Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do domku i ogrodu Ani i Bartka


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No zwierzyniec to masz zawodowy :D :D :D

Ja też już powoli się rozglądam za jakąś hodowlą wilków.

Dokładnie taki zestaw też mieć będę: wilk + kotek.

Żonka twierdzi, że: wilki !!! (szt. 2) i kotek, jako że w domu miała zawsze psy i zawsze jeden był wilk. Ale dla mnie dwa takie byki to trochę za dużo.

Znając życie kaski pewnie wystarczy na jednego bo będzie mnóstwo innych wydatków.

Uważam że w ostateczności jak już dwa to ten drugi za parę lat, żeby starszy uczył młodszego.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurni

Nasz sąsiad ma dwa wilki- braci naszej Koruni. Ale kota już nie ma :lol:

 

Ubaw ze zwierzakami mamy codziennie po pachy. Do ich walk i zaczepek jesteśmy już przyzwyczajeni, do dzikich galopów po całym domu też. Ale na przykład wczoraj- straszliwie lało więc zaprosiliśmy Korunię do domu i tamże miała dostać kolację. No i mój mąż próbował ją tresować z lekka i nie pozwalał jej zbliżyć się do miski, zanim on nie nałoży żarełka i nie postawi jej na ziemi. Już samo to było komiczne, bo Kora się śmiesznie wkurzała i skakała wkoło niego, a jak jej kazał siedzieć, to w kucki wędrowała wkoło niego. A Rudek wykorzystując sytuację, wspinał się po plecach mojego męża na jego ramię i stamtąd próbował dosięgnąć do miski psa. I tak z pięć razy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A potem zaczepiając pazurami (co "troszkę" boli) o mężowskie plecy zjeżdżał na dół :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, nakręć te harce swoich zwierzaków i taśmę wyslij do programu "Śmiechu warte" jak nic dostaniesz główną nagrodę. Wyposażą Ci kuchnię i jeszcze samochód przed domem postawią. Pozdrawiam :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, nasza wilczyca też uwielbiała ganiać za patykiem. Szybko musieliśmy znaleźć na to sposób bo nas zamęczała. Mąż po prostu miał 2 patyki. Jak jeden przyniosła do leciał drugi i nie trzeba było specjalnie się uganiać. Choć muszę przyznać że to straszna frajda tak się pobawić :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że róże już kwitną u Ciebie...ja chcialam kupić różę pomarszczoną, podobną do róży dzikiej...i niestety nigdzie nie mogę dostać :-( Raz juz udało mi się znaleźć, ale był tylko 1 krzak, a ja potrzebuje 3. Gościu powiedział że wziął taki gatunek tylko raz...nikt tego nie kupował i już więcej nie zamawia :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kingaa

Oglądaj sobie ile się da :lol: Obrazek jest wyszywany. Wiem, ze mam zdolną rodzicielkę. Żebyś widział ile takich cudów u niej w domu na ścianach wisi :lol:

 

ewusia

Kora mi wczoraj pomagałą myć okna. To znaczy ja myłam a ona mi znosiła patyki do rzucania. I tak przez bitą godzinę :lol:

Ale jest tak kochana, że ruchu i zabawy jej nie odmówię za żadne skarby!

 

Ivonka

Ja teraz muszę skombinować gałązki swierkowe albo maty słomiane, żeby te moje różyczki ochronić przed mrozem. Niestety ostatnio nocami u nas temperatura spada poniżej zera. Datura na tarasie już mi zmarzłą, ale róże ponoć boją się takich mocnych mrozów. Teraz jeszcze nic im nie jest. No i kwitną jedna po drugiej! :lol:

 

Aga

Z tym będzie problem bo nasza cyfrówka wylądował w Gdańsku do naprawy, a ta potrwa może i z miesiąc :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to cię podpuszczę a' la kroyena'.

Tak sobie kiedyś o pergolce pisałem co by na niej nad huśtawką założyć daszek, ale z falistego plexi (teraz takie przeźroczyste, czyste robią). Pomyśl tak na zdrowy rozsądek po co te łochydne metalowe nogi kupować, jak wystarczy beleczkę wzmocnieć i dwa haki wkręcić. A na dodatek mżawka to nie wszystko, no bo co za gwiazdy przez taki tekstylny daszek zobaczysz. To juz chyba lepiej przytulaśnie odchylić głowę do tyłu i kukać przez te róże na satelity. Ot i prawie molestacja mi wyszła. :oops: 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ci odpowiem a la "Anna Wiśniewska" :wink:

 

Żadnych łochydnych nóg u nas nie ma i nie będzie. Wszystko z bali drewnianych, półstępli w kolorze machoniowym- patrz płot.

Daszek takowoż drewniany ma być.

Cała huśtaweczka tylko z tego jednego, naturalnego materiału. No- odstępstwo zrobię na poduszki :wink:

 

Poza tym, huśtaweczka stać sobie bedzie w ogrodzie, na trawce, pod drzewkami i jeżynkami. Nie na tarasie.

 

Drewniany daszek przeszkadzać w kontemplacji nieba nie będzie, bo do tego służy huśtawka, żeby się na niej bujać, a bujnąwszy się nawet lekko - już będzie można oczęta w górę kierować i na rozgwieżdżone niebo spozierać.

 

Ot co! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...