biała pleśń na deskowaniu, punktowo zczerniałe a powoli chciałem ocieplać dach...

[ElwoodWroclaw]

Witam serdecznie! Czytałem trochę postów w tym temacie, ale odważyłem się jednak zadać pytanie, podając trochę o budowie dachu.

Na moim deskowaniu dachu, późną jesienią zeszłego roku zauważyłem się biały nalot (puszek,meszek chyba pleśniowy), miejscami, ale to punktowo drewno poczerniało, ale tego jest akurat mało.

Oczywiście drewno było wilgotne, a do tego padające deszcze dolały swoje.

Potem na to poszła papa IcoPal SunX, łaty i dachówka.

Przekrój dachu na dzień dzisiejszy od zewnątrz.

Dachówka, łaty, papa Icopal SunX, deskowanie.

No i tak dach został na zimę i wiosnę. W domu (stan surowy zamknięty) założono okna jeszcze późną jesienią a szczelina pomiędzy dachem a ścianką kolankową została zasłonięta wełną (tylko pozatykana szczelina, dach nie jest jeszcze ocieplony) przez ekipę stawiającą ścianki działowe. Wilgoć unosząca się z zapraw murarskich oraz własna desek zrobiła swoje.

 

Wiosną, kiedy zobaczyłem ten biały nalot na deskach dachu, szybko usunąłem wełnę i zacząłem wietrzyć.

Teraz widzę, że ten grzyb się nie rozwija, zamarł, drewno podeschło.

Mam następujące pytanie do was:

- czy najpierw, ten suchy już w większości miejsc, nalot zdjąć jakąś szczotką?

- czym opryskać wewnątrz więźbę? (Fobos, Kuprafung?)

- czy uważacie, że w szczycie dachu, po obu stronach należało by ponawiercać otwory (przez deskę i papę) w deskach które w późniejszej eksploatacji dachu pozwolą na ucieczkę wilgoci pod dachówkę a tam już uleci sobie swobodnie? ( w szczycie dachu mam zastosowanych kilka dachówek wentylacyjnych)

Moje rozterki związane są z dwoma sposobami ocieplenia dachu. Wełna mineralna, albo piana otwartokomorowa (przy tej drugiej metodzie, zamykam praktycznie drewno, bo z jednej strony będzie miało pianę natryśniętą na siebie z a drugiej papę a więc i robienie otworów w deskowaniu mijałoby się z celem)

Będę wdzięczny za pomoc i jakieś konstruktywne uwagi.

Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję.