Woda na mojej dzialce? Sasiad 1 wyzej

[EbonyNoire]

Witam, pisze z bardzo powaznym problemem. Niedawno kupilismy duza dzialke z rowem wodnym na granicy z sasiadem. Poniewaz kupowalismy w sezonie suchym, nie bylo dyskusji na temat wody. Jednak jesienia i zma zaczynaja sie problemy. Nasz sasiad, a jest to szkola, zalewa nam dzialke. Row wodny nigdy nie byl czyszczony. Woda i tak nie ma dokad sie przemieszczac, jak na nasza dzialke. A ze sasiad jest usytuowany 1 m wyzej, to nie trudno. Do tego wystaja z jego gruntu 3 wielkie rury, ktorymi leci woda prosto do tego rowu, ale ze row jest zapuszczony, przelewa sie woda po prostu na moja dzialke. Do tego teren sasiada jest w wiekszosci wyasfaltowany. Co mozemy zrobic? Podwyzszenie terenu nie wchodzi w gre, bo to dlugosc okolo 70metrow ten row i granica dzialki. Sasiad nie chce za bardzo czyscic rowu, mowi, ze nie ma pieniedzy, no i poza tym on nie ma problemu, a my mamy. Co mozemy zrobic, prosze o porade.

Dziekuje

[amstrong89]

Po 1. Kto jest właścicielem tego rowu.

2. Czy twój sąsiad ma pozwolenie na odprowadzanie wody deszczowej do tego rowu wydane przez odpowiedni organ.

 

Według przepisów budowlanych każda nieruchomość ma obowiązek odprowadzić wody deszczowe na swojej działce lub do rowu po uzyskaniu pozwolenia.

[TOMI1975]

Jeżeli szkoła jest publiczna to zakładam, że am Pozwolenie Wodno-Prawne na odprowadzenie wód opadowych do rowu. W takim razie jak to ktoś pisał ustal właściciela-zarządcę rowu i zgłoś problem do niego. Pewnie jest to jakiś komunalny zakład wodociągów i kanalizacji tudzież melioracji jeśli to wiejski powiat.

[NieJan]

Właścicielem rowu nie jest nigdy żaden zakład kanalizacji, tylko Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, i miejskość czy wiejskość powiatu nie ma nic do rzeczy. A to, że ktoś zrzuca ścieki do rowu, nie oznacza, że ma pozwolenie. Także warto ustalić w starostwie, czy wydano pozwolenie wodnoprawne, a w melioracjach- kto jest odpowiedzialny za konserwację rowu.

[TOMI1975]

Jak zwał tak zwał. Jest właściciel rowu melioracyjnego i do niego należy uderzyć z problemem. Nigdzie nie napisałem, że zrzucający ma pozwolenie wodno-prawne, a jedynie wyraziłem taki domysł. I nie ścieki a prawdopodobnie wodę opadową z drenażu.

[frank_gr]

Jak zwał tak zwał. Jest właściciel rowu melioracyjnego i do niego należy uderzyć z problemem. Nigdzie nie napisałem, że zrzucający ma pozwolenie wodno-prawne, a jedynie wyraziłem taki domysł. I nie ścieki a prawdopodobnie wodę opadową z drenażu.

 

jak chcesz miec swiety spokoj to sami wyczyszcie ten row. A nie sie ogladacie na zarzad melioracji, zanim rozpisza przetarg to was piec razy zaleje.

[TOMI1975]

A to już inna sprawa. Ja też bym tak właśnie zrobił. Pytanie tylko czy zator nie jest na dłuższym odcinku...

[amstrong89]

Oczywiście że można oczyścić rów, ale koszt będzie spory mając na względzie udrożnienie na całej długości lub pogłębienie.

[malachio]

Oczywiście że można oczyścić rów, ale koszt będzie spory mając na względzie udrożnienie na całej długości lub pogłębienie.

 

Bez przesady, kilku pijaczków z łopatami i gotowe za parę złotych.

 

A tak na poważnie to po pierwsze, zapytać sąsiada czy ma pozwolenie wodnoprawne na odprowadzenie wody. Sprawdzić czy powierzchnia utwardzona działki nie jest większa niż dozwolona w Miejscowym planie zagospodarowania (jeśli jest taki w gminie). I potem spróbować się dogadać z sąsiadem. Jak się nie da to pisać gdzie trzeba.

[Jarek-Krakow]

Nawieź ziemię jak możesz i sobie podnieś działkę

[xv535]

zawsze trzeba szukac rozwiazan polubownych,tzn. dogadac sie z sasiadem,porozmawiac co mozna by zrobic wspolnie.nic po złosci.w koncu to sasiad. wiem bo tez mam sasiada,Szkołe i wkurza mnie np. jak rodzice parkuja,czasem jest tak ze nie moge dojechac do domu ale:bash: