Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

No to jadziem...


Recommended Posts

Cześć.

 

Jestem tu nowy i nic nie wiem.Wlazłem tak sobie przypadkiem na forum i od strzała trafiłem na wpisy kolegi Netbeta i jego szacownej małżonki.Przy kilku kromkach chleba ze smalcem przewertowałem kilkanaście stron i, jak to mówią,szczęka mi opadła:jawdrop:.Podpierałem kilka razy,nic nie pomogło.Ci ludzie to rewelka.Na którejś tam z kolei stronie kolega Netbet uświadomił mi straszliwą prawdę.Podał listę użytecznych do budowy domu narzędzi.Patrzę na to,czytam raz,drugi,sześćset pindziesiąty ósmy i uświadamiam sobie,że większość tych rupieci mam szczęście posiadać.No więc myślę,kurde,skoro mam te graty to dlaczego nie spróbować zbudować domu?!!A co to ja gorszy? No i poszło.Zwołaliśmy z żoną moją Sylwią domową konferencję i we dwójkę( Herman - nasz psiak - nie brał udziału w dyskusji bo zżerał kość) zabraliśmy się do planowania.Wnioski z debaty:trzeba wybrać to i tamto,policzyć kupę rzeczy,obejrzeć co się da a czego się nie da to nie szkodzi,ale najważniejsze czytać,czytać,czytać klasyków a w szczególności kolegę Netbeta.Czyli ja - GupiRomek i moja kobieta-Sylwia - będziemy niuchać w temacie aby móc ulepić chałupę! :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No, trochę już wiesz!

Wiesz, ze nic nie wiesz a to znacznie więcej od mniemań!

:lol:

Wybrałeś, jak myślę, dobrą drogę do budowy domu.

Czytaj, myśl i nie wierz ślepo we wszystko, co napisane!

Znalezione rozwiązania staraj się zweryfikować w kilku innych miejscach/ wątkach.

Sieć i to forum są dość duże.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie,że ludzkość dodała słowa otuchy.Dziękuję.

W toku dalszych badań odkryłem,że budowa domu wymaga sporych środków finansowych.Rozbiliśmy z żoną świnię i po przeliczeniu drobnych wyszła nam paskudna suma 773 zł i 35 groszy.Jakby nie patrzył to trochę nam brakuje.Choć z drugiej strony gdybyśmy mieli 0 zł i 0 groszy sytuacja przedstawiałaby się gorzej.Coś się wymyśli i nie ma co sobie zawracać głowy duperelami.W końcu z Krakowem też nie kombinowali przez parę miesięcy tylko dłużej.Jakiś sens życiu trzeba nadać a nie tylko pierdzieć w fotel przed kompem.Ustaliliśmy priorytety i wyszło nam,że mały własny domek to coś znacznie lepszego niż małe cudze mieszkanie z debilami z lewej,prawej i z góry.Oczywiście nie zamierzam detonować we własnej chacie granatów czy strzelać z katiuszy,lecz jakaś swoboda działania lub brak tej swobody u sąsiadów zza ścian byłaby pod koniec trzeciego dziesięciolecia życia raczej wskazana.Przejrzeliśmy jakieś pół miliona projektów,jedne lepsze,drugie gorsze,stanęło ogólnie na tym,że domek będzie mały,ok. 80 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej.Parterowy z takim poddaszem,które od bidy można by było przerobić na jakiś mały pokój na wypadek gdybym był zmuszony uciekać przed patelnią Sylwii.Na razie obstajemy przy projekcie SEZAM.Parę szczegółów się zmieni: wywalimy kominek,dechy ze ścian i takie tam.Jeden komin więc wystarczy choć to pewnie i tak za dużo dla zdrowia zważywszy na fakt jak napierdolił się z kominami kolega Netbet.Ale dobra,niech będzie bo inaczej dupy w zimę mogłyby się pokryć szronem.Wspomniany przeze mnie mistrz raczył wspomnieć o różnych elementach domu,które to nazwał "gównami".Długo szukałem listy owych "gówien" i w końcu doszedłem do wniosku,że miał na myśli części składowe domu szczególnie nieprzyjemne do wykonania.Też mam takie "gówno" w planach.Dla mnie to będzie strop,który w projekcie określany jest jako gęstożebrowy.Nie chcę go bo ubzdurałem sobie,że to kupa roboty.Znalazłem coś co się nazywa lub może nazywać stropem panelowym.Oczekuję na litościwą duszę,która mogłaby mi wyjaśnić czy można sobie rzucić taki strop na chatę zamiast gęstożebrowego z tymi dziwacznymi kamieniami i masą żelastwa i czy przyniesie to jakieś wymierne oszczędności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie - zacząłeś dobrze, bo od zrewidowania skarbonki.

Potem, niestety, polazłeś w maliny, jak prawie wszyscy...

Projekt, projekt, projekt.... przeróbki, poprawki dopasowania do chciejstw...

Już strop stawiasz....

 

Jak chcesz mieć dom DOBRY i do tego TANI w utrzymaniu oraz TANI w budowie to doradzałbym ponowny głęboki namysł...

Działkę już masz?

Bo jak masz - to jest GORZEJ!!!

Będziesz musiał się do niej dopasować...

Jak nie masz - to możesz wyszukać taką, która TOBIE jest potrzebna, aby ten dom na niej zbudować.

 

Załóżmy, że masz już ten dom w stanie, w którym go widać... sso na ten przykład...

JAK masz zamiar go zasilać?

CZYM?

ZA ILE?

Bo on potrzebuje tyle, ile potrzebuje i nie uciekniesz od tego wydatku, albo wbijesz się w futra i swetry od września do kwietnia...

Warto by było tak go zrobić, aby potrzebował mało a dodatkowo - prawie wszystko, czego potrzebuje SAM sobie robił z tego co ma wokół.

 

Ty z hrabiów jakichś jesteś?

:lol:

Wtedy wyjścia nie masz...

Pałac potrzebny... bywanie i przyjmowanie towarzystwa... bale (sala balowa) kuligi...

Bo jak Ci bliżej do włościaństwa, to... kupując tylko działkę MOŻESZ automatycznie nabyć prawie wszystko, co do postawienia domu na niej jest potrzebne.

Niestety wymaga to tego, aby WIDZIEĆ to, na co się PATRZY.

 

Czasem zupełnie ohydny kawał ugoru jest dokładnie tym szczęściem, które pozwala na realizację wspaniałych zamierzeń.

Bardzo istotne jest ustawienie domu do stron świata.

Wściekle ważne - na czym się go stawia, i tu piaski są najlepsze a bagno najgorsze, przy czym...

Bagno daje ocean ciepła niskotemperaturowego - gratis a piachy - prawie nic.

Planujesz hypokaustum?

Bo warto...

Wsparcie solarne?

Co z ogrzewaniem? Gałka na ścianie, dom kabelkiem do elektrowni podpięty i płacenie faktur, co wzrosnąć mają (jak piszą, straszą i przewidują) o około 60%? A jak wichurka kabelek zerwie - to z płaczem do mamy?

 

Dobry dom zaczyna budować się od przyjęcia założeń - JAK I ZA ILE MA DZIAŁAĆ.

Potem rysujesz serce domu, które go przy życiu utrzymuje... kotłownię, siłownię czy pomieszczenie techniczne - jakbyś nie nazwał...

TAM MUSI SIĘ ZMIEŚCIĆ WSZYSTKO, CO POTRZEBNE!!!

POTEM dorysowujesz dookoła czy z boku te salony, sypialnie, kuchnie czy wychodek...

I jak już masz taki szkic - leziesz do jakiego architekta.

I TAK do niego poleziesz z "wybranym cud projektem" dla zrobienia adaptacji, bo bez tego ani rusz!

Za niewielką dopłatą masz projekt indywidualny, ale dopracowany i w pełni realizowalny zamiast "składaka", w którym kierbud siwizny będzie dostawał, aby jako tako posklejać to co dostał jako PROJEKT.

 

I coś jeszcze...

Najdoskonalszym domem od wielu wieków, co udowodniły całe pokolenia, jest ZIEMIANKA.

Ma też wady, bo z oknami w niej trochę problem, ale... RESZTA JEST BEZ ZARZUTU i działa IDEALNIE.

Potraktuj tę uwagę jako eksperyment myślowy a nie jako próbę wmulenia Ci domu za posiadaną w tej chwili sumę!

(Choć akurat by starczyła!)

:lol:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje mi tu dalszej części wypowiedzi...

"Straszliwe gupoty wypisujecie."

- BO?

 

Zasugeruj lepsze podejście niż gruntowny namysł - jak ma działać i GDZIE w 80m2 zmieścić kumatą kotłownię...

Chyba, ze kociołek elektryczny i gała na ścianie + fakturki...

 

Szalenie jestem ciekawy TWOJEGO podejścia do takiego problemu.

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasugerował bym kominek z płaszczem wodnym,ale taki ,,nienormalny" trochę.Bo to w latach kryzysowych do lasu nazbierać można a w dostatku kupić,póki co bardzo tania energia cieplna.Nienormalny dlatego,że od strony salonu szyba w ścianie a cały bajzel w pomieszczeniu gospodarczym.Bałaganu w domu nie będzie a w pomieszczeniu gospodarczym wystarczą dodatkowe drzwi coby drewna po salonach nie nosić.Jeżeli do tego damy sporo izolacji to i raz na trzy dni wystarczy napalić mając jakiś zasobnik na gromadzenie ciepła.Póki co,tyle na temat ,,kotłowni".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszliwe gupoty Adam.

A ja się do stylu wypowiedzi przyzwyczaiłem ,jest to z pozoru chaotyczne ale to co napisał Adam z typowym dla niego humorem,

zawiera pewnego rodzaju instrukcję .

Mając pieniądze , ogranicza nas wyobraźnia i na odwrót ,ale mając już działkę ograniczeń jest już więcej itd .......

 

Zanim się wyda choć 1 złotówkę trzeba wiedzieć na co ,a mało nadzianego inwestora nie stać na błędy .Jeżeli się nie wie to będzie bolało i skończy się jak w starym porzekadle pierwszy dom dla teściowej drugi....itd ,albo drugiej szansy nie będzie.

GupiRomek chce sam budować dom i to będzie mały domek ok. 80 metrów, czyli Bill Gates nie jest jego tatą ,ale przy takich założeniach jest to coraz bardziej prawdopodobne że osiągnie zamierzony cel .

Edytowane przez animuss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne, ale...

Zmieść to w 80m2 domu...

 

O przemyśleniu takiego problemu tu piszę!

 

Adam M.

 

Tak.Pomiszczenienie gospodarcze - kotłownia musi być .Daj mi 8m2 a wstawie tam kominek,bufor,pralkę i jeszcze teściowa się zmieści ,nie wspominając o suszarce do ciuchów.Na 80m2 domek to i 1000-800L buforek starczy na kilka dni bez palenia.Dłuższe nóżki buforka i nad kominkiem wlezie.A wszystko na grawitacji bez pompek-srompek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odzew.Jak już na temat to powiem,że to budujące.:D

Kolega Adam z ziemianką nieco przesadził.Dzisiejsze koszty ziemianek i to wcale nie tych ekskluzywnych znacznie przekraczają sumę jaką dysponujemy. Dziadek mi opowiadał,że w czasie wojny za siedemset dzisiejszych złotych to mógłbym może i zbudować przyzwoitą ziemiankę,ale standard życia w niej dyktowałyby przeważnie wszy.:yes: No,ale koniec żartów.Działka jest.Mamusina.Plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza zbudowanie domku spory kawałek za mamusiną chatką,dalej jak linia innych domostw.(Teren wiejski) Działka jest duża tak więc po zbudowaniu domu można jeszcze nakupić sobie Jelczów i dla jaj pojeździć po posesji.Miejsca dosyć.Pod wodę można się podłączyć przy mamusi,nie ma problemu również z prądem choć to także na nasz rachunek,więc kopanie rowów nie będzie stanowić Bozia wie czego.Z sondy wynika,że dom możemy sobie ustawić jak chcemy.I tu ukłon w stronę słońca.Rzuci się solary na dach,które jeśli będą miały ochotę to dogadają się z centralnym ogrzewaniem (czyli z piecem na miał) co do kolejności zadań bojowych.Dlaczego na miał? Ano dlatego bo taki piec posiadają teściowie i wielce sobie chwalą.Nie pisałbym o tym zachwycie gdybym sam tego nie sprawdził wielokrotnie w sezonie zimowym.Przed wielu,wielu laty miałem nieprzyjemność palić węglem.Urwanie dupy bo nie było to ogrzewanie wymuszone,szła kupa węgla i trzeba było latać na okrągło dokładać.Z ciekawości zmierzyłem się przez pewien okres z piecem teściów i jest ok.W zimę poszło im mało miału a zima była straszna tego roku:mad:, dokładka raz na dwa dni,syfu nie ma za wiele,kotłownia malutka, w całkiem niezłym stanie po pięciu latach funkcjonowania.Wchodzę w to,mówię do nich bo przynajmniej wiedzą co i jak i pomogą życzliwym zrzędzeniem:yes: Pomieszczenie na miał jest już do dyspozycji.Da się palić również drewnem.Na inne patenty nie mamy szmalu,ale dzięki za rady,przynajmniej poczytałem co i jak i wiem nieco więcej.Jak wyłączą prąd to mam takiego rupiecia,który się tym zajmie.Latem solary wezmą się za ciepłą wodę a ja walnę sobie piwko8-).

Z salonów,kuligów i balów z bólem serca zrezygnowaliśmy,wizja była kusząca,nie powiem,ale my prości ludzie jesteśmy i zadowolimy się drzewem w ogródku.

No,ale co z tym cholernym stropem??? Proszę o wsparcie Szanownych Wiedzących.Coś mi się wydaje,że przy takim panelowym stropie odpada mi tynkowanie i da się to zapaćkać zwykłą masą szpachlową.Czyżby to była bzdura? :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piec teściów zadecydował.A mogło być prawie za darmo.Szkoda

Być może zbyt pobieżnie zerknąłem na ten patent.Coś jednak mi mówi,że nie wygląda tak całkiem cacy.Poza tym nie chcę raczej widzieć w pokoju żadnego kominka,żadnego płomienia bo mi się to źle kojarzy.Mam słabość do drewna i chyba z trudem przeżyłbym wrzucanie takiej, dajmy na to, buczyny do ognia.:lol:

Jak już wspomniałem wywalam ten drugi komin aby uprościć budowę domu,nieco na niej zaoszczędzić.Pozostanę przy tym na razie zachowując jednak w pamięci radę kolegi bo wszystko może się zdarzyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Rozbiliśmy z żoną świnię i po przeliczeniu drobnych wyszła nam paskudna suma 773 zł i 35 groszy.Jakby nie patrzył to trochę nam brakuje.Choć z drugiej strony gdybyśmy mieli 0 zł i 0 groszy sytuacja przedstawiałaby się gorzej.Coś się wymyśli i nie ma co sobie zawracać głowy duperelami.W końcu z Krakowem też nie kombinowali przez parę miesięcy tylko dłużej.Jakiś sens życiu trzeba nadać a nie tylko pierdzieć w fotel przed kompem.Ustaliliśmy priorytety i wyszło nam,że mały własny domek to coś znacznie lepszego niż małe cudze mieszkanie z debilami z lewej,prawej i z góry....

 

skoro świnia rozbita i cos tam jest, to można zaczynać! resztę ... sie dozbiera:D:D

 

wywołany do odpowiedzi wpadłem się przywitać...zacząłem czytać... i ... pogratulować podejścia do tematu... tak trzymać!:yes:

 

pozdro

NETbet

 

p.s.

 

alesz się to fajnie czytało... oj...oj... myslę że będę miał co czytać..oj...oj... lubie takie teksty...

 

pomijam wywody "podpowiadaczy" ... bo na tym etapie możesz je olać... nic ci nie pomogą ... to TY wiesz jaki chcesz mieć DOM, TY wiesz co ma w nim być, to TY przewertowałeś milion projektów i znalazłeś ten co TOBIE pasuje.

instalacje, ogrzewanie.... zawsze można dopasować "pod siebie"

dom energooszczędny - adam_mk - widziałeś zasobność świni? oszczędź nas...ziemianka? daj spokój....

kotłownia... bez jaj... na 6-8 m2 można spokojnie "postawić" kotłownie na paliwo stałe ze wszystkimi dostępnymi bajerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam takie "gówno" w planach.Dla mnie to będzie strop,który w projekcie określany jest jako gęstożebrowy.Nie chcę go bo ubzdurałem sobie,że to kupa roboty.Znalazłem coś co się nazywa lub może nazywać stropem panelowym.Oczekuję na litościwą duszę,która mogłaby mi wyjaśnić czy można sobie rzucić taki strop na chatę zamiast gęstożebrowego z tymi dziwacznymi kamieniami i masą żelastwa i czy przyniesie to jakieś wymierne oszczędności?

...strop panelowy? po co ci on? nie wiem ile on kosztuje i pomijam to, ale zaangażowanie sprzętu jest znaczne i na pewno nie tanie

SEZAM .... jeżeli to ten sam na który trafiłem - to zastanawiałbym się nad mozliwością wywalenia stropu ( nie jestem konstruktorem )

po co ci strop betonowy w parterówce gdzie poddasze będzie miało - strzelam - jakieś 2 m wysokości w kalenicy ? co na takim poddaszu zrobisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...strop panelowy? po co ci on? nie wiem ile on kosztuje i pomijam to, ale zaangażowanie sprzętu jest znaczne i na pewno nie tanie

SEZAM .... jeżeli to ten sam na który trafiłem - to zastanawiałbym się nad mozliwością wywalenia stropu ( nie jestem konstruktorem )

po co ci strop betonowy w parterówce gdzie poddasze będzie miało - strzelam - jakieś 2 m wysokości w kalenicy ? co na takim poddaszu zrobisz?

 

Siemka.Gratuluję chaty.Fajnie,że dodałeś kopa rozruchowego w pierwszym poście:D A co do stropu to zabiłeś mi niemałego ćwieka:confused: podczas prac w łepetynie wyszedłem z założenia,że chata powinna posiadać strop.Przynajmniej większość projektów zawiera taki wynalazek.Nawet w parterówkach.Nie potrafię sobie wyobrazić braku stropu betonowego.Nie widzę tego.Miałoby to być otwarte w każdym pomieszczeniu aż do dachu czy jakieś podwieszane sufity na legarach z drewna?Fakt,że mogłoby to uprościć pracę bo konstrukcję strzelić to pikuś.Aaaaaaa... piszę te słowa i jednocześnie rozmawiam z żoną a ona mi gada,że pachnie tu genialnym pomysłem:D napisz proszę co dokładnie miałeś na myśli?Wysokość na poddaszu powinna wynosić nieco więcej i jak już się uprzemy to jakąś cywilizowaną,środkowoeuropejską pakamerę tam zrobimy,na graty,śmieci i takie tam,jak nam naturalnie więźba pozwoli.Ale nie musi być.U mamusi są dwie takie rupieciarnie.Przecież.No i co ważniejsze zyskaliśmy dodatkowe środki na budowę.8) Rzucamy pety. Daje to w swobodnym przeliczeniu dwanaście koła papierów na rok! Nim uporamy się z papierkową robotą a kroki zostały już podjęte... to pancerna świnia (bo taka tylko wchodzi w grę na początku walki z nałogiem) nażre się w stopniu pozwalającym na zasponsorowanie jednego z etapów budowy.A przynajmniej części jak kto woli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...