Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakość szkolnictwa...


beton44

Recommended Posts

Nowe maszyny kiepskiemu nauczycielowi nic nie pomogą. Definicjusz dobrze gada. Spójrzmy w lustro i powiedzmy uczciwie. Co oprócz wytykania błędów i narzekania zrobiliśmy by było lepiej? Ja spokojnie w nie patrzę, bo moja szkoła działa od lat. Chciałem się czegoś nauczyć , założyłem szkołę:D Tylko zamiast narzekać, po prostu zbudowałem ją po swojemu. Na razie nie ma drugiej.

 

Hoshimin mówił: "piszcie choćby patykiem na piasku".;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... no to się Wam przyznam. Również mam, prawdą jest że znikome, doświadczenie z nauczaniem (jestem w pewnej tajemnej dziedzinie specjalistą:oops:). Powiem że kiedy słuchacze płacą za kurs, jest wszystko w porządku. Oni są zainteresowani a ja czuję się jak ryba w wodzie. Kiedy płatnikiem jest UP, to jedna wielka katastrofa. To są przyzwoite pieniądze ale ja tumanów firmować nie chcę. Zrezygnowałem. Wiem, że dzisiaj nie wolno stosować kar cielesnych, ale żeby tak liczna, super wykształcona (wszyscy z "magistratem"), posługująca się socjotechniką, posiadająca związki zawodowe grupa zawodowa dała się ograć przez zgraję niekompetentnych do tego nielicznych kuratorów i rządy. Strajki były o uposażenie ale co Wam przeszkadzało upomnieć się jeszcze o godne traktowanie. Smarkaczom wolno wszystko... Wy robicie za "pazia do bicia". Myślę, że Wam nie zależy, nie będziecie się wychylać,.... a należy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabolało? Przepraszam. Kiedy jest się młodym to bardzo wielu rzeczy po prostu się nie jest świadomym. Potem praca w kręcącym się już koślawo kieracie, osobiste życie.... po prostu tego się nie zauważa.

Mną wstrząsnęło kiedy moje dzieci poszły do szkoły. Do dwunastego roku smarkacze to dzieciuchy ale już po... to mali ludzie, których należy traktować poważnie, rozliczać, wymagać odpowiedzialności za uczynki. Jakaś pomoc w analizie wiersza, w zadaniu z matematyki.... Z niecierpliwością oczekiwanie na powrót dziecka, bo; co dostaliśmy za pracę domową? ... pani nie sprawdzała! Nic tak nie zabija jak brak należnej nagrody. To, u mojej przedwojennej nauczycielki nie miało prawa się zdarzyć. Inny sposób rozwiązania, inna analiza,... ? Pani postawiła "palę", bo nie to poeta miał na myśli... zamiast uzasadnij. Schemat, nuda, beznamiętny tembr głosu, żadnych odniesień do ciekawego zastosowania, do anegdoty, do życia... Szkoły średnie już są bezsilne, nie ma czego ratować. Tu chodzą nie dzieci, ale cioły "zaopiekowane" przez durnowatych bezczelnych rodziców. Ja tę batalię o moje dzieci przeciwko nauczycielom, rodzicom, przegrałem z kretesem.

Moją szerszą opinię na temat przesłałem @perm'owi ( bo Go lubię).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Moją szerszą opinię na temat przesłałem @perm'owi ( bo Go lubię).

Zapewne niepowetowana to dla ludzkości strata , bo perm jest chytrus okrutny i społeczeństwu nic nie powie , co w owej pogłębionej analizie się znalazło.

Ufać jedynie Panu Najwyższemu nam pozostaje, że wysiłek włożony w opinię, uszczerbkiem na zdrowiu autora się nie odbije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepeg, nie znam opinii szczerej, ale mam dziecko. I smiało powiem, że szkoła najbardziej nauczyła je konformizmu. Miałam przykład w tym roku. Była awantura, bo III klasistom (gimnazjum) i tak już obciążonym godzinami dołożono dodatkowo wos (który podobno skończyli w ub roku) i informatykę, która w wydaniu akurat tej szkoły jest fikcją. W rezultacie plan lekcji wyglądał co dzień 8-15 lub 16 ale lekcji w tym nie było. Np środa - matematyka, biologia i reszta tzw śmietnik - wos, plastyka, religia. Do 16,30 Zaczęliśmy protestować. Poszedł list podpisany przez większość, że nie chemy dla naszych dzieci bezsensownego siedzenia w szkole. Że mogą być lekcje dodatkowe, ale niech to będzie matematyka, polski, fizyka a nie informatyka (która w tym wydaniu jest kpiną z informatyki) czy wos prowadzony przez panią od spiewu. Niestety, akurat te panie nie miały pensum.... Cóż, na drugi dzień dostaliśmy maile w żebraczym tonie rozsyłane przez panią od informatyki napisane przez "podobno jedną z mam" że biedna pani od informatyki pensum mieć nie będzie, ze już ktoś wczoraj z wosu dostał 1 a średnia się liczy do liceum, że nauczyciele będą się mścić. Super, prawda? No i po kolei rodzice wycofali się z protestu. Czego nauczyły się dzieci z tej lekcji? Młoda podsumowała - władza i tak swoje osiągnie a uczniowie w tej szkole to zło konieczne. Młodzież 16 letnia dużo rozumie. Ja, cóż, olałam w końcu, zwalniałam ją w środy z lekcji, miała zwykle dzień wolny po 2 godzinie. Na uwagę o absencji wzruszyłam ramionami a pani nie odważyła się na dalsze komentarze. Przyjełyśmy obie z młodą opcję - oni mają dzieci w nosie, my mamy ich. Liczą się tylko stopnie i żeby już wyjść z tej szkoły. Jednej z lepszych w Łodzi, podobno... Więc żadnej pomocy szkole, żadnej organizacji czegoś, zero mojej aktywności, nauka. Nigdy, dotychczas, nie miałam takiego niesmaku. Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

EZS Twój heroizm w walce o wykształcenie i wychowanie latorośli mi imponuje, ale zastanawiam się czy to cokolwiek zmieni ?

Ten świat jest chyba tak urządzony, że starzy muszą być skazani na "niesmak", patrząc na swoje pociechy.

Mój "Kretyn Jedyny" przyniósł mi ostatnio jakieś zadanie konkursowe z fizyki, którego klasa z panią nie mogła rozkminić przez godzinę a ja wapniak rozwiązałem je w pamięci na poczekaniu pomiędzy jednym a drugim sztachem papierosa.

I zastanawiam się po cholerę mi ta umiejętność, wpajana przez przedwojennych nauczycieli, skoro liczyć i ustawić się odpowiednio w życiu każde z nich potrafi lepiej ode mnie?

Ba! Filozofia jaką prezentują rówieśnicy mojego Października, przewróciłaby niejednego starego i doświadczonego pragmatyka.

To w końcu ich życie. Może wytną kiedyś w pień ortografię, składnię i literaturę, które okażą się dla przeciętnej jednostki, jedynie uciążliwym balastem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... @perm, ja bym się bał, ponieważ sam siebie się boję a priv to święta rzecz.

@Pepeg, Pan jest ciekawy, uszczypliwy, czy zatroskany? Proszę się nie krępować, ja już leżę : "sam uważam się za ofiarę powojennego szkolnictwa". Widzę, że jestem w życzliwym mi towarzystwie, które z troską się do mnie odnosi.... A tak poważnie, to ze wszystkich wypowiedzi wynika, że bardziej ode mnie chory jest system oświaty. Macie jakieś pomysły ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak tak słucham rozwiązań o dzisiejszym szkolnictwie, to wydaje się, że lepiej zacząć uczyć dziecko w domu ;-) a tak szczerze powiedziawszy to wśród moich znajomych nauczycieli jest jedno wielkie narzekanie na dzisiejszą młodzież, że pasjonatów jest kilku w roczników, że nikt nie myśli logicznie, kreatywnie, nikogo nic nie interesuje. Faktem jest że sami nauczyciele też nie zawsze mają najwyższy poziom i niektórzy po prostu nie powinni uczyć. Wydaje się jednak, że za obecną sytuację winny jest system i nie dostosowywanie się do zmian np. przy nauczaniu informatyki..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale służba zdrowia z czegoś wynika...

Młodzież w szkole uczy się konformizmu, ustawiania i robienia testów. Dom rzadko kogo wychowuje, bo rodzice już przeszli podobne szkoły. To skąd mamy potem brać myślących, empatycznych i dobrze wychowanych lekarzy????? Jak wymrą ci starzy, to zostanie to, co sobie sami wychowaliśmy. Cwaniacy, karierowicze i chamy. Takich uczymy, takich mamy.... Nie ma co narzekać.

 

A'propos moja młoda, w ramach ustawiania się została laureatem konkursu (przyjmą do każdego LO ;) ) Kosztowało ją to multum pracy własnej a nie pracy w szkole. Dziś jest rozdanie nagród itd ale pani "zapomniała" jej powiedzieć. Dobrze, że koleżanka z innej szkoły powiedziała (bo to szczebel wojewódzki) i poszła dopytać. No tak, wiedzieli, ale co to za uroczystość, czym się przejmować. Jednak w sprawozdaniach i internecie finalistami chwalą się na pierwszym miejscu. Życie. Nawet nie wiedziałam, jak to dziecku wyjaśnić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze myślałem, że wychowanie odbiera się w domu. Dobry nauczyciel wspomaga ten proces, kiepski nie powinien mieć nań większego wpływu.

 

Też tak myślałam. Ale jak dom nie wychowuje?? To mamy dwa wyjścia - albo wychowa szkoła albo będą niewychowani, zajmą stanowiska i... utrudnią nam życie :)

Ja nie mam na myśli indokrtynacji, patriotyzmu itd. Ja myślę, że szkoła powinna wpoić 1. dumę z tego, że mogę się uczyć w TEJ szkole 2. podstawowe zasady typu - jak ktoś mówi to słucham, jak rozmawiam ze starszym, to stoję, wiem, co mam zrobić z rękami, umiem powiedzieć pięć zdań bez eeee yyyy i dłubania w nosie, mam odruch pomocy osobie, która sobie nie daje rady.

Ale do tego potrzebni są nauczyciele, którzy sami są wychowani i nie potrafią inaczej, są konsekwentni i szanują siebie i swoje słowo. Tak mało i tak dużo.

Takich kiedyś znałam, teraz nie widzę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadząc po utyskiwaniach, niechybnie zbliża się koniec świata:cool:. A nie jest to czasem tak, że problem jest stary jak ludzkość? Kolejne pokolenia dzieciaków broją w nowy, niezrozumiały dla rodziców sposób, a kolejne pokolenia malkontentów nie widzą w tym reguły. Wszak już Platon przed śmiercią był rozgoryczony i nie widział możliwości poprawy ludzkości. Gdyby nie zaraza, pewnie spotkałby go los Sokratesa czy Arystotelesa. Zginął by z rak tych których uczył i wychowywał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
...

@Pepeg, Pan jest ciekawy, uszczypliwy, czy zatroskany? ?

Prawdę mówiąc, to wisi mi co sobie wybierzesz. Proszę się nie krepować i śmiało zaczerpnąć garściami.

Po raz kolejny szkoła wchodzi na wokandę, chyba po to by dać upust nieustającym frustracjom i lękom.

 

Całe szkolnictwo polskie przypomina mi wyuzdany grupenseks z elementami pedofilii.

Tutaj każdy dyma każdego na wszystkie możliwe sposoby a ,co najciekawsze, podnietę osiągają również ci, którzy w procesie dymania nie uczestniczą bezpośrednio tylko to oglądają i komentują.

EZS już nam powiedziała ( nie pierwszy raz zresztą ), jak to zniesmaczona owym porubstwem sprawę wzięła we własne, spracowane dłonie i ...sama, osobiście wydymała cały system oświatowy , bo , jak mówi , cytuję :Jak wymrą ci starzy, to zostanie to, co sobie sami wychowaliśmy. Cwaniacy, karierowicze i chamy. Takich uczymy, takich mamy....

Tak, tak. A co Wy się tak tym dramatycznie przejmujecie ? Wam w większości zostało już bliżej niż dalej ( a jeśli jeszcze nie , to lada moment) ,i to oni będą się w swoim sosie taplać a taka walka siłaczek na rubieży, powoduje tylko ,że zamiast odpowiednio przygotowanego chama, wypuszczamy silnie nieasertywnego dziwaka. Oni świata nie zbawią , nie przywrócą społeczeństwa do ideałów i kultury ojców swoich.

 

Jak pamięcią sięgam, zawsze starzy narzekali na młodych, wieszczyli koniec cywilizacji, upadek obyczajów i ogólną apokalipsę.

Cieszmy się tym życiem, które nam zostało, oni sobie dadzą radę, jako i my daliśmy a za 20-30 lat sami też będą narzekać na przyszłe pokolenia, które znowu ociera się o degrengoladę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, Pepeg, oczywiście. Ale nie narzekajmy jednocześnie na grubiańskich i olewających lekarzy, chamowate panie urzędniczki, władze wszelkiego szczebla, które dbają jedynie o własny stołek itd. Nasz chów, nasza praca...

 

Nie uważam, ze to kwesta brojenia młodzieży. Ani tego, że zawsze było narzekanie na młodzież. Ja na młodzież nie narzekam. Ja narzekam na otaczające mnie schamienie obyczajów. I nie zgadzam się na to. I nadal uważam, że powinny być jakieś ostoje wzorców a taką naturalną ostoją powinna być szkoła. Praca w szkole powinna być pożądanym zaszczytem a nie przechowalnią nieudaczników... A potem zgodnie z wzorem - ksiądz, lekarz, aptekarz... :)

 

Dlaczego lekarz w GB sobie nie pozwoli na lekceważenie pacjenta? Ba, nawet polski lekarz od razu jakiejś ogłady tam nabywa.. Dlaczego, jak moja córka chodziła rok do szkoły w Anglii, to kilka razy byłam pytana, czy nie mam zastrzeżeń do nauczycielki? Zawsze pierwszym pytaniem pani dyrektor było- czy nie mam uwag. I moje uwagi uwzględniali! Dlaczego, jak szłam tam do urzędu, to byłam podawana "z rąk do rąk" przez różnych pomocników, żebym szybko załatwiła wszystkie sprawy bez najmniejszych kłopotów? Da się. Ale w Anglii by nie założyli nauczycielowi kosza na głowę (coś przeoczyłam?), lekarza nikt nie pobije w przychodni (choć wcale lepiej nie leczą). Są chronieni prawem no i nie ma tej medialnej nagonki niszczącej resztki autorytetów. A u nas- sponiewierać, to będzie można nie zapłacić. A kiepsko opłacani przedstawiają małą wartość. łatwo dokopać. Skopani, potulni, wytresowani uczą następców, którzy od małego wiedzą, ze kopać można. I tyle. Chamstwo górą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo w Anglii masz porządek taki sam od stuleci. Oliver podskakiwał, łeb mu ścięli i tyle. Reszta jeśli się zmienia, to pod kontrolą i mało radykalnie. U nas lud wywalczył sobie prawa i teraz siorbie kawę w pegeerach. Dlaczego szkoła ma być ostoją, jeśli chodzi do niej na równych prawach cham, jak i cnotliwy młodzieniec? Konkurs na jej dyrektora, może wygrać zarówno jeden, jak i drugi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Chamstwo górą.

Niewątpliwie, górą.

Tylko jeśli przyjmiemy ,że skoro człowiek ma zdolność do wyrabiania w sobie nawyków a zachowania atawistyczne, oprócz swojego pochodzenia i naszego z nim (czy chcemy, czy nie) związku , niosą także i w nas , homo sapiens, element przetrwania, to nie dziwne wcale powinno nam się to wydać.

Chamstwo w wielu społecznościach jest wyższą formą mimikry oraz sposobem na lepsze, łatwiejsze życie, zdobywanie i posiadanie. Ja się nie dziwię.

Przykład angielski mnie nie przekonuje i nie zmienia mojego podejścia.

Niektóre zwierzęta a szczególnie człowiek i Polak jest istotą endemiczną. Przeniesiony na obcy grunt wynaturza się i aklimatyzuje lub ginie.

Anglik ze swoją kulturą i nawykami jest całkowicie innym gatunkiem.

Nikt ci tak dobrze nie obrobi dupy jak rodak, szczególnie na obczyźnie.Tak już mamy.

 

Powróćmy do tezy z pierwszego posta.

Zgadzam się z autorem, który widzi marność naszej szkoły na podstawie obserwacji dziwacznych form fleksyjnych, frazeologicznych, leksykalnych i jakich tam sobie jeszcze nie wymyślono w normach.

Pytanie jednak mam zasadnicze, czy jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić?

Dopuszczam do siebie myśl, że grubiański lekarz może dobrze leczyć, trudno mi się pogodzić ,że cham wykłada literaturę lub uczy etyki, czy w ogóle uczy czegokolwiek.

Ale jeśli już cham uczyć "musi", to stworzy sobie chama i nikt tego nie zauważy poza garstką wymierających powoli dinozaurów nieprzystosowanych do nowych warunków.

W środowisku buraków szokiem jest zachowanie inne niż buraczane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkurs na jej dyrektora, może wygrać zarówno jeden, jak i drugi.

Jak to milo, że ktoś jeszcze wierzy w ideę konkursów.

Piotrze, słowo "konkurs" istnieje po to by nie można było zarzucić władzom nepotyzmu. Obecnie w moim regionie do konkursów staje zwykle jedna osoba, bo zabrakło już pożytecznych idiotów startujących do konkursów tylko po to by legitymizować "najlepszego kandydata". I to dzieje się nie tylko w szkolnictwie, gdzie dyrektor jest nic nie znaczącą personą w trybach machiny samorządowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@perm, przepraszam za uwagę na temat priv, ale to miał być sygnał dla tych, co chcieliby Cię molestować.

... Gdybym tak mógł jak nie mogę (za cały pomysł, podpatrzony we Włoszech, nie dam głowy) to, wykorzystałbym schemat pracy klas, kiedy do ćwiczeń językowych, chemicznych, i innych, uczniowie dzieleni są na grupy. Takie rozwiązanie pozwalałoby uczniowi na wybór nauczyciela a nauczyciel taki wybór uznaniowo by akceptował. Wykładowcy mieliby płacone od "łebka" ; za mniej liczną grupę "specjalnej troski", więcej. Uczniowie zyskaliby wpływ na jakość wykładowcy i przygotowanie do dalszej edukacji.

Obecnie uczeń nie musi się uczyć a lepsze oceny to obciach. Wyobrażam sobie, że w ten sposób wszystkim wzrośnie dyscyplina i morale.

Czy wiecie że tłumacz Karl Dedecius i Zbigniew Herbert mieli w ogólniaku w różnych miejscowościach, w różnych latach tego samego nauczyciela od języka polskiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...