Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

AUTOMATYCZNY SYSTEM NAWADNIANIA - jaką firmę polecacie? Na co zwrócić uwagę?


CZY BĘDZIECIE WYKONYWAĆ AUTOMATYCZNE NAWADNIANIE OGRODU  

41 użytkowników zagłosowało

  1. 1. CZY BĘDZIECIE WYKONYWAĆ AUTOMATYCZNE NAWADNIANIE OGRODU



Recommended Posts

Czy może ktoś mi powiedzieć na jakiej zasadzie działa elektrozawór? Kupiłem zawór Huntera PGV-100G-B.

Taki: http://www.nawadnianiekris.pl/PGV_100G_B_Elektrozawor_1_HUNTER-37.html

Myślałem że będzie on działał na tej zasadzie, że jest zamknięty gdy nie ma prądu, a gdy dostanie impuls elektryczny wtedy się otwiera. Wczoraj zrobiłem system nawadniania, założyłem elektrozawór, nie połączyłem jeszcze do sterownika, a po odkręceniu kranu woda zaczęła przez niego lecieć. Niestety nie mogę sprawdzić jak działa ze sterownikiem bo za miesiąc będzie tańszy i wstrzymałem się z kupnem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 750
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja nawadniania tuj nie robiłem i bym nie robił bo najważniejsze są trzy pierwsze lata aby wytworzył się silny system korzeniowy i w tym czasie nawadniam bardzo głęboko zwykłym wężem aby korzenie sięgały jak naj głębiej a potem rośliny dadzą sobie radę

 

jakbym mial 20szt. tuj to raz na jakis czas moglbym je wszystkie obskoczyc z wezem stojac przy kazdej 2minuty, ale jak jest ich np. 120szt. to jednak sklaniam sie ku linii kroplujacej - aby wytworzyl sie silny system korzeniowy moge odpalac to nawadnianie raz na kilka dni ale na dluzej

tak wiec prosze o odpowiedz na mojego wczesniejszego maila.

 

 

ja mam 146 tuj i nie montowałam linii kroplującej- jedno lato polewałam wodą...pózniej już a mieszkam 6 rok - nie podlewałam ich.daja sobie radę same, tak ma byc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjeżdzając na więcej dni zostawiacie włączone czy wyłączacie? Prosicie sasiadów o doglądanie czy systemy nawadniania są tak pewne, że nic się nie może stać? Wiem, że dziwne i może głupie pytanie, bo po to te systemy stworzono, żeby nawadniały również jak nikogo nie ma ale mam obawy czy zostawiać czy wyłączać. Parę dni temu dostałam prosty sterownik (ale dobrej firmy). W tym roku dopiero będziemy 'instalować' nawiadnianie. Działka stosunkowo daleko od domu, pobyt dojazdowy, woda ze studni, więc będziemy musieli zostawić pompę podłączona do prądu (teraz mam o tyle komfortową sytuację, że zeby zamknąc drzwi domku muszę prąd całkowice fizycznie odłaczyć :)) . O sterownik się nie boję, o nienawodnienie też nie, bardziej o resztę - pompę, problemy z prądem, przerwanie się w jakimś miejscu 'konstrukcji', zapchanie, zalanie/wypływy wody etc.).

Obawiam się słusznie? Nie słusznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowo wykonany system jest praktycznie bezobsługowy , ale to nie oznacza że nie może coś się popsuć . Ja uważam że pozastawianie systemu nawadniania bez opieki to jak zaproszenie do wizyty nieproszonych gości a wtedy może pojawić się problem jak zdemontują zraszacze, elektrozawory , czujnik deszczu poza tym podlewana trawka szybko rośnie i wymaga częstego koszenia :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowo wykonany system jest praktycznie bezobsługowy , ale to nie oznacza że nie może coś się popsuć . Ja uważam że pozastawianie systemu nawadniania bez opieki to jak zaproszenie do wizyty nieproszonych gości a wtedy może pojawić się problem jak zdemontują zraszacze, elektrozawory , czujnik deszczu poza tym podlewana trawka szybko rośnie i wymaga częstego koszenia :lol:

 

U nas akurat nie ma problemu z kradzieżami, bardziej się boję o ewentualne awarie i zniszczenia tym spowodowane.

Trochę mnie zastanowiło to co piszesz o pozostawianiu bez opieki... przecież jak sie nie ma rodziny, która przyjedzie mieszkać w domu, to na wakacje się całą rodziną nie wyjedzie :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli system nawadniania został zainstalowany starannie to nie powinno stać się nic złego. Nie zostawiał bym jednak systemu nawadniania "bez opieki" od razu po instalacji. Jeśli nawadnianie posiada jakieś słabe punkty to prawdopodobnie ujawnią się one w ciągu pierwszego tygodnia lub dwóch...

 

No i podstawa - używać produktów sprawdzonych marek.

 

Pozdrawiam,

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o opiece miałem na myśli kradzież ale jeżeli jesteś spokojna to tak jak wcześniej napisałem i dodał terraxxxo prawidłowo wykonany system jest bezobsługowy warto przy montażu użyć złączek skręcanych, są droższe od złączek wciskanych ale pewniejsze , sterownik powinien mieć baterię podtrzymującą pamięć to na wypadek braku prądu, nie traci ustawień, koniecznie musisz zamontować czujnik deszczu

Co do sprawdzonych marek podpisuję się obiema rękami

 

:oops: :D :lol:

 

pozdraiwm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu zamontowaliśmy automatyczne nawadnianie (Hunter). Ponieważ jest ono na działce rekreacyjnej oddalonej od nas jakieś 70 km to właściwie większość czasu system sam się włącza, bez naszej obecności. Póki co nie narzekam, podlewanie takie jest rewelacyjne i stworzone chyba właśnie między innymi z założeniem, że właściciel nie musi zawsze przy tym być :wink: Myślę, że czujnik deszczu jest niezbędny w takiej sytuacji. Problemem jest decydowanie kiedy i na ile ma się system uruchamiać, bo nie będąc na miejscu ciężko oszacować idealnie. Ale system jest, sprawdza się więc jak dla mnie to super wynalazek właśnie wtedy kiedy nie możemy tego doglądać i włączać :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kompresor do przedmuchiwania instalacji polecacie? Większość jakie znalazłem na allegro ma ciśnienie 8bar i więcej a dla moich zraszaczy max ciśnienie to 4,8bar. Szukam czegoś najtańszego. Patrzyłem też na kompresory samochodowe ale nie wiem czy to się nadaje. Proszę o poradę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochodowy kompresor się nie będzie nadawał - o ile mówimy o takim małym bzyczącym, podłączanym do zapalniczki :)

 

U nas w firmie używamy już od kilku lat kompresora bezolejowego firmy Black&Decker. Kompresor nie musi mieć wysokiej górnej granicy ciśnienia ponieważ przy przedmuchiwaniu musimy otworzyć kolejno każdą sekcję więc nie uda nam się zrobić w rurach wysokiego ciśnienia. Przy konserwacji nawadniania manometr pokazuje ok. 1 BAR.

 

Dodatkową zaletą kompresorów bezolejowych jest ich niewielka waga.

 

Pozdrawiam,

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochodowy kompresor się nie będzie nadawał - o ile mówimy o takim małym bzyczącym, podłączanym do zapalniczki :)

 

U nas w firmie używamy już od kilku lat kompresora bezolejowego firmy Black&Decker. Kompresor nie musi mieć wysokiej górnej granicy ciśnienia ponieważ przy przedmuchiwaniu musimy otworzyć kolejno każdą sekcję więc nie uda nam się zrobić w rurach wysokiego ciśnienia. Przy konserwacji nawadniania manometr pokazuje ok. 1 BAR.

 

Dodatkową zaletą kompresorów bezolejowych jest ich niewielka waga.

 

Pozdrawiam,

Kamil

 

Dużą zaleta bezolejowych jest też brak oleju w powietrzu "wydychanym", a nietrudno sobie wyobrazić co działoby się z roślinami, gdyby po konserwacji w rurach pozostały nawet małe ilości oleju. Oczywiście można stosować odolejacze itp, ale po co komplikować sobie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuje od lat kompresor olejowy i nie zauważyłem aby padła jakakolwiek roślina. Instalacje zakładam zawodowo. Może bezolejowy i jest lepszy ale po co wyszukiwać na siłę argumenty na uzasadnienie tej tezy. Czytają to laicy, którzy zaczną się bać o swoje rośliny.

 

Też racja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Przymierzam się do powolnego i na raty montażu systemu nawadniającego. I zrobiłem sobie taki wstępny projekt:

http://img243.imageshack.us/img243/4981/donawodnienia.jpg[/img]

I pojawiły się pytania, jak podlewać trawnik gdzie rosną jałowce, jakieś małe choinki lub inne pojedyńcze krzewy. Wzdłuż podjazdu rośnie rząd bukszpanów to tam myślałem o lini kroplującej a na trawnik zraszacze statyczne. Natomiast przed tarasem i z przodu domu to mam problem bo muszę chyba zrobić na rotacyjnych (bo mają regulowany zasięg i kąt) a to cholerstwo drogie i dużo tego wyszło a i tak są małe kawałki gdzie nie będzie zasięgu. Narobiłem sekcji bo potrzebuję do ogródka też linię i chcę zostawić zapas na przyszłą rozbudowę systemu. Może ktoś spojrzeć krytycznie na te wypociny i wspomóc jakąś radą :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczniesz dalej coś robić zacznij od wody jak będziesz wiedział jaka jest wydajność studni - wodociągu , wybierz system i dopiero na tej podstawie zacznij wstępne projektowanie systemu , może okazać się że nie potrzebujesz jak teraz 6 sekcji tylko 3 , każdy elektrozawór kosztuje do tego dojdzie sterownik na większą liczbę sekcji , większa skrzynka na elektrozawory , więcej rur ,złączek ,itp. Jeżeli mogę coś polecić to proponuję Huntera póki co są rozsądne ceny a jakościowo jest ok. :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...