Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kończą się pieniądze - co robić?


Józia S.

Recommended Posts

No my mamy dom wykonczony wirtualnie :) I mieszkamy. Powoli zbieramy grosz do grosza i dokanczamy rozne rzeczy. Najwazniejsze, ze sterczylo nam na co i wode. Na podlogach wykladzina PCV (w niektorych miejscach scinki albo nawet z odzysku). Ceramika sanitarna i zlew z odzysku (dostalismy od znajomych, ktorzy wymieniali). Wlasnie w ten weekend bedziemy sobie robic brodzik, na razie z zaslonka, kabina moze za jakies 2-3 miesiace :) Do tej pory musiala nam wystarczyc wielka micha ostawiona w miejscu brodzika :) (bateria prysznicowa byla). Grunt to sie cieszyc z tego co sie ma. My wszystkie wykonczenia robimy sami, po pracy i mamy z tego niezla frajde.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi- zazdroszczę!

liczę na to że jak nam sie uda to stan w jakim Wy mieszkacie to bedzie właśnie to co nazwiemy sukcesem.Lepiej mieszkac tak i cieszyc sie tym co sie ma , i to na własność, swoje.Myślę że to może być prawdziwa radość.Gratuluję i tzrymam kciuki na przyszłość

Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z tym stresem radzi sobie jak umie. :roll:

 

Ja potrzebuję poczucia, że panuję nad sytuację (nawet gdy nie panuję :-? :wink:). Używam do tego celu arkuszy kalkulacyjnych liczących na wszystkie strony, jak stoimy względem kosztorysu, ile wydaliśmy, ile powinniśmy wydać, ile możemy wydać żeby nie pójść z torbami oraz ile wydalibyśmy gdybyśmy się stosowali do własnych wytycznych... Sama się czasem gubie w tych wyliczeniach. :roll: :lol: Ale dzięki temu mam chociaż WRAŻENIE, że HAMUJĘ trochę ten wypływ. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Józia S. ja też jestem tym czasem przerażona ;) zwłaszcza, że moje zarobki nie są zbyt duże :( Ale staram się oszczędzać jak mogę, bo wierzę, że w przyszłości to zaprocentuje i będe miała własne mieszkanko.

 

Podobnie jak wy wszystkie koszty mam w excelu.

Poza tym opracowałam system, mianowicie dzielę swoją wypłatę na pół. Jedna połówka na wydatki bieżące (opłaty, szkoła - czesne i przyjemności), a druga połowa do drugiego konta na wydatki dotyczące budowy domu. Jak na razie się udaje :) Ale nie jest łatowo, bo mój luby też pracuje +kształci się.....i ciężko czasem odłożyć grosz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przerażona prędkością, z jaką pozbywamy się pieniędzy. Jak tak dalej pójdzie, to wykańczać dom będziemy wirtualnie.

Dzielcie się doświadczeniami, radami, spostrzeżeniami. Mam wrażenie, że wielu ma podobne problemy.

... mam ten problem co roku... :lol: , bo ja buduję takim systemem pod tytułem :

Co dam radę w tym roku zrobić :roll: :roll: :roll: ????

(... i dlaczego tylko tyle... :-? )

W tym roku zniszczy mnie pokrycie dachu... :cry: :cry: :cry: , (... byle do 2009-go... :p)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my idziemy na żywioł po wypłacie kupujemy co się da zostawiając trochę na życie mniej więcej już koło 15 kończą się pieniądze i wtedy kombinujemy na szczęście" oboje dorabiamy więc wpada co jakiś czas stówa albo dwie i tak jakoś żyjemy do wypłaty.

Chyba po raz pierwszy dziś policzymy ile nam jeszcze potrzeba żeby jakoś zamieszkać i zrobimy jakiś rozsądny plan bo zaczęło nam się nagle bardzo śpieszyć i w listopadzie musimy się przeprowadzić bo powiększy nam się rodzina

:D :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przerażona prędkością, z jaką pozbywamy się pieniędzy. Jak tak dalej pójdzie, to wykańczać dom będziemy wirtualnie.

Dzielcie się doświadczeniami, radami, spostrzeżeniami. Mam wrażenie, że wielu ma podobne problemy.

 

No cóż. Kłania się dobry zwyczaj realnego planowania kosztów i przychodów. Forum pełne jest wypowiedzi optymistów i "marzycieli" którzy rzucają hasło mam xxxx zł i buduje bo na pewno dam radę.... .

Jest też olbrzymia ilość wypowiedzi popierających - tak dasz radę, ja też chcę tak zrobić. Jednocześnie sypią się gromy na głowy sceptyków którzy proces inwestycyjny mają już za sobą i w związku z tym mogą coś z "realu" powiedzieć o rzeczywistych kosztach......

 

Inwestycja stała się niedoszacowana i teraz niestety Józia S ale czeka Cię okres wielu wyrzeczeń, zaciskania pasa i rezygnacji z coraz to innych planowanych zakupów. Oraz perspektywa mieszkania przez jakiś nieprzewidywalny okres czasu w niewykończonym mieszkaniu.

Cóż pozostaje. Kredyt i udowadnianie bankowi swojej dobrej kondycji finansowej. Drobniejsze lecz za to w większej ilości nieporocentowane pożyczki od krewnych i znajomych które niestety tez trzeba spłacić.

 

Wiem, że mój wywód jest w swojej wymowie ostry.... ale jestem zwolennikiem podejmowania realistycznych decyzji. Nie piszesz nic o swoim domu. Jego powierzchni, dachu i o innych elementach mających wpływ na ponoszone koszty... . Może należało zbudować dom o tych 30- 50 m2 mniejszy. Może należało zrezygnować z dachu wielospadowego na rzecz dachu dwuspadowego bez lukarn. Może ...... . tych może jest wiele.

 

Niemniej życzę Tobie wygranej w Totolotka albo tez niespodziewanego spadku z Ameryki po 120 letniej nigdy niewidzianej babci wujka Twojego bardzo dalekiego kuzyna :wink:

 

Pisz proszę o konkretnych etapach budowy a wówczas zarówno ja jaki i z pewnością wielu innych Forumowiczów będziemy się starali coś podpowiedzieć.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama widzę, jak szybko wydaje się 2, 5, 10 tysięcy. I tak leci. Staramy się trzymać kosztorysu wykończenia (w zeszycie, na papierze). Oczywiście są nieprzewidziane wydatki, ale niegroźne (założone 10%). A jak to pogodzić? Moim mottem jest " iść na kompromis z marzeniami". To wg mnie jedyny sposób, żeby i wilk był syty i owca cała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wyznaje zasade Mierz sily na zamiary nie zamiar podlog sil I tym sposobem mam to co chce.

 

Czyli jesteś najbardziej kompetentna(z doświadczeniem) osobą by udzielić Józi S. satysfakcjonującej odpowiedzi na jej pytanie. Skąd zdobyć środki na dokończenie budowy?

 

Także i ja z niecierpliwością oczekuję Twojej odpowiedzi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do magmi

Dokładnie tak na razie maluszek będzie z nami na dole spał w sypialni ale docelowo przenosimy się na górę wszyscy może pod koniec przyszłego roku. I tak spełniają się nasze marzenia o domu i dużej rodzinie. Też coś kiedyś wspominałaś o jeszcze jednym dzieciątku no to będę czekać. Trochę to nie było zaplanowane ale i tak się cieszymy.

 

Przepraszam że trochę odbiegam od tematu przewodniego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie budowa przyzwyczaiła do operowania dużymi sumami. Niestety na budowie pieniążki szybko lecą.

Jeśli chodzi o decyzję o budowie domu to rachunek był prosty. Jeżeli nie będzie się sytuacja pogarszać to na dom moich marzeń odkładać muszę 10 lat. Ale ja mam niewielkie marzenia. A więc pomysł realny. Część miałem na starcie, trzy lata już się buduję. Kupiłem działkę (2001)– byłem spłukany. Postawiłem piwnicę (2002) - byłem spłukany. Postawiłem dom do stanu surowego (2003) - byłem spłukany. Teraz wykańczam(2004). W efekcie mam kilkadziesiąt tysięcy długu i mam nadzieje że zamieszkam w tym roku chociaż tylko parter wykończę. Do 2008 roku powinienem sobie poradzić z długami. Gdybym nie wykorzystał okazji i nie podjął ryzyka to domu bym się nie dorobił w najbliższej dekadzie. I kto wie co by było dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jesteś najbardziej kompetentna(z doświadczeniem) osobą by udzielić Józi S. satysfakcjonującej odpowiedzi na jej pytanie. Skąd zdobyć środki na dokończenie budowy?

 

Zarobic... Juz kilka osob o tym pisalo. Ja wydaje wszystko co mi zostaje w miesiacu. Znalazlam pewne sposoby na oszczedzenie paru groszy nie rezygnujac z pewnych rzeczy (nadal uprawiam moje dosc kosztowne hobby jakim jest hodowla zwierzat egzotycznych). A wykanczam we wlasnym tempie.

Budowa domu byla obliczona tak, alby dostepne wtedy srodki wystarczyly na stan surowy zamkniety plus co i woda. W trakcie budowy okazalo sie ze jestesmy w stanie zamiast blachy dac prawdziwa dachowke. Chociaz moglismy te pieniadze odlozyc na przyklad na kafelki wybralismy dachowke. Dachowka jest a kafelkow sie dorobimy za miesiac a moze za piec. Mnie to nie przeszkadza.

Na kompromis z marzeniami nie ide i tym sposobem moje marzenia sie spelniaja. Moze troche powoli, ale ja jestem cierpliwa :)

Wszystko robimy wlasnymi rekoma a jak chywilowo nie ma pieniedzy to robimy to co sie da zrobic bez nakladow finansowych, np w kwietniu porzadkowanie terenu pod przyszlu ogrod :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi Z przykroścą musze stwierdzić, że nie jest to satysfakcjonująca odpowiedź. Osobie która przeliczyła się ze swoimi możliwościami finansowymi w samej rzeczy nie pozostaje nic innego jak :

- wydawać to co jej pozostało z pensji po zakupienu żywności i opłaceniu mediów.

- rezygnować z zakupów pewnych elementów,

- dokonywac prac osobiście,

- przeciągać w latach termin zrealizowania inwestycji

- lub tez mieszkać w jednym otynkowanym pokoju z kuchnią i spotykać się przed domową toaleta z fachocem który w tym samym czasie kładzie glazurę, tynkuje, oprawia drzwi, robi wylewki itd...

 

Czyli czekam dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi Z przykroścą musze stwierdzić, że nie jest to satysfakcjonująca odpowiedź.

Ja i nie tylko ja tak robie i dla mnie jest to satysfakcjonujace.

 

 

Osobie która przeliczyła się ze swoimi możliwościami finansowymi

Nie uwazam sie za kogos takiego. Poprostu realizuje swoje marzenia w taki a nie inny sposob. Jest to droga swiadomie wybrana, przeze mnie i mojego meza. Naszym podstawowym zalozeniem bylo doprowadzenie w jednym ciagu (czytaj dwa sezony) do stanu takiego jaki jest i dalsza kontynuacja metodami takimi jakie opisalam.

 

- rezygnować z zakupów pewnych elementów,

Wlasnie o to chodzi, ze ta metoda nie rezygnuje z niczego. Poprostu nie wszystko mam od razu.

 

- dokonywac prac osobiście

robilabym to nawet wtedy gdybym miala wiecej pieniedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...