Z183 prawie metoda gospodarcza

[santoszwp.pl]

- już zmieniłem

fakt - nie ma szarego - raz cena, dwa - samodzielnie grafit do ulozenia to mordęga

 

Naczytałem się na forum, że styro grafit trzeba układać szybko, aby nie nasłonecznić go za bardzo bo puchnie, że na rusztowaniach w sloneczna pogode trzeba mieć osłony zamontowane, a ja....sam - widac jak długo to schodzi raczej bym z grafitem nie dał rady.

A cena - 2tys mniej a U ściany mam takie jak z grafitem, tyle że musiałem grubość zwiększyć na 22cm

 

 

Ile czasu? hmmm

3 tygodnie - klejenie calości, plus siatka i druga warstwa na jednej szczytowej, pluys za 2 dni bedzie siatka na drugiej szczytowej. Sądze ze za 2tyg bede mial koniec - ale ja cala robotę to robię popołudnia od 16-20 czyli 4 godziny dziennie plus sobota i niedziela cały dzień...wiec musisz sobie sam policzyc.

[DrKubus]

Dzięki za informację, niestety będę miał dokładnie taki sam czas pracy, a nawet gorszy 18-22, pisałeś wcześniej o 2 tyg. urlopu, a teraz piszesz tylko o popołudniach, sorry że się tak dopytuje ale ma to dość znaczny wpływ na kalkulację.

 

Troszkę mnie zmartwiłeś tymi argumentami przeciwko grafitowej samoróbce... zależało mi na zejściu z grubości ocieplenia na rzecz lambdy, ale jeśli poza kasą również "warunki techniczne" są przeciw grafitowi, to jeszcze będę musiał przemyśleć te decyzję.

[Tomasz Antkowiak]

U nas bedzie grafit. Wytrzymaj do sierpnia i bedziesz wiedzial jak to idzie w pojedynke.

[DrKubus]

U nas bedzie grafit. Wytrzymaj do sierpnia i bedziesz wiedzial jak to idzie w pojedynke.

 

Na 100% będziesz kładł go wcześniej... Ty, zamiast się męczyć w pojedynkę, może się zgadamy na forum i tak w 2-3 chłopa jeden weekend jedną chatę, w drugi kolejną, itd.... mówią że w takich pracach 1+1 to znacznie więcej niż 2

[santoszwp.pl]

Na pewno wytrzyma - w końcu dopiero zaczyna:yes:

 

Tak dokładnie - pierwsze dwa tygodnie to całe dnie ale od 11.05 to juz tylko popołudnia.

 

Kilka dni temu przyjechałem po pracy na budowę - a tu zonk - wchodzę a tu kuchnia pełna wody! I nic nie słychać - zagladam pod zlew a tu z zaworu do zmywarki leci woda jak z kranu. Jezu!

Zalało kuchnie i pół salonu, meble napecznialy od dołu i niestety spora czesc materiału musi być wymieniona. Na szczęście nie bylo jeszcze paneli w saloni ale sciany napily sie i wyszly plamy wiec salon, kuchnia i hol do ma;lowania:

 

http://iv.pl/images/43613667326261673317.jpg

 

http://iv.pl/images/03066796110143058046.jpg

 

http://iv.pl/images/33516283465036646620.jpg

 

http://iv.pl/images/30509269049549843727.jpg

 

http://iv.pl/images/24423419528266499678.jpg

 

http://iv.pl/images/84700572695522089653.jpg

 

W kuchni leżały kartony aby nie rysowac piaskiem podłogi - teraz nie wiem czy to bylo dobre - z jednej strony pochłonęły cześć wody ale z drugirj - gdyby nie one - wypłynełaby ona szybciej do salonu i moze meble by sie tak nie wypaczyly

 

Na szczęscie jest ubezpieczenie, sprawa zgłoszona i jutro dokładnie na 9.30 mam rzeczoznawcę - zobaczę co mi tu zrobią

Edytowane 5 Stycznia 2016 przez [email protected]

[yendrek3]

O kurw... Santosz nie zazdroszcze. Trzymam kciuki zeby ubezpiecyciel nie wypiął dupy:cool:

[DrKubus]

Napiszę po starosłowiańsku o kur..., utwierdza mnie to w przekonaniu że poza ubezpieczeniem czujnik zalania plus elektrozawór to nie wymysł, a dupochron... powodzenia w zmaganiach z ubezpieczycielem, pamiętaj że suszenie ścian również będzie Twoim kosztem...

[santoszwp.pl]

Mam nadzieję, że wszystko bedzie ok - ale czas pokaże. Rzeczywiście nie pomyślałem o suszeniu ścian - jutro zwrócę na to uwagę, dzieki - i tak dobrze ze lało się krótko - może z poł godziny ale jakbym tak w tym dniu nie zajechal na budowę - strach pomyśleć - poleciałyby futryny, drzwi, schody, no i wofda poleciałaby do garażu a tam materiały typu kleje na siatke i do styropianu, kleje do płytek, cement i elektronarzedzia na podłodze - byłby niezły bajzel.....

[tomdts]

O QK ale bałagan, szkoda tyle roboty prawie na marne...

 

będzie dobrze....

 

pozdrawiam Tomasz

[santoszwp.pl]

Dzięki za słowa otuchy - Pan z Gothaer był dzisiaj, bardzo punktualnie, grzeczny, rzeczowy, wysłuchał, dokładnie opisał i zrobił zdjęcia - podobno ma to trwać krótko - do 23.06 firma ma czas aby wypłacić środki. Zobaczymy jak to bedzie. Oczywiście dam znac. Jak pisąłem wczesniej firmę zmieniłem w lutym i pierwsze takie zdarzenie mam - wiec sam ciekaw jestem jak pojdzie likwidacja tej szkody.

[Reze]

santosz, napisz coś, co z tą szkodą w firmie ubezpieczeniowej?

Pozdrawiam.

[santoszwp.pl]

na razie czekam, dzis sie kontaktowalem - podobno brakowalo im nr konta - dzis podesłałem i czekam - maja jeszcze tydzien. Zobaczymy bo telefonicznie nic nie chcieli mi powiedziec

[Reze]

Ok, dzięki.

Dopytuję, bo chcę ubezpieczyć budowę i jestem ciekawa, jak zachowa się firma, jeżeli musi wziąć na barki szkodę.

[santoszwp.pl]

No i stało się - 447zł odszkodowania hahahaha.

 

Oczywiście leci odwołanie.......

[tomdts]

jaja sobie robią....

[santoszwp.pl]

Tak..... próbuję od kilkunastu dni uzupełnić dziennik ale akcja leci tak dynamicznie ze nawet chwili nie mam - za 2-3 tygodnie chcemy sie wprowadzac a do roboty masa - leci malowanie, za chwile panele i obsadzenie drzwi na pietrze, potem wprowadzka i moze wtedy sie chwila znajdzie - musicie mi wybaczyc:bash:

[santoszwp.pl]

Wysłałem odwołanie i dostałem prośbe o dostarczenie wyceny naprawy mebli - szczegółowy kosztorys prac - wykonawca bez problemu taki kosztorys zrobił i znow - wysłałem wczoraj - zobaczymy ile czasu bedzie rozpatrywana reklamacja - czytałem opinie na temat Gotrhara - to przy likwidacjach szkód nie sa one pochlebne ale chyba wszedzie tak jest - a może macie inne doświadczenia?

[Reze]

Niestety, niezbyt fajnie jest przy likwidacji szkód, ale walcz, można swoje odzyskać.

[santoszwp.pl]

Najgorsze to czekanie - naprawiliby mi meble przed wprowadzką a tak - wprowadzimy sie a tu na 2 dni beda mi kuchnie pruć - tego szkoda

[Reze]

santosz, zalane meble to jeszcze nie jest wielka tragedia, przykre, ale strat w ludziach nie masz, niech to będzie pocieszeniem.

Dasz radę, kiedyś będziesz wspominał przy piwku, jak to walczyłeś z ubezpieczycielem o swoje i wygrałeś, oczywiście