Położenie domu na działce - problem z dogadaniem się z architektem

[lenny_WB]

Witam

mam ogromy problem z ułożeniem domu na działce, a architekt adaptujący niestety mało chce w tym momencie wyjasniać.

Plan mieliśmy taki - dom jak najbliżej drogi i jak najbliżej sąsiada po lewej stronie, tak, żeby z tyłu domu było jak najwięcej miejsce.

Architekt powiedzał nie ma problemu - 4m od drogi wystarczy, a zrobił jak na zdjęciu. Podpowiedzcie mi czy rzecuwiście nie da się zrobić tego tak jak na rysunku? Tutaj moja wersja - w przypadku jeśli wjazd do garażu rzeczuwiście ma być tak daleko.

A może da się przesunąć całą bryłę?

Czy może macie jakieś lepsze pomysły z własnego doświadczenia?

 

[frank_gr]

Jezeli nie ma w dzialce przy drodze zadnych instalacji wodnych, gazowych itp ktore by uniemozliwialy posadowienie budynku tak jak ty chcesz, TO ARCHITEKTA P......YM OBOZIAZKIEM JEST WYKONAC PLAN TAK JAK TOBIE SIE PODOBA. JAK NIE TO ZMIEN ARCHITEKTA.

[NieJan]

A co zapisano w planie zagospodarowania, czy warunkach zabudowy?

[lenny_WB]

Dzięki za opdowiedzi.

Droga jest gminna - dojazdowa tylko do posesji wzdłuż niej zlokalizowanych, "ślepa".

Są w niej wszystkie media.

W warunkach zabudowy jest:

obowiązek zachowania wyznaczonych na rysunku planu nieprzekraczalnych linii zabudowy,

określających minimalne odległości lokalizacji nowych budynków, które wynoszą:

- 15m od linii rozgraniczających dróg (ulic) oznaczonych jako KD/G,

- 10m od linii rozgraniczających dróg (ulic) oznaczonych jako KD/Z,

- 8m od linii rozgraniczających dróg (ulic) oznaczonych jako KD/L,

- 6m od linii rozgraniczających dróg (ulic) oznaczonych jako KD/D,

- 4m od linii rozgraniczających dróg (ulic) oznaczonych jako KDW,

nie możemy tylko znaleźć czy napewno to KDW - nie ma na mapach oznaczenia, ale tak podejrzewamy.

architekt twierdzi - że zrobił to tak, bo odległośc do wjazdu do garażu musi być minimum 7m - nam zrobił 6,80 i mówi, ze to przejdzie. Możliwe jest, żeby gdzieś był taki zapis, bo tego nie mogę w planie znaleźć?

[TOMI1975]

Być może chodzi o interpretację przepisu o odległości " miejsc postojowych" które musi faktycznie zgodnie z warunkami technicznymi wynosić min. 7m od najbliższego okna pomieszczenia na stały pobyt:

 

"§ 19. [Odległość od zabudowań] [15] 1.[16] Odległość wydzielonych miejsc postojowych, w tym również zadaszonych, lub otwartego garażu wielopoziomowego dla samochodów osobowych od okien pomieszczeń przeznaczonych na stały pobyt ludzi w budynku mieszkalnym, budynku zamieszkania zbiorowego, z wyjątkiem hotelu, budynku opieki zdrowotnej, oświaty i wychowania, a także od placu zabaw i boiska dla dzieci i młodzieży, nie może być mniejsza niż:

 

1) 7 m - w przypadku do 4 stanowisk włącznie,......."

 

Myslę o tym przepisie bo skąd by mu się wzięło te 7m? Jeśli to jest tylko podjazd do garażu to można się tłumaczyć, że nie będą tam przecież stały samochody. Wystarczy 5m podjazdu żeby zmieścil się przeciętny samochód i dało zamknąć bramę przesuwną, no chyba, że masz rozwierną. Moim zdaniem nie ma żadnych przesłanek aby domu nie przysuwać bliżej ulicy. Chyba, że są jakies inne okoliczności, o których wspomniałeś. Poproś faceta o precyzyjną i jednoznaczną odpowiedź mailową, na piśmie, jakkolwiek dlaczego nie chce przesunąć domu bliżej linii rozgr. Może są jakies powody, jeżeli facetowi się nie chce to zmień architekta, twój dom i twoje pieniądze, szkoda ich dla gości, który nie szanuje klienta. Piszę to jako architekt. Swojądrogą ten przepis o 7m od miejsc postojowych jest totalnie idiotyczny w zabudowie jednorodzinnej, moim zdaniem to bubel prawny kwalifikujący się do nowelizacji.

[robert skitek]

Dla mnie zupełnie niezrozumiałe jest to 7m. W linii rozgraniczającej nie ma przecież miejsc parkingowych, aby wspomniany wyżej przepis od czegoś obowiązywał, miejsce parkingowe na podjeździe raczej nie zmieni sytuacji - ale to trzeba by sprawdzić mając rzut budynku.

Raczej stawiam na przyzwyczajenie architekta - że auto na podjeździe + przejście 1m z jednej i drugiej strony.

[TOMI1975]

Moim zdaniem także nie ma tam miejsc parkingowych, dlatego wspomniałem o jakiejś dziwnej interpretacji tego przepisu. Facetowi nie chce się raz jeszcze rysować PZT za tą samą kasę.