Wwiola 15.08.2006 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Drzwi wewnętrzne, łobuzy, nie chciały się pokazać, więc spróbuje raz jeszcze. takie sa na dole : http://img150.imageshack.us/img150/5116/img1082ng0.jpg http://img139.imageshack.us/img139/4332/img1080sk5.jpg A takie na górze : http://img232.imageshack.us/img232/5801/img1079zy7.jpg Niestety, w związku z tym, ze te na górze sa surowe (będą polakierowane razem z parkietem) to mamy problemy z ich otwieraniem. Zwłaszcza łazienkowe sie buntuja i, mimo, że juz raz poprawiane wciąz nie zamykaja sie jak trzeba. Jutro bedziemy po raz kolejny je reklamowac (kupowalismy je razem z montażem), ale tym razem może byc gorzej je poprawic, bo juz są obrobione i sciana dookoła pomalowana. Dziś juz góra nabiera ostatecznego szlifu. Jest pomalowana na gotowo I nawet okna sa pomyte . Nie, nie ja je myłam. To jedna z miłych niespodzianek. Moi fachowcy, w związku z tym, że to malowanie im sie przeciągnęło (tydzień chlali i nie przychodzili do roboty, ale to był taki nieco nietypowy układ więc dostali tylko słowną reprymendę) zatrudnili jedna z zon do sprzątania.Dlatego dziś przyjeżdżam na budowę a tam okna czyściutkie i posprzątane . Z powodu tego pijaństwa układ z nimi został rozwiązany. Skończyli górę, a na dole juz działa kto inny. Pewnie bardziej słowny, ale sam jeden (ma dokoptować pomagiera) i niestety sporo droższy. To znaczy jego cena odpowiada cenie rynkowej, poprzednicy pracowali jednak za mniejszą kasę właśnie z powodów jak wyżej (pijaństwo i teeeeeeerminy). Pokażę wam jeszcze njafajniejsze miejsce na górze : klatka schodowa, a raczej jej sufit. Ten skos wyszedł rewelacyjnie (jak zwykle na zdjęciu tego nie widac ) http://img89.imageshack.us/img89/7531/img1089oy5.jpg Radzę zwrócic uwage na gustowny fragment barierki na pierwszym planie . Docelowa (razem ze schodami) będzie dopiero zimą ( z powodów finansowo - czasowych) więc ta będzie musiała nam posłużyć jakieś pół roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 15.08.2006 13:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2006 Ach. Nie odpowiedziałam na zadane w komentarzach pytanie. Przeprowadzka (prawdopodobnie) 29 - 31 sierpnia !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 19.08.2006 20:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2006 )Znów minęło kilka dni, a u mnie cisza. Nie mam czasu zaglądać na to forum. Może zima nadrobię zaległości o ile będę miała jakiś internet w nowym domu. Narazie niestety nie mam szans na nic porządnego. TPSa ma rok na podłączenie (a muszą prowadzić nowy kabel, bo nie mają juz tutaj wcale wolnych par), Dialog nie ma mozliwości technicznych, a komórki odbieaja na słowo honoru. Po ostatniej mojej interwencji oerator odpowiedział, ze mam u siebie zasięg ok 3-4 kresek na zewnątrz budynków. Na zewnątrz mam... w porywach do dwóch. Wewnatrz "brak sieci". Nic nie zmienia jednak oczywistego faktu, ze jestem dumna z tego , co udało nam się zbudować. Trwają intensywne prace wykończeniowe (do przeprowadzki pozostał tydzień !!! . Pokaże Wam efekty osiągniete na poddaszu, bo jest prawie gotowe. Najpierw rzut oka na korytarz. http://img242.imageshack.us/img242/5752/img1092kh0.jpg A tutaj juz gotowe pokoje. Jeszcze bez parapetów (dziś stolarz miał je motować - 2 tyg. po terminie i sie nie pojawił ) i listew przypodłogowych http://img242.imageshack.us/img242/526/img1101sk1.jpg http://img242.imageshack.us/img242/8750/img1100nx2.jpg Ale za to z "pstryczkami - elektryczkami http://img242.imageshack.us/img242/1153/img1103ro9.jpg Zwracam uwage na parkiet, który własnoręcznie lakierowałam już dwukrotnie (Z tego powodu mam zakwasy ) i jutro czeka mnie, mam nadzieje ostatni 3 raz Na dole też kuż widać efekty. Tutaj rzut oka na korytarz ( na miano holu jest "toto" za małe ) http://img241.imageshack.us/img241/3834/img1104av5.jpg Salon nietety jeszcze w nieładzie, ale za to dojechały meble . jeszcze zapakowane , ale co tam, pokażę je http://img442.imageshack.us/img442/5789/img1096ow3.jpg Na pierwszym planie głowna Inwestorka . To dla Niej to wszystko . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 25.08.2006 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2006 Stało się !!!!!! Dziś przewieźlismy pierwsze graty . Jutro reszta i przeprowadzka stanie sie faktem, Podejrzewam, ze dziś ostatnia lub prawie ostatnia noc w starym mieszkaniu . Czytających przepraszam za brak zdjęć, ale sama ich nie mam. Historyczna chwila nie została uwieczniona. Trudno. Lecę pakować naczynia . Acha. W nowym domu netu niet więc zaglądac będę z doskoku z pracy. I na pewno będe cos tutaj skrobac, bo roboty do zrobienia zostało full. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 30.08.2006 13:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 Mieszkamy. Dziś minęła noc nr 2. Wczoraj byłam na urlopie, by dom doprowadzić choć w minimalnym stopniu do mieszkania. Udało mi się to o tyle, że kuchnia nadaje się do użytku. Stara zmywarka chodziła od rana do 23 non stop, bo trzeba było umyc wszystkie naczynia z kurzu i pyłu. Stare szafki domyte, okap również, zlew w nieco mniejszym stopniu, brakuje lodówki (jeszcze nie przewieziona) i blatów (nawet eszcze nie zamówione ). I pomimo błota (bo teren nie zagospodarowany), pomimo bałaganu (kiedy ja to wszystko ogarnę ???) jest cudnie. Śpi się rewelacyjnie (nie wiem z czego to wynika) i nawet pracuje się wspaniale. A do roboty jeszcze duuuuuuuzo. Dziś mam nadzieję mieć zamontowaną w końcu kabinę prysznicową. Ciepłej wody brak, ale zawsze można zagrzać w garnku . A co zostało do zrobienia ? Uprzedzam, lista będzie długa . 1. Instalacja wewnetrzna gazowa. To prorytet, bo gaz juz zatankowany, piec wisi, zasobnik c.u.w stoi tylko nie ma jednej 4metrowej rurki od ściany zewnętrznej do pieca (po drodze ma byc odgałęzienie do kuchenki gazowej, bo w kotłowni będzie tzw "letnia kuchnia" 2. Trzeba poprawić wejście do komina. Budowlańcy zostawili je zdecydowanie za nisko, a że piec wiszący (Viessman z otw. komorą , jednofunkcyjny) to trzeba dotychczasowy otwór zamurować i wybić mert wyżej. 3. Obudować brodzik płytkami, zafugować i zamontować osprzęt włazience : kabinę i umywalkę, bo narazie czynny jest tylko kibelek. 4. Skończyć glazurę w p.pokoju 5. Założyć listwy maskujące wokół drzwi - z tym na górze jest problem, bo chłopaki przy obrabianiu drzwi mało, ze nie uzywali poziomicy to i z liniami prostymi jest problem, nie wspominając o kącie prostym ( a co to jest ?) 6. Skończyć piwniczkę : pomalowac ją i połozyc gress na podłodze. 7. Skończyć kominek :przeszlifować, pomalować, obłozyc kamieniem. Kominkarz robi to juz ruski rok - tak to jest jak się zapłaci za całą robotę a potem się czegoś jeszcze chce 8. Cała górna łazienka. 9. POdjazd i ogrodzenie. 10. Obłozyć schody drewnem. 11. Wylewka w garazu i kotłowni. Punkty 1-4 mają być zrobione jeszcze w tym tygodniu. Reszta jak się uda. Przy czym punkt 8 na pewno nie od razu, bo brak "chęci". Punkt 10 podobnie. Ale co tam. Ważne, ze juz mieszkam. Teraz już wszytsko powolutku zrobimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 30.08.2006 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 A mówiłam już , ze jest cudnie ??? Jeśli nie to niniejszym czynię. Jest cudnie !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 01.09.2006 07:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Kilka słów o mieszkaniu i użytkowaniu naszego domu. Jeszcze nie wszystko gotowe, ale coś - niecoś mogę powiedzieć. http://Jestem zadowolona. 1. Wiatrołap, holl - strefawejściowa do domu jest dobrze rozplanowana wbrew pozorom. Jednak tak jak jest jest super. W nowych domach panuje trend, by przy wchodzeniu do domu od razu widzieć salon czyli najbardziej reprezentacyjną czesć. U mnie na początku tak było apotem zasłoniłam tę strefę kominkiem i widzę,żeto jest dobre rozwiązanie. Spokojnie mozna przyjąć w progu inkasenta/listonosza bez jego wścibskich spojrzeń. 2. Salon W salonie jest aneks jadalny (w wykuszu) i wszytsko razem ma niecałe 33m2 powierzchni. I wbrew opinii panującej na forum (że to niewiele) salon wydaje się ogrooooomny. Nawet wielka narożna kanapa (2,5 x 3 m) sie w nim "gubi". 3. Kuchnia Niespełna 10m2 jest w sam raz. Mieści się wszystko co powinno, nwet niewielki stolik. A ściana z "oknem" między kuchnią i salonemto strzał w 10. Ściany zakrywają co trzeba, okno nie izoluje osoby przebywającej w kuchni 11. Nasze neiwielkie sypialnie i największy pokój Weroniki. To był baaardzo dobry pomysł, by największą sypialnię (20m2 po podłodze) oddać dziecku. W końcu mieszczą się jej wszystkie lalki, miśki, jest miejsce na dodatkowe spanie np dla koleżanki i jeszcze dużo miejsca na podłodze do zabawy. 12. Obszerna garderoba przy naszej sypialni. Chyba najlepszy pomysł. Wszystkie ciuchy poukładane na pólkach, porozwieszane na wieszakach i jeszcze jest miejsce, by spokojnie się ubrać/przebrać, a nawet rozstawić deskę do pracowania ina miejscu przeprasowac jakiś ciuch (a żelazko dalej się "nie znalazło" choć stare mieszkanie już oddane ). Garderoba ma 1,5m x 2,5m 13. Spiżarnia w piwniczce pod schodami tuż przy kuchni. Zagłebienie podłogi w spiżarni znacznie ją powiększyło. Ma teraz jakieś 2x2,5m i wygląda na superpojemną. 14. Sąsiedzi !!! Dobrzy sąsiedzi to skarb !!! Świadczymy sobie nawzajem drobne przysługi ułatwiające zycie i obu stronom jest wygodniej. My się u nich kąpaliśmy (bo ciepła woda u nas bedzie dopiero jutro) oni u nas gotują, bo ich kuchnia jeszcze w proszku. Panowie pomagają sobie przy meblach (rozstawianie/ przenoszenie), my możemy poplotkować , a nasze dziewczyny się razem bawią . I z tego wszytskiego najmniejszy wpływ mieliśmy na 14 punkt a "wyszło" rewelacyjnie ! Ssie mnie, by pokazać zdjęcia, a nie mam jak. Pomijam już kwestię internetu (w końcu mam go w pracy ), ale w tym bałaganie nawet komputer jeszce nie jest rozstawiony. No nic powolutku. Na pewno jakoś je tutaj wstawię za czas jakiś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 01.09.2006 07:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2006 Jestem niezadowolna z: 1. W kuchni jest czasem (dziś rano był odczuwalny) niełądny zapaszek z kanalizy. Powody mogą być 2. Po pierwsze rura ze zmywarki jest wstawiona wprost do odpływu i nie jest niczym uszczelniona - to łątwo da się naprawić. Drugi powód jest poważneijszy. Pod zlewem znajduje się napowietrzacz kanalizy i boję się, że to on może tak "pięknie' pracować. Możliwe to ? 2. Brak podjazdu W związku z deszczaminie udało się jeszcze utwardzić dojścia do budynku i podjazdu i narazie "kąpiemy" się w błocie . Mam nadzieję, że niedługo da się to naprawić. 3.... być może są kolejne powody nizadowolenia, ale są one na tyle nieistotne, ze o nich zwyczajnienie pamiętam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 08.09.2006 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2006 To, że od jakiegoś czasu mieszkamy w nowym domunie znaczy,ze budowa została skończona. Co to, to nie . Jeszcze czas jakiś "mieszkać" ( no dobra tylko kilka godzin dziennie, ale jednak) z nami będzie glazurnik, a potem dociepleniowcy. Tylko, że teraz na ich prace patrzy się z jakimś, hmm, spokojem. W końcu aż tak bardzo spieszyć się nie musimy. niektóre sparwy są wkurzające i to bardzo !!!! Np. to, że nadal nie mamy ciepłej wody . Cała sprawa rozbija się o bark słowności ludzkiej, i brak sprzętu do tzw "lutu twardego" cokolwiek to znaczy. Przez to wszystko gaz w zbiorniku i piec na ścianie czekająod tygodnia na hydraulika, który by się zlitował i zrobił instalację gazową. Raptem jedna rurka dł ok 4 m z trójnikiem "po drodze" do kuchenki gazowej. Wszystko w jednym pomieszczeniu. Już człowiek obiecał zrobić (szwagier koleżanki - wydawał się wiarygodny), ugadaliśmy się co do ceny i terminu, miał wczoraj to zrobić a dziś fachowcy mieli przyjechać do uruchomienia pieca. Wczoraj hydraulik się nie pojawił, akcja poszukiwawcza trwała całe popołudnie (nawet jego własna żona go szukała), by dziś się okazało, ze nie zrobi, bo nie ma sprzętu. To co zgubił ten sprzęt przez dwa dni, bo od początku jasno mówiłam, ze chodzi o instalację "z miedzi na lut twardy" ?????? Wymiękam . Następna przykra sprawa to pakiet w salonie. Jest tam inny niż w reszcie domu, przede wszystkim cieńszy, bo gr 11mm, ze względu na podłogówkę. Wygląda pięknie, tylko fachowcy przy układaniu juz zwracali uwagę, że niektóre klepki się rozwarstwiają (pakiet jest warstwowy i odklejała się część ozdobna od podbudowy). Oni oczywiście wybierali tylko dobre klepki, ale gwarancji nie dali, ze coś złego może się dziać. No i sie dzieje . W jednym miejscu (akurat pod stołem w aneksie) zrobił się bąbel, ewidentnie "puściła" jedna klepka. Tyle tylko, że pod naporem tej jednej puściły i natępne i takiem sposobem bąbel ma ok 50x30cm . Oczywiście materiał reklamujemy ( to znaczy chcemy go wymienić, a nie polecać ), ale część jadalną salonu z tego powodu tzreba będzie zerwać i ułozyć na nowo . Heh. Poza tym mieszka się świetnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 13.09.2006 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2006 Mamy ciepłą wodę !!! Urrrra !!! Od wczoraj. Ciepła, cieplutka, gorąca. Ufffffff. Mamy też skończoną piwniczko - spiżarnię pod schodami i zafugowane (prawie) wszystkie podłogi i prawie skończoną dolną łazienkę. I własny śmietnik mamy (tylko podjazdunie ma ). I nawet mamy internet . Co prawda chodzi toto lekko beznadziejnie,ale co tam. Lepszy taki niz żaden. Czas więc psoprzątać domostwo i pokazać trochę zdjęć. Mam nadzieję zabrać się za to jutro. Ach i chciałam napisać, że dziś w nocy odwiedził nas gość . "Gość" był zielony, piękny... Miał ze 4 cm długości. Konik polny - taki Filip z "Pszczółki Mai" pamiętacie ??? Szkoda, że nie mialam pod ręką aparatu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 19.09.2006 12:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2006 Spatkałam się wczoraj z opinią -pytaniem: "czy nie boje się tak wszystkiego opisywać na publicznym, jakby nie było, forum". I tak siedzi we mnie to pytanie i zastanawiam się od wczoraj. Fakt, opisuję, nawet dość łatwo mnie zidentyfikować...chyba zbyt łatwo? Pozmieniałam conieco w profilu i w dzienniku, ale bez przekonania, by ukryć się zupełnie. Co mi kto może zrobić ??? Jeśli ktoś mnie będzie chciał okraść to z pomocą forum, czy bez to zrobi. Forum za wiele mu nie pomoże, bo samego domu z działki nie wyniesie , a wyposażenie... Póki co naprawdę nie mam nic cennego . Ostatnio nawet złapałam się na mysli, co też miałabym ratować, gdyby , nie daj Boże, zaczęło się palić (tfu tfu). I pomyślałam, że najcenniejsze są właśnie mury, okna, dach, wykończenie. Cała reszta nie warta uwagi. 15 letnie sprzęty, telewizor, pralka czy lodówka wołają wielkim głosem o wymianę. To wszystko ma wielką wartość... dla mnie, nas ... li i jedynie sentymentalną. Jestem szczerą osobą. Dziennik piszę, by samej mieć pamiątkę z budowy i, może, ktoś się czegoś nauczy czytając o moich - naszych doświadczeniach. I, poza wszystkiem, świat nie może być taki zły !!! Prawda ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 21.09.2006 11:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2006 I, poza wszystkiem, świat nie może być taki zły !!! Prawda ??? Jak to dobrze, że już kończymy tę budowę, bo okazuje się jednak, że świad jest zły, a raczej ludzie w nim mieszkający. Dziś opowiem coś z budowlanego podwórka. Mamy do zrobienia ocieplenie z elewacją. Fochowca (polecanego !!!) znaleźliśmy już w lipcu i od początku umawialiśmy się na wrzesień, początek września. Gdy udało się skompletować wszystkie materiały zaczęłam człowieka bombardować telefonami kiedy może zacząć. "za tydzień", za dwa dni", "już kończę robotę gdzie indziej i idę do pani". Czekałam coraz mniej cierpliwie, bo ileż można. W końcu we wtorek dobra wiadomość : w środę rano wchodzimy. Faktycznie, dziesięć po siódmej (oj nie ważne, że umawialismy się przed siódmą, bo ja muszę do pracy ) silna brygada w lości dwóch (!!! ) chłopa zjawia się pod domem. "Dziś jest nas dwóch, ale jutro będzie czterech" bo cośtam. No dobra, pokazuję co i jak, zostawiam klucze do garażu (przejście do pozostałej części domu zamknięte - na szczęście) i jadę spóźniona do pracy. O 9 melduję się z powrotem w domu, bo byłam umówiona z kominiarzem na odbiór (który zjawił się o 14.30 - ale to temat na inną opowieść), moich fachowców ani śladu, klucz u sąsiadów. "Twoi fachowcy pojechali jakieś 10min po was, oddali klucz mówiąc, że będziecie po 16 " . Do wieczora cisza, moich telefonów facet oczywiście nie odbiera. W końcu mężowi udało się dodzwonić .... "Nię będę u pana robił tego docieplenia, bo dostałem lepszą oferte, bardzomi przykro " Mówiąc szczerze własną szczękę musiałam zbierać z podłogi i jestem w szoku do dziś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 26.09.2006 07:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 Nareszcie nadszedł czas, że mi się żadni fachowcy nie plączą pod nogami !!!! W końcu można czuć się swobodnie we własnym domu !!!! Podliczyliśmy koszty... Wyszło ok 1800zł/m2 - nieźle, biorąc pod uwagę, że cena zawiera część mebli i cały zbiornik gazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 26.09.2006 08:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2006 I jeszcze parę słów o budowaniu... Na moim osiedlu trwają dwie budowy : u jednego ludka buduje firma, udrugiego zbieranina pod przywództwem p. Albina, który "już 6 domów dla rodziny wybudował". Ciekawe doświadczenie : obserwować codzienne postępy, bo obie budowy są doskonale widoczne z moich okien. Budowa nr 1- ta co firma... Codziennie ok 7 przyjeżdza ekipa, pracują do 16, dom rośnie powoli, jednostajnym rytmem. Dziś są na etapie ścianki kolankowej, a dom podpiwniczony. Zaczęli w lipcu. Budowa nr 2 - p. Albin Nigdy nie wiadomo co się wydarzy . Raz pracują od rana do świtu innym razem 3 dni nikogo nie ma . Nawet inwestor "nie zna dnia ni godziny", dziś od 7 czekał na fachowców, jak wyjeżdżałam do pracy jeszcze ich nie było. I wbrew temu budowa jakoś postępuje. Są na etapie nadproży a zaczęli 2 tyg. temu. I mam wrażenie, że szybko dogonią i nawet przegonią budowę 1. Pod warunkiem, że przynajmniej 3 z 6 dni tygodnia (niedzielinie liczę) będą pracować . Ciekawe.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.09.2006 18:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Do trzech razy sztuka... Dwie poprzednie próby napisania czegokolwiek z domowego modemu się nie powiodły. Spróbuje raz jeszcze choc jestem bliska wyrzucenia sprzęu przez okno . Dziadostwo działa jak chce, a raczej precyzyjniej byłoby powiedzieć, ze nie dizała !!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.09.2006 19:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Oto pierwsze zdjęcie: wypoczynek w salonie http://img528.imageshack.us/img528/1710/img1126fn2.jpg po drugiej stronie salonu część "telewizyjna" i drzwi na taras (jeszcze bez firanki) http://img168.imageshack.us/img168/2476/img1127ox3.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.09.2006 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Teraz fragment kuchni: http://img179.imageshack.us/img179/4223/img1132kb6.jpg Ze starymi meblami i sprzętami. W przyszłej 10 - cio latce pomyślę o czymś nowym. A teraz moja duma i super pomysł: spiżarnia - piwnica pod schodami: http://img179.imageshack.us/img179/7010/img1129vj5.jpg http://img516.imageshack.us/img516/7958/img1131ss0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 28.09.2006 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Meble w kuchni jak widać jeszcze bez blatów i nie wszystkie fronty zamontowane, a co za tym idzie bałagan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 05.10.2006 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2006 Mamy do zrobienia jeszcze docieplenie. Jedni fachowcy mnie olali, na tych, co robią u sąsiada (juz ponad 3 tygodnie ) nie mogę się doczekać, bo końca tam nie widać. W końcu zdecydowałam się na ludzi " z ulicy" - trudno znów sama będę musiała wszystkiego dopilnować. Na firmę z prawdziwego zdarzenia nie ma szans, wszyscy mają terminy pozajmowane do przyszłego roku. Zima za pasem = siła zdecydowanie wyższa. Dziś zaczęli. Na dzień dobry milion uwag i robią... Fachowcami trudno ich nazwać choć chwalą się, ze przy dociepleniach pracowali, no ale nie jest to robota jakoś specjalnie skomplikowana. Ważne, by nie narobili mostków, reszta "jakoś" wyjdzie. Najwyżej na strukturę juz wezmę kogo innego w przyszłym roku. Aż sama jestem ciekawa co mi wyjdzie z tej manufaktury... A tak bardzo chciałam mieć juz wszystko z głowy i zatrudnić firmę... Heh. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wwiola 10.10.2006 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2006 Docieplenie trwa... To znaczy "fachowcy" przyklejają styropian do ścian. Innymi słowy tragedia w odcinkach. Wszystkie możliwe błędy jakie mozna popełnic przy tej robocie zostały u mnie popełnione . Brak przewiązania na nawet na płaskiej ścianie nie wspominając o naroznikach, szczeliny kilkucentymetrowe (a styropian z frezem jest!!!), spadki pod oknami oczywiście DO ściany, z dwojga rodzajów kleju (do styropianu i do siatki) oczywiście uzywają tego do siatki. Itd... itp. I wiecie co ???? Podchodzę do tego nadzwyczj spokojnie, nawet nie uzywam "budowlanego" języka o dziwo. Czasem tylko głos mi drży jak każę poprawiac to i owo. Zwyczajnie nastąpiło zmęczenie materiału i mam szczerze dość tego budowania, tych "fachowców z Bożej łaski" i całego tego zgiełku. Jest mi dokładnie wszystko jedno ile popełnią przy tej robocie błędów. Pilnuję tylko do usranego uśmiechu i konsekwentnie szczelności, a całą resztę "mam w głębokim poważaniu". Wychodzę z założenia, ze ze ściany toto nie odpadnie - za słabe obciążenia, raptem kilka warstw w dodatku przymocowanych także kołkami, a reszta niech idzie się rąbać. Na wiosnę znajdę kogoś porządnego kto mi to dobrze i porządnie wykończy. I dlatego pomimo takiej przeprawy z dociepleniem humor mi dopisuje. Dom pięknieje, pomieszczenia ubierają się w coraz to nowe drobiazgi :a to obrazek powieszony a to kwiatek ktos przyniósł. Pięknie jest. Mieszka się bardzo wygodnie i nawet sprzątanie tych wszystkich metrów sprawia mi przyjemność. Inna sprawa, ze i o porządek łatwiej, bo wszystkie rzeczy znalazły swoje miejsce. Oczywiście do zrobienia zostało mnóstwo, na lodówce wisi długa lista, z której powoli są wykreślane jedne rzeczy a dopisywane inne. Z napoważniejszych spraw pozostały 3 : 1.Blaty i reszta frontów w kuchni (jutra przyjadą wymierzyć, bo dopiero teraz udało mi się znaleźć firmę, która zrobinowe blaty i 2 fronty do starych mebli) 2. Kamień na kominku. Kamieniarz obiecał założyć go do końca tygodnia tylkojakoś nie określił KTÓREGO tygodnia i takim sposobem minęły juz 3 czy 4 3. Podłoga w salonie Kiedyś wspominałam, ze zrobił się bąbel w parkiecie. Bąbel został juz dawno rozebrany, ale materiał na wymianę dotarł dopiero wczoraj (jakoś nam było nie po drodze, mimo, ze parkiet już dawno na nas czekał). Parkieciarz obiecał, ze postara się załątwić tomozliwie szybko w końcu to raptem 2 godziny roboty. Cała reszta ( a pozycji na lodówkowej liście jest z dwadzieścia) to bzdety typu powiesić wieszaczek w łazience tudzież obrazek w pokoju Weroniki. Są jeszcze rzeczy odłożone na czas przyszłybardziejlub mniej okreslony. Np. 1. Schody -narazie rolę pochłaniacza pyłow, (bo strasznie się z nich pyliło) pełni wykładzina dywanowa 2. Taras - ooooooo to może w przyszłym roku. Może. Mimo, ze też się pyli, ale zimą mam nadzieję na taras się raczej nie wychodzi 3. Górna łazienka - tutaj jak tylko US wypluje nasz zwrotny Vat powinniśmy się z nią rozprawić. Zwłąszcza, ze cały osprzęt jest trzeba tylkokupic i ułozyć płytki 4. Podjazd. Chodniczek do domu został ułozony z bloczków betonowych, które nam się ostały z budowy. A podjazd w części z trelinki z odzyskua w części czekana lepsze czasy 5. Ogród ... Będzie powstawał pewnie najbliższe 40 lat 6..... Nie pamiętam - drobiazgami nie zawracam sobie głowy Tak więc z dziennika nie rezygnuję ani go nie kończę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.