Wwiola 02.02.2007 13:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2007 Ssie mnie do haftowania... Nie, nie chodzi o TO haftowanie , chodzi o prawdziwe rękodzieło pt. haft richelieu (czy jak to się tam pisze). W dawnych czasach bardzo lubiłam to robić, ale z różnych powodów od ok 5 lat nie miałam igły w ręku. A ostatnio coś mnie naszło. Kupiłam płótno, nici jeszcze mam i przystąpiłam do pracy. Efekt będzie widoczny za jakiś rok co najmniej, bo obrus duzy (na cały stół) i wzór dość szczególny. Zastanawiam się tylko co to znaczy, bo, że coś znaczy jestem pewna. (tylko nie mówcie, ze się starzeję ) Wzór bowiem jest bardzo trudny, pracochłonny i szczególny... Szczególny dlatego, ze gdy po raz pierwszy haftowałam taki obrus ze śmiechem tłumaczyłam wszystkim, że będzie na zaręczyny - a wtedy jeszcze mojego męża nie znałam, ba nawet nie byłam w żadnym związku. Gdy po raz drugi zabrałam się to tego wzoru śmiałam się , ze będzie na chrzciny. Oczywiście w ciąży wówczas jeszcze nie byłam, dość powiedzieć, ze bylismy w trakcjie kilkuletniego leczenia, które nijak nie chciało pomagać. I teraz znów mnie ssie... Po 5 letniej przerwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 05.02.2007 07:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2007 "Nastała wiekopomna chwila" Muszę to zanotować, bo chwila szczególa : garaż posprzątany i samochód "dostąpił rozpusty" jak wyraził się mój mąż i nocował w swoim domku. Hurra !!! Przyjemnie wsiadać rano do ciepłego (no powiedzmy nie zimnego) auta. Fajnie, fajnie. Jeszcze jakieś 2-3 miesiące i będzie można zająć się ogrodem. Nie mogę się doczekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 08.02.2007 06:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2007 Lada chwila kolejny sąsiad się wprowadza do swojego domu i takim sposobem nasze osiedle będzie się składało z ... 3 domów . Zima w tym roku była łaskawa to i roboty wykończeniowe przebiegały bez zakłóceń. Kolejny tez pewnie wprowadzi się jakoś w maju, bo tynkują właśnie i trochę jednak zima pokrzyzowała im plany. Od wiosny za to rusza kilka kolejnych budów i aż się boje co to będzie. Jeden wielki plac budowy. Nawet na jednej z działek ma powstać... kościół . Co prawda nie katolicki a jakiś Babtystów czy innych Jechowych i nawet nie wiem czy się martwic, bo nie mam pojecia "z czym to się je". Myślę jednak, że nie ma się czego bać. Mam nadzieję tylko, ze ich nabożeństwa nie są zbyt częste, ni zbyt głośne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.02.2007 14:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2007 Strasznie daleko spadł mój dziennik, ale trudno sie dziwić, bo nie ma o cyzm pisać. Spraw budowlanych jak na lekarstwo. Jedynie kotłownia doczekała się sufitu, jeszcze tylko jakieś drzwi i w 100% będzie oddzielona od garażu. Można będzie utrzymywać wyższą temperaturę i łatwiej będzie utrzymać zadaną temperaturę wody w zbiorniku. Narazie niestety jest tam niewiele cieplej niż na zewnątrz (o ile jest cieplej) więc bardzo dużo gazu poszło na ogrzanie wody. Szkoda, ze nie pomyślelismy o tym jeszcze jesienią. Takim sposobem mimo palenia w kominku (do grudnia ciągłego) juz zużylismy ok 60% zbiornika a więc ok 1500l. Dużo. Całe szczęście, że zima była jaka była i ten pierwszy sezon nie wyszedł jakoś strasznie. W przyszłym juz z założenia powinno byc lepiej choćby z powodu wspomnianej kotłowni i skończonego ocieplenia domu. Bardzo jestem zadowolana z systemu ogrzewania. Kominek sam radzi sobie bez problemu a jesli nie ma chęci, by w nim palić c.o. również działa bez zarzutu. Możemy utrzymywać temperaturę jaką lubimy (w sypialniach 19-20 stopni) i wychodzi to nam wszystkim na zdrowie. Nika w ubiegłych latach non stop chorowała a teraz w nowym domu dziś po raz pierwszy chyba złapała jakąc infekcję. Aż Pani Doktor się dziwiła, bo wcześniej była u niej przynajmniej jedna wizyta w miesiącu. Z budowlanych sprawach warto wspomnieć o schodach co się "właśnie robią". Będą dębowe i koszt całości zamknie się w kwocie 3tys zł. Fajnie, ale by taką cene osiągnąć trzeba się było nagimnastykować. Normalnie taki koszt to ok 6 tys. i więcej. Nam jednakdobrze poradzono jeszcze na początku budowy (prawie na poczatku) i dziś zbieramy tego żniwo. I tak sobie myślę, ze normalnie kocham to własne miejsce na ziemi. Mieszka się fantastycznie i nawet zima, która w końcu przyszła nam nie straszna. Nie ma problemów z dojazdem (a tego się obawialismy) i jest po prostupięknie. Nie mogę tylko doczekac się wiosny, by w końcu ruszyć z ogrodem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 15.03.2007 09:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 No nareszcie znów coś się dzieje . Co prawda narazie został pieknie zniszczony nasz prowizoryczny podjazd z trelinki i bloczków betonowych, ale nazywa się to korytowaniem hehe. Czyli mówiąc po naszemu podjazd się robi. Hurrraaa. Błoto tej jesienio/zimo/wiosny dało się nam już dość mocno we znaki i postanowiliśmy zacząć właśnie od tego. I tym razem nie chciałam już "tanio" a dobrze i bez kłopotów. (Rychło w czas - jak budowa skończona niemalże ). Dlatego skontaktowałam się ze znajomą, która prowadzi firmę brukarską. Wiem o niej, że robi dobrze (tzn nie ona osobiście a jej ludzie) tylko nie najtaniej. I tu niespodzianka . Cena (fakt, że ze względu na starą znajomość i początek sezonu) jest z "dolnych stanów średnich" . Na pewno drożej niż "pan Józek ze Zdziśkiem", ale za to nie trzeba ich pilnować i co najwazniesze, sami wszystko załatwiają. Należy tylko płacić rachunki, a i tu ceny są niższe, bo z wszystkimi jej, wypracowanymi przez lata, rabatami. Przy dobrych układach w ciągu kilku dni będzie podjazd i będziemy się brać za ogrodzenie. Tu niestety wykonawcy jeszcze nie mam i to mnie martwi najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 16.03.2007 11:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2007 No takiej ekipy jeszcze nie miałam. 2 dni pracy i podjazd prawie gotowy. Oto efekty pracy wczorajszego dnia : http://img214.imageshack.us/img214/2041/podjazd001jb0.jpg Byłam w ciężkim szoku, bo potężna ekipa w ilości 2 ludzi przez jeden dzień wykonała całą podbudowę podjazdu (10cm piaskui 10cm betonu) i ułożyła obrzeża. Gustowna kupka na srodku to ziemia do wyrównania między obrzeżami. W tym miejścu będą jakieś roslinki tylko jeszczenie wiem jakie. Tak wygląda cały domek. http://img208.imageshack.us/img208/3351/podjazd004fz2.jpg Nie jest piekny, bo szaro-bury. Elewacja powstanie w długi majowy weekend, bo tylko wtedy moi fachowcy maja wolne. A tylko ich chcę, bo są dobrzy, sprawdzeni i nie drodzy - juz mam szczerze dość partaczy ! Jeszcze jedna fotka. Domek od strony ogrodu. W promieniach zachodzącego słońca z jeszcze zimowym bałaganem na tarasie, który służył między innymi za wiatę na przyczepkę . http://img295.imageshack.us/img295/770/podjazd006bn2.jpg No i na koniec, skoro tak dobrze idzie z fotkami, ogólny wiodok "ogrodu" .Pobudowlany i pozimowy stan w pełnej "krasie". http://img150.imageshack.us/img150/5632/podjazd007wo7.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.03.2007 09:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2007 Podjazd został wykonany i rozliczony w ciagu 3 dni ! To lubię. Szybko, dobrze, bez kłopotów. Kolejny, niestety z tej mniejszej połowy, fachowiec do polecenia ! Teraz szukam siły roboczej do wykonania ogrodzenia. Jak zwykle, główny nacisk kładziemy na "tanio", ale w tym roku to chyba nierealne. U sąsiadów już pieknie. Ogrodzone, trawka rośnie, krokusy kwitną (ach jak ja zazdroszczę im tych krokusów !!!) elewacja. Cud, miód. A ja nawet nie mam czym się pochwalić . Nic to. Rozmawiałam z potencjalnym wykonawcą naszej elewacji. Roboty miałyby być wykonane w długi weekend majowy. Cena dogadana, choć wyższa niż w ubiegłym roku o conajmniej 20%. Takie życie. Współczuję tym, co teraz zaczynają. I jeszcze o wiośnie. Byłam wczoraj w naszym lesie. Przylaszczki (rany jak to się pisze ??????) juz kwitną, zawilce zaczynają. Bazie juz przekwitły więc co zaniesiemy w niedzielę do święcenia ??? Piękna pogoda i tak blisko "na dwór". W bloku wyjście na spacer wiązało się z całą wyprawą, bojak spacerowac w betonowej pustyni ? Tutaj jakieś byle laczki na nogi i juz zbieram kwiatki w lesie... No dobra nie zbieram , bo pod ochroną, ale rozkoszuję się wczesną przecudną wiosną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 29.03.2007 09:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2007 Może trochę zdjęć ? Bardzo proszę : Tak dziś wygląda dom z podjazdem. Na pojazd samochodopodobny na podjeździe proszę nie zwracać uwagi http://img406.imageshack.us/img406/2294/podjazd022tg7.jpg http://img144.imageshack.us/img144/8346/podjazd020dh8.jpg Na tym trapezie między polbrukiem będą rosły jakieś roślinki. http://img221.imageshack.us/img221/7487/podjazd023bd2.jpg Na pewno wiosenne kwiaty, a więc przebiśniegi, żonkile, tulipany, prymulki i wspominane już krokusy. Od frontu ta część będzie "zamknięta" ogrodzeniem z różą pnącą. I jeszcze na środku jakiś krzew co zawsze (czytaj i latem i zimą) wygląda ładnie. Nie mam tylko pomysłu co to by mogło być. Trudność polega na tym, że jest to od północy, więc rośliny lubiące dużo światła odpadają. Na koniec trochę wczesnowiosennych klimatów z naszego lasu z moją córką w roli głównej http://img204.imageshack.us/img204/9119/podjazd013zg9.jpg http://img85.imageshack.us/img85/3905/podjazd014py2.jpg http://img337.imageshack.us/img337/4085/podjazd012tr6.jpg I na sam koniec osobisty (bo przeze mnie sfotografowany) zachód słońca. http://img204.imageshack.us/img204/1881/podjazd019av0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 30.04.2007 14:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2007 uhhhhh dawno mnie tu nie było. Zaglądam na muratora, ale raczej tylko na forum "pamiętajcie o ogrodach", bo to temat najbardziej aktualny dla mnie. Teraz jednak zmieniło się o tyle, że wykonywana jest elewacja ( w końcu). Nie obyło się oczywiście bez problemów, gdyż umówiona ekipa na 2 tyg przed terminem odwołała robotę. Całe szczęście udało się znaleźć kogo innego. Tym razem zaakceptowałam cenę rynkową (więć nie najniższą), ale za to póki co jestem zadowolona. Dziś 3 dzień roboty i już widać koniec. Tak dom wygląda dziś : http://img261.imageshack.us/img261/5819/obraz077yr3.jpg Kolor jeszcze nie ten, bo to narazie tylko grunt, ale i tak jest już zdecydowanie lepiej niż było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 02.05.2007 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2007 Elewacja skończona (prawie). Zostały do zamontowania kratki wentylacyjne dachu. Znów mogę dopisać firmę, a raczej ekipę na białą listę. Szybko i sprawnie, ale nie tanio. Kolejny raz potwierdza się teza, że dobry wykonawca nie jest tani. I warto czasem zapłacić więcej za fachową i terminową robotę. I nie było to jakoś znacząco "więcej". Po prostu cena rynkowa. A teraz efekty ich pracy : Elewacja frontowa :http://img252.imageshack.us/img252/4383/elewacjafrontowaca0.jpg Tutaj przygotowane miejsce na drewno - dlatego tynk wodoodporny i brudoodporny. http://img252.imageshack.us/img252/1320/obraz085lr7.jpg Jeszcze strona ogrodowa : http://img388.imageshack.us/img388/3912/tarashn0.jpg I sam taras http://img239.imageshack.us/img239/1853/taras2ii7.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 04.05.2007 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 Tak przeglądam ten swój dziennik i niemal wcale nie ma w nim zdjęć z wnętrza. Czas naprawić to niedopatrzenie. Co prawda nie ma czym się chwalić, bo nie są to wnętrza tak piekne jak w katalogach, ani nawet jak te na tym forum, ale co tam. Pokój dzienny szumnie zwany salonem : http://img59.imageshack.us/img59/4148/obraz103wy5.jpg Część wypoczynkowa : http://img359.imageshack.us/img359/2994/obraz101fs5.jpg http://img443.imageshack.us/img443/6537/obraz104er8.jpg Stąd nadaję chwilowo : Jadalnia w wykuszu http://img395.imageshack.us/img395/7458/obraz099vl4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 04.05.2007 18:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2007 I jeszcze : Kominek co prawda juz pokazywałam, dzis wygląda on tak : http://img144.imageshack.us/img144/4581/obraz106rq9.jpg Pokój rodziców http://img413.imageshack.us/img413/8022/obraz105xa6.jpg Jedyna prawie wykończona łazienka: http://img233.imageshack.us/img233/3986/obraz116ur2.jpg http://img258.imageshack.us/img258/9511/obraz115ht6.jpg Kuchania też już była, ale teraz w świetle dziennym : http://img262.imageshack.us/img262/3446/obraz109je3.jpg http://img262.imageshack.us/img262/8311/obraz112zv8.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 07.05.2007 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2007 Zaczęła się mania ogrodowo - roślinkowa. Co raz coś tam dokupuje, coś tam dostaję. Mam już clematisy szt 2, i wiciokrzew i bukszpan i glicynię, która jest moja pierwszą ogrodową porażką. Kupiłam piekną sadzonkę z nowymi pąkami, wyglądała zdrowo i wiarygodnie. I niestety w pierwszą noc przyszedł mróz i po glicynii. Czy odbije ? Mam poważne wątpliwości. Dziś przyszedł czas na kwiatki tzw. "balkonowe". Nie mam balkonu za to mam okna i parapety, na których aż się prosi, by coś kwitnącego poustawiać. Kupiłam pelargonie, najbardziej żywotną i lenioodporną odmianę jaka miał ogrodnik i zobaczymy co z tego wyniknie. Podobno wystarczy ją podlewać 2x w tygodniu, tylko podczas upałów częściej. Założyłam tez miniogródek warzywny. Posiałam marchewkę, pietruszkę, koperek sałatą i rzodkiewkę. Po "zimnej Zośce" - 16 maja posieje jeszcze ogórki. Tylko kto to będzie pielił ??? AAAAAAAA i mam przychówek . Co prawda nie wiem ile tego jest, za to wiem, ze jest bardzo piskliwe i żarłoczne. Pod okapem mianowicie zamieszkały jaskółki. Podczas robienia elewacji gniazdo nie zostało usunięte i wczoraj miałam przyjemnośc jak mama jaskółka i tata jaskółek dwoili się i troili, by przynieść pokarm maluchom. Szkody mi wielkiej nie narobią, w sensie pobrudzenia nowej elewacji (bo jak powszechnie wiadomo jaskółki strasznie brudzą), bo ulokowały się głeboko pod okapem jakby w ścianie. Nie mam więc innego wyjścia jak poczekać z zamontowaniem w tym miejscu kratek wentylacyjnych do czasu aż maluchy wyfruną z gniazda . Pozyteczne to stworzenie więc niech żyje sobie. A że podobno równiez przynosi szczęście to tym bardziej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 15.05.2007 07:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Dziś w nocy była straszna burza, nasze łóżko znajduje sie pod oknem dachowym i to tylko potegowało efekt grozy. Tak jak zwykle wręcz lubię burzę, tak tym razem sie bałam. Dom na wzgórzu, jeden z wyższych w okolicy, bez instalacji piorunkochronnej... No co prawda pobliski las jest wyższy i raczej również niedaleki zalew ściąga pioruny, to jednak nie było mi wesoło . Uspokoiłam się dopiero gdy przypomniełam sobie o jaskółkach i zasłyszanym gdzieś na wsi stwierdzeniu, że tam gdzie gnieżdżą sie jaskółki tam pioruny nie biją . Byc może głupie to i irracjonalne, ale wierzę w to i będę się tego trzymać !!! Co nie zmienia faktu, że trzeba bedzie jednak pomysleć o innstalacji odgromowej Stolarz zwleka z montażem schodów . Do tej pory byłam spokojna, termin miał do końca kwietnia i jakoś niespecjalnie go poganialismy. Teraz jednak sprawa zaczyna irytować, bo facet ma problem z ludźmi i tak naprawdę nie wiadomo kiedy będą te nieszczęsne schody gotowe . Na imieniny mojego męża zaplanowalismy sobie "bal na sto par", a konkretnie imprezę parapetówowo - imieninowa dla znajomych i dobrze by było by schody juz były w 100% gotowe. Trawka w ogrodzie posiana, warzywniak sobie rośnie (chwasty niestety też ), kwiatki na tarasie również. Teraz czekam do corocznych targów rolniczych w Starym Polu. Można tam kupic wszelakie roślinki po konkurencyjnych cenach, a przede wszystkim od dobrych i sprawdzonych ogrodników. A mam zamiar tam troche kasy wydać . Przede wszystkim chcemy posadzić kilka drzew owocowych. No i marzy mi się rabatka iglakowo - kwiatowa przy ogrodzeniu. A propo's ogrodzenia. Z trzech stron ogrodzenie mamy z siatki, od frontu zaplanowałam zaś sobie coś ładniejszego. W związku z tym, że raczej nie należę do wielbicielek ogrodzeń klinkierowych i kutych wymysliłam sobie, że będą to zwykłe sztachety drewniane ze słupkami w kolorze domu. Wczoraj więc została dogadana (z ekipą od elewacji, a w zasadzie z 2/5 tej ekipy) cena usługi (oj znów nie najniższa, ale za to fachowcy sprawdzeni i, mam nadzieję, że robotę wykonają dobrze) i robotę zaczną jak tylko pogoda się ustabilizuje, bo narazie w tej naszej glinie zakopaliby się po pachy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 15.05.2007 07:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 Dziś w nocy była straszna burza, nasze łóżko znajduje sie pod oknem dachowym i to tylko potegowało efekt grozy. Tak jak zwykle wręcz lubię burzę, tak tym razem sie bałam. Dom na wzgórzu, jeden z wyższych w okolicy, bez instalacji piorunkochronnej... No co prawda pobliski las jest wyższy i raczej również niedaleki zalew ściąga pioruny, to jednak nie było mi wesoło . Uspokoiłam się dopiero gdy przypomniełam sobie o jaskółkach i zasłyszanym gdzieś na wsi stwierdzeniu, że tam gdzie gnieżdżą sie jaskółki tam pioruny nie biją . Byc może głupie to i irracjonalne, ale wierzę w to i będę się tego trzymać !!! Co nie zmienia faktu, że trzeba bedzie jednak pomysleć o innstalacji odgromowej Stolarz zwleka z montażem schodów . Do tej pory byłam spokojna, termin miał do końca kwietnia i jakoś niespecjalnie go poganialismy. Teraz jednak sprawa zaczyna irytować, bo facet ma problem z ludźmi i tak naprawdę nie wiadomo kiedy będą te nieszczęsne schody gotowe . Na imieniny mojego męża zaplanowalismy sobie "bal na sto par", a konkretnie imprezę parapetówowo - imieninowa dla znajomych i dobrze by było by schody juz były w 100% gotowe. Trawka w ogrodzie posiana, warzywniak sobie rośnie (chwasty niestety też ), kwiatki na tarasie również. Teraz czekam do corocznych targów rolniczych w Starym Polu. Można tam kupic wszelakie roślinki po konkurencyjnych cenach, a przede wszystkim od dobrych i sprawdzonych ogrodników. A mam zamiar tam troche kasy wydać . Przede wszystkim chcemy posadzić kilka drzew owocowych. No i marzy mi się rabatka iglakowo - kwiatowa przy ogrodzeniu. A propo's ogrodzenia. Z trzech stron ogrodzenie mamy z siatki, od frontu zaplanowałam zaś sobie coś ładniejszego. W związku z tym, że raczej nie należę do wielbicielek ogrodzeń klinkierowych i kutych wymysliłam sobie, że będą to zwykłe sztachety drewniane ze słupkami w kolorze domu. Wczoraj więc została dogadana (z ekipą od elewacji, a w zasadzie z 2/5 tej ekipy) cena usługi (oj znów nie najniższa, ale za to fachowcy sprawdzeni i, mam nadzieję, że robotę wykonają dobrze) i robotę zaczną jak tylko pogoda się ustabilizuje, bo narazie w tej naszej glinie zakopaliby się po pachy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 06.07.2007 07:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Teraz troszkę zdjęć, już choć w minimalnym stopniu zagospodarowanego, otoczenia i tarasu. Wejście do domu. Na pierwszym planie sterczące prety to "zaczątki" ogrodzenia. Prosze uprzejmie o omijanie ich wzrokiem http://img529.imageshack.us/img529/1508/podjazd058jg2.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 http://img168.imageshack.us/img168/7861/podjazd059kl4.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Teraz taras. Znó na pierwszym planie paliki i siatka. Tym razem jest to ochrona clematisa przed obsikiwaniem przez psa sąsiada. Teren nieogrodzony i pies jak to piesobsikuje roslinki. Clematis już raz takiej "przyjemności" nie wytrzymał i teraz jest w ten sposób ochraniany. http://img300.imageshack.us/img300/3606/podjazd074ty4.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 I z innego ujęcia : http://img216.imageshack.us/img216/3606/podjazd044bf7.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Widok z tarasu w jedną stronę : http://img201.imageshack.us/img201/5993/podjazd047wl5.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 I w drugą na mój warzywniak : http://img168.imageshack.us/img168/5936/podjazd048lh8.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 No i roślinki : Kwietnik wykonany z konaru buczyny, która została przyieziona jako opał do kominka http://img221.imageshack.us/img221/867/podjazd034bf8.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Fuksja i werbeny z bakopą w wiszących doniczkach : http://img217.imageshack.us/img217/808/podjazd045bo1.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 (na stole tzw. "komarzyca" i druga fuksja.) I pnącze przy słupie tarasowym. Ma piękne kwiatki "jak namalowane" dziecięcą ręką. Niestety na zimę trzeba je przycinać i zabierać do domu, dlatego rosnie w doniczce wkopanej w ziemię. http://img529.imageshack.us/img529/4412/podjazd042mv0.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Róża pienna szczepiona na pniu : http://img507.imageshack.us/img507/3291/podjazd035en5.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 http://img507.imageshack.us/img507/3017/podjazd037dy5.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 I inna róża : http://img261.imageshack.us/img261/2383/podjazd041hg8.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Na koniec ogólny widok na taras i zaczątki ogrodu : http://img440.imageshack.us/img440/4493/podjazd053sv3.jpg Shot with Canon PowerShot A520 at 2007-06-29 Bałaganem typu wiadro, konewka tudzież kosz na bieliznę (w którym zresztą są klocki mojego dziecka) prosze się nie przejmować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 06.07.2007 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Strasznie dawno mnie tunie było. To znak chyba, że czas zamknąć dziennik. Co prawda parę spraw zostało do zrobienia, ale to już zrobi się w miarę dopływu środków. Jedna refleksja na koniec. To co się teraz zrobiło na rynku budowlanym przechodzi ludzkie pojęcie. Nam się udało wybudować "w ostatniej chwili". W ostatniej chwili przed horędalną podwyżką cen materiałów budowalanych (cement 700zł/t gdzie my płaciliśmy 280, gazobeton za 16zł/szt. gdziemy płaciliśmy 5,5zł), przed zniesiem ulgi odsetkowej (możemy doliczać jeszcze dwadzieścia parę lat), przed niesłownymi fachowcami (to oni szukali roboty nie my ich). To co zostało do wykonania rodzi się w wielkich bólach z powodów jak wyżej, tyle, że nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu domu. Dzennik z założenia miał być skarbnicą wiedzy dla innych. Jest skarbnicą tylko, że wiedza w nim zawarta nikomu już się nie przyda. Zmieniły się realia i warunki budowy domów. Ja tylko mogę powiedzieć, że cieszę się, że zdążyłam . ps. Schody nie zrobione, odgrodzenie nie zrobione. Obie sprawy zmówione i zaczęte kilka miesięcy temu... Dobrze, że mogę spokojnie miaszkać, a resztę mam w ..... "głębokim poważaniu". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.