Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wilgotność wównoważna a wilgotność równowagi podkładu z posadzką


Parkiet

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 108
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Posłużmy się przykładami:

I- układamy szersze deski o wilgotności 9%, które były suszone w łagodnym klimacie ponieważ deski nie były sezonowane dodatkowo z pominięciem kondycjonowania (desorpcja pierwotna). Mija okres letni gdzie drewno wchodzi na wyższą wilgotność, po czym przychodzi okres zimowy i w podłodze powstają szczeliny, pomimo że drewno znajduje się w podobnych warunkach jak przy układaniu podłogi (desorpcja wtórna).

II- układamy szersze deski o wilgotności 9%, sezonowane, suszone ostro z kondycjonowaniem, dzięki czemu bezpiecznie opuszczamy desorpcję pierwotną. Mija okres letni drewno wchodzi w na wyższą wilgotność, po czym przychodzi okres zimowy, podobne warunki jak przy układaniu podłogi a szczelin nie ma.

Co o tym sądzisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Desorpcja pierwotna ma inny przebieg niż desorpcja wtórna całkowita. Dopiero po przekroczeniu około 75%RH obie linie się pokrywają. Tak więc tylko w teorii możliwe jest suszenie po krzywej desorpcji pierwotnej w trakcie uzyskania materiału na posadzkę. W realu nie ma takiej opcji, aby drewno od tarcicy do klepki obrobionej miało jedynie ciągły spadek wilgotności.

 

Nie można kurczowo trzymać się krzywej sorpcji i desorpcji w zakresie 0-100%RH. Nie ma takiego stanu w naturze. To fikcja literacka stworzona na potrzeby badań laboratoryjnych.

 

Bardziej realne jest rozpatrywanie wahań w zakresie 12-22% wilgotności drewna pod zadaszeniem lub 6-12% wewnątrz budynków ogrzewanych.

Takie histerezy mają sens, a ich obraz jest znacząco inny od histerezy całkowitej a tym bardziej pierwotnej krzywej desorpcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym , znowu wychodzi kwestia temperatury ( np. ogrzewanie podłogowe) oraz gęstości i dominującego układu anatomicznego, ilości i rozkładu wad a także rodzaju kleju itd.

 

Nie ma dwóch takich samych posadzek. W jednym domu będą panować inne warunki klimatyczne niż w drugim z uwagi na różne podejście użytkowników do kwestii ogrzewania i nawilżania. Różna też może być intensywność nawilżania przy okazji sprzątania czy zmiennej ilości kwiatów doniczkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subfosylny, fachowo przedstawiłeś sorpcję drewna zarówno w jedną jak w drugą stronę jednak nie oddzielałbym tak zdecydowanie teorii od praktyki. Uważam, że zawsze występują elementy wspólne, pozostaje kwestia ich poznania i dopasowania do danej sytuacji. O obliczeniach szczegółowych trudno rozmawiać, za mało sztywnych danych. Bardziej istotne są odmienne sytuacje, z którymi trzeba się zmierzyć.

Oto jeden z przykładów, trudnych do wyjaśnienia.

Do mojej firmy często różni dostawcy dostarczają swoje produkty - elementy lite, które oceniam pod względem wilgotności i wymiarów. W chwili dostawy wszystko jest ok. natomiast po czasie produkty jednych dostawców puchną, innych kurczą się a jeszcze innych nie ulegają żadnym zmianom. Wzorniki leżą przez cały czas w podobnych, co prawda w zmiennych ale typowych warunkach mieszkaniowych. Mam na uwadze partię materiału a nie poszczególne elementy. Tu mam możliwość wyeliminowania pewnych dostawców przed położeniem podłogi, w odmiennym przypadku mógłby być problem.

Jak myślisz co może być przyczyną albo jakie mogą być przyczyny takiego zachowania drewna? Czy nie jest to odmienna technika suszenia lub przygotowanie drewna do suszenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subfosylny, fachowo przedstawiłeś sorpcję drewna zarówno w jedną jak w drugą stronę jednak nie oddzielałbym tak zdecydowanie teorii od praktyki. Uważam, że zawsze występują elementy wspólne, pozostaje kwestia ich poznania i dopasowania do danej sytuacji. O obliczeniach szczegółowych trudno rozmawiać, za mało sztywnych danych. Bardziej istotne są odmienne sytuacje, z którymi trzeba się zmierzyć.

Oto jeden z przykładów, trudnych do wyjaśnienia.

Do mojej firmy często różni dostawcy dostarczają swoje produkty - elementy lite, które oceniam pod względem wilgotności i wymiarów. W chwili dostawy wszystko jest ok. natomiast po czasie produkty jednych dostawców puchną, innych kurczą się a jeszcze innych nie ulegają żadnym zmianom. Wzorniki leżą przez cały czas w podobnych, co prawda w zmiennych ale typowych warunkach mieszkaniowych. Mam na uwadze partię materiału a nie poszczególne elementy. Tu mam możliwość wyeliminowania pewnych dostawców przed położeniem podłogi, w odmiennym przypadku mógłby być problem.

Jak myślisz co może być przyczyną albo jakie mogą być przyczyny takiego zachowania drewna? Czy nie jest to odmienna technika suszenia lub przygotowanie drewna do suszenia ?

 

sądzę, że drewno (zakładam trzy dostawy tego samego gatunku) bez zmian anizotropowych, po suszeniu w komorze, a przed obróbką, zostało całkowicie "uspokojone"-aklimatyzowane.

Te ze zmianami anizotropowymi mogły być zbyt szybko suszone w komorze i oddane zbyt szybko na produkcję. Może to zależy również od pochodzenia z miejsca w pniu, usłojenia, przyrostów rocznych. Czy stan wilgotności tych dostaw był na jednym poziomie lub bardzo zbliżonym? Warto by sprawdzić w pomieszczeniu klimatycznym np. 20C/55% co się będzie działo. Następnie zmienić warunki klimatyczne do podobnych lecz zróżnicowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idźmy dalej. Jak sprawdzić, czy drewno w suszarni było dobrze ułożone? Czy sondy były zamontowane prawidłowo? Czy nie doszło do przesuszenia?

W jednym wkładzie może być drewno o różnych wilgotnościach końcowych , co spowodowane jest błędami suszenia.

 

Można także zasuszyć drewno na powierzchni. W latach 80-tych kupowaliśmy drewno od państwowego tartaku. Bale i deski były suszone w suszarni komorowej. Wilgotnościomierz elektryczny ( igiełkowy) wskazywał 6-8- 10% czyli lux. Po rozcięciu deski, okazywało się, iż wewnątrz było 18-20%.

Jak się taką deskę cięło na pile, to był fajny efekt rozsuwania się na boki obu połówek.

 

Można mieć klepkę przesuszoną, która ma wilgotność w granicach normy ale tylko na powierzchni lub też można mieć klepkę o wyższej wilgotności wnętrza a prawidłowej wilgotności powierzchniowej.

 

Takie rzeczy się dzieją przy bezpośrednim wprowadzeniu drewna z suszarni do produkcji i szybkiej dostawie do klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie ma bezpośredniego powiązania z ciśnieniem pęcznienia . Raczej z suszarnictwem oraz procesem technologicznym wyrobu klepki .

 

W minionych epokach tego typu problemy były na porządku dziennym. Dlatego zalecane było układanie paczek parkietu ( nie były wtedy foliowane) w ogrzewanym pomieszczeniu, w którym ten parkiet miał być ułożony. Miało to na celu uzyskanie wilgotności równoważnej w fazie klepki a nie w fazie posadzki.

 

Do tej pory jeszcze czyta się na forach zapytania odnośnie konieczności składowania klepki w pomieszczeniach przeznaczonych do montażu posadzek drewnianych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...