Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marzenia do spe?nienia - czyli dziennikWioli


Recommended Posts

A więc mogę rozpocząć dziennik budowy.

Przede mną długa droga do spełnienia marzeń, ale ważne, że już na niej jestem.

 

30 kwietnia 2004 to ważna data.

Dziś podpisałam akt notarialny - kupiłam kawałek swojego miejsca na tej ziemi...

 

Czy uda mi się, NAM czy się uda wybudować na nim DOM ???

 

Wierzę, że tak, że będziemy tam bardzo szczęśliwi :D :D :D

 

Trzymajcie kciuki za nasze marzenia... Proszę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Wwiola

    197

Dzis podpisalismy juz ostateczny akt notarialny, w ciagu 2 tygodni ma byc Decyzja WZ dla calego osiedla, z poczatkiem lipca powinni juz doprowadzić prąd. Poznalismy tez przyszlych sąsiadów : mlodzi i "na oko" mili ludzie. Wszystko nabiera rozpedu a mnie dopadaja jakieś watpliwości i strachy. A w zasadzie 1 potężna wątpliwość : skąd brac na to pieniądze ???. Zamysł był taki, że budujemy z pieniedzy za mieszkanie i kredytu, rodzice obiecali dorzucić jeszcze jakieś 20 tys. Miałam nadzieje, że i teściowie się "poczują", ale nie ma na to szans... zreszta przeciez to było do przewidzenia.

 

Qrde wyjechałabym gdzies "za praca", abo Bóg wie co jeszcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, póki co swoje marzenia musze odwiesic na kołek - dzis straciłam prace :( . Mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia i mam nadzieję (trzymajcie kciuki !!!), że w tym czasie cos znajde. W zasadzie i tak miałam szukać pracy tutaj, ale wolałabym mieć tą dotychczasową "w odwodzie" a tak...

 

No nie, nie moge przestac marzyć, powiem więcej wrodzony optymizm podpowiada mi, ze to tylko zakret, zwrot, ale w DOBRYM kierunku. Oby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Po zawirowaniach życie wróciło do normy już w nowym miejscu.

 

Pracujemy, ja zarabiam nawet więcej niz poprzednio, Nika jest najdzielniejszym przedszkolakiem jakiego znam, mieszkamy w Elblągu.

 

Z budowlanych planów na ten rok wyszło tyle, że... zaczynamy dopiero w przyszłym :D :D :D . Ale za to już chyba nie ma odwrotu i czas wziąć tę motykę do reki !

 

Pracuję w firmie budowlanej (w końcu w wykonastwie) i trenuje nadzór na budowie firmowej :lol: . Narazie bez większych zgrzytów doprowadziłam tam do stropu nad parterem (budynek piętrowy) i przerwaliśmy roboty na czas zimy. Dało mi to sporo doswiadczenia i uprawnienia budowlane w końcu nie sa tylko papierkiem. Poza tym nawiązuje kontakty z hurtowniami mat. bud. - mam nadzieję, ze zaprocentuje to na mojej własnej budowie. Może uda się czasem skorzystać z upustów jakie ma tam moja firma. :roll:

 

Raport na dziś :

 

1. WZ zabudowy są na całe osiedle, ale nie można ich przenosić z G -go na nas - dokładnie tak jak myslałam (w końcu sama byłam urzędniczką więc ustawy czytac umiem) - babsztyl w Urzędnie wprowadził mnie w błąd, ja mu uwierzyłam :evil: :evil: :evil: .

 

2. Musimy sami wystąpic o indywidualne WZ, ale do tego potrzebne sa wszystkie papiery indywidualnie : zapewnienie o dostawie wody i energii elektrycznej. Po jakiego groma są wydane warunki dla całego osiedla jesli nikt nigdy z nich nie skorzysta ????

 

3. Wstępne zapewnienie o dostawie wody mamy, natomiast na prąd "przygotowują się" docelowe warunki przyłączenia - potrwa to jeszcze jakis tydzień.

 

4. Na Decyzję o Warunkach zabudowy będe czekac co najmniej 2 miesiące, ale przynajmniej wg zapewnień pań w Urzędzie (mam im wierzyc ??? :-? :-? :-? - narazie nie mam innego wyjścia - zobacze ile to będzie trwało u sąsiada, on wniosek złożył juz z miesiąc temu) nie bedzie z nimi problemu i będa takie same jak na całe osiedle.

 

5. Także moje próby projektowe idą jak najbardziej w odpowiednim kierunku. Właściwie koncepcja juz się skonkretyzowała, dopieszczam jeszcze szczegóły. Do wiosny powinnam z wszystkim się wyrobić. Cały czas tylko zastanawiam sie jak dograc sprawy z podpisem. Zaprzyjaźniony projektant podpisze mi to bez zgrzytów, ale on tez tylko konstruktor. Ssie mnie, by pogadac na temat moich koncepcji z jakimś dobrym architektem, ale zaprzyjaźnionego nikogo nie mam a na niezaprzyjaźnionego szkoda mi kasy - trzebaby mu zapłacic jak za nowy projekt. Najchętniej zleciłabym tylko "przyjrzenie się fachowym okiem", reszte odwalę sama, ale czy ktoś pójdzie na coś takiego ? :-? (największe watpliwości budzą proporcje budynku - nie chciałabym czegoś skopać, kilkadziesiąt cm nie tu gdzie trzeba, np w wysokości, potrafi zeszpecic najpiękniejszy budynek) Tak czy inaczej musze w końcu wrzucic te moje wypociny na to forum - pewnie otzrymam kilka cennych opinii.

 

Machina ruszyła. Jak patrze w przyszłośc to jednocześnie boje sie i cieszę.... No i te mysli na dnie głowy : czy aby nie jest to porywanie sie ...jak w tytule tego dziennika... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Wniosek o WZ złozony 16 grudnia, urząd ma na decyzje 60 dni... Jutro finalizujemy sprzedaż mieszkania, kasiorkę na te 3 mies. włożymy na lokatę zawsze na mapę będzie :D .

 

Wciąż kombinuję z projektem. Postanowiłam w pierwszej kolejności pokazac go zaprzyjaźnionemu konstruktorowi i zagadać o architekta (ma układy z takim jednym, a mnie zależy tylko na rzuceniu okiem). Zreszta sam Stasiu (ten konstruktor) domki projektuje od lat, a ze mój to typowa "stodoła z dwuspadem", żadne tam wizje architekoniczne nie są mi potrzebne. Po prostu mam najwiekszy problem z wysokością ścianki kolankowej i całego budynku. Strasznie nie lubie wysokich domów, a jednocześnie nie chciałabym, by mój był "za niski". Proporcje chodzi o proporcje po prostu. Branże poumawiane. c.o., wod. - kan zrobi kolega z pracy, elektrykę inny kolega jeszcze z Braniewa. Najbardziej zalezy mi na dobrym projekcie podłogówki, kolega tego dobrze nie zrobi, bo nie ma doświadczenia,ale nie pali się, można to zrobic później, do pozwolenia wystarczy to co będzie.

 

A więc powolutko krok po kroku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...

Wczoraj odbyło sie spotkanie z Panią Architekt. Obejrzała moje wypociny, zasugerowała niedużą poprawkę (za wąski wyszedł mi kąt wypoczynkowy - mogłoby byc mało komfortowo : dodatkowe 50 cm bardzo poprawiłoby sytuacje tyle tylko, że o te 50 cm trzebaby poszerzyć cały dom a to dodatkowe DROGIE metry kawadratowe Łojessu). Umówiłysmy się, ze ja teraz zrobię z tej koncepcji porządnby projekt ona mi go ejszcze raz przejrzy i podpisze. Konstrukcję robie sama, branże zaprzyjaźnienie branżowcy.

Czas nagli, bo przespałam tę zimę słodkim nieróbstwem a tutaj wiosna za płotem neimalże. Fachowcy przebierają nogami by dac im projekt do wyceny a tutaj wszystko w proszku. Niestty ten typ tak ma : "co mam zrobic dzis zrobie pojutrze - będe miała 2 dni wolnego" :D Mówiąc szczerze, to taka rozmowa z Panią Architek powinna sie odbyc conajmiej pół roku temu, no ale WZ mam dopiero od nie dawna. Tak czy siak zaczynam walczyć.

 

I najważniejsze : mąż juz też krzyczy budujmy budujmy, bo do tej pory był raczej sceptycznie nastawiony. Weronika widząc mnie przy papierach mówi : plojektujes mój pokój ? Ano projektuje dla niej, dla ślubnego szczęścia i dla Jeszcze Kogos o ile Ten na górze zadecyduje, by sie u nas pojawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

No więc projekt "sie robi". Jakos nie mam weny do porządnej pracy dlatego to tak długo trwa. No i jednak musze siegac do 'literatury", bo zyczajnie niewiele pamietam z żelbetua co nieco trzeba policzyc :lol:

 

Wczoraj także odbylo sie spotkanie z pierwszym z potencjalnych wykonawców. Wrażenie sprawil niezle, ale nie wrażenia mi wybudują dom a ludzie. Facet dostał do reki projekt i ma sie po swietach okreslić ile za te przyjemność ze mnie zedrze. Referencji od niego nie chcę, wybrałam technologie na tyle idiotoodporna, ze o jakosc sie nie martwie :D

 

Wiosna sie zbliża wielkimi krokami a ja jeszcze w polu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ufffff nareszcie. Dziś w końcu złożyłam w urzędzie papiery o pozwolenie. Całą sprawę przedłuzył elektyk :x . Kolega, zlecałam mu to już z 2 mies. temu licząć, ze zrobi to na spokojnie i kicha. Wczoraj dał mi projekt w dodatku niekompletny i z ewidentną pomyłką :(((((((((. Tak to jest "po koleżeńsku coś załatwiać. Wod.kany zleciłam obcemu projektantowi i zrobił mi je w kilka dni.

 

Tak czy siak wniosek złozony i nieprzekraczalny termin wydania decyzji to 10 lipca :o :o :o . Oczywiście mam nadzieję, ze bedzie to szybciej, póki co mam telefon "Pani, która sie tym zajmie" i będę prosić o pośpiech. Oczywiście mam świadomość, ze trzeba będzie uzupełniać tylko muszę konkretnie wiedzieć co.

 

Teraz już, mam nadzieję, pierwszy sztych blisko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Trwa to i trwa ...

Jak nie urok... to przemarsz wojsk 8) . Dostałam postanowienie o uzupełnienie wniosku o projekt drogi, a projektant "kończy" go juz 3 miesiące wrrrrr.

Generalnie wyczuwalny a nawet dość widoczny jest sprzeciw sąsiadów, by to osiedle powstało (narazie dwa domy nasz i sąsiadów - jedziemy na jednym koniu i jesteśmy w identycznej sytuacji).

 

Tak czy siak urząd ma czas do 10 lipca więc to juz tuz tuz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Rozpoczynam !!!!!!!!!!!

 

Po wielu trudach nareszcie dostalismy pozwolenie na budowę. I nawet od razu prawomocne, bo nie ma stron...

 

Hurrrrrrrrrra nareszcie :D :D :D

 

 

Zaraz przyjdzie wykonawca, podpisac umowe i dograc szczegóły. Dogadałam się też z geodetą, za kompleksowa obsługe : wytyczenie, nadzór geodezyjny i inwentaryzacje calości (z przyłączmi razem) wezmą 800zł. Juz sama nie wiem dużo to czy nie.

 

No i nie umiem negocjować cen :( :( :( . Pierwsza informacja za bloczki betonowe chcą 2,4 netto :-? :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

07.lipca oficjalnie zaczęlismy.

A nieoficjalnie humus zdjety nieco wcześniej 8) teraz trwają wykopki :D :D :D . Narazie kopara zrobila co mogła, niestety resztę musi dopieścic lud pracujący... A tego "dopieszczania" jest sporo a nawet całkiem dużo. Budynek teoretycznie ma po obrysie prostakat, a praktycznie tu wykusz, tam wypierdek tu cofnieta sciana czy podcień i ma ... 16 narożników :o :o :o . Całe szczęście w umowie stoi, ze wykop jest zawarty w cenie robocizny, ja zapewniam tylko sprzęt :D

 

No i na początek krótkie hmmm "spięcie" z sąsiadami. Wodnociąg zasilający całe osiedle powstanie lada miesiąc (złozony wniosek o pozwolenie na budowę, a urząd jak to urząd :-? ) a do tego czasu wodę na budowie trzeba zapewnić w inny sposób. Najprościej "pożyczyć" od sąsiada zza miedzy. Sasiad w pierwszych słowach oczywiście się zgodził, ja juz z kolegą ustaliłam jak i kiedy zaloży podlicznik, a tu dnia nastepnego zaczęły sie fochy. A to, że muszę najpierw zapytac o zgodę wszystkich właścicieli końcówki wodociągu :o :o :o , a to on nie bardzo i takie tam różne. Oczywiście wiem w czym rzecz. *Poszlo o finanse (wyjaśnienie niżej). Ja niestety tez nie jestem w ciemie bita więc od razu na fochy z grubej rury : że nie rokuje to dobrze na przyszłośc, ze na pewno nie w ten sposób zawiązuje sie stosunki dobrosąsiedzkie, ze wreszcie jak wjeżdzali przez moją działke na swoją budowę ja nie miałam nic przeciwko a teraz oni nie chca mi pożyczyc wody ??? Na raptem początek budowy, za którą zresztą chcę uciwie zapłacić cenę kosztorysową 4zł za m3 !!! Zmiekli i wode pożyczą, ale tak myślę, ze to takie zwykłe polskie piekiełko...

Jutro cd. budowy i pewnie pisania... Acha no izdjęcia również niebawem :) .

 

*Kupilismy działkę uzbrojona na papierze w praktyce en. elektryczną Pan G (Dla uproszczenia tak będe nazywać pana, który całe pole kupił jako grunt rolny, nastepnie odrolnil je, podzielił na działki, doprowadził do wydania WZ dla całego osiedla - dlatego nie czepieją sie teraz "dobrego sąsiedztwa" w Urzędzie tylko na jej podstawie wydają indywidualne WZ, doprowadził prąd, doprowadzi wodę i generalnie ma póki co wiekszośc udziałow w całym osiedlu), doprowadził w ubieglym roku, a z wodą walczy do dziś. I były tam właśnie konflikty z właścicielami końcwki wodociągu, do którego pan G mial podłączyc i nasze osiedle. Za duzo chcieli za to czy też pan G za mało oferował... nie mój to cyrk nie moje małpy.Suma summarum dogadali sie i wodociąg powstanie, ale sąsiedzi robią problemy ile tylko wlezie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Sie narobiło :((((((((((((

 

Lud pracujący sie nie spisał i najpierw spie... wykop a potem zbrojenie a potem utopilismy pompe w błocie...

 

Ale po kolei.

 

Wykop został skończony, 15 lipca wysypany chudziak i na tym w zasadzie skończyła się robota zgodnie z planem. Najpierw przeboje z woda (sąsiad wycofał jednak swoja zgodę :x ), summa sumarum chudziak nie polany woda, slońce pieknie paliło i niestety jak był tak pozostał suchy juz na wieki. Nie robiłam z togo powodu problemów, bo mam grunt barzdo spoisty więc i ta sucha warstwa spełniłaby swoje zadanie. Mieliśmy lać ławy we wtorek 19.07. "się przesuneło" , bo wykonawca nie zdążył ze zbrojeniem :-? . Dobra ostateczny termin : czwartek. W środę przyjeżdzam na budowę odebrać zbrojenie i tkneło mnie, by sprawdzić wymiary, bo za dokładnie to one nie były wykonane, no i okazało sie, ze wykusz jest pzresuniety o ok 70 cm !!!!!!! Oper... lud pracujący, majstra i szefa ekipy, ale termin wylewania ław trzeba było przesunąc na dziś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to było poczatek katastrofy :( :( :( . Po miesięcznej suszy rozpadało sie na dobre. Lało całą noc, więc dziś od rana "odmulali" wykop. Moja glina przy połączeniu z wodą ma konsystencję gąbki, nasiąka, nasiąka i 30cm od góry miałam regularne błotko, a nawet bagienko, bo woda nie wsiąkała głebiej. Beton zmówiony na 11 a ok 9 zaczeło znów lać. Z drogi zrobiło sie bajoro i w zasadzie od razu trzeba było odesłac sprzęt tylko co zrobic z betonem ???? W związku z tym, że beton i sprzet z zaprzyjaźnionej firmy podjeto decyzje, by spróbowac wjechac :(((. Taaa, pompa na górke wjechała a na górce zakopała się w błocku. Ściągnięta na pomoc fadroma (wszak było tylko ok 50m do budowy) miała podciagnąc pompe na miejce i ewentualnie podciągac gruchy do pompy. Cały czas szło o te 50 m. Tyle tylko, ze fadroma na miejsce jechała godzine, bo musiała przejechac całe miasto i jeszcze kawałek a w tym czasie lało... Zakopała się pompa, fadroma niemal też walczyli, by wyciagnąć sprzęt z błocka 2 godziny ! Skończyło się w ten sposó, że ławy nie zalane mokną (nie wiem co Z nich zostanie w poniedziałek), na budowe nie ma wjazdu, bo po akcji fadromy z drogi zostało regularne bagienko i czekamy...

 

Chce mi sie wyć i już teraz mam dość. Wszyscy mnie pocieszają, ze co się źle zaczyna to dobrze się kończy, ale dziś jakoś trudno mi w to uwierzyć :((((((((. A za oknem leje...

 

W zasadzie to nawet nie bardzo wiem co dalej. Dopóki nie przeschnie to nie ma sznas na nic. Potem chyba trzeba zacząć od początku... z ukruszonymi finansami utopionymi w błocie... I to nawet dość dosłownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Nie ma tak łatwo jakby się chciało niestety :((

Szczerze mówiąc to nawet się pisać nie chciało, bo to byl jeden wieeelki horror. Na szczęście skończył sie (chyba :-? ) i czas zacząć od nowa. Wykonawca okazał sie jednym wielkim partaczem, naciągaczem i sama nie wiem jak go jeszcze nazwać. Tragedia. Od 29 lipca do piątku czyli 19 sierpnia murował ściany fundamentowe !!! Pogoda była odpowiednia, materiał był i już sama nie wiem czego brakło, ze trwało to tak długo. Nie ma co się oszukiwać po prostu brakowało UMIEJĘTNOŚCI. A trzeba rzec, ze była to firma budowlana z nazwy (TYLKO z nazwy jak sie okazuje). Ściany zostały kompletnie spie... Nigdzie nie ma poziomu różnica "na oko" jest bardzo widoczna jutro okaże sie ile to jest dokładne, ale mniemam, że jest to dobre 10cm :( :( :( . Różnice w wymiarach też są nie ma co się oszukiwać, ale nie jakieś rażące. "Na oko" niewiele widać jutro nastąpi dokładny pomiar i wyjdzie szydło z worka. Tak czy inaczej, wykonawca został popędzony i jest juz nowy. Mam nadzieję, że lepszy. Zaczynamy od wylania dodatkowego "wieńca" niwelującego różnicę poziomów i ruszamy.

 

heh potzreba mi duużo wsparcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, ze róznica w poziomie wynosi miejscami nawet 11-12 cm :evil: :evil: :evil: . Ogólne wymiary wyglądają nieco lepiej.

 

Dodatkowy wieniec został wylany, miejscami ma on kilka, miejscami kilkanaście cm, ale przynajmniej teraz mamy wszędzie równy poziom. Od poniedziałku zaczynamu mury, bo wieniec musi związać. Póki co mamy rozprowadzona kanalizę i kończą zasypywać fundamenty od wewnątrz. Od zewnątrz niestety jeszcze nie można, bo okazuje sie, ze styropianu FS 20 "od ręki" w Elblągu sie nie dostanie - nie pomyślałam o tym i trzeba czekac na dostawę. No i udało mi się nie zapomniec o doprowadzeniu powietrza do kominka. Daliśmy w tym celu rurę fi 110mm, 160 wydaje się jednak zbyt wielka.

 

W poniedziałek też Leier dowiezie strop, dziś przyszły kominy, nadproża i przewody wentylacyjne. Mam też niemal cały potzrebny gazobeton. Zwożę wszystko na budowę, bo z dojazdem na działkę jest jak jest i może sie okazać, ze za tydzień lub dwa wcale tam się nie da dojechać cieżkim sprzętem (w tym np. samochodem z materiałami).

 

Tak więc narazie sie rozpędzamy, ale widząc zaangazowanie i fachowość obecnej ekipy jestem dobrej myśli.

 

Oby !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...