Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja myślę, że nawiewnik to nie mostek, a autostrada termiczna. Oczywiście poza celową transmisją powietrza mocno wychładza całe okno.

Więc także uważam, że tu opcja najbardziej zaawansowanych okien kłóci się z nawiewnikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja uważam, że opcja dobrej 5-cio komorówki z trzecią szybą byłaby optymalna. Oczywiście jeszcze w granicach rozsądku cenowego, bo czasem zwyczajnie może to więcej kosztować niż niezłe okno z TOP-klasy :)

Nasz kolega TEST ma zwykle inne zdanie i na pewno na takiej budowlanej wizycie powie o oknach inaczej (w języku który okniarze jeszcze nie do końca znają) ale co tam - w końcu to wymian doświadczeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może ja dorzucę swoje trzy grosze

Nie jest prawdą, że nawiewnik kłóci się z ciepłymi oknami.

Straty przez okna są do obliczenia i im dasz cieplejsze okna tym mniej wydasz na ogrzewanie - przy niezmiennym udziale strat ciepła przez wentylację.

Dwa domy, jeden z wentylacją grawitacyjną, drugi z wentylacją mechaniczną - wydatek ogólny na ogrzewanie będzie przy grawitacji większy gdyż.... gdyż przez komin bedzie uciekać więcej pieniędzy - przez okna dalej będzie uciekać tyle samo - w obu domach identycznie.

Po prostu przepada więcej kasy przy wentylacji grawitacyjnej, nawet poprawnie zbilansowanej.

I teraz, gdy zmienimy okna na zimniejsze to tym samym zwiększymy wydatki na ogrzewanie przypadające na okna przy takich samych wydatkach na wentylację, zwiększamy ich % udział w bilansie strat całego domu

Zapamiętać należy - ogół kosztów związany z ogrzewaniem to SUMA strat ciepła przypadających na konkretne miejsca budynku, ściany, dach, okna i wentylację i inne o których zapomniałem

Chyba nie potrafię tego wyjaśnić bardziej przejrzyście

Zwróćmy uwagę na rzeczy niewymierne - nie dające się przełożyć na złotówki - to komfort

Komfort bez porównania większy mają okna ciepłe, trzyszybowe, grube ;) - przy nich nie odczuwa się chłodu, nie "ciągnie" tak od wnęki okiennej, nie ma konieczności przy dużych przeszkleniach do samej podłogi, dodawania grzejników kanałowych by nie zamarznąć

Rożnicę w cenie między oknami doprawdy ciepłymi a "standardowymi" jest już doprawdy niewiele znacząca w kosztach budowania

 

Nie rozumiem negowania trzeciej uszczelki czy pakietu trzyszybowego lub profili sześciokomorowych przy wentylacji grawitacyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzać i przede wszystkim NIE TRZYMAĆ się normy opracowanej za króla Ćwieczka gdzie nikomu w głowie jej poprawa.

Pójść oszczędnie czyli jeden nawiewnik na pomieszczenie bez kratki wentylacyjnej.

Nawiewniki higrosterowane mają zaletę, pełnię otwarcia przy wzroście wilgotności ponad ( nie pamiętam dokładnie ale chyba 60%), gdy wilgotność maleje zamykają się ale nie do końca - minimalny przepływ powietrza pozostaje - takie nawiewniki powinny być (moim zdaniem) najczęściej stosowane - nie są gdyż do tanich nie należą

Nawiewniki mechaniczne - tych jest tyle rodzajów że nie sposób wymienić - najważniejsza różnica - przepływ powietrza jest albo regulowany klapka albo stały - są tańsze aż po prawie za darmo ;)

 

Kori - to nie dyskusja, to fakty o których nawet ludzie z branży zapominają.

Kwota jaką wydajemy na ogrzewanie, przypadająca na okna jest zawsze taka sama - bez względu na to czy ma ono nawiewnik czy też nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok rozumiem argument w kwesti wyboru okien 3 uszczelkowych.

zastanawiałam się tylko czy po prostu ten nawiewnik nie ebdzie jakims wielkim mostkiem cieplnym

 

a powiedz jaki jest koszt nawiewnika higrosterowanego??

W salonie będę miała kratkę no i w kuchni też okap

pytanie tam tez wstawić nawiewnik??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sposób odpowiedzieć wprost, jeśli kuchnia jest połączona z salonem, całość ma dużą kubaturę, są jeszcze inne pomieszczenia na parterze z oknami gdzie będą nawiewniki - poprzestałbym na nawiewniku w salonie a najlepiej niech wypowie się na ten temat ten, kto się na tym lepiej zna od nas - proponuję napisać do Aereco - może pomogą w doborze. A może projektant tzn. architekt ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...zastanawiałam się tylko czy po prostu ten nawiewnik nie ebdzie jakims wielkim mostkiem cieplnym....?
tzn? że co? Że dziura w oknie i zagwarantowany przepływ powietrza by się nie udusić i zakisić we własnym domu ?

Ludzie - sorki, nie dajcie się zwariować !!!

Może odpowiem ci tak. Masz dom, kilka kanałów wentylacyjnych - minimum dwa na parterze - kibel i kuchnia. Jak nie dasz nawiewników jeden z tych kanałów stanie się nawiewnikiem i od razu powiem który - ten w kiblu, jak tylko zaczniesz gotować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już wspomniałem, tam gdzie nie ma kratki wentylacyjnej powinien być nawiewnik - dotyczy to najczęściej stosowanego systemu wentylacji tzw. oszczędnego - masz kratkę w kuchni i w WC

Jeśli na piętrze masz kilka sypialni i każda z nich ma kratkę- w każdej powinien być nawiewnik ale jeśli jest podobnie jak na parterze to już wiesz co i jak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jareko na parterze:

lazienka z kratka + okno

kotłownia z kratką + okno

kuchnia pół zamkniięta z kratką + okno

jadalnia połączona z salonem - okno tarasowe

 

pietro

3xsypialnie w każdym okno tarasowe - tutaj brak kratek wentylacyjnych

łazienka okno połąciowe fakro z nawiewnikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kotłownia powinna mieć "Zetkę" jeśli nie ma to nawiewnik

jadalnia z salonem - nawiewnik w oknie najdalszym kratki

kuchnia - nawiewnik tyle tylko że mechaniczny a nie higrosterowany

sypialnie piętra - w każdej nawiewnik, połaciówka przejmie rolę kanału wentylacyjnego

 

http://www.aereco.com.pl/rodzaje-wentylacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kori masz do rozwagi jeszcze jedną opcję (trochę niepolityczną), ale wydaje się, że... praktyczną. Na etapie budowy nie wiesz jakie realne warunki wilgotnościowo-temperaturowe będą panowały w Twoim domu. Wiesz już do czego służą nawiewniki:-). Wiesz także jakie negatywne zjawiska mogą powstawać gdy ich nie ma. Możemy uznać, że jesteś świadomym inwestorem. Może warto rozważyć następujący wariant. Kupujesz okna, takie jak sobie umyślisz. Przed zakupem ustalasz jakie rodzaje nawiewników o pożądanej wydajności można połączyć z Twoim oknem. Wybierasz "w myśli" jakiś model i montujesz okna tak, by nawiewnik można było zamontować "później", jeśli w trakcie użytkowania pojawi się taka potrzeba. Po prostu podejmujesz świadome ryzyko. Jakby co, przez rok grzyb Cię nie zje, a jeśli równowagi wilgotnościowej nie da się uzyskać stosując zwykłe wietrzenie pomieszczeń wtedy będziesz wiedziała, że nie ma innego rozwiązania i powrócisz do nawiewników. Na ile mam doświadczenia w temacie, to taki zwiad bojem jest najbardziej opłacalny bowiem nie robi się czegoś "w ciemno". W tym przypadku nie rozszczelniasz szczelnego. Boże wybacz. Sam nie mam na oknach nawiewników, a że od czasu do czasu machnę ściereczką po szybie? Pikuś. Średnią wilgotność w sezonie jesień/ zima mam na poziomie 45%. Wiadomo, że ten poziom okresowo wzrasta w niektórych pomieszczeniach (np.gdy wieczorem zamykam się z żoną w sypialni "przed ciekawych wzrokiem"). Rano wietrzenie znów masz 45% do wieczora i tak bez końca. Sorry, do momentu, aż przestanę zamykać drzwi do sypialni:-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie linczuję. Za dużo roboty. Zastrzeliłbym (z procy) i tyle:-)

 

A wracjąc do tych nawiewników. Na szczęście nie jestem sponsorowany przez wentylatorów więc mogę zachować nieco zdrowego rozsądku:-). Według mnie sporo zamieszania wynika z faktu iż inaczej trzeba podejść do zagadnienia przy wymianie okien w istniejącym budynku, a inaczej w nowym. Większość tekstów "nawiewnikowych" odnosi się do sytuacji związanej z wymianą okien gdzie dochodzi do takiej oto sytuacji: Wymiana okien na szczelniejsze ogranicza tzw. współczynnik wymiany powietrza. Mniejsza wymiana powietrza to wzrost temeperatury w pomieszczeniach przy założeniu dostaw tej samej ilości ciepła. Wyższa temperatura w pomieszczeniach, to wyższa temperatura punktu rosy przy tej samej wilgotności względnej. Ot i cała tajemnica. Na starym oknie nie rosiło przy +10, a teraz rosi przy +12. Rosi, bo musi, Fizyka z którą można powalczyć:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj dlaczego sugerujesz sponsoring ? ;)

Masz rację ale niezbędne minimum wymiany powietrza jest wskazane - nawet nie tylko z powodu potencjalnego grzyba. Należy też uwzględnić podejście mieszkańców - nie po to kupowałem szczelne okna by je teraz nieszczelnymi czynić - taki tekst słyszy się nagminnie. I co się dzieje? Większość nawet nie wietrzy mieszkań zimą hmmm... może nie zimą tylko gdy jest zimno :) a nawiewnik.... on po prostu wymusza przepływ powietrza, choć w minimalnym stopniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam inwestorską świadomość! Jeśli będę odpowiednio wietrzył, będę miał zapewnioną wymianę powietrza. Nie montuję na szczelnym i ciepłym oknie nawiewnika świadomie, wiedząc jakie mogą być tego negatywne konsekwencje i nie mam pretensji do okniarzy jakby co. Wiedziałem - wybrałem. Drobne nocne niedogodności, (bo zjawisko skraplania pojawia się głownie nocą, jeśli jest inaczej to jednak trzeba się dowentylować) są do zaakceptowania. Podejrzewam, że jak zamontuję na ciepłym oknie materiałowe roletki od wewnątrz (ba nawet głupią żaluzję piórkową), to nie ma nawiewnika, który mi załatwi problem, więc podchodzę do sprawy jak zawsze. Mówię co kogo czeka w określonej sytuacji, jakie mogą być negatywne zjawiska, a tak uświadomiony inwestor sam wybiera, czy czegoś chce, czy nie. I tego bym się trzymał, ale podejścia mogą być różne włącznie z takim, że nawiewnik mus i szlus,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja obstawiam inwestorską świadomość! Jeśli będę odpowiednio wietrzył, będę miał zapewnioną wymianę powietrza. Nie montuję na szczelnym i ciepłym oknie nawiewnika świadomie, wiedząc jakie mogą być tego negatywne konsekwencje i nie mam pretensji do okniarzy jakby co. Wiedziałem - wybrałem. Drobne nocne niedogodności, (bo zjawisko skraplania pojawia się głownie nocą, jeśli jest inaczej to jednak trzeba się dowentylować) są do zaakceptowania. Podejrzewam, że jak zamontuję na ciepłym oknie materiałowe roletki od wewnątrz (ba nawet głupią żaluzję piórkową), to nie ma nawiewnika, który mi załatwi problem, więc podchodzę do sprawy jak zawsze. Mówię co kogo czeka w określonej sytuacji, jakie mogą być negatywne zjawiska, a tak uświadomiony inwestor sam wybiera, czy czegoś chce, czy nie. I tego bym się trzymał, ale podejścia mogą być różne włącznie z takim, że nawiewnik mus i szlus,

 

dobrze powiedziane :) liczba tych, którzy chcą się uświadomić niby rośnie ale jeszcze sporo wody upłynie w Wiśle zanim takie rady zaczną być zbyteczne :)

 

a co do samej wentylacji w domu i doboru odpowiedniego sposobu na dostarczenie świeżego powietrza to chyba masz kori jakieś zapisy w swoim projekcie, bo to raczej on powinien rozwiązać ten problem jako pierwszy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...