczasie postanowiliśmy pojechać do tego salonu. Mąż był nawet NIEOGOLONY! hmm... to może dlatego nas olali? Jaki klient przychodzi nieogolony do sklepu??? SKANDAL! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle, to do czego pijesz? Co ma asertywność z przyjaciółmi? Czy ja poszłam do sklepu znajomych? Poszłam jako klient, a nie zawierać przyjaźnie. Nie wiem, o co Tobie chodzi. A jeśli chodzi o asertywność - faktycznie, nie jestem asertywna, nauczono mnie kultury, grzeczności, pokory, a nie rozpychania się łokciami. Jak mam czekać na coś, to czekam, a nie wtryniam się na siłę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neptunek, ty masz chyba rację - ania ja ani mój małżowinek nie wyglądaliśmy "galowo" (zauważyłam, że wiele osób wychodząc na zakupy stroi się jak do kościoła) - bo byliśy na działce i w międzyczasie postanowiliśmy pojechać do tego salonu. Mąż był nawet NIEOGOLONY! hmm... to może dlatego nas olali? Jaki klient przychodzi nieogolony do sklepu??? SKANDAL! :evil:

 

No Magdzia NIEOGOLONY?? to co ty sie dziwisz - takich to nie powinni nawet wpuszczac - bo jak to wyglada, i jeszcze z budowy?? no i moze jeszcze cali byliscie w cemencie i betonie upaprani ;) Faktycznie SKANDAL warty programu "UWAGA" albo "INTERWENCJA" * (niepotrzebne skreslic) ;)

 

Taaaa jak widze ludzi ktorzy sie "GALOWO" ubieraja to az czasami mi ich szkoda - tak jakby nie mieli lusterek w domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz ja, chyba pierwszy z kuchnią IKEA - zestaw Hallarum.

Chciałem kuchnię w drewnie (okleina naturalna), w cenowym porównaniu Ikea wypadła najlepiej. Poza tym znam trochę ich standardy wykańczania powierzchni i wiem, że dla kuchni są co najmniej ok (jeśli nie wyśrubowane). Szafki ok. 5mb blatu, do tego wysoka szafka "komin" do osadzenia piekarnika i mikrofali, 2mb szafek wiszących, na stalowych nóżkach (bez cokołu), i z uchwytami typu "masywny reling", w większości szuflady (drzwiczki tylko w narożnikowej i zlewozmywakowej) za ok. 5500. Blaty z listwami (już nie Ikea) ok. 600. Zlew jednokomorowy z ociekaczem żywiczny 600 (przecena, bo stał na wystawie :D ), bateria 900 (wiem, droga, ale nie mogłem się oprzeć), piekarnik, płyta elektryczna i okapnik - wszystko Amica - 3500 (całkiem dobre modele, dostałem niezły rabacik). Lodówka i zmywarka odziedziczone po kuchni w mieszkaniu (tylko 4 latka). W sumie wychodzi jakieś 10000 i jestem z tej kuchni diabelnie zadowolony. Nie wiem, co jeszcze mógłbym tu wstawić, żeby ze złotówek wyszło euro, nawet, gdybym miał te pieniądze. A tym bardziej skoro ich nie mam, zarabiając całkiem nieźle (tak myślę), szczęka opada mi z hukiem czytając jak Doki upiera się, że taniej niż jego to szajs. A cenę, którą podał za stan surowy, mi prawie wystarczyła na "pod klucz", w niezłym standardzie i z bajeranckim ogrzewaniem powietrznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neptunek, ty masz chyba rację - ania ja ani mój małżowinek nie wyglądaliśmy "galowo" (zauważyłam, że wiele osób wychodząc na zakupy stroi się jak do kościoła) - bo byliśy na działce i w międzyczasie postanowiliśmy pojechać do tego salonu. Mąż był nawet NIEOGOLONY! hmm... to może dlatego nas olali? Jaki klient przychodzi nieogolony do sklepu??? SKANDAL! :evil:

 

No Magdzia NIEOGOLONY?? to co ty sie dziwisz - takich to nie powinni nawet wpuszczac - bo jak to wyglada, i jeszcze z budowy?? no i moze jeszcze cali byliscie w cemencie i betonie upaprani ;) Faktycznie SKANDAL warty programu "UWAGA" albo "INTERWENCJA" * (niepotrzebne skreslic) ;)

 

Taaaa jak widze ludzi ktorzy sie "GALOWO" ubieraja to az czasami mi ich szkoda - tak jakby nie mieli lusterek w domu ;)

Wprawdzie z budowy, ale czyści, bo przed robotą, w normalnych, nieroboczych ciuchach (casual clothes :wink: ) Ale bez krawata, szpilek, makijażu i torebki... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...