Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wentylacja mechaniczna z dogrzewaniem zasilana energią odnawialną


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 310
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Szanowny Panie - oczywiście, że nie ma problemu zrobić "samowystarczalny" reku. Dobre centrale to 0.5W/l/sek. czyli sporo mniej niż w tej chwili mój laptop.

Czyli 4 m wysokości wiatrownia SG3 [ATTACH=CONFIG]199992[/ATTACH] bez problemów zasili rekuperator

 

Czy ja mam omamy czy to Pana alter ego napisało ?? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę,że TB nie odpowie na moje pytanie, a związane z jego wpisem. Oznacza to, że jak zwykle wypisuje dyrdymały nie mające żadnego pokrycia w rzeczywistości. Jego teorie znajdują jedynie potwierdzenie w jego alternatywnej rzeczywistości.

Jedyne co można stwierdzić to to iż twórcy domu pasywnego są uzurpatorami, gdyż 2 lata wcześniej TB budował już takie domy ( nie wiadomo tylko gdzie). Dziwię się że TB nie zwrócił się do niemieckich sądów o ściganie dr Feista za rozpowszechnianie fałszywych informacji o budowie pierwszego pasywnego domu w 1991r. A wszem i wobec wiadomo, że to niejaki TB buduje (nikt nie umie wskazać tych domów) domy 10-30kWh/m2 od 24 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja mam omamy czy to Pana alter ego napisało ?? :rolleyes:

 

To ja pisałem, tylko, że gdzie tam jest , że zalecam? Może Pan przeczyta kontekst pytania alvandera do odpowiedzi:

A ja tylko chciałem zapytać o aspekt techniczny związany z zastosowaniem kilku paneli FV (np. ok. 1.5 kW) i ew. wiatraka 1-2 kW, które to w moich konkretnych warunkach są optymalne jeżeli chodzi o uzysk energii.

Podkreślam: NIE CHODZI O SENS EKONOMICZNY TEGO PRZEDSIĘWZIĘCIA. Żadne bilanse energetyczne itp.

 

Np. Znajduję 20K i jadę na wycieczkę do Afryki, lub kupuję sobie jakąś małą instalację OZE. Po prostu zostawmy aspekt ekonomiczny. Proszę.

Chodzi mi o to, że w moich warunkach mogę liczyć na ok. 2500 kWh rocznie z 3 kW nominalnej mocy i chcę to spożytkować jak najniższym kosztem. Bez ongirdów itp., raczej chodzi o poszukiwania uniezależnienia od dostawców i ew. możliwość obejrzenia meczu jak sąsiad nie ma prądu

Są jakieś sterowniki, do których można podłączyć rekuperator (przecież są takie ze stałoprądowymi silnikami)? Wtedy latem miałbym wentylację z GWC całkowicie za FREE. Tu nie chodzi o czas zwrotu, tylko i wyłącznie technicznie: jaki sprzęt, jaki model podłączenia, czy się da, jak to zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem wyraźnie, że kolektory słoneczne, biopaliwa, wiatrownie przy małych potrzebach ciepła nie mają sensu.

Dlatego, też ludzie od OZE są takimi przeciwnikami np. izolowania, kranów bezdotykowych itp - wszystkiego co zmniejsza zużycie energii, czyniąc inwestowanie w przydomowe OZE - nieekonomicznym .

Co innego duże fermy wietrowe, elektrownie solarne czy na biopaliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom będzie na wzgórzu. Owszem są przeszkody (bliżej i dalej), więc klasa szorstkości nie za ciekawa. Nie mniej jednak z gminnych pomiarów wynika, że rejon jest korzystny (szczególnie w jego pagórkowatej części). Ze słońcem jest podobnie: czasem przelatuje chmurka, a zimą świeci w godzinach 10-14 :-)

Nie jestem na etapie obliczania zwrotu, tylko pewnego teoretycznego założenia (może bardziej widzi mi się), że coś takiego byłoby fajnie mieć. Tylko nie wiem jak najsensowniej byłoby to spiąć, co trzeba kupić w jakim układzie. Czytałem o możliwości pośredniego wpinania turbin i paneli pod grzałkę w jakimś zbiorniku, za pośrednictwem jakiegoś regulatora.

 

Turbina, którą pokazujecie być może sprawdziłaby się w dużym mieście, przy wysokich budynkach, gdzie tworzą się prądy również z dołu do góry (jakoś to się nazywa). Na otwartej przestrzeni ten typ (Savonius) raczej jest do kitu. Ja też myślałem pierwotnie o turbinie pionowej, ale po wykonaniu całej masy obliczeń zmieniłem poglądy :-D Liczy się powierzchnia turbiny, poziom skomplikowania budowy i ilość użytych materiałów. Turbiny o osi poziomej mają parę wad, ale także wiele zalet. 1.5 metra łopaty daje powierzchnię turbiny ok. 7 m2.

 

Kieruję się taką logiką: gdy budynek potrzebuje więcej energii, mogę spokojnie zakładać, że trochę więcej dostanę z turbiny. Pamiętajcie: ja mieszkam na północy w pasie występującym na wszelkich mapach "wiatrowych" jako rejony korzystne. Lepiej jest tylko off-shore. 70m npm i 1.8 m łopata pozwoli mi obniżyć koszty zużycia energii elektrycznej - jeżeli zdecyduję się na oparcie instalacji na prądzie. Zamierzam pozostawić kominy choćby ze względu na brak czasu na przeprojektowywanie. Co więcej: bez względu na wybrany system ogrzewania, w domu pozostanie miejsce na kotłownię, kominy, a nawet wykonam instalację pod CO grzejnikowe. Nie biorę kredytu na styk, więc mnie to nie powali. Gorzej byłoby uzależnić się od jednego źródła. Nigdy tak nie robiłem i wszystkim polecam. Dywersyfikacja wiąże się z nakładami, ale pozwala pozostać elastycznym.

W efekcie nawet po zamieszkaniu i po kilku sezonach, które mogą okazać się korzystne, np. podrożeje energia elektr. Może OZE potanieją do tego czasu. Ja będę miał wszystko co potrzebne żeby zainstalować turbinę, lub piec na pellet, ew. gaz czy cokolwiek. Bez zbędnych nakładów, kucia itp. wszystko za kilka tysięcy przemyślanych wydatków podczas budowy. Różnie można się na taki tryb myślenia zapatrywać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TB, duże farmy wiatrowe i instalacje PV do moich potrzeb mają się tak samo jak bloki z płyty do domów, które prawdopodobnie mają wszyscy pisujący tutaj (lub lada chwile będą mieli). Tu nie chodzi o ekonomię! 1 m2 w Wawie w jakimś śmiesznym bloku na zatorzu kosztuje 5000 zł. Z kranu leci grzyb, a do pracy jeździ się godzinę i wraca 2 godziny. Dzieci szczają pod balkonami, a w niektóre miejsca lepiej wcale nie wchodzić. Wyprowadź wszystkich na wieś, bo tam masz ciszę spokój, budujesz dom za 2000 za metr kw. i kupujesz ziemię za "inne" pieniądze. Wyluzuj się chłopie z tą ekonomiką bo ja mogę z rękawa nasypać argumentów przeciwko milionom ludzi. Krany bezdotykowe robi się zez względów higienicznych. Jak przyjdzie jakaś pała i zacznie machać łapami to wyleje z tego kranu 10x więcej wody niż moje dzieci jak się chlapią.

To przypomina mi logikę mojego ojca: węgiel jest najtańszym źródłem energii. OK. Ale po ch. mi węgiel jeżeli mój dom zużyje 30 a nie 120 kWh/m2 ???

Albo gaz czy inne ruskie paliwa.

 

Na marginesie ekonomia w dzisiejszym wydaniu upada.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno ludzie nie są przeciwnikami. Ludzie mają to w d.

 

Pamiętam moją rozmowę sprzed 10 lat, kiedy to znajoma użalała się na podwyżki za CO.

- Przykręcasz kaloryfery?

- Nie, a po co? Nawet nie wiem czy te pokrętła działają...

- TO jak ochładzasz i wietrzysz mieszkanie zimą? Otwierasz okna?

- Tak. Grzejnik na full, okno otwarte.

- TO źle! Powinnaś oszczędzać energię.

- Mam to w dupie! (cytuję) Sąsiedzi robią tak samo. Nie będę się za nich poświęcać!

 

:-D

 

Sorry, ale ludzie nie są przeciwni. Ludzie są dyplomatycznie rzecz ujmując "nieświadomi".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem o możliwości pośredniego wpinania turbin i paneli pod grzałkę w jakimś zbiorniku, za pośrednictwem jakiegoś regulatora.

Też czytałem - dlatego kupiłem turbinę SG3 za 13000 zł i sprawdziłem - pomny starym doświadczeniem o napisach na płocie i drzazgach . I... okazało się, że z turbiny 2.8kW - została drzazga.

Teraz dostałem za darmo do ( by mnie przekonać ) ogniwo PV w witrownię - i chodzi mi tylko o średnio 6 kWh /24h. Zobaczymy - na razie szału niema .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeanalizowaniu możliwości turbin, zaczynam się skłaniać, to postawienia kilku turbin po 500W.

Jednorazowe koszty są stosunkowo niskie, można tylko kupić inwerter na wyrost.

Docelowo chciałbym osiągnąć jakieś 1.5 kW z paneli i ok. 2 kW z wiatraków.

Ponoć turbinki 500-650W produkują znacznie więcej przy słabych wiatrach, co wynika z niższej prędkości wiatru dla mocy nominalnej turbiny.

Czyli 3 wiatraki 650W wyprodukują więcej energii niż 1 turbina 2 KW, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeanalizowaniu możliwości turbin, zaczynam się skłaniać, to postawienia kilku turbin po 500W.

Jednorazowe koszty są stosunkowo niskie, można tylko kupić inwerter na wyrost.

Docelowo chciałbym osiągnąć jakieś 1.5 kW z paneli i ok. 2 kW z wiatraków.

Ponoć turbinki 500-650W produkują znacznie więcej przy słabych wiatrach, co wynika z niższej prędkości wiatru dla mocy nominalnej turbiny.

Czyli 3 wiatraki 650W wyprodukują więcej energii niż 1 turbina 2 KW, prawda?

 

kup i rób, a lepiej olej to i podziel się tą kasą z nami, bo jak masz tyle kasy do wsadzenia psu w D... to co za różnica czy tam, czy do naszej kieszeni ta kasa trafi - dla ciebie bez róznicy, a dla nas kolosalna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...