Bard13 21.06.2004 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 A'propos historii z płotami. tam gdzie się stawiam, jest dwóch od pokoleń sąsiadów.jeden wymurował płot. Wszedł na 4 CM na ziemię drugiego. Tamten był "w prawie" i kazał murek wykruszyć i przesunęć.I o 4 cm skończyło się sąsiedztwo (mówimy o odcinku długości ok 15 m, więc dużo nie tracił, ale zawsze. Mój sąsiad stoi mi płotem prawie 0,5 m w działce. Ja się doklejam do jego płotu. Uzgodniliśmy że płot malujemy z obu stron tak samo i wojny nie ma. Nie ma nic gorszego niż pazerni sąsiedzi. Żeby przedmówca mógł się podpiąć do kanalizacji, chce zarobić.Z resztą nie dziwię się, bo jak będą cię podłączać, to sąsiadowi trochę przemeblują ogródek.Generalnie są ludzie i ludziska. Szkoda że trafiłeś na takiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 21.06.2004 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 My graniczymy z trzema sąsiadami. Uzgodniliśmy, że od frontu zrobimy ogrodzenie solidne, klinkier lub coś w tym rodzaju. A między sąsiadami słupki na podmurówce i siatka. Z dwoma sąsiadami dogadaliśmy się bez problemu, trzeci najpierw się zgodził, a później stwierdził, że on chce zrobić ogrodzenie drewniane, tak, żeby nikt ich nie podgladał (niby my).Ponieważ nie planowaliśmy w naszych finansach takiego wydatku, odsunęliśmy się od granicy kilkadziesiąt cm i zrobiliśmy swoje ogrodzenie.W momencie jak oni zaczęli podwyższać u siebie teren, tak, że woda opadowa spływa do nas, zadałam im pytanie, kiedy zrobią swoje ogrodzenie, co by ich podmurówka trochę zatrzymywała tą wodę, otrzymałam odpowiedź, że teraz oni nie mają pieniędzy, a wogóle to po co mają zmniejszać sobie działkę, przecież stoi już nasze ogrodzenie.Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szanelka 21.06.2004 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 Mój sąsiad nie chce uczestniczyć w partycypacji kosztów, bo mówi, że to nasz obowiazek postawić płot z naszej strony. I żyj tu człowieku dobrze z sąsiadami.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 21.06.2004 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 treć art. kodeksu cywilnego: § 2. Korzystajšcy z wymienionych urzšdzeń obowišzani sš ponosić wspólnie koszty ich utrzymania. odpowied jest prosta i nieskomplikowana. sšsiad ma płacić i koniec. W świetle powyższego za utrzymanie ale (niestety) nie za wybudowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 21.06.2004 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2004 żeby coś utrzymywac to trzeba to zbudować, skoro w par. 1 jest mowa o tym że te rzeczy są wspólne, to w przypadku tylko jednej strony obciażonej mamy do czynienia z bedspodstawnym wzbogaceniem z drugiej. stąd wniosek że zarówno koszty zbudowania jak i koszty utrzymania są wspólne. z zastrzeżeniem, że niezgodne z zasadami współżycia społecznego jest aby sąsiad był zobowiązany do partycypacji w koszcie muru z marmuru w sytuacji gdy żyje z renty babci. grunt to porozumienie, a jak sie nie da to nic tak nie pomaga jak potrzeba. )))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marbo 22.06.2004 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2004 żeby coś utrzymywac to trzeba to zbudować, skoro w par. 1 jest mowa o tym że te rzeczy są wspólne są do wspólnego użytku - a to nie to samo co wspólne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
shago 22.06.2004 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2004 w słowie "wspólne" nie chodziło mi o prawo własnosci, gdyż inaczej napisałym że rzecz ta ojęta jest współwłasnością. przepis jest precyzyjny i nie posługuje się pojęciem współwłasność, lecz widze ze zostałem źle zrozumiany za co przepraszam. sytuacja wspomniana ma jednak doniosłe prawnie znaczenie gdyż nie można przeprowadzić np. podziału "rzeczy wspólnej" w odróżnieniu od rzeczy objętej współwłasnosćią, na szczęście !!!! jednak wyobrażam sobie procesy o podział płotu )) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neig666 15.07.2008 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 czy jeśli postawienie ogrodzenie na swoim np.50cm od granicy( w celu np malowania z obu stron) nie stracę dostępu do wejścia na tą ścieżkę (bo to będzie całość sąsiada) lub czy da się ją odzyskać np po latach gdy płot będzie stawiany nowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Killer_su 16.07.2008 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2008 Dla rozluźnienia: raz powzieta decyzja jest u mnie nieodwolalna - tato! tato! nie skacz do wody na głowę! - milcz! wiem co robię - tu jest głęboko! - tato! tato! tu jest tylko pół metra - sprawdzałem wczoraj! - milcz! tatuś wie co robi i raz powzieta decyzja jest u mnie nieodwolalna!!! A może lepiej dogadać się z sąsiadem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 18.07.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2008 Też zastanawiam się co zrobić jak sąsiad nie zgodzi się na ogrodzenie w granicy. Jedyny rozsądny sposób to odsunąć się z 50 cm żeby sąsiad musiał sam się zagrodzić, a na działce która sama odetnę posadzić żywopłot, winogron, krzewy ozdobne. Najlepiej dogadać się z sąsiadem, no chyba że burak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka1 23.07.2008 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 A po co masz się odsuwać aż 50 cm?! Na całej długości działki to jednak wychodzi spory kawałek. Sąsiad, gdy już postawisz ogrodzenie, najprawdopodobniej swojego już nie dostawi, bo po co, skoro jedno już jest, a za 50 lat nikt nie będzie pamiętał, że te 50 cm za ogrodzeniem jest jeszcze twoje.Ten temat niedawno przerabialiśmy, sąsiedzi nasi kochani z obu stron, mieli już ogrodzenia stawiane ze trzydzieści lat temu, więc stare i pordzewiałe, ale stwierdzili że skoro wczesniej oni się grodzili, to teraz nasza kolej i oni nie mają obowiązku partycypować w kosztach, ba nawet nie pomagali go stawić. Ok , postawiliśmy ogrodzenie sami, na swoim terenie, ale bezpośrenio przy linii wyznaczającej granicę. Gdybyśmy się odsunęli, oni po jakimś czasie zaczęliby traktować ten kawałeczek za swój. Ja mam wąską działkę i każdy centymetr jest dla mnie ważny, więc może nie każdy moje zdanie podziela, ale po co robić sąsiadom takie prezenty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 23.07.2008 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2008 Nasz sąsiad zrobił ogrodzenie w granicy naszych działek tzn. połowa muru na jego terenie, połowa na naszym. Zostało to zrobione jak jeszcze nawet nie byliśmy właścicielami naszej działki - nie mam zamiaru wracać mu ani złotówki. Ale swoje ogrodzenie od strony drugiego sąsiada, będziemy stawiać wyłącznie na naszym terenie i oczywiście nie chcemy aby się nam dokładał. Myślę, że o te kilka cm. to chyba nie zbiedniejemy, jak nam się zmniejszy działka. A sąsiadów ma się na całe życie i nie ma co kłócić już na samym starcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka1 24.07.2008 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Masz zupełną rację, kilka centymetrów nie robi różnicy, ale 50 cm to już jest coś. I drażni mnie trochę to, że sąsiedzi, pomimo że mieszkają tam już od wielu lat, całą okolicę traktują jak swoją i dyktują ci: co, jak i gdzie masz robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 24.07.2008 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 Nie, no oczywiście, że 50cm. na całej długości działki to bym nie podarowała, aż tak chojna to niestety nie jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola_K 17.06.2009 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 aktualnie przerabiamy temat ogrodzenia na poczatku sasiad burzyl sie ze skosilismy trawe przekraczajac jego granice o kilka cmzrobilismy rozgraniczenie, okazalo sie ze to oni przez kilkadziesiat lat przyorali nam dzialke na szerokosc od 70cm do 1,5m (na dlugosci 90m)sasiad byl w szoku ze az tylepoczatkowo nie chcial sie zgodzic na zwrot ziemi, w koncu przystal na jakas tam czesc ale wracajac do gorodzenia..juz przy rozgraniczeniu powiedzial ze moim obowiazkiem jest zrobic ogrodzenia 50cm od granicy - ze to niby na konserwacje plotu ma byc, by po jego nie chodzic...to samo wiele lat wczesniej wymogl na sasiedzie z drugiej stronychcial zyskac w ten sposob 1m dzialki na dlugosci 90m - to juz robi spory szmat darmowej ziemi oczywiscie nie cofniemy sie pol metra, zyskuje i tak darmowe ogrodzenie, bo o partycypowaniu w kosztach nie ma mowy my nawet nie oczekujemy zwrotu, szkoda nerwow jednak wkurza mnie takie cwaniactwo ludzie sa glupi, dla mnie to marne osobki, ktora chcac zaoszczedzic troche grosza, robia sie dupkami bez honoru w oczach innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 17.06.2009 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Też bym się wkurzyła mając takiego sąsiada za miedzą Mam nadzieję, że mój przyszły sąsiad nie będzie problemowym człowiekiem [/i] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BetaGreta 06.07.2009 17:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2009 Mam taki problem a w zasadzie ma go moja babcia.babcia została przesiedlona po wojnie i dostała w ramach mienia przesiedleńczego działkę wraz z domem. Okazało się, że część działki miała w wieczyste użytkowanie i po wielu latach miasto upomniało się o tę część działki. Oczywiście próbowała odzyskać ten kawałek ale miała braki w dokumentacji i nie udało się nic zrobić. Ten kawałek miasto sprzedało. Babcia musiała uporządkować działkę i usunąć część ogrodzenia. Teraz na tej działce jest już nowy właściciel, który prawdopodobnie będzie się budował. I on domaga się od mojej babci żeby to ona zrobiła ogrodzenie z tej strony z której graniczą (babcia usuwała tę część która jest od frontu a od prawej strony ma ogrodzenie od sąsiada). Jak to wygląda prawnie? Kto powinien robić ogrodzenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 07.07.2009 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2009 Kto powinien robić ogrodzenie? Ten kto chce. Nie ma obowiązku robienia ogrodzenia, nie ma obowiązku partycypacji w budowie ogrodzenia. Jest tylko obowiązek konserwacji ogrodzenia wspólnego. Było dużo na forum na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SZEFPRODUKCJI 07.10.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2009 Witam , sąsiad postawił ogrodzenie , ale nie w granicy działek , a w całości na swojej ziemi . Potem zapytał mnie , czy zwrócę mu połowę kosztów . Wg mnie, w przypadku , gdy całość znajduje się na jego terenie to już jego własność , więc dlaczego miałbym się zgodzić ? Przecież praktycznie nie mam żadnych praw do tego płotu , nawet jeślibym się do niego dołożył. Nieprawdaż ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aglig 08.10.2009 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2009 Witam , sąsiad postawił ogrodzenie , ale nie w granicy działek , a w całości na swojej ziemi . Potem zapytał mnie , czy zwrócę mu połowę kosztów . Wg mnie, w przypadku , gdy całość znajduje się na jego terenie to już jego własność , więc dlaczego miałbym się zgodzić ? Przecież praktycznie nie mam żadnych praw do tego płotu , nawet jeślibym się do niego dołożył. Nieprawdaż ? Zrobisz co zachcesz, ale niesmak pozostanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.