Wwiola 18.05.2006 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 Jak już to słowo (przeprowadzka ) padło, trzeba wspomnieć również o finansach (wszak dziennik ów ma stanowić, również, jakąś drobną skarbonkę, bo nie skarbnicę przecież , mojej zdobytej na tej budowie wiedzy i doświadczeń). Ano jak to z finansami zwykle bywa, a u budujących, na koniec budowy zwłaszcza, brakuje ich . Jak nie liczyć, z której strony nie spoglądać, braknie na koniec co najmniej 10 tys (co to jest w skali całej budowy - qrdę na początku można było jakos przyoszczędzić tę kwotę, tylko przecież "dom się buduje na całe życie"). dla pełnego bezpieczeństwa finansowego inwestycji braknie pewnie 20 tys. Nie chcę zostawiac czegoś nieskończonego na później, bo prowizorki są najtrwalsze to raz , a dwa przy spłacaniu kredytu może być trudno później tę kwotę wygospodarować. Odbyłoby się to, pewnie, przez brak jakichś wakacji lub innych przyjemności niezbędnych do normalnego zycia - przynajmniej naszym zdaniem, a założenie początkowe było takie, że właśnie dom (budowany na kredyt brany na 25 lat, więc na większą część naszego życia) nie ma być przeszkodą w NORMALNYM życiu. Nie może stanowić obciążenia, ma być spełnieniem marzeń a nie uciążliwością związaną z oszczędzaniem na każdym kroku. Najlepszym rozwiązaniem będzie chyba podwyższenie kwoty kredytu (jak to się załatwia ??? ) o tę kwotę (mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów - i tak bralismy mniej niż bank chciał nam dać ). Rata spłaty wzrośnie pewnie o parę złotych, ale nie będzie to stanowiło takiego obciążenia jak zebranie 20 tys przez rok na przykład. Do naszego doradcy kredytowego z tym problemem nie pójdę, bo się facet uśmieje. Namawiał nas przecież na wyższą kwotę a myśmy kombinowali i się bronili rękami i nogami przed tym rozwiązaniem. Kłania sie tutaj stwierdzenie jednego z forumowiczów, a raczej jego (jej ?) kierownika budowy : (muszę najpierw odszukac to stwierdzenie, bo stanowi ono samą kwintesencję podejścia inwestorów do finansowania budowy)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 18.05.2006 08:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2006 Oto ten cytat : "(...)niedoszacowanie inwestycji jest podświadomym zabiegiem psychicznym inwestora, pozwalającym w ogóle podjąć decyzję o rozpoczęciu budowy. Nikt nie chce na początku wierzyć, że to będzie tyle kosztować. Każdy jest absolutnie przekonany, że ci, którzy już wybudowali i mówią o wyższych kosztach, po prostu zaszaleli, albo nie dopilnowali, albo przesadzają - ale on wybuduje na pewno taniej. Dzięki temu złudzeniu decyzja o budowie jest możliwa do podjęcia, wyzwanie nie jest przygniatające. No a potem, kiedy okazuje się, że to jednak kosztuje tyle, ile mówili (jeśli nie więcej), budowa już się toczy, wszystko idzie do przodu i nie pozostaje nic innego, tylko z rzeczywistymi kosztami się pogodzić." Pamiętajcie o tym budujący, zwłaszcza ci, którzy są dopiero an początku tej drogi, bo to jest najczystsza prawda ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 19.05.2006 08:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2006 Tak, słowo przeprowadzka ma WIELKĄ moc i chyba tylko dzięki tej mocy nie zabiłam nikogo wczoraj . Choć ciśnienie było nie powiem. Po pierwsze facet przywiózł mi "ziemię na ogród". Pięć wywrotek czystego piachu !!!! No przepraszam nie czystego, bo z domieszką jakichś krzaków i korzeni . I jeszcze radoście dzwoni, że chce kasę. Jego szczęście, ze to był tylko telefon, ale jezykowi budowlanemu dałam upust (a umiem, umiem co nieco, trening czyni mistrza ), Nie dostanie ani złotówki a to co nawiózł niech zabiera natychmiast !!!! Oczywiście nie łudze się , ze te hałdy znikną z mojego ogrodu i mam następny kłopot, bo jakoś się trzeba tego pozbyć Nadmienię tylko, ze umawiałam się z gościem na "ziemię na trawnik". Po drugie Rysiu znów oczywiście nie zaszczycił budowy swoją obecnością . Stanęło na tym, że tę izolację sami zrobimy przy pomocy mojego taty. Po trzecie moje ślubne szczęście miało wczoraj święto w swojej pracy.... Napiszę tylko , ze dziś jest chory więc z zaplanowanych spraw na budowie nici... Całe szczęście, że w domu istnieje telewizor a na nim "MIni Mini" dla dzieci. Włączyłam Nice bajeczki i udało mi się jako tako wrócic do równowagi emocjonalnej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 19.05.2006 19:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2006 Wiecie co?Skończyli tynki !!!!Naprawde skończyli !!!!!!! Co prawda zostały jakies poprawki, ale cóz to poprawki skoro robota skończona. No nie moge chyba się z radości upiję !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 22.05.2006 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2006 Czas pokazać te sławetne tynki. Co prawda nie sa idealne, ba miejscami daleko im do dobrych , ale zatrzymałam część kasy więc panowie będą poprawiać. Cały problem polega na ich "dopieszczeniu", na koniec tynkarze bardzo sie spieszyli a co za tym idzie pewne miejsca sa zatarte na "odwal". Wiekszość da sie poprawić. Dzis przez cały dzień poprawili ( a raczej na nowo zatarli piaskiem kwarcowym) salon i kuchnię i trzeba przyznać, ze jest przyzwoicie. Oto kilka zdjęć otynkowanych pomieszczeń : Klatka schodowa : http://img518.imageshack.us/img518/8995/img08861zx.jpg Pokój rodziców http://img438.imageshack.us/img438/5043/img08845af.jpg Fragment salonu (na srodku gustowny bałaganik dla koneserów ) http://img438.imageshack.us/img438/9379/img08826rs.jpg i z drugiej strony http://img438.imageshack.us/img438/3765/img08962bq.jpg plamy na ścianach to po prostu mokre tynki. Niestety ściany nawet jak wyschna nie będa jednolite, dopiero jak je sie pomaluje - ten typ tak ma. A tu juz robota przy układaniu izolacji (papa termozgrzewalna zgodnie z zaleceniami tego forum, sama się zastanawiam czy nie wystarczyłaby tylko folia). Weronika oczywiście nadzoruje prace . Moje dziecko po kolei zaprzyjaźnia sie z wszystkimi budowlańcami. Z kazdym jest na "Ty" i zawsze strzela sobie z nimi pogawędkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 23.05.2006 16:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2006 Normalnie aż sie serce raduje jak się przyjeżdża na budowę. Nie ma juz tynkarzy a robota wre. Chłopaki (juz nie pan Rysiu, który niech mi się lepiej na oczy nie pokazuje) pracują aż miło. Przez wczorajsze popołudnie ułożyli prawie całą papę termozgrzewalną, został tylko salon. Zaczynam wierzyć, ze tym razem uda się załatwic wszystko tak jak zaplanowaliśmy.A plany sa takie, że w piątek przyjeżdża teść z hydraulikiem, by zrobić c.o. więc powinien juz byc rozlozony styropian (te moje neiszczęsne "puzzle"). W czwartek ma byc zamontowana brama garazowa a w przyszłym tygodniu wylewki.Po wylewkach drzwi wejściowe i trzeba będzie zabrać się za obejście , bo do ogrodu tu mu baaaaaaaardzo daleko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 24.05.2006 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Nareszcie ktoś szybko i sprawnie wykonuje zlecona robotę a nie się obija. Miło popatrzeć. Dzis kilka zdjęć : Tu Weronika nadzoruje układanie izolacji z papy termozgrzewki : http://img470.imageshack.us/img470/8206/img08912eb.jpg Tu juz izolacje ulożone : http://img480.imageshack.us/img480/8904/img09010ja.jpg http://img480.imageshack.us/img480/8868/img09006in.jpg No i puzzle ze styropianu : http://img480.imageshack.us/img480/9135/img08985ra.jpg Dziś tez spotkaliśmy na działce potencjalnych sąsiadów. Młodzi (dość sympatyczni) ludzie są zainteresowani kupnem działki sasiadującej z nami. Na pierwszy rzut oka "nadają sie" na sąsiadów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 26.05.2006 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Przed chwila napisałam taki długi post i tuz przed kliknięciem "wyslij' Komputer mi sie samoczynnie zrestartował . To sie nazywa złośliwośc rzeczy martwych Spróbuję napisac wszystko od początku choć "odgrzewane" przemyslenia juz nie są tak interesujące chyba . Najpierw muszę musze sie pochwalić, ze dom zyskał nową, niezbedna do funkcjonowania rzecz. Mam zaszczyt przedstawic : Jej Wysokość Brama garażowa http://img114.imageshack.us/img114/842/img09180lp.jpg Dom zyskał nowe oblicze i teraz prezentuje się tak : http://img154.imageshack.us/img154/8167/img09194yz.jpg Nie obyło się oczywiście bez problemów. Nie były one co prawda duże, ale irytujace na pewno. Otóż nie pamiętam czy pisałam, w ubiegłą sobotę zamontowalismy belkę poprzeczna w garazu, by do niej sie podwiesic z mechanizmem bramy. Facet od bram przyjeżdżał i sprawdzał (de facto rzucił okiem tylko) czy belka jest zamontowana dobrze. Cała sprawa polegała na tym, ze na wysokości, na której powinno sie zamontowac tę belkę biegnie wieniec i można to bylo zrobić wyżej lub niżej. Z tym, ze wyżej jest nastepny wieniec tym razem stropowy domu, więc wychodziło jakieś 70cm zajetej przestrzeni. Dlatego ustalono, ze belka ma byc pod wieńcem i tak tez została zamontowana. Niestety pod wiencem jest za nisko i wczoraj w trybie awaryjnym musiałam sprowadzać budowlańców, by te belke przenieśc wyzej. Dziś juz bez przeszkód udalo sie zamontowac bramę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.05.2006 08:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Oto mechanizm podtzrymujący bramę, z boku widac dziury po wcześniejszych likalizacjach belki. http://img158.imageshack.us/img158/3392/img09445rn.jpg Niestety, zdjęcie "z dziurami" rozwala strone, więc musiałam je usunąc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.05.2006 09:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 Co sie zrobiło i nie mogę zminiejszać zdjęć (. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.05.2006 15:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2006 No i nadszedł czas, by opisać sprawę najważniejszą w tym tygodniu. Mianowicie Centralne ogrzewanie. Zgodnie z planem w piątek przyjechał teśc z hydraulikiem i całym samochodem materiałów. Nie mieszałam się w kwestie rodzajów i marek tych materiałów (głupie prawda ?) i zaufałam hydraulikowi. Poszukiwania elbląskiego fachowca tak mnie zmęczyły, ze zwyczajnie nastapiło zuzycie materiału i wymiekłam. Zaufałam człowiekowi na zasadzie "niech się dzieje wola nieba", dałam kasę (bagatela kilkanaście tysięcy) i kupuj pan co potrzebne. musielismy zgłupieć albo nie wiem co. Opatrzność jednak czuwa nad półgłówkami (bo kto w dzisiejszych czasach tak robi ???). Hydraulik okazał się godzien zaufania, przywiózł materiały oryginalne purmo w cenach przyzwoitych (niższych niz najniższa oferta netto tutaj ). Taki więc widok ukazał sie moim oczom w piątek jak przyjechałam na działkę : http://img112.imageshack.us/img112/6852/img09490ck.jpg Od piątku więc we trzech (hydraulik, mój mąż i teść) walczą z instalacjami (c.o. i cwu). Tutaj układanie styropianu w górnej łazience : http://img112.imageshack.us/img112/8036/img09696is.jpg A tu już podłogówka : w salonie : http://img45.imageshack.us/img45/5219/img09589dz.jpg W aneksie jadalnym : http://img45.imageshack.us/img45/6384/img09590um.jpg w wiatrołapie i korytarzu : http://img45.imageshack.us/img45/4848/img09633dw.jpg w kuchni : http://img48.imageshack.us/img48/1371/img09605yg.jpg i "gratis" w pokoju rodziców . Gratis dlatego, że w tym pokoju podłogówki miało nie być, ale w związku z tym, że wszystkie rurki i tak przez niego przechodziły więc chcąc nie chcąc powstał ów gratis http://img48.imageshack.us/img48/4889/img09620qa.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 30.05.2006 06:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Wqrzają mnie te wielkie zdjęcia, ale nie moge nic z tym zrobic (no mogę... przecież moge je wyrzucić ). Darmowe programy mają to do siebie, że czasem działąją nie teges, no i własnie teraz jest to "czasem". Może trzeba rozejrzeć się za jakimś niedarmowym programem . Na budowie, po intensywnym tygodniu i weekendzie ciiiiisza. panowie od wylewek mają zajęte terminy i mogą byc u mnie dopiero w poniedziałek . Cały tydzień stracony, a my MUSIMY się w lipcu przeprowadzić !!! Wiadomo już , że przeprowadzimy się do niewykończonego domu, pytanie zasadnicze brzmi jednak : JAK NIEWYKOŃCZONEGO czy też ILE NIEWIEKOŃCZONEGO. Dlatego każdy dziń na wagę złota !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 05.06.2006 09:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2006 Jeszcze kilka zdjęć dotyczących ogrzewania, bo "za rogiem" czai sie nastepna ważna kwestia Tak wygląda jedna ze skrzynek rozdzielczych : http://img48.imageshack.us/img48/1598/img09761wd.jpg A tutaj nasz Pan Hydraulik przy pracy (musiałam go uwiecznic, bo fachowiec wart polecenia. Chyba pierwszy na budowie, do którego nie mam żadnych zastrzeżeń) http://img108.imageshack.us/img108/8562/img09786xl.jpg Może jeszcze grzejniki. Tutaj u Weroniki w pokoju : http://img48.imageshack.us/img48/6704/img09716iu.jpg I w naszej sypialni : http://img48.imageshack.us/img48/2204/img09726jq.jpg Takim sposobem temat ogrzewania został mocno zaawansowany. Nie zamkniety niestety, bo nie ma pieca. Nie mogę sie zdecydować na model, ważne, ze wiem chociaż jaki on miałaby być. Wiszący zwykły atmosferyczny Viessmana. tyle wiem . No i w piątek podpisaliśmy cyrograf na najbliższe kilka lat. Gaz ze zbiornika. najkorzystna ofertę pierwotnie miał BP, ale jak przyszło do konkretów okazalo się, że oferta była ważna, ale "juz jest nie ważna" (hmm fajne podejście do klienta nie powiem ), więc na placu boju jako najkorzystniejszy (czytaj najmniej niekorzystny) pozostał PROGAZ. Umowa podpisana na 3 lata i po tych 3 latach moge z niej zrezygnowac za 1000zł brutto (taką kare musiałabym zapłacic). Po latach 5 zdemontują mi zbiornik (oczywiście jeśli zechcę) za darmo. Koszt papierologii i montażu (ja robie tylko wykop od zbiornika do budynku) instalacji 600zł. Da sie przeżyc - mam nadzieję - a za komfort ogrzewania bezobsługowego tzreba bulić !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 05.06.2006 09:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2006 no i nadszedł ten wazny moment : WYLEWKI , które właśnie się "wylewają", choc więc prawdy jest w stwierdzeniu wysypują Najpierw przyjechała zmyślna machina zwana miksokretem : http://img124.imageshack.us/img124/386/img10025mk.jpg Zdjęcie dla tych, którzy dopiero ten etap maja przed sobą i nie wiedzą jak ów "potwór" wygląda Machina najpierw "napluła" na pięknie, przez mojego męża ułożony styripian i folię : http://img124.imageshack.us/img124/351/img10067sn.jpg http://img127.imageshack.us/img127/5959/img10072go.jpg "plucia" plinował budowlaniec hmmm no same Panie się przyjrzyjcie . Co prawda młodziutkie to to, ale Dalej juz inny pan zaciera posadzkę : http://img124.imageshack.us/img124/9638/img10034mx.jpg No i efekt końcowy (narazie w jednym pokoju ) : http://img220.imageshack.us/img220/353/img10053bl.jpg Tyle zdążyłam poobserwować i musiałm przyjechać do domku, by tę historyczną chilę opisać Nastepna część relacji wieczorkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 09.06.2006 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Wylewki podeschły na tyle, że można po nich chodzić, więc zmuszona byłam znów wpuścić tynkarzy do mojego domu . Tym razem na poprawki. Mam ich serdecznie dość , na myśl o tynkach robi mi sie słabo i od razu niebezpiecznie wzrasta poziom adrenaliny we krwi . I nie mam siły tłumaczyc każdemu z osobna, by uważali na narożniki . Tynki są skopane dokumentnie i im dlużej się im przyglądam tym są bardziej beznadziejne. Zamiast tynków cementowo - wapiennych mam... piaskowo - piaskowe z niewielką domieszką wapna i śladową ilością cementu. Żałuję serdecznie, że obcięłam im z wynagrodzenia tylko 1 tys. zł. Teraz za wiele poprawić sie nie da więc tynkarze mają przykazane poprawić tylko spiżarnię i wiatrołap (jako, że w tych pomieszczeniach oprócz tego, że tynki są zbyt słabe, sa również niezbyt gładkie .) a reszty niech juz lepiej nie dotykają !!! I tak ratować wytuacje trzeba będzie dokładnym zagruntowaniem tynku odpowiednimi preparatami. . Z informacji optymistycznych : Wylewki zrobione są przyzwoicie, można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy wyglądają dobrze. Jak jest z ich wytrzymałością okaże się później. Drzwi wejściowe, które 3 miesiące czekały w hurtowni na montaż doczekają się w końcu !!! Niestety nie dziś ani nawet nie w przyszłym tygodniu, ale dopiero po Bozym Ciele, heh. Za to dziś wybieramy sie do Castoramy po zakupy glazurniczo - gressowe. Czas wykańczać ściany kuchni (gdzie tynki juz wyschły) i łazienek. Są również duże szanse na podłogę o 50% tańszą niż w sklepie. Sąsiedzi namierzyli faceta pracującego w fabryce i on w ramach jakichś limitów ma prawo do kupienia podłogi po cenach produkcji czyli jakieś 50% taniej niz w sklepie !!! Rozmawialiśmy również z kamieniarzem w sprawie kominka. Bardzo podoba mi się trawertyn czerwony, ale kamieniarz ma nam zaproponować jeszcze inne rzowiązania. Interesuje nas kamień ciemny w odcieniach brązów lub czerwieni. No i umówiłam się z facetem od drenażu. Wymysliłam drenaż zbierający wodę z rynien jako system rozsączający (odwrotnie niz ten dla gruntów z wodą gruntową) a nadwyżki będą odprowadzone do studni chłonnej. Niestety studnię trzeba kopać na co najmniej 3 metry, bo dopiero na tej głębokości kończy się glina a szaczynają się piaski. Studnia będzie zasypana dosyć grubym żwirem, by sama w sobie również była dość pojemna. Byc może trzeba będzie wykopać drugą studnię gdyby jedna nie zdążyła odbierać wody, ale to pieśń przyszłości. I pomimo wszelkich problemów (zwłaszcza tych tynkowych) jestem szczęśliwa, bo dom coraz bardziej przypomina miejsce do mieszkania a nie plac budowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 10.06.2006 07:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2006 Wczoraj był bardzo nieprzyjemny dzień ! Wczoraj był BARDZO nieprzyjemny dzień !!! Przeprawa z tynkarzami popsuła mi humor na całe popołudnie i wieczór, a potem ten mecz... Ale po kolei : Tynkarze zdążyli poprawic bardzo niewiele : wiatrołap i spiżarnie "po łebkach", troche narozników, które sie sypią niemal od dotkniecia. Wiadomo, dwóch ludzi, w osiem godzin zrobi niewiele, ale ja juz nie mam siły na nich patrzeć . Grzecznie poinformowałam towarzystwo, a zwłaszcza ich szefa, że poprawiac garazu nie ma kiedy, z bólem serca godzę się na tynki rustykalne w garażu i logiczne jest, ze za te robote im nie zapłacę. No i zaczęła sie polka z przytupem. facet beszczelnie próbował mi udowadniać, że tynki sa bardzo dobre i w ogóle jestem świnia i oszustka, że im te 1000zł obcinam (on mówił o 2 tys, ale to juz w ogóle przegięcie. uamwialismy się na 15zł od metra, było z garażem niecałe 600m2 więc do zapłaty 9tys. Zapłaciłam . Posunął sie nawet do stwierdzenia : " że wy w tym domu szczęśliwi nie będziecie... . Czułam się paskudnie, bez mała chciałam dopłacac jeszcze więcej byle przestał gadać. Jakbym to ja spieprzyła robotę ... Za samo przekroczenie terminu należała im sie ta obcinka, a jeszcze niedoróbki i ogólna fatalna jakośc tynku. Heh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 10.06.2006 15:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2006 Dziś, gdy emocje opadły, stwierdzam jednoznacznie, że powinnam im więcej obciąć z wynagrodzenia ! Zwykle tego nie robię, to był mój pierwszy raz na tej budowie, ale choćby za te teksty należało im się . Wyobrażacie sobie jak sie czuje inwestor gdy słyszy od budowlańca "nie będziecie w tym domu szczęśliwi" ??? Nigdy nikomu nie życzyłam nic złego a tutaj takie "życzenia" To nie ja jestem podła (tak tak i takie epitety słyszałam) tylko oni !!!! Zwyczajnie nie zapłaciłam za pracę, której nie wykonali !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 10.06.2006 16:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2006 Dziś za to wieści lepsze : wczoraj zakupy w gdańskiej castoramie, dzis od rana wycieczki po salonach łazienkowych i mam efekty . Po pierwsze kupilismy w castoramie stelaże podtynkowe gebertita o 150zł taniej niz takie same w Elblągu, po drugie wybralismy i kupilismy płytki do małej łazienki. O takie : http://img128.imageshack.us/img128/5316/pasjad3mi.jpg Zdjęcie nie oddaje rzeczywistości. Płytki sa delikatne, jaśniutkie i tutaj na zdjęciu wyglądają zupełnie inaczej niż będą wyglądac u nas . kolekcja PASJA z firmy POLCOLORIT. Do tego mebelki a konkretnie szafka pod umywalkę w kolorze ciemnego drewna. Wybraliśmy też całą ceramikę do obu łazieniek . "padło" na cersanita, polskie, ładne i niedrogie - to lubię . Koszt dwóch kibelków, bidetu, dwóch kabin i wanny to 7 tys. zł Ale w tym sama jedna kabina ponad 3 tys. - zaszaleliśmy Mamy tez juz upatrzoną podłogę do holu (jakas hiszpańska - ale nazwy nie pamietam) i płytki do górnej łazienki o takie : http://img129.imageshack.us/img129/9569/rodeo6ka.jpg Tutaj tez obrazek nie oddaje rzeczywistości, ale jest troche jej bliższy, niż wcześniej Kolekcja RODEO z firmy CERROL. Kafelkarz umówiony (pracownik z mojej firmy tradycyjnie), chłopaki od regipsów na poddaszu zaczynają w poniedziałek (najpierw stelaże więc wilgoć zdąży jeszcze trochę odparować). Dziś wykopaliśmy rowy pod drenaż. Niestety zasypać dziś go nie mogliśmy, bo firma nie dowiozła geowłókniny . Faktura była na cały osprzęt do drenażu a oni o włókninie zapomnieli . Mam nadzieję, w związku z tym, że do poniedziałku nie będzie padać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 12.06.2006 07:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2006 Łazienka mi się wydłużyła o 0,5 m !!! Tym samy za mało kupilismy płytek do niej . I nie wiem czy się cieszyć z dodatkowej powierzchni, czy smucić, z powodu brakujących płytek . Oczywiście łazienka nie powiększyła się "cudowną mocą", od początku taka była, tylko inwestor nie umiał się dogadać z projektantem (dla niezorientowanych : inwestorem jest wwiola - co widać, projektantem jest... również wwiola ). Projektant był przekonany, że zaprojektował wystaczajaco dużą łazienkę a inwestorka głowiła sie jak ustawić kabinę prysznicową 90cm, umywalkę 60cm i kibelek 65cm na 2 metrowej ścianie. Dlatego szukałam małej umywalki z mała szafką, bo inna sie nie mieści złorzecząc na projektanta (heh he na samą siebie), że nie powiększył tej łazienki choćby o 20cm. No i wczoraj projektant udowodnił głupiej babie (he he), motodą pomiaru na budowie, o 22 wieczorem (!!!), że łazienka ma 2,5 metra a nie 2 i wszystko się w niej super mieści tylko rysunek jest źle zwymiarowany !!! I na kogo mam się w związku z tym gniewać ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 14.06.2006 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2006 Drenaż zrobiony !!! Cała sprawa kosztowała nas 800zł, a będzie, mam nadzieję, spokój z wodą opadową z rynien, bo do tej pory różnie to bywało . Na przykład woda lubiła się zbierać tuż pod progiem przenikając aż do fundamentów, albo pojawiać się w minipiwniczce (pod ławą, bo reszta jest ładnie zaizolowana) gdzie posadzka jest rozbabrana jeszcze od czasu robienia przyłącza wodociągowego. Koparkowy magik pięknie wyklopał drenaż ze spadkami aż do studni chłonnej. Niestety studnia chłonna tylko z nazwy, bo nie udało się dokopać do piasku . Dokopalismy się do 4 m i niestety natrafilismy tylko na nieduże przewarstwienie piaskiem, reszta to glina i glina. Takim sposobem zrobiłaa się studnia=zbiornik zasypany żwirem więc mimo, że duzy (1x1x4m) pojemność może byc niewystarczająca. Ustalilismy, ze narazie zostawimy jak jest, jesli zbiornik oklaże sie za mały, w drugim końcu działki wykopiemy drugi. W środku trwa docieplanie poddasza i ruszt po regipsy. Od poniedziałki (mam nadzieję ) wchodzi glazurnik.[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.