Elektrownia a umowa z sąsiadami

[agnikkrol]

Elektrownia podłączy nam prad dopiero w przyszlym roku więc do tego czasu musimy brać prąd od naszych sąsiadów. Ale żeby sąsiedzi nie byli posądzeni o nielegalną odsprzedaż prądu musimy mieć z nimi umowe. Czy ma ktoś może wzór takiej umowy. Co w niej powinno być? POMOCY!

[damis]

Formalnie umowa nic ci niedaje. Sąsiad musi posiadać aby sprzedawać energię koncesję na obrót energią elektryczną albo conajmniej skalkulowany cennik. Czy nie prościej rozwinąć przedłużacz i podpiąć się do niego do gniazdka. Rozliczenie wprowadzić ryczałtowe

[agnikkrol]

Prościej ale tak mi doradzili w elektrowni, ze jak by byla jakas kontrola to sasiad ma umowe ze nie odsprzedaje z zyskiem, czyli ze nie ma z tego korzyści a tylko świadczy sąsiedzką pomoc.

[rafałek]

Nie jestem pewien, ale nie może ot tak odsprzedać... prąd na budowę to prąd wg taryfy budowlanej a sąsiad ma normalny...

[PAJONK]

racja - ja bym zamontował podlicznik i siedział cicho, zależy jeszcze ile tego prądu będziesz brał, bo jeśli sąsiad ma np: rachunki miesięczne po 150 PLN, a Ty jak się podłączycz wzrosną do 500 ??? - to może to komuś w energetyce dać do myślenia.

Pozdrawiam

[plp]

A nie prościej jeśli graniczysz z sasiadem przeciągnąć przedłużacz ?

Jak ktoś zapyta do czego on służy i skąd na Twoim placu budowy prąd, to mu odpowiesz, że to Twoja pryuwatna sprawa, a konkretnie, że masz spalinowy generator, aklbo duży akumulator i trzymasz go w garażu u sąsiada, bo taka jest Twoja wola i on się na to zgodził.

 

I niech teraz ktoś lub coś spróbuje to sprawdzić. Oczywiście sąsiad nie życzy sobie żadnych wizyt i nikogo nie musi wpuszczacz na swój teren, a co najmniej wizyty nie umówione.

[Whisper]

O.. to jest temat, ktorego szukalem

Odsprzedawanie pradu jest nielegalne, ale... Czy moge sie do sasiada z ktorym granicze podlaczyc zwyklym przedluzaczem (czy moze raczej jakims przedluzaczem trojfazowym) od niego do siebie? Facet jest w trakcie budowy, wiec ma prad budowlany, pewnie erbetke (tak to sie chyba nazywa?). Wiec gdybym ja tez erbetke z licznikiem zalozyl u siebie, i potem metoda przedluzacza ode mnie do niego, to czy lamie w ten sposob przepisy? Zauwazcie, ze nigdzie tu nie mowie o platnosci za ten prad - oficjalnie facet bedzie mi go uzyczal w ramach pomocy sasiedzkiej - bo musze kosiarke podlaczyc albo inna pile elektryczna. To ze sie rozliczymy wedlug wiszacego na mojej erbetce licznika to juz sprawa miedzy nim a mna.

Czy moze jakas umowe powinnismy spisac, ze on mi nieodplatnie ten prad udostepnia (tak na podkladke)?

[rafałek]

Przepisy przepisami ale tak na prawdę to jeszcze nie słyszałem o tym by kogoś ZE ukarał za użyczanie prądu.

Jeśli macie inne informacje to będę wdzięczny (ale tylko sprawdzone).

Ja na szczęście (lub nieszczęście) mam prąd - ale ten lepszy=droższy.

[Gość]

Ja mam pociągnięty prąd z domu rodziców- przedłużaczem. Cały dom w ten sposób wybudowaliśmy. Sąsiedzi mają podobnie- tylko, że od swoich sąsiadów. A propos kar- nic mi o tym nie wiadomo. ZE nie ma czasu robić przyłączeń a co dopiero bawić się w detektywów.

[Tomek_J]

Odsprzedawanie pradu jest nielegalne, ale...

 

Nie przesadzajmy z ta legalnością, nie bądźmy bardziej papiescy od papieża.

 

Mój sąsiad jest bezrobotny. Na jesieni zeszłego roku odcięli mu prąd. Brał więc przez pewien czas za moją zgodą ode mnie w sposób jawny, tj. zwykłym przedłużaczem z szafki przyłącza budowlanego, umieszczonej na słupie. Widoczne to było doskonale każdemu przechodzącemu, każdy mógł o tym Energetyce donieść "uprzejmie acz z obrzydzeniem". Jakoś nikt tego nie zrobił. A ja mam dozgonną wdzięczność sąsiada, która objawia się na wiele (czasem niezwykłych) sposobów.

[MM1719499045]

Ja na czas budowy miałem pociągnięty kabel trófazowy od kolegi-sąsiada. Elektryk z uprawnieniami podłączył go do Zki całość zaplombował i podłączył mi podlicznik do naszych wewnętrznych rozliczeń. Po uzyskaniu przyłącza całość rozmontował, powtórnie zaplombował i jest OK, a umowę mieliśmy tylko ustną.

[agnikkrol]

Musze spisać umowe o odsprzedaż tego prądu bo sąsiad sobie tego zyczy, że jak by co to on ma papierek. Stąd pytanie co mam napisać w takiej umowie, no i ile kosztuje 1 kwg?

[agnikkrol]

Pomocy!!!

[Tomasz M.]

Jeśłi sąsiad się upiera żeby był papier, to na wszelki wypadek, żeby nie wpaść w temat koncesji na obrót energią (to oczywiście bardziej problem sąsiada, nie Twój), jak już ktoś wyżej sygnalizował, podpisałbym "umowę o korzystanie z energii elektrycznej" . Moim zdaniem wystarczy napisać, że sąsiad zgadza się na czerpanie z jego instalacji domowej prądu trójfazowego 400 V na cele ..., o mocy zasilania nie większej niż .... , a Ty zobowiązujesz się do zapłacenia za zużytą energię po kosztach, czyli według aktualnej taryfy wg. której spółka dystrybucyjna obciąża sąsiada (i ewentualnie zobowiązujesz się do pokrycia dodatkowych kosztów z tego wynikających). Jeśli nie zamierzacie zakładać podlicznika, to oczywioście jest problem jak liczyć zużytą przez Ciebie energię, od biedy można umówić się na ryczałt, ale wtedy ktoś może czepić się sąsiada, że zarabia na prądzie. Jeśli ma być podlicznik, to można dwa słowa o nim w umowie: kto instaluje, na czyj koszt, kto i kiedy demontuje.

[tres34]

Bedzie nakrecal moje liczniki, wiec musze brac od niego kase. Jaka jest wasza praktyka: stosujecie jakas marze?

[plp]

Agnikkrol,

 

współczuję Ci sąsiedztwa.