Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 400
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja znam panele ze sprasowanej wełny skalnej produkcji rockwool- znajdź sobie rockpanel. Jest znacznie cieńsza i lżejsza. Sama mam zamiar ja położyć u siebie jak bede robić elewacje.

 

Chodziło mi bardziej o wykończenie elewacji zewnętrznej to takie płyty przykręcone do ściany za pomocą specjalnego rusztowania i niewidocznego łączenia,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sa wlasnie takie płyty. Wejdź sobie na stronę rockpanel. To jest sprasowana wełna skalna ktora moze byc wykończona ala drewno w roznych kolorach czy tez w ogóle pomalowana farba. Sa to duże płyty ale zarazem lekkie- taka alternatywa dla płyt z aluminium czy tez innych drewnopodobnych paneli do użytku zewnetrznego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Zastanawiam się nad wyborem styropianu na ocieplenie .

Kusi mnie grafit ale cena trochę odstrasza .Po rozmowach z ociepleniowcami podsunęli pomysł o zastosowaniu styropianu dach/ podłoga na fasadę.

W projekcie mam 20cm. styropianu i nie wiem jaki wybrać może ktoś z was coś poradzi jaki wybrać .?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu wczorajszym 18 . 02 . 2014 zostaliśmy przyłączeni do sieci elektrycznej .Oprucz przyłącza zewnętrznego wykonaliśmy przyłącze wewnętrzne główne przewodem YKYżo 5x10 o długości 42 m. Sam wykop to 38m.przy samym ogrodzeniu.Tak jak w projekcie zagospodarowania czyli 0,5m od granicy działki.

 

[ATTACH=CONFIG]243785[/ATTACH]

 

Ale oczywiście nie odbyło się bez problemów i to dość poważnych ze strony naszych nowych sąsiadów.Podczas pierwszej próby kilka dni wcześniej wykonania przyłącza na miejsce musiała być wzywana policja, wykonawca przyłącza i przedstawiciel PG .Gdzieś tak około godziny 12.00 dostaje telefon od wykonawcy przyłącza że na drodze stoi samochód i blokuje dalsze prace !!! No przyznam że byłem lekko zaskoczony ,zjawiłem się na miejscu dowiedzieć się o co chodzi i okazało się że sąsiad uznał że ta część drogi jest jego i nie pozwala na dalszą pracę .Oczywiście prosiłem go żeby zrezygnował bo wszystkie związane z tym dokumenty i pozwolenia są w jak najlepszym porządku ale on nie .Pracownik wykonawcy przyłącza pokazywał dokumentację z podpisami wszystkich właścicieli tej części drogi niestety nie docierało . Jedynym wyjściem było wezwać organa władzy i tu na pewno wezwał bym tylko przedstawiciela PG ale jak dla nich niema potrzeby bo wszystko jest o.k. Nie pozostało nic innego jak wezwać policję i dopiero wtedy i szew firmy wykonującej przyłącze i przedstawiciel PG pojawili się bardzo szybko.Przyjechało też kilkoro innych właścicieli działek mających podobne zdanie jak blokujący pracę a nawet jeszcze więcej od niego.

Od jakiegoś czasu wiedziałem o tym że instalacja elektryczna w naszej drodze jest własnością prywatną kilku właścicieli ale nie wiedziałem o tym od początku czyli od momentu zakupu działki. Od energetyki w swoim czasie dostałem zapewnienie o dostawie prądu w wymaganej mocy w 2014r .czyli za jakieś 1,5 roku od złożenia pozwolenia , na tej podstawie i zapewnieniu innych przyłączy kupiliśmy działkę z zamiarem budowy . Nikt wcześniej nie informował ani mnie ani innych nabywców działek że sąsiedzi są właścicielami tego przyłącza i z nimi trzeba będzie to uzgadniać . W warunkach zabudowy ani w pozwoleniu na budowę niema o tym wzmianki , PG również pobrało pieniądze za przyłącze i spokojnie czekaliśmy na realizację . Nie dostaliśmy też takiej informacji od sprzedających działkę poprzednich właścicieli.

Ale od początku pierwszym problemem jaki się pojawił to szerokość drogi którą jak twierdzą sąsiedzi samowolnie zwężyłem .

 

A ja to było .

 

Po wytyczeniu działek rozpocząłem budowę od wykonania we własnym zakresie tymczasowego ogrodzenia . Od strony drogi pomyślałem że fajnie by było postawić ogrodzenie o pół metra w drodze na czas chwilowy bo ogrodzenie miało być wybudowane jeszcze przed zimą Wywierciłem kilka otworów i wstawiłem stemple nie było łatwo jest trochę gliny . Pojawiła się jedna sąsiadka i pytała się czy to nie za blisko i że droga będzie za wąska na początku skwitowałem to żartem że przecież niema takich szerokich samochodów ale ona się na to oburzyła i zostawiła mnie w spokoju . W pierwszej chwili pomyślałem żeby tak zostawić to ogrodzenie ale po dłuższym zastanowieniu postanowiłem jednak poprzestawiać te kołki . Sąsiadka mówiła o trudnym i wąskim dojeździe szczególnie zimą sam mieszkam teraz tam gdzie droga ma tylko 4m szer. więc rozumiem , wiedziałem że do zimy i tak to ogrodzenie będzie usunięte ale dla zachowania dobrosąsiedzkich stosunków postanowiłem się podporządkować i postawiłem ogrodzenie zgodnie z wytyczonymi reperami .

Jakie było moje zdziwienie gdy dowiedziałem się że sąsiedzi posądzili mnie że nie przestawiłem tego ogrodzenia tylko poprzestawiałem wytyczone kolki przez geodetę .

No nie mogłem w to uwierzyć że można było coś takiego wymyślić. Do tej pory słyszę że tak właśnie jest nie pomagają moje zapewnienia że to nie jest prawda .

Postanowiliśmy to wyjaśnić i dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi . O tym i dalszych problemach z prądem w następnym poście .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy.

 

Po ochłonięciu z tych rewelacji postanowiliśmy wyjaśnić sprawę od początku i pojechaliśmy z mapą . Okazało się że nasza mapa jest dla sąsiadów nieważna a ich z 2002 roku to ta na której można wszystko wyczytać i ustalić , pomijając fakt że ważność map to maksymalnie 2 lata.

Pokazywaliśmy że na mapie widać że tylko dwie działki są postawione w poprawny sposób a reszta wnika w drogę w różnych miejscach , a akurat na wysokości naszego ogrodzenia aż o 63 cm. Niestety jestem wrogiem i żadne nasze mapy jak mówią sąsiedzi nie są w stanie ich przekonać ich są aktualne .

Zaproponowałem że w najbliższym czasie postaram się udowodnić przez ponowne zaznaczenie geodezyjne granic prawidłowości ich naniesienia.Po rozmowie z geodetą wytłumaczył mi że jeśli oznakowanie nie było ruszane to jest ono dokładnie w tym miejscu w którym być powinno bo inne oznaczenia nie są kwestionowane , ale jeśli chcę to może mi wykonać usługę uaktualnienia co wiąże się z dodatkową opłatą . No raz już za to płaciłem dlaczego mam udowadniać że białe jest białe . Jeśli ktoś ma wątpliwości niech sam za taką operację płaci ja bym tak zrobił a podczas wytyczania granicy z działką byłem cały czas i nie pozwoliłem ruszyć żadnego kołka .To jest już drugi dom który stawiam z dużym moim wkładem wysiłku fizycznego i coś na ten temat wiem.

 

Przyłącze elektryczne to drugi problem z którym przyszło nam się zmierzyć.

 

Jak pisałem wcześniej akcja czwórki sąsiadów przeciwko sąsiadom z drugiej nowej strony trwa .

Zaczęliśmy budowę bez swojego prądu . Podpisaliśmy pisemną umowę z najbliższymi sąsiadami o pożyczaniu prądu tym bardziej że sąsiedzi mają prąd budowlany .

Oczywiście zostałem potem posądzony o kradzież prądu a nie o pożyczkę bo dla niektórych to jest wszystko jedno , ale ja nie o tym.

Sielanka trwała około trzech miesięcy .Zadzwoniła do mnie najbliższa sąsiadka grożąc że naśle na nas kontrole odnośnie tego ogrodzenia i że o prądzie od niej mogę zapomnieć . Cóż było robić odpłaciłem jej się tym samym że zrobię to ja odnosząc się do ich ogrodzenia i pojechałem do sklepu kupić agregat prądotwórczy. Nawiasem mówiąc równie dobre rozwiązanie i wcale nie tak kosztowne i uciążliwe na tym etapie prac .

Czekaliśmy na dalszy bieg wypadków . W między czasie projektant z PG rozesłał zgody do podpisu dla wszystkich których dotyczyło moje przyłącze .Pozbierane zostały wszystkie zgody i projekt trafił jak zwykle w takich sprawach do zatwierdzenia i przetargu , każdego z nas nowo przyłączanych do sieci dalszy bieg już raczej nie interesuje co tam po kolej i kto załatwia by prąd popłyną w naszych kontaktach . I tu wracamy do początku mojej przydługiej pisaniny z poprzedniego postu .

 

JEST BLOKADA

 

Właściwe i kompetentne władze przekonały mieszkańców że właśnie to moje przyłącze po pierwsze leży nie na ich działce i dla tego niebyły wymagane od nich podpisy z czego widać było że nie są zadowoleni ale oprócz tego ta część ich kabla w ziemi jest nie ich własnością .

Przedstawiciel z PG zauważył że jest to dziwna sytuacja ale potwierdził że w jakiś sposób PG stało się kiedyś właścicielem tego odcinka i potwierdził zgodność z prawem . Dalsze argumenty były już mniej istotne a raczej tych niskich lotów dotyczących ewentualnych szkód które może spowodować takie przyłącze w zakresie uszkodzenia linij telefonicznej i internetowej i innych włącznie ze straszeniem mnie sankcjami finansowymi .

Jest jednak w tej sprawie również racja po stronie właścicieli tego kabla ziemnego . Przecież jakiś czas temu elektrownia wymusiła na nich ułożenie go i podpisała umowy ,czerpie zyski więc rozumiem ich próby odzyskania swojej własności .Jednak ani nikt oficjalnie ze mną o tym nigdy nie rozmawiał ani nie zaproponował żadnego rozwiązania z tej sytuacji o tym że sieć jest prywatna dowiedziałem się przypadkiem od sąsiadki , drogą pantoflową doszło do nas że sąsiedzi za przyłącze żądają niebagatelnej sumy 12.000 tysięcy zł. do tego nie wiem jak by ten przydział miał wyglądać notarialne potwierdzenie i opłaty podatkowe do tego koszt samego przyłącza z PG to ile tak naprawdę miało by te 12 m kabla kosztować ????. Nie wspomniałem że doszła by modernizacja z powodu zbyt niskich parametrów samego kabla - i co powiedzą ostatnim dwóm czy trzem sąsiadom że dla nich zabrakło prądu ?

 

Droga do państwowego dystrybutora jest o wiele tańsza ale wiąże się z długim czasem oczekiwania jak dla mnie bez problemu. W innej sytuacji są niestety moi nasi nowi sąsiedzi którzy będą się musieli zmierzyć z tą sytuacją . Ponieważ do przeprowadzenia jakich kolwiek instalacji potrzeba zgody 50 % z obecnej sytuacji wynika że taką bezwzględną większość mamy włącznie ze mną bo my należymy do i jednej i drugiej części drogi.a wszyscy prąd chcą mieć . Ze strony PG podejmowane są rozmowy z właścicielami kabla i składane z tego co wiem propozycje wykupu ale ostatnie informacje donoszą że również zostały zerwane .

Bardzo szkoda że nie chcą pozytywnie zakończyć tego zamieszania pozytywnie również dla nich bo za naprawy lub może teraz jakieś badania stanu sieci będą musieli dodatkowo zapłacić.

Elektrownia oficjalnie ujawnia swoje zamiary i jest w stanie obejść sporną drogę doprowadzając prąd z innego punktu co niesie za sobą dłuższy czas realizacji a nie oto właśnie chodzi wszystkim budującym swoje nowe domy. Lub dogadać się z właścicielami .

 

Napisałem o tych zawirowaniach na naszej budowie i nie tylko żeby ustrzec niektórych przed podejmowaniem złych decyzji.

Jestem ciekaw co o tym myślicie

,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od całej tej sytuacji pradowo- ogrodzeniowej to niestety ale uważam ze masz przekichane. Jeszcze tam nie mieszkasz a juz sa wojny z sąsiadami- tak jak to mówią z rodzina nie musisz dobrze żyć ale z sąsiadami juz tak. Na pewno najlepiej byłoby sie z nimi wszystkimi dogadać- rozumiem cię ze nie jest ci w smak płacenie drugi raz geodecie ale moze zaprosilbys go ponownie i sąsiadów zeby pokazał im co i jak? Moze za samo spotkanie i wytłumaczenie nie bedzie chciał kasy? Jakos dogadać sie z nimi trzeba bo bedzie coraz to gorzej i będziecie sie kłócić o bzdety a na sam koniec juz nie bedziesz mógł na nich patrzec nie wspominając ze dzień dobry nie bedzie przechodziło przez usta. Jesli sa to ludzie w miarę rozumni to moze wspólne spotkania cos dadzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....i za przyłącze żądają niebagatelnej sumy 12.000 tysięcy zł ......

 

Witaj piotrmin !

Nie zazdroszczę całej sytuacji :(

Chyba najgorszy "wariant" sąsiadów którzy słuchają tylko siebie i to oni mają zawsze racje :bash:

 

Nasi najbliżsi sąsiedzi (zdecydowanie pozytywni pomocni) podprowadzili przed nami gaz za łączną kwotę prawie 12 tys. Aby uniknąć ewentualnych niedomówień zaproponowaliśmy, że "naszą" kwotę tj. 6 tys. proponujemy przeznaczyć na wykonanie utwardzenia dojazdu do naszych posesji. Nasi sąsiedzi przystali na takie rozwiązanie ......a teraz wspólnie płacimy za wykonanie projektu przyłącza telekomunikacyjnego (bo niestety orange wypięło się na nas, argumentując swoją decyzje, że nie jest to dla nich opłacalne).

Życzę pozytywnego zakończenia całej sprawy :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Dzięki za wsparcie .

 

Dzień dobry przez usta przechodzi mi zawsze mimo najgorszych sytuacji życiowych .

Tego wymagali ode mnie rodzice i ja uczę tego swoje dziecko , kultura mi nie ciąży !

 

Dogadam się bardzo chętnie z każdym ale dlaczego moim kosztem .

Rozmawiałem z geodetą że jak będzie w pobliżu to podjedzie sprawdzi nie wiem kiedy .

Liczę na odrobinę dobrej woli teraz z ich strony ja już się wykazałem .Niech naprawdę z ręką na sercu i mapą w ręku (bo wszystko na niej jest i prawdziwa!!!) w nią popatrzą a jak nie wiedzą o co chodzi z tymi kreskami wystarczy popytać poczytać internet tam jest wiele odpowiedzi .

Z utwardzeniem drogi dojazdowej przyjdzie się nam zmierzyć ale na to jeszcze pora ,muszą najpierw powstać inne budynki .Zawsze w takich miejscach mają gorzej ci co są wcześniej bo muszą znosić brud i hałas innych ,ważne żeby nie przekroczyć granicy możliwości i cierpliwości .

Ale jest światełko w tunelu rozmawiałem już z kilkoma nowymi lokatorami i mam bardzo pozytywne wrażenie .

Jest optymizm w narodzie mimo wszystko !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć piotrmin.

Fajne twoje wnętrza, podoba mi się jednolita w kolorze, szara podłoga. Dzięki temu drewno w innych miejscach fajnie wygląda.

 

A tak a propos stosunków międzysąsiedzkich - sam mam taką sytuację, że ja i sąsiad chcemy się podłączyć do gazu w drodze prywatnej, której jesteśmy współwłaścicielami. Sąsiad ma gaz 2m od swojego płotu, ja zaraz obok, pewnie 27m. Ale sąsiedzi z początku drogi nie chcą się zgodzić na przyłączenie nas, i żądają zwrotu części kosztów poniesionych 10 lat temu.

Za to jak oni się budowali, to błagali innego sąsiada żeby pozwolił się im podłączyć - co uczynił.

Ale już zapomnieli jak sami byli w potrzebie.

 

PS. W odpowiedzi sąsiad już założył pompę ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ode mnie mała anegdota w temacie sąsiedztwa :)

Prywatna droga prowadząca do mojego domu ma 12 współwłaścicieli. Nowy sąsiad i mój mąż wyszli z inicjatywą jej utwardzenia. Zaraz po tym, jak załatwili stałe łącze internetowe dla 5 domów. Droga około 180 m. Zorganizowali wykonawcę i materiał, osobiście przedstawili wszystkim koszty i uzyskali zgodę oraz poparcie mieszkańców. Sąsiadka "zza miedzy" przejęła, wydawałoby się, sprawy w swoje ręce. 3 dni biegała w kapciach i piżamie za geodetą i niwelatorem, ustalała spadki, zarządzała robotami, pozostając jednocześnie w telefonicznym kontakcie z wszystkowiedzącym małżonkiem inżynierem, nie posiadającym w domu nawet młotka :) Zasłużyła na tytuł pani kierownik :)

Drogę wykonano, nadszedł czas rozliczenia. Koszt ponieśliśmy my, nowy sąsiad oraz mieszkająca najbliżej drogi gminnej Pani, która od 4 lat nie otynkowała domu, ale dla której komfortowy dojazd stał się sprawą priorytetową. Minęło pół roku - pozostali sąsiedzi nie zwrócili kosztów. Nie pytajcie dlaczego, ja też przestałam wnikać, przełknęłam pięciocyfrową kwotę, urazę żywię nadal...

 

P.S. 1. Piotr, kto Wam robi wnętrza?

P.S. 2. JestGit, kopę lat! :D Fajny avatar :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Jak się okazuje takich spraw jak moje jest nie mało . Żadna to dla mnie pociecha ale już wiem że nie jestem sam . Jakiś egocentryzm w narodzie narasta .

A ja jeszcze pamiętam czasy jak na małym podwórku spotykali się sąsiedzi śmiali się i kłócili potem szybko godzili i pomagali sobie na wzajem , ja jako zasmarkany dzieciak ganiałem po podwórku z rówieśnikami i nikt nie myślał o zamykaniu się przed wścibskimi i zazdrosnymi spojrzeniami sąsiadów .Ech ten Windows .

Dziękuję za pochwały ,może to zabrzmi głupio przydała by się jakaś krytyka ale konstruktywna , bo przyznam podobać się podoba ale szału niema i szukam o co chodzi .

Jedynie przedpokój jest całkiem fajny poza jednym wyjątkiem ,moja żonka jak zobaczyła wizualke zaniemówiła , przycichła , patrzyła , zapanowała chwila ciszy i po chwili

- dobra przed pokój jest fajny nawet najlepszy ale precz mi z tym dziadem .

 

No ale to Santana odezwałem się nieśmiało - dla mnie to dziad choć jego grę lubię to nie znaczy żebym codziennie na niego patrzyła.

I Carlos znika z naszej ściany przez swój mało elegancki an fas , jeszcze ją zaskoczę .

 

Jeśli chodzi o autora projektu domu to wcześniej już o tym pisałem ale jeszcze raz żebyście nie szukali

Marcin Tomaszewski reformarchitekt.pl - polecam słowny dotrzymuje terminów .

A wnętrza , też o tym było Adam Pijanka pijankastudio,pl - polecam choć zapracowany że goni w piętkę z terminami ciężko ale warto .

Już zapomniałem o awatarze ale dla mnie też dobrze wygląda .

lullaby trochę rozjaśnij "kopę lat" może o czymś nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zapomniałem odpowiedzieć co do grzejników

 

Z wyliczeń projektowych wynika że sama podłogówka jest w stanie ogrzać moją kubaturę bez instalowania dodatkowych grzejników kanałowych . .

Przemawiają za tym również wymierne korzyści finansowe nie tylko zakupu tych grzejników ale dogrzania ich i rozpędzenia , przy samej podłogówce w całym domu piec kondensacyjny pracuje na najwyższym poziomie sprawności i nie muszę podgrzewać wody dla jednego lub dwóch grzejników ażeby ją potem schładzać do całej podłogi chyba nie oto chodzi . A pod oknami instaluje się rurki gęściej i wychodzi na to samo .

 

pozdrawiam.

Piotrmin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lullaby trochę rozjaśnij "kopę lat" może o czymś nie wiem?

 

:D Sorry, pozwoliłam sobie na małą prywatę i przywitałam JestGita, który zamieścił post przede mną :)

 

W temacie wnętrz - w mojej ocenie są poprawne. Postaram się konstruktywnie ;) Drażnią mnie różne rodzaje umieszczonego na wizualizacjach drewna. Na suficie inne, za telewizorem inne, na wyspie jeszcze inne, a wygięty blat stołu jadalni w palisandrze ;) Przejrzałam portfolio projektanta - widać, że to jego sugestia, że taki ma styl. Być może "pod naciskiem" klientów szuka pewnego rodzaju "ocieplaczy" dla minimalistycznego, nieco surowego wnętrza. No właśnie, jak to jest, hmm? Może trzeba prościej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...