beton44 10.04.2013 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2013 Zauważyłem w ostatnich miesiącach - zdecydowanie zwiększoną ilość wypowiedzi - tak po prostu - niesamowicie nieortograficznie napisanych, z jakąś dziwną składnią jakby pisali to osobnicy/czki których językiem ojczystym chyba nie jest język polski. Czy to objaw dotarcia na forum nowych roczników, wyszkolonych już w szkołach po "reformach" edukacji Jeżeli tak, to te "reformy" wyszły nam chyba bokiem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
m.k.k 10.04.2013 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2013 Jeszcze interpunkcja I literówki. I nie wszyscy wstawiają ogonki (ę, ą, ć, ś). I wielu nie czyta przed wysłaniem. Ale przyczyn pewnie jest więcej, niż tylko młode pokolenie. Coraz mniejsze klawiatury, wysyłanie z urządzeń mobilnych, olewanie, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marchew 10.04.2013 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2013 (edytowane) Właśnie czytam ankiety wypełniane przez studentów studiów magisterskich najstarszej uczelni w tym kraju: czemu na takie studia, jakie oczekiwania, co się podoba, co się nie podoba, itp. Ankiety anonimowe, wypełniane w bezstresowej atmosferze, nie wymagające wiedzy, a jedynie przelania na papier swoich odczuć. :bash: Tam jest więcej żądań robienia testów zamiast egzaminów pisemnych niż przecinków! Interpunkcja wymarła. Gramatyka kuleje. Ortografia.... I to będą za chwilę magistrzy. Edukacji będą zawdzięczać cenną umiejętność rozwiązywania testów (za drugim, trzecim, piątym podejściem). W sam raz by się odnaleźć na rynku pracy i w dorosłym życiu. ..... Już więcej nie napiszę, bo frustracja jest ogromna. Ktoś tak uformował ten system. Skutki były przecież całkowicie przewidywalne. Edytowane 14 Kwietnia 2013 przez marchew Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasiubdg 12.04.2013 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2013 Jeszcze interpunkcja I literówki. I nie wszyscy wstawiają ogonki (ę, ą, ć, ś). I wielu nie czyta przed wysłaniem. Ale przyczyn pewnie jest więcej, niż tylko młode pokolenie. Coraz mniejsze klawiatury, wysyłanie z urządzeń mobilnych, olewanie, Pewnie tak jest że sporo osób pisze z coraz mniejszych urządzeń, ale nie przesadzajmy literówka każdemu może się zdarzyć. Ale fakt Szkolnictwo jest oraz słabsze ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 12.04.2013 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2013 ... Ktoś tak uformował ten system. Skutki były przecież całkowicie przewidywalne. Któż to zatem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 13.04.2013 05:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 (edytowane) Któż to zatem? Nu jak to kto ??? Poprawniepolityczni urzędnicy z ministerstwa "Oświaty" pod wodzą kolejnych ministrów reformujący tąż oświatę na wzór i podobieństwo Hameryki i Europy. Czyli państwowa oświata przechowująca proli-analfabetów do 18 lat, dla proli trochę wyższego sortu tzw. "studia wyższe" : http://forum.muratordom.pl/showthread.php?214257-Wszystkie-rodzaje-strop%C3%B3w-opr%C3%B3cz-drewnianych a dla "elit biznesowourzędniczych" prywatne szkoły, mogą być i w Szwajcarii... Oczywiście jest jakieś 10% populacji, która sama z siebie wszystkiego się nauczy itp, ale chyba po to jest to "ministerstwo oświaty" by i resztę trochę podrównać ? Edytowane 13 Kwietnia 2013 przez beton44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 13.04.2013 05:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 Jak możecie tak oczerniać ministerstwo "edukacji":DPrzecież w statystykach jest coraz lepiej. Uczniowie nieźle dają sobie rady na maturach ( a to że matura z matematyki przypomina sprawdzian dla ósmoklasisty z PRL-u to drobiazg). Wynaturzenia są już od wielu lat. Pamiętam jakim szokiem było dla mnie przenoszenie uczniów nie dających sobie rady z nauką w zawodówce do liceum ogólnokształcącego. Szkolnictwo zawodowe praktycznie nie istnieje. Przy powstających nowych zawodach szkoły są przygotowane w stopniu minimalnym. Zwykle z pomocy naukowych jest tylko kreda,tablica i nauczyciel.Młodzież też nie przykłada się do nauki bo w większości nie widzi w tym żadnego sensu.Znacie jakąś firmę przyjmującą do pracy człowieka po zawodówce lub technikum która pyta się o stopnie? Podstawowym kryterium są znajomości, czasem umiejętności. Drugim problemem są płace. Przedsiębiorcy płacą jakieś tygodniówki, z tym że raz w miesiącu, patrząc jednocześnie gdzie by tu oszukać jeszcze człowieka.Jest to polski standard. A potem wszyscy solidarnie załamujemy ręce nad młodzieżą. A oni nie widzą sensu nauki, a jak już idą do pracy to dla wielu marzeniem jest jak najszybciej z niej wylecieć. Bo harować za 1000zł na rękę to oni sensu nie widzą. A tak stracą pracę to rodzice będą mieli takiego delikwenta na garnuszku. Będzie mógł spokojnie wyspać się, pograć na kompie, powysyłać smsy do znajomych, zabawić się, a od czasu do czasu zamarkuje poszukiwanie pracy aby starzy nie czepiali się.Dopóki płace nie staną się realne i wykształcenie nie stanie się cenne to dobrze nie będzie ze szkolnictwem.Powszechne plucie na nauczycieli też nie pomaga w podnoszeniu poziomu polskiej oświaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
definicjusz 13.04.2013 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2013 (edytowane) ... osobiście uważam się za ofiarę powojennego szkolnictwa. W szkole podstawowej miałem przedwojenną nauczycielkę i wtedy uczyłem się a później tylko chodziłem do szkoły. Wydaje mi się, że wiem skąd są i na czym polegają wszystkie niedomagania szkolnictwa. Rozwiązaniem nie są pieniądze. Edytowane 13 Kwietnia 2013 przez definicjusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 14.04.2013 05:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 Ja też zetknąłem się w podstawówce z "przedwojennymi" nauczycielami... Tacy ostatni Mohikanie właśnie odchodzili na emerytury... Tak że wiem o czym piszesz Z tym że pewnie gdyby tak przenieść ich w czasie do dnia dzisiejszego i narzucić im dzisiejsze programy i teorie wychowawcze do zastosowania - też pewnie za wiele by nie nawojowali, a kontrolujący proces szkolno-wychowawczy urzędnicy po prostu wywaliliby ich z pracy po donosach uczniów o prześladowaniach itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
definicjusz 14.04.2013 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 ...bardzo chętnie wrzuciłbym tu w postaci "gotowca" dość zwięzły artykuł zawierający analizę problemu ale, choć jesteśmy tu w miarę anonimowi, wielu się obrazi. Nasze państwo jest już tak zepsute, że nic i nikt już nie jest w stanie tego poprawić.... aż żal... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 14.04.2013 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 ... Rozwiązaniem nie są pieniądze. Oj, są! Wszystkie zmiany w systemie edukacji są niczym innym jak szukaniem oszczędności. Dla urzędników szkoła to nie miejsce kształtowania przyszłych pokoleń tylko określone kwoty które trzeba wydać. Stąd różne patenty na oszczędzanie. Dorabia się filozofię do tego bo programy przeładowane itp ale to co sie proponuje w zamian to nie reforma tylko dobijanie szkolnictwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
definicjusz 14.04.2013 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 ... w kwestii pieniędzy to może nieco inaczej. Przede wszystkim priorytetem jest zarabianie pieniędzy na wprowadzaniu podręczników. Jest to tak intratny interes, że nawet minister w tej sprawie nic nie może. Ministerstwo i kuratoria nie rekrutują specjalistów tylko "swoich" ludzi z partyjnego klucza. Zmiana rządu, zmiana koncepcji.... i "polnische wirtschaft". Ale nawet nie to jest problemem. Problemem jest rewolucyjny charakter społecznych zmian po 1945 roku i po stanie wojennym. Te pierwsze zmiany przyniosły katastrofę a te drugie tylko pokraczną historyczną sprawiedliwość; odsunięto komuchów a nie ma już komu przywrócić przedwojennych zasad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 14.04.2013 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 ... w kwestii pieniędzy to może nieco inaczej. Przede wszystkim priorytetem jest zarabianie pieniędzy na wprowadzaniu podręczników. Jest to tak intratny interes, że nawet minister w tej sprawie nic nie może. Ministerstwo i kuratoria nie rekrutują specjalistów tylko "swoich" ludzi z partyjnego klucza. Zmiana rządu, zmiana koncepcji.... i "polnische wirtschaft". Ale nawet nie to jest problemem. Problemem jest rewolucyjny charakter społecznych zmian po 1945 roku i po stanie wojennym. Te pierwsze zmiany przyniosły katastrofę a te drugie tylko pokraczną historyczną sprawiedliwość; odsunięto komuchów a nie ma już komu przywrócić przedwojennych zasad. Niestety komuchów nie odsunięto. Dobrze się mają korzystając z tego że była opozycja gryzie się ze sobą. Przedwojenne zasady to nie jest to czego potrzeba oświacie. Powrót do szkoły z belframi, dyscypliną, wykładami i niczym więcej jest nie tylko niemożliwy ale i niewskazany. W nowoczesnej szkole trzeba nastawić się na kształcenie w niezbyt dużych grupach przy wykorzystaniu programów i środków zakładających aktywne uczestnictwo uczniów w jak najszerszym zakresie. Takie warsztaty zamiast tradycyjnych zajęć. To świetnie działa w innych państwach tyle że kosztuje sporo więcej niż znane nam lekcje. My idziemy w inną stronę. Samorządy korzystając z tej pseudo reformy programowej obcinają na ile się da ilość zajęć nie redukując zupełnie ilości uczniów w klasach i nie zmieniając tym samym sposobu prowadzenia lekcji. Efekt łatwo przewidzieć. Wyniki nauczania będą coraz gorsze, społeczeństwo będzie coraz bardziej prymitywne. Szkoła będzie nudna, mimo starań nauczycieli. Co ostatni pozostawieni bez nadgodzin czyli z pensją na poziomie 2,5 tyś zł, za to z obowiązkiem pracy w dodatkowym zakresie co już się wprowadza. Będą sfrustrowani, przemęczeni licznymi klasami i mocno ograniczeni prze finanse w staraniach o uatrakcyjnienie zajęć. Odwrotność nowoczesnego szkolnictwa. Własnie jest wprowadzana w życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 14.04.2013 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 Ciepło, ciepło perm. Żeby w szkole było ciekawie i mądrze trzeba by wpompować tak przez najbliższe 20 lat dla każdej szkoły minimum 0,5 mln zł/rok(LO) do 2mln zł/rok (Technika/ZSZ) w pomoce naukowe i pracownie. Do tego tak jak na zachodzie, nauczyciel powinien mieć asystenta pomagającego w przygotowaniu zajęć. To wszystko jest fantastyką, bo zwykła szkoła na kilka tysięcy złotych na rok na remonty, a na pomoce naukowe zwykle podobny lub niższy fundusz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beton44 14.04.2013 18:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 Niestety komuchów nie odsunięto. Dobrze się mają korzystając z tego że była opozycja gryzie się ze sobą. Przedwojenne zasady to nie jest to czego potrzeba oświacie. Powrót do szkoły z belframi, dyscypliną, wykładami i niczym więcej jest nie tylko niemożliwy ale i niewskazany. W nowoczesnej szkole trzeba nastawić się na kształcenie w niezbyt dużych grupach przy wykorzystaniu programów i środków zakładających aktywne uczestnictwo uczniów w jak najszerszym zakresie. Takie warsztaty zamiast tradycyjnych zajęć. To świetnie działa w innych państwach tyle że kosztuje sporo więcej niż znane nam lekcje. My idziemy w inną stronę. Samorządy korzystając z tej pseudo reformy programowej obcinają na ile się da ilość zajęć nie redukując zupełnie ilości uczniów w klasach i nie zmieniając tym samym sposobu prowadzenia lekcji. Efekt łatwo przewidzieć. Wyniki nauczania będą coraz gorsze, społeczeństwo będzie coraz bardziej prymitywne. Szkoła będzie nudna, mimo starań nauczycieli. Co ostatni pozostawieni bez nadgodzin czyli z pensją na poziomie 2,5 tyś zł, za to z obowiązkiem pracy w dodatkowym zakresie co już się wprowadza. Będą sfrustrowani, przemęczeni licznymi klasami i mocno ograniczeni prze finanse w staraniach o uatrakcyjnienie zajęć. Odwrotność nowoczesnego szkolnictwa. Własnie jest wprowadzana w życie. Nowoczesność już mamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 14.04.2013 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 Jak możecie tak oczerniać ministerstwo "edukacji":D Przecież w statystykach jest coraz lepiej. Uczniowie nieźle dają sobie rady na maturach ( a to że matura z matematyki przypomina sprawdzian dla ósmoklasisty z PRL-u to drobiazg). Wynaturzenia są już od wielu lat. Pamiętam jakim szokiem było dla mnie przenoszenie uczniów nie dających sobie rady z nauką w zawodówce do liceum ogólnokształcącego. Szkolnictwo zawodowe praktycznie nie istnieje. Przy powstających nowych zawodach szkoły są przygotowane w stopniu minimalnym. Zwykle z pomocy naukowych jest tylko kreda,tablica i nauczyciel. Młodzież też nie przykłada się do nauki bo w większości nie widzi w tym żadnego sensu. Znacie jakąś firmę przyjmującą do pracy człowieka po zawodówce lub technikum która pyta się o stopnie? Podstawowym kryterium są znajomości, czasem umiejętności. Drugim problemem są płace. Przedsiębiorcy płacą jakieś tygodniówki, z tym że raz w miesiącu, patrząc jednocześnie gdzie by tu oszukać jeszcze człowieka.Jest to polski standard. A potem wszyscy solidarnie załamujemy ręce nad młodzieżą. A oni nie widzą sensu nauki, a jak już idą do pracy to dla wielu marzeniem jest jak najszybciej z niej wylecieć. Bo harować za 1000zł na rękę to oni sensu nie widzą. A tak stracą pracę to rodzice będą mieli takiego delikwenta na garnuszku. Będzie mógł spokojnie wyspać się, pograć na kompie, powysyłać smsy do znajomych, zabawić się, a od czasu do czasu zamarkuje poszukiwanie pracy aby starzy nie czepiali się. Dopóki płace nie staną się realne i wykształcenie nie stanie się cenne to dobrze nie będzie ze szkolnictwem. Powszechne plucie na nauczycieli też nie pomaga w podnoszeniu poziomu polskiej oświaty. Pisanie o przedsiębiorcach oszustach, jest takim samym "polskim standardem" jak mówienie źle o nauczycielach. Po TOBIE spodziewałem się bardziej przemyślanej wypowiedzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kominki Piotr Batura 14.04.2013 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2013 (edytowane) Szkolnictwo leży nie tylko w Polsce. To zależne od garnuszka i oficjalne. Problem jego deprecjacji dotyczy tak samo poziomu podstawowego, średniego i wyższego. Na każdym z wymienionych poziomów, założenia abstrahują od przygotowania do życia i zawodu. Szczególnie to ostatnie ( wyższe ), mające być ostatecznym szlifem, przedsionkiem przyszłego zajęcia, mija się chyba z przeznaczeniem. Przynajmniej takie są moje obserwacje, człowieka szukającego raz po raz rzemieślnika do pracy. Zatrudniam ludzi po podstawówce i po studiach. Jednych i drugich muszę sam kształcić. Jest to w rzeczy samej oczywiste, ale zatrudnieni nie maja nawyku, który powinna wykształcić szkoła. Tytuł magistra można kupić nie tylko u nas. Jest to zjawisko powszechne w całej Europie. Jak temu zaradzić? Duże i silne stowarzyszenia branżowe, uczą we własnym zakresie. Można ominąć czasochłonne i niezwykle drogie szkolnictwo oficjalne. Oczywiście po ukończeniu okresu ustawowego. Wykorzystuje się do tych celów silne ( zazwyczaj bogate) ośrodki producentów, fabrykantów itp. Trzeba to tylko zorganizować tak, by uniknąć prania mózgu przez jedna firmę, oferującą swoje wyroby. Umiejętne połączenie w całość sesji, nawet w konkurencyjnych wobec siebie ośrodkach, pozwala przygotować kadrę w zasadzie za darmo. Nie licząc oczywiście czasu własnego uczniów, ich dojazdu i hoteli. Edytowane 14 Kwietnia 2013 przez Kominki Piotr Batura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
definicjusz 15.04.2013 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 ... Panowie, komunizmu, nie wiem jak Wy, ale ja mam w sobie tyle, że aż jestem przerażony. Polega on, ten komunizm, na tym, że oczekujemy aby "oni" dali pieniądze na... na wszystko, żeby stworzyli miejsca pracy, żeby "oni" poprawili szkolnictwo, drogi i wiele innych dziedzin życia. "Oni" to jakiś twór który po zastanowieniu okazuje się zwykłym niekompetentnym, nienażartym potworem. Poprzez rozrośniętą administrację "oni" przeszkadzają nam żyć i pracować. Żeby "oni" dali to muszą komuś zabrać. Zgadnijcie, komu zabiorą???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 15.04.2013 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Piotrze, niestety pracuję z młodzieżą ZSZ i Techników i moja wypowiedź bierze się nie z moich przemyśleń tylko z informacji zwrotnej młodzieży. Takich którzy są zadowoleni, uczciwie wynagradzani, bez kantów i szwindli to znam kilku. Reszta wpada odwiedzać stare mury lub po prostu spotykam ich na ulicy. Wtedy zawsze pytam jak im wiedzie się. Słuchanie tego co wyprawiają pracodawcy powoduje że włos jeży się na głowie.Uważam że szkolnictwo nie spełnia swojej roli w sposób należyty, ale wina nauczyciela jest nikła. Potrzeba zmian systemowych i gigantycznych nakładów bo opóźnienia w tej dziedzinie sięgają już ponad 30 lat. W warsztatach, już nie szkolnych, ale Centrów Kształcenia Praktycznego stoją maszyny z lat 50-tych i 60-tych. Zdarzają się pojedyncze maszyny kupione w ciągu ostatnich kilku lat z funduszy unijnych, ale te stoją nieużywane bo nie ma pieniędzy na ich eksploatację i materiały. Uruchamiane są wtedy gdy przyjeżdża jakaś delegacja np. z miasta partnerskiego z innego kraju.Uważam że nauczanie na sucho, według instrukcji, nie ma większego sensu. Co z tego że młody człowiek napisze jak wykonać dany element jak w życiu żadnej maszyny nie obsługiwał, a co najwyżej stał koło niej lub zobaczył ją na obrazku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OjStary 15.04.2013 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 . Zauważyłem w ostatnich miesiącach - zdecydowanie zwiększoną ilość wypowiedzi - tak po prostu - niesamowicie nieortograficznie napisanych, z jakąś dziwną składnią jakby pisali to osobnicy/czki których językiem ojczystym chyba nie jest język polski. Dawniej ludzie dużo czytali i pisali. Kto dziś czyta dużo książek ? Pomijam nielicznych pasjonatów ... A jak wygląda pisanie np prac z języka polskiego ? 1) znajdź w internecie 2) kopiuj 3) wklej .... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.