Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek - czy warto robić wkład ?


Recommended Posts

Witam,

 

Niedługo zaczynam budowę domu. Planujemy mieć kominek ale z doświadczenia innych osób jak moich własnych chęci wiem że będziemy w nim rozpalać kilka razy w roku. Załóżmy wersję że w okresie zimowym 2 razy w miesiącu a na jesieni i na wiosnę raz w miesiącu.

Czy warto w związku z tym instalować kosztowny wkład (ok. 1500 zł) czy lepiej po prostu porządnie wymurować komin tak żeby nie było nieszczelności. Materiał komina to gotowe prefabrykaty lub pustak ceramiczny kominowy.

Co o tym sądzicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza, ale...

 

Pitctab nie pisze o porządnie wymurowanym kominie z cegły pełnej, tylko o gotowych kanałach prefabrykowanych.

 

Cegłę możemy kupić dobrą, możemy również trafić na taką, która po paru latach zacznie się mocno lasować.

Komin ceramiczny, nawet markowy też można popsuć przy montażu, nie da się wszystkiego dopilnować, nie każdy wie zresztą na co zwrócić szczególną uwagę.

 

Rurę stalową ciężko popsuć przy montażu, przy kominku na drewno nie koroduje, nie pęka, nie przecieka, ma jeszcze wiele innych zalet, co można chcieć więcej od komina ? Robimy raz i nie wracamy w przyszłości więcej do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek z szybą. A co do pustaka to myślałem o pustaku ceramicznym wentylacyjnym np. Cerpol. Ale po namyślę stwierdziłem że to zbyt duże ryzyko nawet jeśli będę palił kilka razu w roku. Zdecydowałem się na komin z klasycznej cegły.

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz się dogadać z nami czy z zoną?;)

Witam! Miałem podobny dylemat na początku budowy i z braku wiedzy kupiłem "wkładzisko kominkowe" za parę złotych więcej niż Ty planujesz z myślą, że będzie to okazjonalne palenie. W trakcie eksploatacji obrzydło mi palenie w nim - zasyfiona szyba i okolice kominka, ciepło wtedy kiedy się pali i dylemat dlaczego oddaję atmosferze tak wysoką temperaturę, nie mówiąc o ciągłym donoszeniu kloców żeby uzyskać jakąś przyzwoitą temperaturę w chałupie. Po moich doświadczeniach radzę albo nie mieć taniego kominka, tylko dobrą kozę(jeżeli takie są) lub mieć prawdziwy kominek a nie pożeracz drewna! Dlaczego: obudowa kominka kosztuje w zależności od fantazji parę dobrych złotych i tu pytanie, czy warto kiepski wkład obudowywać za dwu, trzykrotność jego wartości? Żadna obudowa nie poprawi jego funkcjonalności i sprawności. Czyli za 10-15tys mieć w dalszym ciągu byle co. Cytując Piotra radzę poczytaj co On ma do powiedzenia w wątku http://forum.muratordom.pl/showthread.php?172514-Taki-sobie-piecyk-ceramiczny". Ja dzięki Piotrowi i Eniowi zmieniłem całkowicie swoje poglądy na ten temat. No i mam to co chciałem i powiem, że nie mogę się doczekać ponownego rozpalenia w moim tym razem ulubionym piecyku. Spalam dosłownie dwa klocki dł 50cm. porąbane na drobiazgi-taka jest zasada palenia w tym Piotrowym wynalazku. Osiągam w porywach od 600-700 stopni na wyjściu z paleniska. Proces palenia trwa 1,5-2 h, po dwóch, trzech godzinach piecyk zaczyna oddawać ciepło, które utrzymuje się do godzin południowych dnia następnego. To odnosi się do ostatnich zimnych dni kiedy na zewnątrz było w porywach do 12 st C, w domu ok 140 m2 utrzymuje się od 20-22st. Kafle mają ok 40-45st C po 12 h od rozpalenia. Zimą przy mrozach na pewno trzeba będzie palić dwa razy na dobę na początku, po nagrzaniu chałupy już rzadziej. Szyba czysta, przy piecyku względny porządek, chłop na nabiegał się do drewutni po drewno i banan na pysku oraz żal, że to już koniec palenia. Jestem b. zadowolony ze spotkania z Piotrem i z jego piecyka , to fachowiec nie z tej ziemi i do tego z poczuciem humoru. Można się od niego wiele nauczyć i warto właśnie od niego, ponieważ na forum jest dużo oszołomów i dyletantów upierdliwych typów, którzy oprócz jadu w swoich wypowiedziach wiedzę posiadają znikomą a doświadczenia żadnego. Niech to nie zabrzmi jako reklama, pisze to typ, który autentycznie jest zadowolony i polubił palić w kominku. Czytając Eniowo-Piotrowy wątek wierzyłem tak na 70-80% w to co opisywali ale przekonałem się, że pisali prawdę. A ty zrób co chcesz, mój piecyk może służyć jako podstawowe źródło ciepła. Nie szukaj, nie ma taniego rozwiązania. pitctab, masz jeszcze czas do podjęcia decyzji namawiam podejmij najlepszą.

Piotrze ale na-słodziłem, myślę, że mnie nie nieop........, co ja mogę zrobić jak to prawda. Żałuję tylko, że wtedy kiedy rozpatrywałem sprawę kominkową Piotra z Eniem nie było na forum a co ja się naczytałem przeróżnych bzdur, że do dzisiaj żal straconego czasu. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Miałem podobny dylemat na początku budowy i z braku wiedzy kupiłem "wkładzisko kominkowe" za parę złotych więcej niż Ty planujesz z myślą, że będzie to okazjonalne palenie. W trakcie eksploatacji obrzydło mi palenie w nim - zasyfiona szyba i okolice kominka, ciepło wtedy kiedy się pali i dylemat dlaczego oddaję atmosferze tak wysoką temperaturę, nie mówiąc o ciągłym donoszeniu kloców żeby uzyskać jakąś przyzwoitą temperaturę w chałupie. Po moich doświadczeniach radzę albo nie mieć taniego kominka, tylko dobrą kozę(jeżeli takie są) lub mieć prawdziwy kominek a nie pożeracz drewna! Dlaczego: obudowa kominka kosztuje w zależności od fantazji parę dobrych złotych i tu pytanie, czy warto kiepski wkład obudowywać za dwu, trzykrotność jego wartości? Żadna obudowa nie poprawi jego funkcjonalności i sprawności. Czyli za 10-15tys mieć w dalszym ciągu byle co. Cytując Piotra radzę poczytaj co On ma do powiedzenia w wątku http://forum.muratordom.pl/showthread.php?172514-Taki-sobie-piecyk-ceramiczny". Ja dzięki Piotrowi i Eniowi zmieniłem całkowicie swoje poglądy na ten temat. No i mam to co chciałem i powiem, że nie mogę się doczekać ponownego rozpalenia w moim tym razem ulubionym piecyku. Spalam dosłownie dwa klocki dł 50cm. porąbane na drobiazgi-taka jest zasada palenia w tym Piotrowym wynalazku. Osiągam w porywach od 600-700 stopni na wyjściu z paleniska. Proces palenia trwa 1,5-2 h, po dwóch, trzech godzinach piecyk zaczyna oddawać ciepło, które utrzymuje się do godzin południowych dnia następnego. To odnosi się do ostatnich zimnych dni kiedy na zewnątrz było w porywach do 12 st C, w domu ok 140 m2 utrzymuje się od 20-22st. Kafle mają ok 40-45st C po 12 h od rozpalenia. Zimą przy mrozach na pewno trzeba będzie palić dwa razy na dobę na początku, po nagrzaniu chałupy już rzadziej. Szyba czysta, przy piecyku względny porządek, chłop na nabiegał się do drewutni po drewno i banan na pysku oraz żal, że to już koniec palenia. Jestem b. zadowolony ze spotkania z Piotrem i z jego piecyka , to fachowiec nie z tej ziemi i do tego z poczuciem humoru. Można się od niego wiele nauczyć i warto właśnie od niego, ponieważ na forum jest dużo oszołomów i dyletantów upierdliwych typów, którzy oprócz jadu w swoich wypowiedziach wiedzę posiadają znikomą a doświadczenia żadnego. Niech to nie zabrzmi jako reklama, pisze to typ, który autentycznie jest zadowolony i polubił palić w kominku. Czytając Eniowo-Piotrowy wątek wierzyłem tak na 70-80% w to co opisywali ale przekonałem się, że pisali prawdę. A ty zrób co chcesz, mój piecyk może służyć jako podstawowe źródło ciepła. Nie szukaj, nie ma taniego rozwiązania. pitctab, masz jeszcze czas do podjęcia decyzji namawiam podejmij najlepszą.

Piotrze ale na-słodziłem, myślę, że mnie nie nieop........, co ja mogę zrobić jak to prawda. Żałuję tylko, że wtedy kiedy rozpatrywałem sprawę kominkową Piotra z Eniem nie było na forum a co ja się naczytałem przeróżnych bzdur, że do dzisiaj żal straconego czasu. Pozdrawiam!

 

W istocie jak najbardziej naturalnie masz rację.

 

Potwierdzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Miałem podobny dylemat na początku budowy i z braku wiedzy kupiłem "wkładzisko kominkowe" za parę złotych więcej niż Ty planujesz z myślą, że będzie to okazjonalne palenie. W trakcie eksploatacji obrzydło mi palenie w nim - zasyfiona szyba i okolice kominka, ciepło wtedy kiedy się pali i dylemat dlaczego oddaję atmosferze tak wysoką temperaturę, nie mówiąc o ciągłym donoszeniu kloców żeby uzyskać jakąś przyzwoitą temperaturę w chałupie. Po moich doświadczeniach radzę albo nie mieć taniego kominka, tylko dobrą kozę(jeżeli takie są) lub mieć prawdziwy kominek a nie pożeracz drewna! Dlaczego: obudowa kominka kosztuje w zależności od fantazji parę dobrych złotych i tu pytanie, czy warto kiepski wkład obudowywać za dwu, trzykrotność jego wartości? Żadna obudowa nie poprawi jego funkcjonalności i sprawności. Czyli za 10-15tys mieć w dalszym ciągu byle co. Cytując Piotra radzę poczytaj co On ma do powiedzenia w wątku http://forum.muratordom.pl/showthread.php?172514-Taki-sobie-piecyk-ceramiczny". Ja dzięki Piotrowi i Eniowi zmieniłem całkowicie swoje poglądy na ten temat. No i mam to co chciałem i powiem, że nie mogę się doczekać ponownego rozpalenia w moim tym razem ulubionym piecyku. Spalam dosłownie dwa klocki dł 50cm. porąbane na drobiazgi-taka jest zasada palenia w tym Piotrowym wynalazku. Osiągam w porywach od 600-700 stopni na wyjściu z paleniska. Proces palenia trwa 1,5-2 h, po dwóch, trzech godzinach piecyk zaczyna oddawać ciepło, które utrzymuje się do godzin południowych dnia następnego. To odnosi się do ostatnich zimnych dni kiedy na zewnątrz było w porywach do 12 st C, w domu ok 140 m2 utrzymuje się od 20-22st. Kafle mają ok 40-45st C po 12 h od rozpalenia. Zimą przy mrozach na pewno trzeba będzie palić dwa razy na dobę na początku, po nagrzaniu chałupy już rzadziej. Szyba czysta, przy piecyku względny porządek, chłop na nabiegał się do drewutni po drewno i banan na pysku oraz żal, że to już koniec palenia. Jestem b. zadowolony ze spotkania z Piotrem i z jego piecyka , to fachowiec nie z tej ziemi i do tego z poczuciem humoru. Można się od niego wiele nauczyć i warto właśnie od niego, ponieważ na forum jest dużo oszołomów i dyletantów upierdliwych typów, którzy oprócz jadu w swoich wypowiedziach wiedzę posiadają znikomą a doświadczenia żadnego. Niech to nie zabrzmi jako reklama, pisze to typ, który autentycznie jest zadowolony i polubił palić w kominku. Czytając Eniowo-Piotrowy wątek wierzyłem tak na 70-80% w to co opisywali ale przekonałem się, że pisali prawdę. A ty zrób co chcesz, mój piecyk może służyć jako podstawowe źródło ciepła. Nie szukaj, nie ma taniego rozwiązania. pitctab, masz jeszcze czas do podjęcia decyzji namawiam podejmij najlepszą.

Piotrze ale na-słodziłem, myślę, że mnie nie nieop........, co ja mogę zrobić jak to prawda. Żałuję tylko, że wtedy kiedy rozpatrywałem sprawę kominkową Piotra z Eniem nie było na forum a co ja się naczytałem przeróżnych bzdur, że do dzisiaj żal straconego czasu. Pozdrawiam!

 

Qrcze pieczone...chyba sobie w ramkę oprawię;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...