Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 321
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bo się zaróżowię:-P

Jak na razie to miszczuniu od degustacji lodówkowego koźlaka.;) No i mam za swoje.

A Ty krzysztof5426 piwowarem jesteś? Jakieś sukcesy?

Hes No to gratulejszyn, jak nie masz tak porąbanej konstrukcyjnie chałupy jak ja wymyśliłem to w mig wybudujesz:)

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, chyba przeczytałem i zapomniałem co pisałaś o PnB jak odpowiadałem:oops:

Przekonany byłem że dostałaś PnB. To chyba przez tą chorobę, muszę się jakoś usprawiedliwić:rolleyes:

 

Jutro i pojutrze ojciec z żonką dokończą ustawianie szalunków. Myślę że dadzą radę bez majstra :-D.

A ja rewierek tygodniowy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, hej :)

Wszystko w porzadku :) Ciesze sie, ze juz dochodzisz do siebie :)

 

Nie wiem wlasnie, czy nie mam czegos konstrukcyjnie porabanego ;). Cos mi sie zdaje, ze beda fundamenty schodkowe w projekcie (na razie konstruktor sie glowi). Jak o tym poczytalam, to mi sie wlos zjezyl na glowie. Gdzie ja znajde takiego majstra jak TY? :o

 

Mysle, ze zonka da rade :yes: Za chwile wyjdziecie z ziemi i domek zacznie pieknie rosnac w gore.

(juz sie nie moge doczekac fotorelacji)

 

Pozdrowka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas gdy ja w ramach rekonwalescencji odświeżam sobie lekturę dobrego wojaka szwejka , żonka przypina folię.

@krzysztof 5426 - jak to nie wolno? Komuż to chmielem w nosie zakręciło??:o ;)

 

Na fotorelację @Hes trzeba będzie trochę poczekać. Do niedzieli mam L4 i nie kiwnę nawet palcem. Szkoda że nie mam pracy stricte umysłowej. Budowa była by dla mnie bardziej odpoczynkiem niż harówą. Ale jak tylko skończą się prace tzw ziemne to juz będzie bułka zmasłem :rolleyes: (chyba...)

 

http://imageshack.us/scaled/modthumb/11/udyh.jpg

Edytowane przez jendrulakowalski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Leśniaku na pewno babcia mnie nie nauczyła ani na żadne mitingi szkoleniowe nie chodziłem. Toż ja samouk pełną gębą jestem:yes: .

Niby wyleczony ale do soboty muszę żreć jeszcze antybiotyk. W taki oto piękny sposób zalewanie muru fundamentowego przesunęło mi się o 8dni.

Jest zalany. To się dzisiaj wydażyło o godzinie 17:00. Kolejny dostawca betonu okazał się w cipe hmmm...tzn w deche, pardą. BB żory rozwijać nie będę bo ponoć chyba nie wolno tu kryptoreklamować. Pan przyjechał pół godziny wcześniej niż było umówione a ja nie miałem robótki skończonej, ani ojciec więc trochę nieprzyjemnie się z Panem przywitałem (bo nie dał znać). Niesłusznie, zanim pompa przyjechała ( bo grucha była pierwsza) i się rozłożyła, wybiła godzina ZERO, jeszcze po 2 kumpli zadzwoniłem żeby przyjechali 15 minut wcześniej. Zdrowa zjebka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Lepiej zjebać na powitanie tak co sie klient od razu do pionu ustawi, a nie ustawiać jak już pół roboty jest spierdo... Jak ja klne...O jezu...no tak, podobno jestem źle wychowany.. to wszystko tłumaczy..

Ale co do Pana.

Ten miły Pan mnie zaskoczył. Otóż ja sobie przerzucałem kabel z wibratora ( bo to taki na 230v a nie na baterie...) a ten gostek za trąbe już trzyma a pompiarz wali już betonem. Toż to obsługa trąby gratis.

Pozostanę wierny Żorom.

Beton całkiem inna konsystencja. Rozpływ S3. Pięknie się rozlewał, a to cholerstwo co mi L-ar przywiózł to się nawet wibratorem nie chciało zagęszczać.

 

Kolejny etap z głowy.

 

Panie Krzysztofie ja wolę trunki złociste. Ponad gorzałę przedkładam również lekkie likiery.

Już się nie umie doczekać końca antybiotykoterapi kiedy to rubinowo-brązowy koźlak o temperaturze zimno-piwnicznej znów powędruje z flaszki do paszczy (tam się na chwile zatrzyma) przez gardziel do żołądka. :yes:

 

No to Pyrsk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W skrócie mogę powiedzieć że rozszałowałem, ociepliłem, uszczelniłem pianką i taśmą która niestety się odkleja, pokotwiłem tak jak się kotwi ścianę trójwarstwową i obszałowuję teraz do drugiego muru i na schody. W sobotę powinienem skończyć i w poniedziałek zaleje. Potem mur w garażu i słupki na taras no i to będzie chyba koniec betonowania.

Jeszcze kupa pracy przede mną a wszystko powoli idzie bo we dwójkę. W pracy akurat trafiła się pierwsza zmiana - najgorsza, najcięższa po której często nie ma pary żeby napierdalać (...pardą) na budowie. Wczoraj nie robiłem nic, a dzisiaj półtorej godziny bo miałem lekkie spięcie z ojcem. Za to w poniedziałek i wtorek miałem wolne więc zaliczyło się te 13 godzinne dniówki na placu budowy.

 

Jak zaleje to wkleję foty.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...