Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ciepły montaż okien (taśmy rozprężne) - pękający tynk przy listwach przyokiennych


Recommended Posts

Witam

 

I kolego MMichale - może uświadomię ci jedno - co to jest tolerancja wykonania jakiejś czynności, bez ośmieszania kogokolwiek ;)

Nie wiem skąd wziąłeś wartość 25 mm - zapewne dodałeś wartości in plus i minum

"plusa" i "minusa" w tolerancji się nie dodaje !!!!

Maksymalną odchyłkę od wymiaru np. wysokości ponad 1000mm wynosi tylko 15 mm !!! a nie 25.

uzasadnię dlaczego

W projekcie masz wysokość otworu 1500mm czyli ma się zawierać między 1490 a 1515 - i chyba koniec w temacie

 

Jeszcze lepsze są wymagania co do szerokości, wspomniany otwór 1500 powinien zawierać się w przedziale od 1495 do 1510 - i pokaż mi ile budów w Polsce spełnia te wymagania - a uwierz mi - można tak budować nie tylko w Niemczech, w Polsce w ciągu roku trafiają mi się 2-3 domy wykonane tak dokładnie - ale czy to dokładność czy po prostu kultura pracy, szacunek do zawodu jaki się wykonuje

Sprzedajesz folie i taśmy rozprężne - popatrz na te wymiary - dopiero wtedy jest sens stosowania pewnych rozwiązań kiedy w końcu zacznie się wymagać od wcześniejszych wykonawców trzymania się norm i tolerancji.

 

jeżeli jeden otwór ma wysokość 1490 a drugi 1515 to oba są wykonane zgodnie z wymogami a różnica między nimi to 25 mm czy może źle liczę ?

 

i aby nie było, że to jakiś mój wymysł to cytat:

 

"Różnica między wymiarem maksymalnym a minimalnym nosi nazwę tolerancji wymiaru."

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

stosujesz kolejne skróty myślowe ;) i nie jeden z czytających zrozumiałby te Twoje 25 mm jako tolerancję wymiarów od 1475 do 1525 :) a nie zgodnie z przepisami 1495 do 1510 - i trzymając się takich tolerancji wykonania można mówić o montażu warstwowego lub nie ma najmniejszej szansy by przewidzieć koszt takowego - im większa szczelina tym materiał droższy

Tylko jak to się ma do realiów naszych budów - z ostatniego pomiaru. W projekcie szerokość 150 cm - z natury 1490, 1540, 1500, 1560

Zapewne wykonać cztery różne okna bo ktoś nie przypilnował wykonania ?

Edytowane przez jareko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

stosujesz kolejne skróty myślowe ;) i nie jeden z czytających zrozumiałby te Twoje 25 mm jako tolerancję wymiarów od 1475 do 1525 :) a nie zgodnie z przepisami 1495 do 1510 - i trzymając się takich tolerancji wykonania można mówić o montażu warstwowego lub nie ma najmniejszej szansy by przewidzieć koszt takowego - im większa szczelina tym materiał droższy

Tylko jak to się ma do realiów naszych budów - z ostatniego pomiaru. W projekcie szerokość 150 cm - z natury 1490, 1540, 1500, 1560

Zapewne wykonać cztery różne okna bo ktoś nie przypilnował wykonania ?

 

nie jareko tolerancja wymiarowa to tolerancja wymiarowa i tylko to, a nie zakres +- 25mm.

 

a, że na budowach jest tak jak piszesz to wiemy chyba wszyscy.

 

i może na tym zakończmy bo kolejny temat zszedł na zupełnie inne tory.

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a, że na budowach jest tak jak piszesz to wiemy chyba wszyscy....
i może najwyższy czas zacząć z tym walczyć - bo ciągle będzie tak, że winny jest montażysta okien a on winny jest tylko jednemu - nie ma odwagi by odwrócić się na pięcie i nie podejmować się montażu gdy budynek jest spieprzony

Niestety, ostatnio modne jest obarczanie winą tych co wstawiają okna w sytuacjach gdy nie oni są winni

Niestety nie wiedzą o tym wszyscy dlatego tak biję pianę o to jak jest na naszych budowach

Najwyższy czas zacząć z tym walczyć a nie godzić się na "jest jak jest"

Mówi się o montażu warstwowym - po kiego ch... taki montaż skoro dom do niego nie przygotowany a później ktoś, jak ty, kategorycznie stwierdza że to co widać na zdjęciach jest efektem złego montażu - głosy przeciwników tak kategorycznych stwierdzen po prostu olałeś - wydałeś wyrok a tynk jak pękał tak pęka

To że zeszliśmy z głównego wątku nie szkodzi - pojawił sie przy okazji temat zasadniczy

Kiedy w tym kraju zacznie się zatrudniać prawdziwych murarzy, KIerBudów, monterów itd itd. Kiedy dotrze do Inwestorów to, że cięcie kosztów ma pewne granice a poniżej to już chałtura a nie budowanie i choćby nie wiem jak się starali każdy błąd na etapie do stanu zamkniętego później odbije się czkawką

Jak u Niemca coś zrobione nie tak to po prostu nie płaci bądź obciąża za poprawki przez innych - może trzepanie po kasie przyniesie pewne efekty? Bo z g... bata nie ukręcisz ;)

 

Od lipca ma się wiele zmienić na nowych Inwestycjach - najwyższy czas walczyć o jakość murarki bo będzie to nas trzepało po kieszeni.

Każda rozbieżność od wymiarów, każda odchyłka od pionu to konieczność zastosowania innych taśm, folii czy zabawa w pozycjonowanie MOWO (kolejna zaleta systemu :) )

Niestety Ty i Test wpisujecie się w zupełnie inną politykę - zwalić wszystko na monterów okien i brak odpowiednich zapisów w umowie. Z tym się nie zgadzam i będę z tym walczył - bo jeśli klient chce niepełny montaż nie mogę ja później odpowiadać za to, że czegoś sam nie zrobił lub nie dopilnował by zrobiono

Inaczej o kant d... potłuc jakąkolwiek robotę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MMichał, Test obaj ostatnimi czasy promują takie podejście - co nie zapisane w umowie - nie istnieje.

 

Nie wiem jak MMichał, ale ja promuję takie podejście od zawsze, a nie tylko ostatnimi czasy. I wcale się tego nie wstydzę, wręcz przeciwnie:-).

 

Tylko problem w tym, że jest coś takiego jak "sztuka budowalana" i na jej podparcie są publikacje, normy, przepisy

 

Jareko weź Ty pomyśl zanim coś napiszesz, przecież z tą sztuką budowlaną jest jak z racją. Każdy może mieć swoją równie dobrze podpartą, dlatego lepiej w umowie zdefiniować o czyją lub jaką "sztukę budowlaną się rozchodzi na naszej budowie", żeby nie wyszła komedia lub dramat. Szerszej polemiki nie podejmuję. Powiem tylko, że wchodzisz na grząski grunt. Odradzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jareko weź Ty pomyśl zanim coś napiszesz, przecież z tą sztuką budowlaną jest jak z racją. Każdy może mieć swoją równie dobrze podpartą,....

Wybacz, nie zgadzam się. Są normy a w nich dokładnie podane parametry wykonanych prac i ich zakres.

To co teraz napisałeś neguje biblię za którą uważa się opracowanie Rosenheim - jeśli nie będzie opisane w umowie dokładnie to, co trzeba zrobić - nie istnieje - tym samym RAL też nie istnieje i nie wolno się na nie powoływać !!! - realnie do tego sprowadza się to co napisałeś

Instrukcje ITB muszą być też dokładnie opisane w umowie - to nie jest sztuka budowlana, to tylko idiotyczne cyferki

O ile kojarzę nie ma wykluczających się zaleceń w opracowaniach prac budowlanych

 

I proszę, nie strasz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiacie swoje poglądy na pewne tematy, Wy jesteście Fachurami, a ja zwykłym inwestorem, dla którego niemal każdy kolejny etap budowy jest czymś nowym. W związku z tym często nie wiem co jak ma wyglądać, być zrobione. Staram się wiedzieć, uczyć jak najwięcej, ale wszystkiego nie jestem w stanie ogarnąć, bo czasu na to nie starcza.

Co i jak powinno wyglądać, kto i za co powinien ponosić odpowiedzialność wiecie lepiej ode mnie, ale jak to wygląda w rzeczywistości też sami wiecie...

 

Z mojego punktu widzenia, w mojej konkretnej sytuacji winni są montażyści (winni tego, że montaż z użyciem taśm rozprężnych nie został wykonany zgodnie ze sztuką). Możliwe, że to murarze powinni przygotować odpowiednio ościeża - choć jak sami piszecie raczej nie jest to praktykowane, ale... ale to montażyści wykonali drogi montaż w niewłaściwie przygotowanych ościeżach... Sorry, ale mnie by sumienie nie dało spokoju gdybym wiedział, że oferuje klientowi super produkt wiedząc, że u niego nie zda on egzaminu. W moim odczuciu obowiązkiem montażystów było poinformowanie mnie o konieczności odpowiedniego przygotowania ościeży, a tego nie zrobili! Wiedząc jak sprawa wygląda zorganizowałbym to we własnym zakresie. Byli u mnie na pomiarze - widzieli jak to wygląda. Od momentu zamówienia okien do dnia montażu upłynęło kilka tygodni i naprawdę był na to czas - wystarczyło powiedzieć :/

A tak, jak się okazało, mam zwalony ciepły montaż, który oni wykonali...

Wiadomo, że mnie krew zalewa z powodu tego stanu rzeczy, ale dobrze, że to wyszło przy okazji tego tematu - być może będę w stanie chociaż częściowo uratować sytuacje przez np. wdrożenie pomysłu MMichal'a - wywalanie pianki gdzie się da i potraktowanie tych miejsc jakąś zaprawą ciepłochronną - niełatwe do zrobienia, zabawa :/ ale może się uda. Nie mam jeszcze tylko pomysłu jak na czas stosowania i wysychania zaprawy ścisnąć taśmę - jakaś podpowiedź?

 

Co do pękania tynku - muszę o coś zapytać, bo chodzi mi to ciągle po głowie :rolleyes: Same dyble dobrze trzymają okno? Tzn. ciągle nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdyby zamiast taśmy rozprężnej była zastosowana pianka montażowa to okno byłoby lepiej trzymane i może te problemy z tynkiem by nie występowały - odpiszcie na to proszę.

 

Dziś na chwilę wpadłem na budowę i podkułem kilka miejsc przy listwach - wpusty tych listew raczej wyglądały ok (w większości były dobrze wypełnione tynkiem), ale zaraz obok listwy często idzie linia (góra - dół) bez tynku (na zdjęciach dobrze to widać). Nie wiem czy to kwestia jakiejś niestabilności w tym obszarze i tynk się jakoś stamtąd wykrusza, czy tak faktycznie to było obtynkowane. Choć kurde, to już by się chyba trzeba starać żeby nie wypełnić tego miejsca tynkiem i to tak w miarę regularnie..

Wrzuciłem nowe zdjęcia z tych "oględzin" do nowego albumu tutaj - popatrzcie proszę.

 

Co do stabilności kotwienia okna - napiszcie proszę czy gdy naciskam ramę palcami (opis siły nacisku - lekki ruch z nadgarstka - nie wiem jak to lepiej opisać) i widzę ruch tej ramy w zakresie do 0.5-1 mm (rama wtedy, o ten ruch, ciągnie oczywiście ze sobą przyklejoną listwę dylatacyjną) to to jest ok? Sorry, pewnie to dla Was trywialne, ale chciałbym wiedzieć :)

 

Dziękuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może odpowiem Ci na pierwsze pytanie - taśma rozprężna nie "trzyma" dodatkowo okna tak jak to czyni piana

Mnie zastanawia jedno - co jakby wskazywałoby na błąd tynkarza lub wadę użytego materiału - nieliniowość zjawiska, miejscowe ubytki, dłuższe odcinki, mniejsze, uszkodzenia prawie punktowe.

Niestety, tynk cementowo-wapienny, kiedy nie wzmocni się go odpowiednią ilością cementu jest kruchy wręcz słaby i wtedy lepszym rozwiązaniem jest tynkowanie bez listwy i późniejsze stworzenie bruzdy która wypełnia się materiałem elastycznym (uszczelniacz czy akryl)

 

Czy robiąc te swoje próbki wyczuwasz, że tynk jest słaby? jakby pod samym naciskiem palca wykruszał się, lub wręcz wysypywał się z niego piasek?

 

Co zrobić ?

Szczerze mówiąc nie wiem. Robiąc dla siebie chyba wyciąłbym listwy, wyrównał ubytki, zrobił bruzdę i wypełnił materiałem elastycznym

Edytowane przez jareko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, nie zgadzam się. Są normy a w nich dokładnie podane parametry wykonanych prac i ich zakres.

To co teraz napisałeś neguje biblię za którą uważa się opracowanie Rosenheim - jeśli nie będzie opisane w umowie dokładnie to, co trzeba zrobić - nie istnieje - tym samym RAL też nie istnieje i nie wolno się na nie powoływać !!! - realnie do tego sprowadza się to co napisałeś

 

Ehhh, ci montażyści! :-). Jareko, ja wcale nie napisałem tego co mi przypisujesz:-). Są normy, RAL-e, srale i inne tralalale. To wszystko prawda. Prawdą jest też, że nie wszystkie normy, RAL-e, srale i inne tralalale można stosować jednocześnie przy wykonywaniu jednej i tej samej roboty. Umowa nie musi opisywać zakresu czynności (chociaż może), umowa ma przywołać konkretną normę, RAL, sral lub inny tralalal, który będzie podstawą oceny jakości wykonania całości lub części robót. Koniec kropka. Nie przywołasz, każdy może robić i oceniać według własnego uznania, na podstawie dowolnej związanej normy, RAL-a, srala lub innego tralalala. Stąd się biorą schody.

 

Ot przykładzik pierwszy z brzegu i często spotykany. Porysowane kształtowniki okienne. Inwestor zdejmuje folie ochronne i... . Matko Jedyna! Oszuuuuuuuści, szalbierze, szachraje i malwersanci! Wcisnęli mi porysowany profil!!! Rysa jak byk! 1 cm jak nic. Widać ją jak się położysz na dywanie o zachodzie słońca pod kątem 45*. Znasz to? Znasz. Na pewno.

 

No i zaczyna się jazda. Układanie na dywanie i inne śmieszne sprawy.

 

Nie prościej od razu i z góry zapisać w umowie (karcie gwarancyjnej, bo to też umowa), że uszkodzenia powłok zewnętrznych kształtowników oceniane będą według zasad przyjętych w PN-EN 12608:2004 . Proste i na dywanie nie trzeba się kłaść. No chyba, że o to chodzi, bo pora dnia nastrojowa, Pani domu niczego sobie, a dywan nówka funkiel miętki futrzak:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia, w mojej konkretnej sytuacji winni są montażyści (winni tego, że montaż z użyciem taśm rozprężnych nie został wykonany zgodnie ze sztuką). Możliwe, że to murarze powinni przygotować odpowiednio ościeża - choć jak sami piszecie raczej nie jest to praktykowane, ale... ale to montażyści wykonali drogi montaż w niewłaściwie przygotowanych ościeżach...

I właśnie z takim podejściem się nie zgadzamy.

Zawalił murarz, przytkanął mu Inwestor, zatwierdził Kierbud. Przy pomiarze montażyści powinni wskazać na te miejsca (wiedzieli że chcesz montaż na taśmach 3w1?). Powinniście ustalić kto za co odpowiada i jak ten montaż przez to będzie wyglądał. Często jest jednak tak, że pomiar robi ktoś inny, ustalenia są poza montażystami i tacy zachowaliby się profesjonalnie odmawiając montażu (inkasując coś za zmarnowany dzień) a byliby ludźmi, gdyby zaproponowali od ręki odpowiednią pracę / w tym kwotę.

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że liczyć na kogoś to jednak można się zawieść, więc chyba zacznę proponować prace przygotowawcze. Tylko kto za nie zapłaci, jak ludzie zwykle oczekują przy podpisaniu umowy utargowania czegoś jeszcze a nie dodatków.. A może się mylę w takiej ogólnej ocenie Inwestorów? (bo jakoś specjalnie moim kientom nie mogę tego zarzucić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, ale czy nie widzisz, że wszystko idzie w stronę paranoi ?

Czyli umowa z klientem niedługo będzie wyglądać tak

Po danych obu stron pojawi się

Prace wykonano zgodnie z

PN67865764, PN098y7t, PN987564, PN6789, PN98765678,

odbiór na podstawie

PN 8765678, PN 865678, PN 0987654, PN 6789

itd itd

I tylko powiedz mi, kto taką umowę podpisze?

Są ogólne zasady oceny jakości szyb zespolonych z odpowiednią normą, są dopuszczalne uszkodzenia z odpowiednią normą

Nie ma schodów jeśli chodzi o prace związane z murarką - to jest dokładnie opisane w normach - grubości spoin, odchyłki, skład mieszanki, realnie wszystko

Podobnie na każdą czynność na budowie i nie ma wykluczających się norm na określoną wadę czy błąd

 

zeeolek - przy okazji Twych kłopotów wyszła dość ważna sprawa i wybacz, że przy okazji Twego bólu wyjaśniamy sobie pewne sprawy. Przepraszam

 

fin w momencie obmiaru widzę z czym mam do czynienia i zapisuję to dokładnie w umowie ale.... ale i tak często nie powoduje to skutków, w zeszłym roku chyba z pięć razy moi ludzie powinni wykorzystać zapis w umowie i odwinąć się na pięcie nie przystępując do montażu. I co mam zrobić gdy ludzie jadą na montaż kilkadziesiąt a często i więcej km ? Sami to robimy bo nam szkoda czasu - i na tym coraz częściej "jeżdżą" inwetorzy

....Często jest jednak tak, że pomiar robi ktoś inny, ustalenia są poza montażystami i tacy zachowaliby się profesjonalnie odmawiając montażu (inkasując coś za zmarnowany dzień) a byliby ludźmi, gdyby zaproponowali od ręki odpowiednią pracę / w tym kwotę. .....
i na FM nagle pojawiłby się wpis - Firma XVZ - oszuści i naciągacze Edytowane przez jareko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, ale czy nie widzisz, że wszystko idzie w stronę paranoi ?

Czyli umowa z klientem niedługo będzie wyglądać tak

Po danych obu stron pojawi się

Prace wykonano zgodnie z

PN67865764, PN098y7t, PN987564, PN6789, PN98765678,

odbiór na podstawie

PN 8765678, PN 865678, PN 0987654, PN 6789

itd itd

I tylko powiedz mi, kto taką umowę podpisze?

 

Nazywaj to paranoją, ja nazywam to porządkiem. A taką umowę podpisze każdy. Sam tu podpierałeś się specyfikacją z zamówień publicznych, czy ona była jakaś inna? Nie, specyfikowała zakres robót i określała podstawę ich wykonania i odbioru. Wiem, że sporządzenie i posługiwanie się umowami to dla małych firm wykonawczych poważny problem. Rozumiem, to i szanuję, Pomagam na ile umiem i mogę. Nie mniej rozsądek powinien podpowiadać wykonawcom, że jak raz im z jakiejś strony dokopano, to trzeba się od tej strony okopać. "Okop" zostaje już w umowie i tak krok po kroczku jesteś coraz lepiej okopany. Zawszeć w czasie wojny lepiej siedzieć w okopie niż leżeć z gołym tyłkiem na odkrytym polu. Czyż nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Test wpisujecie się w zupełnie inną politykę - zwalić wszystko na monterów okien i brak odpowiednich zapisów w umowie. Z tym się nie zgadzam i będę z tym walczył - bo jeśli klient chce niepełny montaż nie mogę ja później odpowiadać za to, że czegoś sam nie zrobił lub nie dopilnował by zrobiono

Inaczej o kant d... potłuc jakąkolwiek robotę

 

Jareko, jestem chyba jedyną osobą w branży, która życzy sobie by na prowadzonych przeze mnie szkoleniach dotyczących zagadnień montażowych z jednej firmy przyjeżdżali zarówno sprzedawcy jak i monterzy. I nie masz racji, że zwalam na monterów, bo częściej zwalam na sprzedawców. Przecież to oni "sprzedają" montaż. Monterowi pozostaje wykonać to co sprzedano, a często jest to niestety gó...no, więc i efekt gó...niany, za który później zbierają cięgi. Szkoda mi czasami chłopaków na budowach, ale gdyby Pani Ziuta w punkcie sprzedaży raz czy drugi dowiedziała się od nich w żołnierskich słowach kim jest i co wie o montażu może coś by się szybciej zmieniło. Jak oni dżentelmeni w każdym calu, to Ziuta o montażu wie tyle, że okna montuje się. Cena za mb wynosi tyle, a tyle, a że schodów nie ma? Ziuta jest handlowcem, nie tragarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jareko, jestem chyba jedyną osobą w branży, która życzy sobie by na prowadzonych przeze mnie szkoleniach dotyczących zagadnień montażowych z jednej firmy przyjeżdżali zarówno sprzedawcy jak i monterzy. I nie masz racji, że zwalam na monterów, bo częściej zwalam na sprzedawców. Przecież to oni "sprzedają" montaż. Monterowi pozostaje wykonać to co sprzedano, a często jest to niestety gó...no, więc i efekt gó...niany, za który później zbierają cięgi. Szkoda mi czasami chłopaków na budowach, ale gdyby Pani Ziuta w punkcie sprzedaży raz czy drugi dowiedziała się od nich w żołnierskich słowach kim jest i co wie o montażu może coś by się szybciej zmieniło. Jak oni dżentelmeni w każdym calu, to Ziuta o montażu wie tyle, że okna montuje się. Cena za mb wynosi tyle, a tyle, a że schodów nie ma? Ziuta jest handlowcem, nie tragarzem.

 

zaraz mi się znowu dostanie no ale co mi tam :)

 

Kolego Teście - nie jesteś jedyny - każdy kto miał okazję posłuchać moich wywodów na szkoleniach wie jakie mam podejście do montażystów i nie spotkałem się z tym aby Oni - montażyści nie zgadzali się z moim zdaniem. Co innego właśnie sprzedawcy - mają miliony problemów a jak proszę aby dokonywano wstępnych "oględzin" i domawiano właśnie wszelkie tego tupu drobiazgi to "nie nie można bo to koszty a inni ich nie doliczą i nie sprzedam inwestycji" - no i kto na tym cierpi - montażyści.

 

Ale drodzy Panowie to WY jesteście specjalistami a Inwestor nie musi się znać na budowlance i skoro nawet w trakcie budowy sporo winy mają murarze to Wy właśnie powinniście zwrócić na te niedociągnięcia uwagę i tyle i dogadać się czy zrobicie z tymi niedociągnięciami coś Wy czy może ma ścigać swoich murarzy.

 

Teraz moje przypuszczenie, gdyby ktokolwiek zeeolkowi zwrócił uwagę na odpowiednie przygotowanie ościeży za opłatą oczywiście to raczej by nie protestował i przynajmniej jednego z problemów by nie było.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz moje przypuszczenie, gdyby ktokolwiek zeeolkowi zwrócił uwagę na odpowiednie przygotowanie ościeży za opłatą oczywiście to raczej by nie protestował i przynajmniej jednego z problemów by nie było.

 

Pozdrawiam

 

TU jest sedno, bo Zeeolek uwierzył że "eksperci z reklamy" znają się na rzeczy a skoro przy wycenie czy pomiarze nie protestowali, niczego nie doliczali i byli przy tym bardziej "gładcy" niż np my tutaj... to czego szukać więcej?

Swoją drogą - ja bym tą sprawę zareklamował także do fabryki - wtedy być może zwróciliby większą uwagę na swoich szkoleniach nie tylko na handlową część typu "jesteśmy najlepsi" a także bardziej by przykładali się do strony technicznej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy robiąc te swoje próbki wyczuwasz, że tynk jest słaby? jakby pod samym naciskiem palca wykruszał się, lub wręcz wysypywał się z niego piasek?

Szczerze mówiąc - nie. "Wyskrobanie" tych miejsc przy listwach szpachelką wcale nie było łatwe :) Poza tym, z tynkiem nie ma nigdzie indziej problemów - tylko przy oknach się wykrusza. Ogólnie co do jakości tynków - to stosowane były gotowe mieszanki: weber i była robiona taka zacierka z kreisel 500 (drobnoziarnisty). Zakładam więc, że ich jakość jest na poziomie przynajmniej dobrym.

 

Co zrobić ?

Szczerze mówiąc nie wiem. Robiąc dla siebie chyba wyciąłbym listwy, wyrównał ubytki, zrobił bruzdę i wypełnił materiałem elastycznym

Zakładam też taką opcję. Jak się zrobi trochę cieplej, to myślę, że spróbuje jeszcze z tymi listwami na kilku oknach. Podkuję, uzupełnię wszystkie ubytki najściślej jak potrafię, tak żeby listwy były twarde. Jeśli okaże się, że problem nadal będzie występował, będę musiał usunąć listwy i zrobić to co proponujesz.

 

Żeby całkowicie wyeliminować ze swoich podejrzeń problem, ewentualnego nieprawidłowego zakotwienia okien - odpowiedzcie bardzo proszę na wcześniejsze pytanie (jeśli odpowiedź na tak postawione pytanie jest możliwa, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi):

 

"Co do stabilności kotwienia okna - napiszcie proszę czy gdy naciskam ramę palcami (opis siły nacisku - lekki ruch z nadgarstka - nie wiem jak to lepiej opisać) i widzę ruch tej ramy w zakresie do 0.5-1 mm (rama wtedy, o ten ruch, ciągnie oczywiście ze sobą przyklejoną listwę dylatacyjną) to to jest ok? Sorry, pewnie to dla Was trywialne, ale chciałbym wiedzieć"

 

Przy pomiarze montażyści powinni wskazać na te miejsca (wiedzieli że chcesz montaż na taśmach 3w1?). Powinniście ustalić kto za co odpowiada i jak ten montaż przez to będzie wyglądał. Często jest jednak tak, że pomiar robi ktoś inny, ustalenia są poza montażystami ...

Tak, to, że będą stosowane taśmy 3w1 było ustalone przed pomiarem, więc było to wiadome w dniu pomiaru. Faktem jest jednak to, co napisałeś dalej - pomiar był wykonany nie przez tych, którzy później montowali okna.

 

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że liczyć na kogoś to jednak można się zawieść, więc chyba zacznę proponować prace przygotowawcze. Tylko kto za nie zapłaci, jak ludzie zwykle oczekują przy podpisaniu umowy utargowania czegoś jeszcze a nie dodatków.. A może się mylę w takiej ogólnej ocenie Inwestorów? (bo jakoś specjalnie moim kientom nie mogę tego zarzucić).

Mogę się wypowiedzieć w swoim imieniu, jako inwestor - negocjacje cenowe, negocjacjami... nie chcę oczywiście przepłacać, więc negocjuję, ale przede wszystkim ma być dobrze! Gdyby mi tylko zależało na cenie, to nie interesowałyby mnie okna trzyszybowe, ciepły montaż, poszerzenia systemowe etc. Ważne jest, żeby inwestor podejmował w miarę możliwości jak najbardziej świadome decyzję, a żeby tak było potrzebuje całe spektrum informacji :) A w moim przypadku brakło właśnie informacji. Gdybym ją miał wiedziałbym co zrobić... i miałbym prawidłowo wykonany ciepły montaż.

 

zeeolek - przy okazji Twych kłopotów wyszła dość ważna sprawa i wybacz, że przy okazji Twego bólu wyjaśniamy sobie pewne sprawy. Przepraszam

Nie ma absolutnie tematu. To dotyczy też nas - inwestorów, więc proszę bardzo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..."Co do stabilności kotwienia okna - napiszcie proszę czy gdy naciskam ramę palcami (opis siły nacisku - lekki ruch z nadgarstka - nie wiem jak to lepiej opisać) i widzę ruch tej ramy w zakresie do 0.5-1 mm (rama wtedy, o ten ruch, ciągnie oczywiście ze sobą przyklejoną listwę dylatacyjną) to to jest ok? Sorry, pewnie to dla Was trywialne, ale chciałbym wiedzieć"...
Realnie przy montażu na taśmę tak się ościeżnica zachowuje, jeśli listwa nie jest dobrze trzymana przez tynk tez "chodzić" będzie

I teraz info ogólne dla reszty Inwestorów

Musicie mieć świadomość zupełnie innej pracy okna przy montażu z wyeliminowaną pianą - piana nie tylko uszczelniała ale też niejako "kleiła" ościeżnicę do muru

Okno mocowane na śruby i taśmy rozprężne zawsze będzie się ruszać - w mniejszym bądź większym stopniu - ten stopień w dużej mierze zależy od stopnia rozprężenia taśmy, stąd bardzo ważna jest jakość wykonania otworów - temat jaki przy okazji Twych kłopotów się pojawił i tyle miejsca na Twym problemie zajął

Okno mocowane na konsole Fentech czy JB-D, im bardziej wysunięte tym większą będzie miało tendencje do "ruszania" się

Ruch 1-2 mm jest realny i nie powinien dziwić nikogo, czysta mechanika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Teraz moje przypuszczenie, gdyby ktokolwiek zeeolkowi zwrócił uwagę na odpowiednie przygotowanie ościeży za opłatą oczywiście to raczej by nie protestował i przynajmniej jednego z problemów by nie było.

Tak jak napisałem wyżej - masz absolutnie rację. Ja bym się po prostu wtedy nie zgodził na montaż w nieprzygotowanych ościeżach.

Nie sposób wydać pieniądze - najważniejsze to zrobić to mądrze...

 

Realnie przy montażu na taśmę tak się ościeżnica zachowuje, jeśli listwa nie jest dobrze trzymana przez tynk tez "chodzić" będzie

I teraz info ogólne dla reszty Inwestorów

Musicie mieć świadomość zupełnie innej pracy okna przy montażu z wyeliminowaną pianą - piana nie tylko uszczelniała ale też niejako "kleiła" ościeżnicę do muru

Okno mocowane na śruby i taśmy rozprężne zawsze będzie się ruszać - w mniejszym bądź większym stopniu - ten stopień w dużej mierze zależy od stopnia rozprężenia taśmy, stąd bardzo ważna jest jakość wykonania otworów - temat jaki przy okazji Twych kłopotów się pojawił i tyle miejsca na Twym problemie zajął

Okno mocowane na konsole Fentech czy JB-D, im bardziej wysunięte tym większą będzie miało tendencje do "ruszania" się

Ruch 1-2 mm jest realny i nie powinien dziwić nikogo, czysta mechanika

Ok, czyli myślę, że kotwienie jest zrobione dobrze, bo na pewno nie zaobserwowałem większego ruchu ramy, pomimo źle przygotowanych ościeży. Choć swoje "testy" przeprowadzałem dość delikatnie, to wydaje mi się, że jeśli byłby problem z kotwieniem to dyble nawet przy delikatnym ruchu wykonałyby większy ruch (na tyle duży na ile pozwoliłby im luz).

 

Kotwienie wydaje się być prawidłowe i tutaj rodzi mi się kolejne, pośrednie pytanie - taśma dylatacyjna ma tą tasiemkę dylatacyjną grubości ok. 2mm i tak, jeśli mamy ruch ramy "w stronę" taśmy (do wnętrza pomieszczenia) to dylatacja zadziała prawidłowo, ale w sytuacji gdy rama wykonuje ruch "na zewnątrz" (jak się okazuje w takim montażu niemały), to ta rama niejako "ciągnie" ze sobą przyklejoną taśmę, powoli powodując wykruszanie się tynku z tego obszaru? Nie mam praktyki w takich sprawach, więc moje rozważania są na poziomie stricte teoretycznym. Napiszcie proszę czy to ma sens, czy to jest możliwe.

 

Dziękuje Wam i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...