Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uwaga na FAMIX okna Avante - opinia po trudnych doświadczeniach


Recommended Posts

Po przeczytaniu tego wątku mam problem z podjęciem decyzji ;/

Zamierzałem zakupić okna właśnie w tej firmie, ale mam duże wątpliwości po zapoznaniu się z twoim przypadkiem.

Okna Avante TAK, ale FAMIX niewiem czy warto.

 

Po takich akcjach trochę tracą, szczególnie że jakiś czas temu był wątek o źle zamontowanych oknach przez firme FAMIX !!

Mało profesjonalnie panowie z Famix-u..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

nie kolego, wniosek jaki ja wyniosłem po podobnym przypadku - zmieniać za każdym razem to co zostaje zmienione w programie, Żadnych zmian wpisanych długopisem - dlaczego?

Dlatego że często opracowujesz zamówienie na podstawie ostatniego zapisanego zestawienia, na nim pracujesz i często nawet nie masz pod ręką umowy i puszczasz z brylem

Podobnie jakiekolwiek zmiany wprowadzane mailem - ostateczna wersja do akceptacji, bo znów coś może uciec i się podłożysz

I też nie masz racji - klient się na coś nastawia a nie szuka pratekstu by Ciebie zgnoić - sam się niestety podłożyłeś i ten błąd musisz przyjąć na klatę z honorem.

Nikt Cię nie zmusza do dawania gratisów - jak dajesz to tym bardziej pamiętaj o tym, że dałeś bo inaczej na wstępie się podkładasz.

Wiele firm działa na tej zasadzie - zapłata za towar najpóźniej w chwili dostawy więc to żądna nowość - ale w tym wypadku Twoja argumentacja Ciebie stawia w złym świetle bo tak naprawdę od samego początku sam dałeś d.... a teraz zamiast przyjąć to wszystko z uśmiechem i przełknąć swe straty finansowe starasz się przerzucić odpowiedzialność na klienta

Nie ładnie.

Nie przeczę, że zdarzają się klienci "cwaniacy" szukający tylko pretekstu by nie zapłacić pełnej kwoty bądź zapłacić tylko część doszukując się czegokolwiek by się przyczepić

Edytowane przez nikt ważny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapomniał dodać, że półtora dnia patrzył na nie...

czyli jak patrzył i nie zauważył to można mu wcisnąć na siłę towar niezgodny z umową?

patrzy dwa dni na zawiasy i nie wie, że miało ich nie być... - wniosek, że nie były istotne, a tylko pretekst ...

żenująca próba wybielenia swojej niekompetencji

za ukryte zawiasy zapłacił Pan? nie były wyceniane od początku, a w ostatniej chwili zostały dopisane, bo poinformowałem, że jest taka promocja...

skoro była taka promocja i umowa to trzeba się wywiązać "drogi" panie sprzedaffco

wg uzgodnień dokonaliśmy zmiany na niewidoczne i kilkakrotnie obiecywał Pan poinformować o tym tutaj... - nieładnie... to czysta obmowa, oszczerstwo... czy jak tam prawnicy nazywają... na pewno narusza dobre imię i wymierne interesy....

hehe, śmieszny tekst ;)

... - bazuje tylko na fakcie niedopatrzenia nieistotnego dla zamawiajacego elementu

hehe, dobre... jakiś śmieszny handlarzyna decyduje co jest istotne a co nie dla zamawiającego ;)

fakt, moje niedopatrzenie , ale celowo nie pojawił się na budowie, bo wmontowane okna w zasadzie są nie do użytku - wyszarpnął sporo kasy ....:

tak.. .celowo... pewnie to był spisek... było słychać strzały?

"biły po oczach" zawiasy [gdzieś inny wpis] małe osłonki, (nasze nie żółkną) w otwieranych, a nie raził mechanizm suwanki w balkonie szer poniżej 2m szerokości, którą koniecznie chcieli Państwo mieć:

człowieku g..no cię powinno obchodzić co kogoś razi a co nie razi... sprzedaj towar zgodny z umową i tyle, nikt niczego więcej od ciebie nie wymaga...

wniosek dla handlowców:

wniosek dla klientów:

omijać takich sprzedawczyków z bożej łaski jak największym łukiem, nie dość, że zero profesjonalizmu to jeszcze zero kultury, masakra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1.

ktoś zamawia "Mercedesa" i dwa dni obiera "Fiata" i nie zauważa, że ma co innego, niż podobno chciał od początku, bo coś go niby bije po oczach???? dwa dni nie biło? był Pan przy montażu cały pierwszy dzień i sporą część drugiego...

to bystrość idąca w zawody z elokwencją opisu...(np. "sieroty" ...) i w wielu zagadnieniach daleką od prawdy..

nie chodzi o parametry trudne do zauważenia np szyby 3mm zamiast 4mm - patrzy dwa dni na zawiasy i nie wie, że miało ich nie być... - wniosek, że nie były istotne, a tylko pretekst ...

 

[...]

7.

wniosek dla handlowców:

- nie dawać gratisów

- wszystko zmieniać, drukować, podpisywać...poczekają jak chcą

- odbiór materiału, zapłata całości materiału i potem montaż

- świadectwa ostrości wzroku czy uczciwości niestety nie możemy wymagać od klientów... to profesja wielkiego, wielorakiego ryzyka...

 

Czytam to co piszesz i oczom nie wierzę. Jakby mój przedstawiciel handlowy napisał takie coś na forum publicznym to już by czekał w kolejce do rejestracji w PUP'ie. Chyba, że już jesteś bezrobotny i tylko wylewasz swoje żale na forum.

 

W życiu tak jest, że trzeba swoje błędy brać na klatę, straciłeś przez nieuwagę pare zielonych, zamiast płakać weź się do roboty i zarób gdze indziej 3x tyle. Też mam na stanie trochę towaru "bardzo ciężko chodliwego" - takie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to co piszesz i oczom nie wierzę. Jakby mój przedstawiciel handlowy napisał takie coś na forum publicznym to już by czekał w kolejce do rejestracji w PUP'ie. Chyba, że już jesteś bezrobotny i tylko wylewasz swoje żale na forum.

 

W życiu tak jest, że trzeba swoje błędy brać na klatę, straciłeś przez nieuwagę pare zielonych, zamiast płakać weź się do roboty i zarób gdze indziej 3x tyle. Też mam na stanie trochę towaru "bardzo ciężko chodliwego" - takie życie.

 

Pełne poparcie.

Mam tylko nadzieję, że nie spotkam na swojej budowie ludzi z podejściem jak w/w przedstawicielh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

nie będę komentował niektórych postów... - nie jestem specjalistą w tych dziedzinach... szkoda.. oni dużo biorą...

 

specjalistą nie jesteś - to widać...

nawet widać więcej: jesteś zwykłym prostakiem i zatrudnienie kogoś takiego jako przedst handl to jakaś pomyłka i strzał we własne kolano...

jeżeli twój pracodawca poczyta sobie jakie podejście do klientów ma jego przedstawiciel i wyciągnie odpowiednie wnioski to jest szansa, że i zadowoleni klienci zaczną się kiedyś ujawniać na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla tych co nie zrozumieli (nie chcieli) i pokazują tutaj swoją "klasę" (niektórzy):

1.

był błąd

2.

błąd został naprawiony

3.

niepotrzebne były te subiektywne, ..., wpisy klienta na forum, jak byłu rozmowy , uzgodnienia i naprawienie pomyłki

4.

kilkakrotnie prosiłem klienta o informację o zakończeniu sprawy (naprawieniu pomyłki) - jeżeli tak jest, to przepraszam, nie widziałem - a tylko dochodza do mnie słuchy czasem, że jesteśmy nieuczciwi: każdemu zdarza się pomyłka i ją naprawiamy, ciagle się człowiek uczy ale nie jest w porządku przedstawić jednostronnie półprawdy i tak zostawić bez opisu zakończenia sprawy

5.

nie będę komentował niektórych postów... - nie jestem specjalistą w tych dziedzinach... szkoda.. oni dużo biorą...

 

Twój wpis sugeruje, że jesteś stroną w sporze autora wątku.

Skoro tak, to przedstaw po kolei jak było, odnieś się do uwag autora, zaneguj fakty które opisuje.

Bo Twój obecny wpis to nic innego jak emocjonalna dzecinada i próba odwrócenia sprawy w kierunku zaburzeń emocjonalnych.

 

Jeżeli natomiast nie potrafisz "profesjonalnie" odnieść się do w/w postu w takim szerokim medium jak forum muratora (chyba największe forum o budowaniu) to sorry, ale czas na tzw. WYPAD Z RYNKU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety mam podobne wnioski do Waszych. Nie ważne jak mocno druga strona jest nie fair - publicznie trzeba postępować godnie i tyle. Niepublicznie - najlepiej też, ale jak już przeklinamy na kogoś, to najlepiej sobie pod nosem.. Błędy kosztują i trzeba mieć honor jak jużs ię zdarzą. Nawet z takich sytuacji można wybrnąć z twarzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...
  • 2 weeks później...

Witam

Kilka wyjaśnień:

Jesteśmy małą lokalna firmą montażową, montujemy i sprzedajemy okna od 1999roku.

Montujemy okna od tylu lat, bo lubimy to co robimy i nie robimy tego tylko dla pieniędzy- przecież stawki za montaże praktycznie się nie zmieniły od tych 15 lat !!!

 

Zacznę od początku

1/ sprawa ukrytych okuć -

Długo to trwało, szukaliśmy rozwiązań i winnych... Fabryka obiecywała że jeśli dostała by okna z powrotem to by je przerobiła gratis...

No ale były już zamontowane, zamykały i zabezpieczały budynek.Dlatego nie było wyjścia trzeba zamówić nowe a stare - na złom...

 

Moja firma nigdy nikogo nie oszukała i nie okradła, prowadzę działalność jako osoba fizyczna i odpowiadam za wszystko (mimo że dziś pachnie to już archaizmem)

całym swoim majątkiem!!! Mówi się trudno, Klienta przeprosiłem i wymieniliśmy okna na takie jakie sobie życzył , czyli z ukrytymi zawiasami.

Dla naszej małej firmy była to duża strata, cała firma została ukarana finansowo a ci którzy najbardziej ucierpieli bardzo się sfrustrowali i dali niestety publicznie temu wyraz...

Za co bardzo przepraszam.

 

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku życzę wszystkim ciepła i spokoju

Jacek Wielogórski

Edytowane przez famix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okucia ukryte, okucia odkryte - szyba 3 mm, szyba 4 mm [obydwie moga byc] - skupiacie sie na gownianych sprawach i rzucacie oszczerstwa i kalumnie - troche wiecej umiaru by sie wam przydalo

 

serwis powinien byc robiony raz na rok

 

Czyli jak Ci klient powie:

"Panie Pchełek, nie dopłacę Panu tych 2000 zł na koniec roboty. Niby się tak umówliśmy ale pieniądze dla mnie zadne więc się Pan nie skupiaj na gównianych sprawach. I nie rzucaj Pan kalumii i oszczerstw że ja nieuczciwy jestem. "

 

Rozumiem z ochotą przyjmujesz taką argumentację i oddalasz się nie niosąc w sobie urazy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Szanowni Państwo, przepraszam, że odgrzewam tak stary temat, ale proszę uwierzecie, iż nie robię tego nie prowokowany.

 

Jestem autorem tego wątku, kto ciekaw, zapraszam do zapoznania się z nim. W skrócie: było to na wiosnę w roku 2013, a więc ponad cztery lata temu, kiedy opisałem powyżej moje problemy z firmą FAMIX w związku z montażem okien niezgodnych z umową. Jak można dowiedzieć się z tego wątku, w końcu cała sprawa została załatwiona polubownie: tak jak informowałem powyżej, Pan Jacek, właściciel, wkrótce po pojawieniu się tego wątku zadzwonił do mnie, że może mi wymienić nawet wszystkie okna, ja natomiast, zgodziłem się, by wymienić ze wszystkich tylko bodaj trzy okna, na których nam najbardziej zależało, jako że były w najbardziej reprezentacyjnej części domu. Słowem, opisanie sprawy na forum Muratora - czyli w miejscu, które jest chyba do tego najodpowiedniejsze - pomogło. Dodam, że Pan Jacek wypowiedział się nawet później w tym wątku i była to jak najbardziej sensowna wypowiedź.

 

No dobrze, ale czemu znów odgrzewam tego “starego kotleta”? Proszę wyobrazić sobie moje zdumienie, gdy w skrzynce mailowej znalazłem takiego maila:

 

Tytuł: wezwanie do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych

 

Niniejszym na podstawie pełnomocnictwa p. Jacka W.. wzywam do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych

p. Jacka W... w postaci wpisu na forum internetowym zatytułowanego "

Uwaga na FAMIX okna Avante - opinia po trudnych doświadczeniach

o treści jak poniżej

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?213885-Uwaga-na-FAMIX-okna-Avante-opinia-po-trudnych-do%C5%9Bwiadczeniach

 

 

w terminie 3 dni od dnia otrzymania wezwania.

 

Po bezkutecznym upływie terminu mocodawca podejmie stosowne kroki prawne,

 

Tomasz S….

radca prawny

 

Pisownia oryginalna. Nie zamieszczam tylko nazwisk, tym bardziej, że radca prawny nazywa się jak mój kolega ze studiów :p

 

Patrząc na to, naprawdę, nie mogę powstrzymać się od takich refleksji: cóż za potęga internetu! Cóż za potęga Muratora! O ile świat byłby gorszy, gdyby nie ten wspaniały wynalazek! O ile budowanie byłoby trudniejsze, gdyby nie to forum!!! O czym, jeśli nie o potędze tego forum i jego opinii świadczy ta historia? Pan Jacek najwyraźniej uważa, że mój wpis cały czas szkodzi jego interesom. Być może to prawda, nie wiem tego. Opisałem tylko moje doświadczenia.

 

Panie Jacku, naprawdę wierzę, że jest Pan uczciwym przedsiębiorcą (gdyby Pan nie był, nie przejmowałby się Pan), wierzę że sprawa była nieporozumieniem czy głupawym działaniem Pana pracowników (pracownik umie położyć każdą firmę, nawet najlepszą), ale naprawdę: podejmowanie takich kroków jest przeciwskuteczne.

 

Czy naprawdę sądzi Pan, że pod wpływem takiego maila przestraszę się i usunę temat z Forum Muratora? A może naprawdę liczy Pan, że pójdziemy do sądu i wygracie? Wprawdzie, wiele osób twierdzi, że w sądzie zawsze “na dwoje babka wróżyła”, ale osobiście jestem bardziej optymistyczny i nie sądzę, by rezultatem jakichkolwiek działań sądowych mogło być zdjęcie tematu z forum Muratora, a chyba o to by Panu chodziło. Racja i dowody są wszak absolutnie po mojej stronie w tej sprawie i gdybym tylko miał okazję do takiego starcia, to podjąłbym się go bez wahania. Byłaby to wszak sprawa (jakże pompatycznie to brzmi!!) o prawdę i wolność w Internecie, a co innego warto się ścierać, jak nie o takie rzeczy?! Wszak Pana prawnik sugeruje, że “naruszam [Pana] dobra osobiste”.. Pomijam już fakt, że w Internecie nic nie ginie, więc nawet zdjęcie tematu niczego by w gruncie rzeczy nie dało...

 

 

Możnaby podejść do sprawy zupełnie inaczej:

 

  1. Jako uczciwy i solidny przedsiębiorca, wystarczy, że poprosi Pan swoich klientów o wystawienie opinii w Internecie, a może nawet w tym temacie na Forum Murator i wielu z nich to z przyjemnością zrobi. Przykryją one moje doświadczenia, które zapewne były jednostkowe. Pisał Pan, że prowadzi firmę wiele lat, a więc na pewno ma Pan wielu zadowolonych klientów (inaczej nie utrzymałby się Pan na rynku). Skoro ma Pan mojego maila, to ma Pan też maile swoich innych klientów, więc warto poprosić ich o pomoc. Naprawdę nic prostszego niż napisać maila: “Szanowni Klienci, z powodu nieporozumienia otrzymaliśmy złą opinię na forum Muratora. Wiemy, że jest ona jednostkowa. Prosimy o wsparcie. Dla wszystkich, którzy wezmą udział, bezpłatny przegląd i regulacja okien” … itd.
  2. W życiu każdej firmy występują kryzysy. Kilka lat temu wyszło na jaw, że pewna masarnia odświeża stare produkty. Mimo to po kilku latach nikt już jej tego nie pamięta, a firma jest dalej na topie. Zwolniono ludzi, którzy zawinili, popracowano nad wizerunkiem. Naprawdę, jest wiele firm zajmujących się marketingiem i PR w internecie, sam mógłbym kogoś polecić, gdyby nie konflikt interesów w tej sytuacji. Na pewno Pan kogoś znajdzie. Jedno jest pewne: najgorszym, co można byłoby w tej sytuacji robić, to próbować straszyć ludzi, którzy ujawnili sprawę.
  3. Z drugiej strony ponoć wcale niezłą metodą jest ignorowanie takich negatywnych wpisów w myśl zasady, że im mniej się z czymś walczy, tym bardziej to znika. Kilka lat temu, właściciel firmy, dla którego pracowałem, otrzymał negatywny komentarz na portalu aukcyjnym. Gdy sugerowałem, by odnieść się jakoś do tego, zdecydowanie odmówił, mówiąc, że nie warto rozgrzebywać takich spraw. Miał rację. Dziś ma wiele pozytywnych komentarzy, a tamten komentarz - choć słuszny, bo rzeczywiście klient nie dostał towaru, który zamówił - jest niedostrzegalny. Mój dzisiejszy wpis powoduje, że temat ten staje się tylko bardziej aktualny. A proszę sobie wyobrazić co byłoby dalej: gdybyśmy się sądzili, pewnie zrobiłbym całego bloga na temat takiego sporu sądowego :) Przyznam, że przez chwilę zastanawiałem się nawet, czy to nie konkurencja próbuje Panu zrobić takiego psikusa, wypisując do mnie tego typu maila, ale byłaby to wyjątkowo wysublimowana złośliwość, poza tym konkurencja nie zna mojego maila…

 

 

Zresztą, nie rozumiem, czemu zaczyna Pan od straszenia. Czy nie prościej byłoby napisać do mnie maila na zasadzie: “Witam, Jak sprawują się okna po czterech latach? Niestety klienci cały czas znajdują wątek napisany przez Pana na forum Muratora. Być może mógłby Pan coś z tym zrobić itd.”.

 

Na koniec kilka moim zdaniem użytecznych informacji, by wątek mógł być też przydatny dla innych czytelników:

 

  • Powtórzę to, że po wpisie na Forum Muratora, udało się sprawę z firmą FAMIX doprowadzić do szczęśliwego końca. Wybrane okna zostały zmienione. W tym względzie, po decyzji właściciela, firma zachowała się bez zarzutu. To, że pojawił się ten wpis wynikało z faktu, że firma szła w pewnym etapie w zaparte, najpewniej z powodu strachu pracownika do przyznania się do błędu. Przypuszczam, że firma FAMIX posiada wielu zadowolonych klientów i zresztą sam może jeszcze kiedyś skorzystam z ich oferty. I nie widzę powodu, by firmę omijać szerokim łukiem. Być może, jeśli będę w najbliższym czasie zmieniał okna w pewnym starym domu, odezwę się do tej firmy z prośbą o wycenę. Uważam, że nie należy nikogo skreślać nawet mimo błędów.
  • Po czterech latach od wstawienia okien Avante uważam te okna za bardzo w porządku. Udało mi się w tym roku przeprowadzić badanie pożyczoną kamerą termowizyjną i osiągane parametry okien były ok (a na pewno były dużo lepsze niż w przypadku okna drewnianego, a jedno takie mamy). Przyznam, że już po roku zrezygnowałem z rocznych przeglądów okien, uznając, że okna są na tyle dobre, że przeglądy są niepotrzebne (z tego powodu, bodaj traciłem dłuższą gwarancję). Uznałem, że naprawa ewentualnej usterki będzie tańsza niż płacenie co rok bodaj 150 zł czy 100 zł za przegląd. Drobne regulacje można wykonać nawet samemu. Są to na pewno solidne okna. Nie było też nigdy żadnych problemów z montażem okien, z czego wnioskuję, że został on dokonany profesjonalnie. Dom jest ogólnie ciepły, rachunki za ogrzewanie w porządku. Słowem, markę okien Avante mogę z czystym sumieniem wszystkim zainteresowanym polecić.

 

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...