Działka z drogą w studium zagospodarowania?

[hedgi]

Witaj Forum!

 

Chciałabym zasięgnąć rady, ponieważ mamy upatrzoną świetną działkę, sprawdziliśmy miejscowy plan zagospodarowania i nie obejmuje on tego miejsca, poinformowano nas, że możemy składać wniosek o warunki zabudowy (dom jednorodzinny).

 

ALE! Studium zagospodarowania przestrzennego przewiduje obwodnicę miasta, która wkracza na tę działkę. A teren jest oznaczony jako tereny rolnicze. Parcelę obok zajmują właściciele tej działki, a ich gospodarstwo w owym studium wchłonie węzeł komunikacyjny. Na działce obok niedawno wybudowano nowy dom.

 

Właściciel twierdzi, że na działce można budować i uprzedził nas o tym studium, żeby nie przestraszyć się tego, bo tę drogę chcą budować już 30 lat i miasto i tak nie ma pieniędzy na taką inwestycję. Z podobną reakcją spotkaliśmy się w urzędzie miasta.

 

Wydaje się, że to jak siedzenie na bombie - w końcu chcemy tam mieszkać następne -dziesiąt lat.

A naturalnym wydaje się wypłacenie odszkodowania, jeśliby po 20 latach droga jednak zechciała się zrealizować.

 

Czy ktoś z Was może się wypowiedzieć na temat takiej sytuacji? Działka jest wprost idealna, tylko to nieszczęsne studium.

Będę wdzięczna!

Pozdrawiam serdecznie!

[TOMI1975]

Na Waszym miejscu odpuściłbym sobie. Studium może być potraktowane jako wytyczna przy sporządzaniu Planu ale nie musi. Czyli jeśli uchwalony zostanie MPZP to jest szansa na to, że drogi tam nie będzie ale moim zdaniem nikła. Jeżeli droga jest w planach od wielu dekad to w końcu powstanie. Pytanie czy są jakiekolwiek przesłanki, że jej przebieg się zmieni i jak się zmieni? Oczywiście zawsze robi się jakieś wariantowanie przebiegu takiej drogi ale zwykle robi się to bo jest taki wymóg UE, są konsultacje społeczne a potem i tak zwykle wraca się do wyjściowego przebiegu drogi jako zwykle optymalnego kosztowo, środowiskowo...

Nawet jeśli dostaniecie WZ i się zbudujecie to za np. 5 lat znajdą się środki na realizację obwodnicy, przyjdzie ZRID i pożegnacie się z ukochanym domem. Ja bym nie kupował. Za duże ryzyko i to bez względu na cenę czy parametry działki.

[pieknyromek]

Ja też bym nie kupował, po co sobie na przyszłość problemy potencjalne robić. A nawet jeśli nie trzeba się będzie wyprowadzać to mieszkać przy ruchliwej trasie wątpliwa przyjemność. Ja bym nie kupował.